Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!a
tlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "M." <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: KartaPierwszejPomocy
Date: Mon, 17 Jul 2006 15:35:58 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 28
Message-ID: <e9g3pv$aa7$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <e9fkel$j3u$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: acxb2.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1153143423 10567 83.11.159.2 (17 Jul 2006 13:37:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Jul 2006 13:37:03 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:213434
Ukryj nagłówki
W mojej opini szansa, ze ratownik to znajdzie podczas wypadku jest, ale
marna. Jaka jest szansa, że w przypadku jej znalezienia w ogóle weźmie ją
pod uwagę?
O ile mi wiadomo zgoda na pobranie narządów wyrażona na takiej karcie nie ma
żadnej mocy prawnej. Ewentualnie może, ale nie musi w przypadku zgubnych
następstw wypadku zasygnalizowac coś rodzinie, która i tak podejmuje
ostateczną decyzję. Jak dla mnie to bzdet.
Kolejny bzdet to grupa krwi. Kto i gdzie przetoczy w ciemno krew sugerując
się jedynie informacją znalezioną na karcie wydanej przez "niewiadomokogo"?
Odpowiedź brzmi: nikt i nigdzie.
Podejrzewam, że dość podobnie jest z uczuleniami.
Sądzę, że funkcjonalność tej akrt sprowadzi się do pełnienia w dużym
przybliżeniu ewentualnie informacji, którą możemy pozyskać z dowodu
tożsamości poszkodowanego, z tą różnicą, że "plastikowa karta" zwana dowodem
osobistym jest wiarygodna, a "plastikowana karta" nazwana tutaj kartą
życia - nie .
Jednakże - gratuluję pomysłowości, całkiem niezły sposób na zarabianie
pieniędzy na ludzkiej naiwności. W dodatku nieszkodliwy dla ich zdrowia ;)
Pozdrawiam,
M.
P.S. Podkreślam, że zawarte w tym poście wypowiedzi są jedynie moim
prywatnym zdaniem na dany temat, do którego wyrażenia mam pełne prawo. No :)
|