Data: 2006-07-17 13:35:58
Temat: Re: KartaPierwszejPomocy
Od: "M." <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W mojej opini szansa, ze ratownik to znajdzie podczas wypadku jest, ale
marna. Jaka jest szansa, że w przypadku jej znalezienia w ogóle weźmie ją
pod uwagę?
O ile mi wiadomo zgoda na pobranie narządów wyrażona na takiej karcie nie ma
żadnej mocy prawnej. Ewentualnie może, ale nie musi w przypadku zgubnych
następstw wypadku zasygnalizowac coś rodzinie, która i tak podejmuje
ostateczną decyzję. Jak dla mnie to bzdet.
Kolejny bzdet to grupa krwi. Kto i gdzie przetoczy w ciemno krew sugerując
się jedynie informacją znalezioną na karcie wydanej przez "niewiadomokogo"?
Odpowiedź brzmi: nikt i nigdzie.
Podejrzewam, że dość podobnie jest z uczuleniami.
Sądzę, że funkcjonalność tej akrt sprowadzi się do pełnienia w dużym
przybliżeniu ewentualnie informacji, którą możemy pozyskać z dowodu
tożsamości poszkodowanego, z tą różnicą, że "plastikowa karta" zwana dowodem
osobistym jest wiarygodna, a "plastikowana karta" nazwana tutaj kartą
życia - nie .
Jednakże - gratuluję pomysłowości, całkiem niezły sposób na zarabianie
pieniędzy na ludzkiej naiwności. W dodatku nieszkodliwy dla ich zdrowia ;)
Pozdrawiam,
M.
P.S. Podkreślam, że zawarte w tym poście wypowiedzi są jedynie moim
prywatnym zdaniem na dany temat, do którego wyrażenia mam pełne prawo. No :)
|