Data: 2015-10-05 20:44:34
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-05 o 18:07, krys pisze:
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Mon, 05 Oct 2015 12:04:38 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2015-10-05 o 10:11, krys pisze:
>>>>> FEniks wrote:
>>>>
>>>>>> I czy sądzisz, że 20, 30, 40 lat temu było o wiele mniej takich
>>>>>> małżeństw, w których mężowie nie szanowali swoich żon lub nawet nimi
>>>>>> pomiatali?
>>>>>
>>>>> W tym przykładzie chodzi o brak szacunku i pomiatanie, tylko o postawę
>>>>> wobec problemu najbliższej osoby.
>>>>
>>>> Przecież jedno z drugim jest ściśle związane.
>>>
>>> Ja nie wiem, czy wspomniany mąż nie szanował i pomiatał swoją żoną.
>>> Wiem, jak się zachował, kiedy miała problem. Tyle.
>>>> Czy pomaga się przez
>>>> wzgląd na konwenanse, czy też kierując się miłością, szacunkiem,
>>>> poczuciem odpowiedzialności względem drugiej osoby?
>>>
>>>>
>>>>> O stosunek mężczyzny do kobiety.
>>>>> Nie znam wśród moich rówieśników oraz starszych żadnego, który tak by
>>>>> postąpił.
>>>>> Inny przykład: Kobieta ma problem czysto wymagający siły fizycznej.
>>>>> Prosi o pomoc dwudziestoparolatka. Ten próbuje, po czym mówi "nie da
>>>>> rady" i tyle. Pytam potem facetów dwadzieścia lat starszych od
>>>>> wspomnianego, co by zrobili w takiej sytuacji - "prędzej bym ten kran
>>>>> ze ściany wyrwał, niż się poddał na oczach kobiety".
>>>>
>>>> Czy mężczyźni-przedstawiciele obu grup (ci dwudziestoparolatkowie, i ci
>>>> starsi) byli Tobie tak samo bliscy, np. to koledzy, znajomi, rodzina?
>>>> Być może porównujesz swoich znajomych do przypadkowych ludzi na ulicy.
>>>
>>> Nie mam pojęcia jak reagują przypadkowi ludzie na ulicy. Porównuję
>>> reakcję znanych mi 20-latków i 40-, 50- latków na taka samą sytuację.
>>>
>>
>>
>> Czyki na problem BLISKIEJ osoby - jak napisałaś.
>
> A już myślałam, że po chińsku napisałam.
Ale w czym problem? Może pomogę?
Wygląda na to, że to ja coś po chińsku napisałam.
Ewa
|