Data: 2016-04-12 22:02:41
Temat: Re: Kazirodzctwo
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 12 kwietnia 2016 16:40:35 UTC+2 użytkownik glob napisał:
> 2. A wiecie myślę że jest jeszcze jeden powód kazirodzctwa...ksenofobia... no
> bo poptrzcie, przerażone światem i innymi, wrogo wyją do wszystkiego co obce,
> za wiochą to już obcy straszny świat. Jeśli nasilimy niezrównoważenie
> ksenofobiczne, to wszyscy poza domem to obcy straszny świat i cokolwiek
> z nimi robić, to wpuszczać wrogi obcy świat, więc popęd seksualny skupia się
> jedynie wśród domowników.
Jest jeszcze kazirodztwo pomiędzy bratem a siostrą i ono akurat wynika z innych
motywów niż posiadanie. Może i ksenofobia jest w tym drugim wypadku motywem,
ale tutaj raczej nieumiejętność nawiązania poprawnych kontaktów z ludźmi spoza
i bliskość obiektu powoduje, że patologiczny pociąg powstaje pomiędzy
rodzeństwem. W każdym razie jest to również naganne, ale w trochę mniejszym
stopniu.
Kiedyś jeszcze pod koniec ub. w. na jednym z wrocławskich basenów już prawie
po godzinach napotkałem parę, która nie dość, że wyglądała jak brat i siostra
to jeszcze wymieniała między sobą bardzo hm... "niebraterskie" pieszczoty.
Byli w towarzystwie grupki dosyć podchmielonej młodzieży i publicznie słownie
przechwalali się swoim pokrewieństwem i robili niewybredne aluzje do zboczenia.
Było to baaa... bardzo dziwne.
Ja osobiście jeszcze rozumiem różne tam zaloty i romansiki z kuzynką na jakiejś
dłuższej rodzinnej imprezie typu wesele i do kazirodztwa tego nie zaliczam.
"The kissing cousins" to jest tradycja powszechna nie tylko we włościańskich,
ale i w ziemiańskich czy arystokratycznych rodzinach. Ale jak można z siostrą
pochodzącą z jednego ojca albo jednej matki? Chore!
|