Data: 2002-11-10 21:55:32
Temat: Re: Kiedy do łóżka?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anna " <m...@x...wp.pl> napisała:
> Po przeczytaniu kilku postow zaczelam sie zastanwiac kiedy wlasciwie powinno
> sie a wlasciwie kiedy wolno ;pojsc do lozka" z nowym partnerem?
> czy sa jakies normy zwyczajowe?
Znane są dawne teorie, że dla mężczyzny miłość trwa tyle czasu, ile była
zdobywana. Na dzisiejsze czasy weź przelicznik 10 : 1. To znaczy, jeśli
pozwolisz na wszystko po miesiącu, to przygoda miłosna zakończy się
najdalej po roku. Wystarczy Ci tyle?
No dobra, żartowałem. Miłość to nie arytmetyka. Przypomninam sobie
zdanie przyszłej pani Rose (Kathleen Turner) w filmie "Wojna państwa
Rose" po pierwszej randce z jej przyszłym mężem (Michaelem Douglasem),
na której doszło do ostrego seksu. Powiedziała: "Albo się teraz pobierzemy,
albo okaże się, że jestem największą dziwką w Ameryce!". Ona miała
sporo szczęścia. Większość dziewczyn takiego nie ma.
Nie ma w tym względzie żadnej normy. Nie daj sobie niczego wmówić.
Bądź raz w życiu egoistką (o ile taką nie jesteś) - i posłuchaj się wyłącznie
własnych pragnień i odczuć. Pozwól sobie na to tylko wtedy, kiedy
sama tego zechcesz - być może dopiero wtedy, kiedy całkowicie mu
zaufasz. Zachowasz wtedy szacunek dla siebie samej - i zyskasz jego
szacunek. W żadnym wypadku nie sugeruj się jego zdaniem w tym
względzie. Bo tutaj są tylko Twoje pragnienia kontra jego pragnienia.
Reszcie świata nic do tego.
--
Sławek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|