Data: 2010-10-17 09:53:15
Temat: Re: Kłamstwo
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:i9efv1$cpk$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4cbabf64$4$27031$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>> news:i9ec3u$499$1@mx1.internetia.pl...
>>> Co ludzi pcha do wymyslania bzdur i pisania o nich na grupach?
>>>
>>> Przyklad katastrofy tu154 jest tutaj dosc hurtowy, nawet na tej grupie
>>> liczba wymyslow jest po prostu porazajaca. I nie jest to bynajmniej
>>> poszukiwanie kolejnego alteratywnego, mozliwego rozwiazania. Przeciez to
>>> sie dziaje nawet na poziomie rzeczy z gory skazanych na porazke
>>> (mozliwosc latwej weryfikacji).
>>>
>>> Nie ukrywam, ze do napisania tego postu sklonil mnie niejaki Chiron.
>>> W jednym watku potrafi sypnac calkiem spora liczba czczych wymyslow,
>>> niby udokumentowanych, opisanych, ale z uporem maniaka odmawia podania
>>> linkow.
>>> Niby czytal jakies teksty o "twardych" kadlubach samolotu (ale linku nie
>>> chce podac), tu154 spadajacy z kilkuset metrow mial zachowac kadlub w
>>> calosci (widzial jakis film na youtubie, ale linka nie chce podac),
>>> twierdzi, ze prokuratura nie bada ewentualnosci zamachu, podczas gdy
>>> faktycznie bada. Itd, itp.
>>>
>>> Czy to jest zwykly trolling, czy chec zablysniecia. A moze zwykla
>>> dziecinna fantazja. Niektore dzieci lubia opowiadac niestworzone
>>> historie jako cos co sie im na prawde zdarzylo.
>> nie mieszajmy do tego dzieci, one są niewinne
>
> Hihi, Władca Much sie kłania.
>
>> a Chiron ma trochę na głowie, więc trzeba go zrozumieć ;)
>>
>> ludzie są różni i tutaj też to widać. Każdy z nas ma swoją teorię.
>> Przecież znamy się na wszystkim. Do jednych docierają argumenty, a do
>> innych wcale
>
> Ale nie chodzi mi o argumenty i obrone oblezonej twierdzy, to jest
> zupelnie inna bajka. Wymyslanie i prezentowanie bzdur - nie w sensie
> mozliwych rozwiazan, ale po prostu klamstw - musi miec jakies zrodlo. Poki
> co znalazlem analogie do niektorych dzieci, bo nie wszystkie maja ta
> przypadlosc. Dlatego przyszly mi do glowy dzieci, bo one maja nizsza
> zdolnosc oczekiwania cudzej weryfikacji. Nie mysla tak daleko do przodu.
>
>> zdenerwowałeś się?
>
> W tamtym watku po prostu odpalantowalem na tyle mocno, na ile wycenilem
> poziom bezczelnosci. W tym, rzeczywiscie kieruje mna ciekawosc.
Tylko, że dzieci nie uważają tego nawet za kłamstwo, ale za konfabulację,
wymyślanie, fantazjowanie (co samo w sobie jest pociągające), które pozwoli
szybko i bezboleśnie rozwiązać, zagadać problem, odwrócić od niego uwagę
(mali spryciarze).
[Tu może należałoby odwołać się do konstrukcji naszego lekko cepowatego
mózgu, dla którego opowieści i rzeczywistość różnią się w sumie niewiele]
Ciekawy jest okres przejścia, kiedy dziecko zaczyna rozumieć, że swobodne
fantazjowanie bywa kłamstwem, a kłamstwo jest naganne społecznie.
I w sumie stanęłabym w obronie fantazjowania.
Ponieważ jest twórcze.
I nie myślę teraz o jego aspektach społecznych i konsekwencjach, ale
wyłącznie o swobodnym snuciu myśli i skojarzeń..... To pociągające.
Wracając.
Nie wiem czemu te same techniki stosują dorośli. Może rzeczywiście liczą na
to, że ktoś nie powie "sprawdzam"? Ale to by tylko świadczyło, że są
otoczeni ludźmi, którzy z lenistwa bądź niskich możliwości intelektualnych
tego "sprawdzam" nie są w stanie z siebie wydusić.
MK
|