Data: 2007-07-17 23:26:41
Temat: Re: Kleszcze
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2007-07-17 11:52 batory pięknie wystukał/a:
> Ło Jezuu, i po cóż robić problem tam gdzie go nie ma . Co roku spędzam
> wakacje w lesie i co roku wyciągam z siebie po kilka - kilkanaście kleszczy,
> niektóre po kilku dniach jak przeoczę. Oczywiście obserwuję potem te miejsca
> po kleszczach, ale jak do tej pory nie trafił mi się żaden zarażony. Co nie
> znaczy, ze tak jest całkiem różowo, mój małżonek osobisty jakieś 10 lat temu
> przeszedł boreliozę... Ale jakoś żyje po dziś dzień i miewa się dobrze...
A sunia (wilczyca) mojej koleżanki zdechła.
Weterynarz codziennie przyjeżdżał do domu. Przedłużył tylko o jakiś
tydzień życie tej psince.
--
animka
|