Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Klon palmowy - problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Klon palmowy - problem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-07-24 22:11:46

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:4dad.0000018b.44c53450@newsgate.onet.pl Użytkownik
<t...@p...onet.pl> napisał(a):

> Chciałbym jednak powrócić do patogenów i skorzystać trochę z Twojego
> doświadczenia. Czy mógłbyś podać jakiś sposób na odróżnianie
> wymienionych w Twoim poście grzybów (do użytku w praktyce
> ogródkowej).
>
Hejka. Gołym okiem (w praktyce ogródkowej) nie ma możliwości odróżnienia
tych grzybów jak i wielu innych patogenów. Natomiast dość łatwo je znaleźć w
opisach chorób.
>
>Może istnieją jakieś celowane fungicydy na któryś z
> nich, a ja tym czasem żyję w błogiej nieświadomości.
>
Nie spotkałem się w literaturze z nazwą celowane fungicydy, podobnie jak
nie spotkałem się z fungicydami doglebowymi.
Pozdrawiam rabulistycznie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-07-25 12:43:02

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: t...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> W wiadomości news:4dad.0000018b.44c53450@newsgate.onet.pl  Użytkownik
> <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Chciałbym jednak powrócić do patogenów i skorzystać trochę z Twojego
> > doświadczenia. Czy mógłbyś podać jakiś sposób na odróżnianie
> > wymienionych w Twoim poście grzybów (do użytku w praktyce
> > ogródkowej).
> >
>    Hejka. Gołym okiem (w praktyce ogródkowej) nie ma możliwości odróżnienia
> tych grzybów jak i wielu innych patogenów. Natomiast dość łatwo je znaleźć w
> opisach chorób.

Więc jednak to było wymądrzanie się.

> >Może istnieją jakieś celowane fungicydy na któryś z
> > nich, a ja tym czasem żyję w błogiej nieświadomości.
> >
>    Nie spotkałem się w literaturze z nazwą celowane fungicydy, podobnie jak
> nie spotkałem się z fungicydami doglebowymi.

Czytaj więcej i szerzej.
                   
Pozdrawiam sofistycznie Tomek



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-07-25 14:48:25

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:4115.0000011e.44c611d6@newsgate.onet.pl Użytkownik
<t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Czytaj więcej i szerzej.
>
Hejka. Tupet połączony z ignorancją jest marnym substytutem wiedzy i
pracy.
Pozdrawiam indulgencyjnie Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-07-25 15:02:00

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: t...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> W wiadomości news:4115.0000011e.44c611d6@newsgate.onet.pl Użytkownik
> <t...@p...onet.pl> napisał(a):
> >
> > Czytaj więcej i szerzej.
> >
> Hejka. Tupet połączony z ignorancją jest marnym substytutem wiedzy i
> pracy.
> Pozdrawiam indulgencyjnie Ja...cki
>
To jest już wycieczka osobista drogie Dirko (piszę drogie poniważ z Twoich
postów nie wynika jakiej jestes płci). A takie są mocno niekulturalne, zdaje
się, że Twoje listy nabierają tak nielubianego przez Ciebie zabarwienia
emocjonalnego.Nie masz kompentecji aby ocenić stopień mojej ignorancji. Sam
dałeś dowód swojej chwaląc się uratowanym perukowcem. Na razie Ci odpuszczam. Do
zobaczenia na innych wątkach.

Pozdrawiam stoicko Tomek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-07-25 19:58:43

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:4115.00000177.44c63267@newsgate.onet.pl Użytkownik
<t...@p...onet.pl> napisał(a):
>>>
>> Hejka. Tupet połączony z ignorancją jest marnym substytutem
>> wiedzy i pracy.
>>
> To jest już wycieczka osobista
>
Hejka. Wręcz przeciwnie, to stwierdzenie ma charakter uniwersalny. ;-)
>
> Nie masz kompentecji aby ocenić stopień mojej ignorancji.
>
A to się okaże z czasem.
>
> Sam dałeś dowód swojej chwaląc się uratowanym perukowcem.
>
Gdyby, tak jak piszesz skuteczne zwalczanie werticliozy perukowca
polegało na wycinaniu więdnących gałązek - życie ogrodnika byłoby usłane
różami. :-)
>
> Na razie Ci odpuszczam.
>
Słusznie, popracuj teraz nad sobą. :-)
>
> Do zobaczenia na innych wątkach.
>
Ahoj, przygodo. :-)
Pozdrawiam konsekwentnie Ja...cki
PS Analizując logikę jaką posługujesz się w swoich wypowiedziach przychodzą
na myśl słowa piosenki: "Tomasz, ach Tomasz, ach powiedz gdzie ty to masz?"
:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-07-25 22:18:02

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: t...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Słusznie czas pokaże kto jest ignorantem, Oraz kto jest lepszy w czepianiu się.
Twoje techniki są niezbyt wyszukane.

Pozdrawiam fungicydalnie Tomek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-07-27 12:27:50

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> wrote in news:ea3a07$k85$1
@atlantis.news.tpi.pl:

> Zaczynam sie zastanawiać czy Jacek Kaliszan nie jest jakims wyjątkiem
> potwierdzajacym moją regułę :)))

Klony Jacka ogladalam jakies 3 lata temu? Moze 2? Chyba 3.. Ale to
nieistotne :-) Istotne jest to, ze faktycznie ma kilka przepieknych
okazow.Ale, jak sam mowil, troche mu wypadlo. Poniewaz przy tego typu
wizytach u maniakow zawsze staram sie jak najwiecej wiedzy od nich
wyciagnac, to Jacka tez zylowalam dlugo i namietnie. Dowiedzialam sie, ze
a) szczepione odmiany predzej czy pozniej padna; to samo uslyszalam na
spotkaniu w Wojslawickim arboretum, gdzie powolutku szepione wypadaja.
Oprocz normalnych nieszczesc czyhajacych na klony dochodzi jeszcze strefa
zrostu, gdzie duzo latwiej o wszelkiego rodzaju urazy (u nich duzo jest np.
mikrourazow mrozowych, gdzie potem wchodza grzyby) i infekcje
b) bardzo dobrze klonom palmowym robi wysypanie zwirem dookola pnia, zeby w
rejonie szyi korzeniowej byl drenaz, a juz bron Boze i za zadne skarby nie
nalezy tam obsypywac kora
c) najlepiej rosna okazy z wlasnych siewek, wyprowadzonych od poczatku.

> Interesują mnie raczej klony osób czytających w tej chwili grupę.

Hmm.. szybki rachunek na paluszkach.. 12 szt.
Wszystkie, ktore mialam, mam nadal i rosnš wg wskazowek Jacka cało i
zdrowo. Inna rzecz, ze ogrod ma dopiero 5 lat, wiec staz maja u mnie
niewielki :-)
Stan na dzis:
z palmatumikow
Crimson Queen - 3 lata u mnie, dwukrotnie przesadzana, bez problemow jak na
razie
Koto-no-ito - 3 lata, bez problemów, jedyna szkoda to œnieg, który poleciał
z dachu w poprzedniš zimę i skasował mu 2/3 korony
Ornatum (deko dyskusyjny, obserwacja trwa) - to nówka, wiec sie zobaczy
i 4 siewki, w tym 1 od Jacka, piekna, po dwoch latach wieksza już ode mnie,
2 kupione malutkie w arboretum w Sycowie, tez już calkiem spore i 1 z tego
arboretum, ale duza, ma ok. 8-10 lat, na solidnym pniu, typu atropurpureum.
Rosnie sobie powoli, też bez problemow. Ostatnie trzy u mnie od 3 lat. Mam
je w bardzo roznych warunkach, od oslonietego permanentnego cienia do
suchej patelni, gdzie musza byc podlewane i slonce szaleje caly dzien.

Poza palmowymi
shirasavanum 'Aureum' - 4 lata, b.p., w tym roku przyrosty ponad 50 cm
platanoides 'Palmatifidum' - rosnie jak glupi.
A jako nowki pod dokladna obserwacja sa:
griseum - na razie wszystko ok, nawet go slonce nie przypalilo
circinatum - ok, chociaz poparzony niezle
davidii ponoc subsp.grosserii, ale to sie okaze - tez w sumie b.p., deko
lizniety sloncem.

Co do palmatum na Dolnym Slasku
- ten w parku kolo Ksiaza jest najwyzszy na D.SL, ale czy najstarszy... Mam
na mysli ten niedaleko wejscia od stadniny, rosnacy za zagonkiem azalii. W
podobnym wieku sš chyba palmiaczki w Wojslawicach, tzn. czesc z nich byla
do huraganu dwa(?) lata temu.
- w ogrodzie japonskim jest wiecej niz kilka palmowych, odmianowe i typowe,
roznej wielkosci, jak dla mnie zupelnie wystarczajaca ilosc :-)
- na pewno jeden z większych jest w OB we Wro, œrednica pnia ok. 40 cm,
tyle, ze nie rzuca się oczy jako klon, bo go tnš na kopulke na patyku.
Pozdrowienia - Ewa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-07-27 14:46:12

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 27 Jul 2006 12:27:50 +0000 (UTC), Ewa Szczęœniak napisał(a):


> b) bardzo dobrze klonom palmowym robi wysypanie zwirem dookola pnia, zeby w
> rejonie szyi korzeniowej byl drenaz, a juz bron Boze i za zadne skarby nie
> nalezy tam obsypywac kora


A ja mam nadzieję, ze moje nie nauczą się czytać bo w innym wypadku długa i
cieżka agonia je czeka:)

Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-07-27 19:13:52

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns980D92AFFB65Dewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...

>
> a) szczepione odmiany predzej czy pozniej padna; to samo uslyszalam na
> spotkaniu w Wojslawickim arboretum, gdzie powolutku szepione wypadaja.
> Oprocz normalnych nieszczesc czyhajacych na klony dochodzi jeszcze strefa
> zrostu, gdzie duzo latwiej o wszelkiego rodzaju urazy (u nich duzo jest
> np.
> mikrourazow mrozowych, gdzie potem wchodza grzyby) i infekcje

Hmmm....po tym zdaniu odechcialo mi się czytać, załamałam ręce :)))
Może te nabyte odmianowe mnożyć przez odkłady?



> griseum - na razie wszystko ok, nawet go slonce nie przypalilo

Mój się chyba zaparzył na śmierć w paczce :((((
Cóż, nie kupuje się roślin w lipcu gdy temp sięga 30 st :(

Pozdrawiam
Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-07-27 19:22:47

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:eab3a6$q0u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Ewa Szczęœniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w
wiadomości
> news:Xns980D92AFFB65Dewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
>
> >
> > a) szczepione odmiany predzej czy pozniej padna; to samo uslyszalam na
> > spotkaniu w Wojslawickim arboretum, gdzie powolutku szepione wypadaja.
> > Oprocz normalnych nieszczesc czyhajacych na klony dochodzi jeszcze
strefa
> > zrostu, gdzie duzo latwiej o wszelkiego rodzaju urazy (u nich duzo jest
> > np.
> > mikrourazow mrozowych, gdzie potem wchodza grzyby) i infekcje
>
> Hmmm....po tym zdaniu odechcialo mi się czytać, załamałam ręce :)))
> Może te nabyte odmianowe mnożyć przez odkłady?

A może po prostu nie martwić się na zapas. Zauważ, że jednak bardziej dbasz
o swoje klony w przydomowym ogrodzie niż dba się o nie w wielkim arboretum:)
Co napisawszy muszę stwierdzić, że mój własny klon, wyprowadzony z sadzonki
(z czego byłam szalenie dumna) padł parę lat temu:)))))

Pozdrawiam, Basia.

--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Fe-zaczepy na balkon
ladne to to
Pierwsze plony
Sadzonki winorośli
zbieracz do porzeczek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »