Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Kłótnia z teściową o ... (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kłótnia z teściową o ... (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-08-25 13:47:55

Temat: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "Inka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

jak to zwykle bywa ukochanego syna (jedynaka).

Witam Wszystkich,

w sumie to chyba nie oczekuję od Was rady, ale chciałabym się nieco wyżalić.
Z teściową od czasu mojego i męża "chodzenia ze sobą" nie łączą zbyt miłe
stosunki. Niestety nie umiemy się dogadać - ona jest osobą robiącą wiele
rzeczy na pokaz z intencją "bo co ludzie powiedzą", a ja mam wręcz odwrotne
nastawienie, a mianowicie nie interesuje mnie zdanie obcych ludzi w kwestii
moich poczynań. Z tego powodu dochodzi pomiędzy nami do dosyć częstych
konfliktów, których przyczyny leżą zapewne jak to zwykle bywa gdzieś
pośrodku.

Pomimo, że jesteśmy (ja i mój mąż) ze sobą 8 lat i żyje nam się razem
wspaniale, moja teściowa uważa nas za parę niedorośniętych dzieciaków (ja
mam 30 lat, mój mąż 34 lata), których trzeba wychowywać i im doradzać.
Przyznam, że na dłuższą metę jest to po prostu nie do zniesienia ... Mam
dość wiecznego pouczania, niezadowolenia i krytykowania z jej strony, tym
bardziej, że nie są to dla nas konstruktywne rady. Próbowałam jej to wraz z
mężem uzmysłowić wiele razy, ale kończyło się jej obrażaniem (w sumie to
mnie chyba nieco czasem nerwy też ponosiły - więc pewnie do końca nie
bywałam bez winy). Ale ostatnie wydarzenie przelało czarę goryczy ...

Ale po kolei. Mój mąż pół roku temu zmienił miejsce pracy i przeszedł do
zakładu, w którym kierowniczką jest jego dawana znajoma z dzieciństwa, a
jednocześnie jest ona córką koleżanki mojej teściowej. Rozważając tę
propozycję pracy braliśmy pod uwagę sytuacje, które miały ostatnio miejsce,
ale jakoś nie traktowaliśmy ich zbyt poważnie (i tyle w tym naszej winy).Owa
kierowniczka zaczęła traktować mego męża jak bliskiego wręcz członka rodziny
(pomimo, że wcześniej była to baaardzo luźna znajomość powiedzmy "dzieciaków
z piaskownicy"). Zaczęła się zwracać do niego per "Piotrusiu, kochanie",
"Piotrusiu, słoneczko". Mój mąż to kochany i poczciwy Misiolek, który w
przypływie złości odparował jej, że tak do niego zwracać się może tylko
żonka, a ona ma mówić do niego per Piotr lub co najwyżej Piotrek. Ta znajoma
(kierowniczka) jakoś to przełknęła i zaczęła zwracać się do niego bardziej
służbowo, co nie ukrywam mnie również ucieszyło. Kolejnym incydentem było
wręcz służbowe polecenie pójścia z nią na ślub byłej pracownicy i składanie
się na prezent. Pracownica ta w momencie podjęcia przez mego męża w tej
firmie pracy już tam nie pracowała, co za tym idzie Piotrek jej nie znał. A
że dodatkowo on ma również zawsze swoje zdanie, to stwierdził, że nia ma
zamiaru się składać, ani nie idzie na żaden ślub do kościoła. Do tego
doszedł planowany wyjazd integracyjny całej firmy w pierwszy weekend
października, a zwłaszcza odmowa wyjazdu przez mego męża z powodu ślubu
naszych przyjaciół (będziemy świadkami). Mój mąż powiedział, że zaczyna mieć
dosyć tej roboty i albo ta kierowniczka zrozumie, że on będzie dobrym
pracownikiem (a za takiego jest uważany), a nie jej "pieskiem na posyłki",
albo walnie tą robotą. W firmie nie wiemy jeszcze co się wydarzy, jak na
razie ta kierowniczka robi dobrą minę i zachowuje się OK, a co będzie dalej
to zobaczymy.

Ale sprawa na tym się nie zakończyła, bo w międzyczasie doszło do spotkania
mojej teściowej z jej koleżanką (matką owej kierowniczki), w wyniku czego
teściowa zażyczyła sobie bardzo poważnej rozmowy ze swoim synem. Ponieważ
Piotruś koniecznie chciał abym przy tym była, teściowa musiała mówić nieco
"na okrętkę". Z tych jej krętaczych wypowiedzi zrozumieliśmy obydwoje, że
mój mąż siedzi u mnie pod pantoflem, że jest przeze mnie tłamszony, że on
zawsze był bardzo rozrywkowym człowiekiem (co jest nie prawdą), że nie
powinien zwracać tej kierowniczce uwagi, itp, itd. Wyszło na to, że chodzi
bez pieniędzy (bo nie chciał się składać) i że to ja mu zabroniłam iść na
ten ślub i przez moje widzimisię musiał zrezygnować ze wspaniałego wyjazdu
integracyjnego. Zrobiło mi się bardzo przykro, mój mąż pokłócił się ze swoją
matką, nazwał ją i tę kierowniczkę wstrętnymi plotkarami, ogólnie doszło do
wielkiej kłótni.

Jak na razie nie mam ochoty na jakiekolwiek kontakty z teściową, mój mąż też
ma jej dosyć.

Jestem w 6-stym tygodniu ciąży (o czym jeszcze nasi rodzice nie wiedzą),
kocham mego męża jak wariatka, zresztą on mnie również :). Za 3 tygodnie są
urodziny Piotrka i wtedy planowaliśmy poinformować uroczyście naszych
rodziców o tym, że zostaną dziadkami, ale w tej sytuacji nie wiem co mam
zrobić z teściową. Mój mąż nie chce słyszeć o jej zaproszeniu.
Może Wy podzielicie się ze mną swoimi opiniami na ten temat.

Pozdrawiam serdecznie
Inka (szczęściara :))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-08-25 14:06:31

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "Radek" <r...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Inka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ecmv2c$kjn$1@news2.ipartners.pl...

Gratuluję :)

Co sądzisz na temat głodu w Afryce? Umierają dzieci...
Dokładnie tyle samo możesz poradzić na teściową :|
Pisałaś, że nie przejmujesz się za bardzo tym co mówią o tobie ludzie.
Znaczy teściowa - co - ufok? Zdaniem ufoka się przejmujesz?
Nie jesteś w stanie zmienić ani jej, ani jej stosunku do syna,
więc albo polubisz (=zaczniesz tolerować), albo przestaniecie się
spotykać. Są różni ludzie na świecie - jednych się lubi/toleruje
innych - nie. Tak jest - po co z tym walczyć? ;)
Zresztą jak dostarczycie jej wnuki - ukochany synek przejdzie
na dalszy plan ;)

Pozdrawiam,
Radek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-08-25 14:19:46

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Inka" <i...@w...pl> wrote in message
news:ecmv2c$kjn$1@news2.ipartners.pl...
> jak to zwykle bywa ukochanego syna (jedynaka).
>
> Witam Wszystkich,


imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty. jak on nie
chce sie z nia widywac, to chyba powinno to byc ulga dla Ciebie ;)
zawsze Ty bedziesz ta zla, a on biedny, bo z Toba. najwazniesze
zebyscie Wy ze soba zyli dobrze i szczesliwie. jak sama piszesz,
jestes szczesciara, bo syn jedynak, jest czlowiekiem rozsadnym
a nie "maminsynkiem". tak trzymaj, i Ty sie nie zastanawiaj co teraz,
to jest jego mama i on zrobi pierwszy krok. takie jest moje zdanie.
najwaznieszje trzymajcie sie razem.

pozdrawiam

iwon(k)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-08-25 14:28:02

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ecn0u3$frl$1@news.onet.pl...
> [...] imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty. [...]

IMO nie powinien. Powinien powiedzieć "dziękuję, mamo, jestem dorosły i ze
sprawami służbowymi dam sobie radę sam".

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-08-25 14:29:46

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> wrote in
message news:ecn1ea$35q$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> [...] imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty. [...]
>
> IMO nie powinien. Powinien powiedzieć "dziękuję, mamo, jestem dorosły i ze
> sprawami służbowymi dam sobie radę sam".

to wlasnie jest "walka".


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-08-25 14:51:58

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ecn1gr$hnh$1@news.onet.pl...
> [...] to wlasnie jest "walka".


Aa, to przepraszam. IMO to jest nokaut ;), ale niech będzie.

Pozdrawiam
H. (naturalnie zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek, ale...)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-08-25 15:04:51

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Inka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ecmv2c$kjn$1@news2.ipartners.pl...

[...]
> Mój mąż pół roku temu zmienił miejsce pracy i przeszedł do zakładu, w
> którym kierowniczką jest jego dawana znajoma z dzieciństwa, a jednocześnie
> jest ona córką koleżanki mojej teściowej. Rozważając tę propozycję pracy
> braliśmy pod uwagę sytuacje, które miały ostatnio miejsce, ale jakoś nie
> traktowaliśmy ich zbyt poważnie (i tyle w tym naszej winy).Owa
> kierowniczka zaczęła traktować mego męża jak bliskiego wręcz członka
> rodziny (pomimo, że wcześniej była to baaardzo luźna znajomość powiedzmy
> "dzieciaków z piaskownicy"). Zaczęła się zwracać do niego per "Piotrusiu,
> kochanie", "Piotrusiu, słoneczko". Mój mąż to kochany i poczciwy Misiolek,
> który w przypływie złości odparował jej, że tak do niego zwracać się może
> tylko żonka, a ona ma mówić do niego per Piotr lub co najwyżej Piotrek.
[...]

Też miałem kiedyś taką szefową.
Po paru "Pawełkach", zacząłem jej mówić "Agniesiu". Nawet nie skomentowała
:)
Nie zaprzestała całkowicie swojego protekcjonalnego zachowania, ale
przynajmniej w nazewnictwie przywrócona została równowaga.

Paff


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-08-25 15:17:50

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a wrote:
> "Inka" <i...@w...pl> wrote in message
>>jak to zwykle bywa ukochanego syna (jedynaka).
>
> imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty.

IMHO nie powinien - bo będzie to woda na jej młyn: "To ta zła
synowa, ona mojego ukochanego synusia nastawia przeciw mnie".
IMHO powinniście oboje dawać do zrozumienia że jesteście dorośli
- piszę oczywiście do Inki, a nie do Iwon(k)i. ;-)

Gdyby załozyć, że w każdym człowieku "mieszkają" trzy "ja":
dziecko, dorosły i rodzic (to z teorii analizy transakcyjnej
Berne'a [1]), to w tej chwili rozumiem sytuację tak: ona do
was mówi z pozycji rodzica do dziecka w was, a wy z pozycji
dorosłego chcecie rozmawiać z "jej" dorosłym. W ten sposób
się nie dogadacie. IMHO należy ją zmusić do tego, by mówiła
jak człowiek dorosły do człowieka dorosłego.

[1] http://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_transakcyjna i polecam
tę książkę: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/353731 -
pasjonująca lektura, czasem też pomaga w życiu.

Pozdrawiam,
--
Łukasz Kozicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-08-25 15:34:20

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> wrote in message
news:44ef1414@news.home.net.pl...

>> imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty.
>
> IMHO nie powinien - bo będzie to woda na jej młyn: "To ta zła
> synowa, ona mojego ukochanego synusia nastawia przeciw mnie".

uwazasz wiec, zeby toczyla walki (rozmowy) synowa??


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-08-25 16:07:46

Temat: Re: Kłótnia z teściową o ... (długie)
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a wrote:

> "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> wrote in message
>
>>> imo syn powinien toczyc walki z matka, a nie Ty.
>>
>> IMHO nie powinien - bo będzie to woda na jej młyn
>
> uwazasz wiec, zeby toczyla walki (rozmowy) synowa??

Jeżeli *naprawdę* nie będzie wyjścia - to tak, ale pod warunkiem,
że mąż będzie ją aktywnie wspierał, np. "mamo, mama zraniła moją
żonę, więc proszę jej teraz wysłuchać". Oczywiście, zakładam ze
sporym prawdopodobieństwem, że mogę się w tym punkcie mylić, bo
być może to mąż powinien być "silną" stroną tej walki, zależy też
od konkretnych układów rodzinnych. W każdym razie należy unikać
sytuacji, w których matka miałaby sposobność do wbijania klina
między syna a synową, a taka sytuacja może wyniknąć ze starcia
syna z matką, bo syn będzie w sytuacji, gdy musiał będzie się
opowiedzieć za jedną z kobiet którą kocha przeciw drugiej, którą
też kocha - w tym wypadku synowa, osoba dla teściowej obca, jest
w bardziej komfortowej sytuacji do starcia, pod warunkiem, że
dysponuje wystarczająca mocną siłą argumentu (lub argumentem siły).

No i w sytuacji jaką opisuje Inka, jej mąż powinien przy każdej
okazji podkreślać, że gra "w jednej drużynie" ze swoją żoną, tak
by matka wiedziała że nie "gra" przeciw synowej, tylko przeciw
własnemu-synowi-i-jego-żonie.

W przypadku sytuacji odwrotnej (tj. sytuacja nie między synową a
matką męża, tylko między zięciem a matką żony) - mam już o wiele
wyższe przekonanie o słuszności tej tezy: jeśli naprawdę musi być
walka, to nie między marką a córką, ale raczej między zięciem a
teściową, przy dość wyraźnym poparciu żony dla męża.

Ale za lepsze wyjście uważam nie "walkę", tylko właśnie unikanie
starcia lub taktykę wytrącania broni z ręki. Dobrym przykładem
jest ignorowanie emocjopnalnych argumentów strony przeciwnej i
używanie argumentów racjonalnych (mówienie do jej dorosłego"),
a czasem lepszym bywa odwrotnie, czyli argumentacja na poziomie
uczuć i emocji zamiast argumentów racjonalnych.

Na przykład -- "nie powinieneś odmawiać kierownicze wyjazdu
(bo to nierozsądne)" -- "kierowniczka traktuje mnie jak dziecko,
wkurza mnie to i zamiast męczyć się z nią nie tylko w pracy ale
jeszcze na jakimś wyjeździe, wolę popieścić moją ukochaną żonkę".
Zaletą argumentów emocjonalnych jest to, że ciężko im zaprzeczać:
"jesteś u niej pod pantoflem" -- "a właśnie że mam własne zdanie"
"jesteś u niej pod pantoflem" -- "och, mamo, może i jestem, ale
żeby mama wiedziała jak mi z tym słodko... i jej chyba też" albo
"to było głupie" -- "nieprawda, dobrze przemyślane"
"to mnie zraniło" -- "???"

Pozdr,
--
ŁK

P.S. ech ale się rozpisałem ;-) a wcale nie miałem zamiaru...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Domain For Sale: Auction Airsoft .co .uk
mały dylemacik
Zdrada w wersj light...
Jak mówić do mężczyzny? ;)
Nowe forum i strona o ślubach, rodzinie, związkach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »