Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
s.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Leviathan <l...@N...wp.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Klucze
Date: Fri, 17 Oct 2003 19:38:38 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <bmp9mo$89v$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <7...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host170-72.crowley.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1066412568 8511 62.89.72.170 (17 Oct 2003 17:42:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 17 Oct 2003 17:42:48 +0000 (UTC)
User-Agent: KNode/0.7.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:234651
Ukryj nagłówki
Kaha napisał(a):
> dzis sobie uswiadomilam jak wazna rzecza sa klucze. Jaka jest radosc gdy
> sa a jaki smutek gdy ich nie ma. wlasciwie to gdy sa to nic nie czuje, sa
> i tyle, ale gdy ich nie ma to dopiero rozpacz.
> wyszlam z domu, poszlam do pracy, wracam do domu, siegam do torebki a tam
> nie ma kluczy do domu.
> fakt ze nie zabralam ze soba kluczy rano pozwolil mi uswiadomic pare
> rzeczy (gdy stalam przed domem skulona z zimna), a wiec: po pierwsze to to
> ze mam skleroze, albo zaczynam miec powazne problemy z pamiecia (nie tylko
> jesli chodzi o zapominanie kluczy), po drugie to to ze z moja bratowa
> dzieje sie cos dziwnego bo miala byc w domu, a jej nie bylo (stalam i
> dzwonilam na dole i dzwonilam na telefon i nic), po trzecie to to ze
> licytacja byla dla mojego chlopaka wazniejsza niz ja (przynajmniej do
> chwili kiedy z nerwow "walnelam" sluchawka, zaraz po tym zadzwonil i
> powiedzial ze do mnie jedzie).
>
> no i nogi mnie bola od chodzenia wkolko domu.
>
> co za glupi dzien a mialam sie uczyc do egzaminu
>
> Kaha
>
Z kluczami tak to jest, że najczęsciej w pośpiechu zapominamy ich zabrać a
zdaża to się przeważnie w tedy gdy ktoś pozostaje w domu (ojciec, matka,
siostra...). Gorzej jest jak w pewnym momęcie sięgniemy do miejsa gdzie ów
klucze na ogół trzymaliśmy i się okaże że ich tam nie ma... Wtedy
praktycznie cały dzień jest zmarnowany (myśli się tylko o jednym).
Pare dni temu zapomniałem zabrać kluczy, w przerwie między wykładami
sięgnołem do kieszeni po zapalniczkę i zauważyłem że czegoś mi brakuje,
przetrzepałem wszystkie kieszenie i kluczy nie znalazłem, miałem do wyboru
dwie opcje: albo zgubiłem, albo zapomniałem. Zamiast skupić sie na
wykładzie zastanawiałem się co stało się z moimi kluczami i że w najgorszym
wypadku trzeba będzie zmieniać zamki. Na szczęscie skończyło się na tym że
poprostu ich nie wziełem.
Taka 'drobnostak' rozbija cały dzień.
Pozdrawiam.
--
:: Leviathan ::
:: Gutta Cavat Lapidem Non Vi, Sed Saepe Cadendo ::
|