Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2007-06-22 08:48:06

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sie zgadzam :-).

Ale mówiac o podstawach mialam na mysli, to jak rózne rzeczy ceni sie w tych
ludziach. U jednego uczciwosc, niepoddawanie sie i pozytywne nastawienie do
zycia, u drugiego fakt, ze rozumiecie sie bez slow. To sa te rózne podstawy.

A potem jest normalnie. Albo bójki, albo kladzenie uszu po sobie (albo
polozenie jednego ucha, i pyskowanie z drugiej strony)

A tak miedzy nami, to przyjaznie cenie bardziej niz...zwiazki z facetami.
Zwiazki sa i mijaja, przyjaznie zostaja.

Czy mozliwy jest ideal, czyli przyjazn w zwiazku? Sadzac po moich rodzicach,
tak. Ale moze to inne pokolenie?

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2007-06-22 08:55:01

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Skoro juz tak wykladam karty na stól (a co mi tam),

to przyjaznie maja to do siebie, ze nawet jak chwilowo kogos nie ma 'pod
reka' (bo np. przez kilka miesiecy pracuje w Krakowie), to i tak niczego nie
zmienia. Wiesz sa tak wieloletnie, ze z niejednej beczki sledzie zesmy
wybierali.

Co do Ad 2: znam ich juz tyle lat, ze byli i wolni i w zwiazkach, i znowu
wolni itd..... Z z kobietka jednego z nich sie przyjaznie? Jestem na
przyjaznej stopie, mam wrazenie. Chyba wystarczy, co?

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2007-06-22 08:55:29

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moment, jak to zostawic dom pod opieka czyjas?
Znaczy facet lapek nie ma i w ogóle jakis bezradny mis, ze bez mamusi nie
przezyje tygodnia???? Az mnie zatkalo.

Nie mam zapedów do matkowania facetom :-). I wynika to ze zdrowego
przekonania, ze facet tez czlowiek (czyli kanapke z pomidorem sobie zrobi,
jak zglodnieje)

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2007-06-22 08:57:17

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ale masz racje, w kobiecej przyjazni (i chyba kazdej) jedna kwestia jest
niezwykle wazna, nietykalnosc aktualnych facetów (patrnerów).
Moze dlatego tyle lat to trwa, ze ten podstawowy warunek jest bezwzglednie
spelniany?

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2007-06-22 09:14:00

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "E." <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jakos wszystkie (a nieliczne!) kobiety, ktore sie wypowiedzialy,
> skrzetnie omijaja moje bardzo(!!!) konkretne pytania, postawione
> tutaj... To wiele mowi, a nawet wszystko: nie rozumiecie, co to jest
> przyjazn.

Dlatego MY mamy przyjació? a TY, jedynie rozumna nie masz.
I niech tak pozostanie.

> A prawda jest taka, ze zadna piekna kobieta nie ma przyjaciolek (w
> MOIM rozumieniu przyjazni) - i nie mowie tu tylko i wylacznie o
> sobie...

Jedynie o sobie, bo juz. na pewno nie o mnie. U mnie dziala odwrotnie.

> Jest ona odbierana jako rywalka - niezaleznie od jej najlepszych i
> najczystszych intencji i na nic tu jej wielki, wielki wysilek.

Wystarcza charyzma, za?atwia sprawy zamiast wielkiego wysi?ku. Cos' co
sprawia, z.e o Ciebie sie; zabiega a nie TY o innych.
Biedulo, nie zrozumiesz.

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2007-06-22 12:09:28

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Gawron" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Vilar<v...@U...TO.op.pl>
news:f5g2oo$t4v$1@atlantis.news.tpi.pl

> Moment, jak to zostawic dom pod opieka czyjas?
> Znaczy facet lapek nie ma i w ogóle jakis bezradny mis, ze bez
> mamusi nie przezyje tygodnia???? Az mnie zatkalo.
[...]

Co Ty taka dzisiejsza? :)

Gawr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2007-06-22 13:16:08

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zez zdrowego lenistwa oczywiście :-). M.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2007-06-22 20:58:27

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Himera" <K...@t...net> szukaj wiadomości tego autora


<i...@w...pl> wrote in message
news:1182498909.263563.263440@m36g2000hse.googlegrou
ps.com...
> On 22 Cze, 01:55, "Himera" <K...@t...net> wrote:
>> <i...@w...pl> wrote in message
>>
>> news:1182425027.280455.43350@k79g2000hse.googlegroup
s.com...
>>
>> > J. w. t. - i pewnie Ameryki nie odkrywam postawieniem tego problemu,
>> > ale... odezwijcie sie kobiety-przyjaciolki kobiet, to sie przekonam...
>>
>> pewnie jest, to ze ja nie widzialam i nie doswiadczylam nie oznacza ze
>> nie
>> iestnieje, prawda?
>
> Jakos wszystkie (a nieliczne!) kobiety, ktore sie wypowiedzialy,
> skrzetnie omijaja moje bardzo(!!!) konkretne pytania, postawione
> tutaj... To wiele mowi, a nawet wszystko: nie rozumiecie, co to jest
> przyjazn. Mowicie caly czas o sympatii i kolezenstwie. Usilujecie
> obrocic sprawe na moja niekorzysc, twierdzac, ze nie mam szczescia,


ja tam nic takiego nie napisalam, to czemu do mnie (pod moim postem) i z
krzykiem?:))

ja nie mam przyjaciolek, kiedys mialam jedna ale to bylo baaaaardzo dawno
temu i nawet nie wiem czy to byla prawdziwa przyjazn, taka
dziecieca-nastolatkowa wlasciwie.

mam pare kolezanek z ktorymi gadam na babskie tematy, bo czasem jednak
trzeba pogadac. nie wiem czy mam ochote na przyjaciolke. to tak jak ze
zwierzakiem, jak masz to musisz dbac, pielegnowac przyjazn zeby nie umarla,
a mi sie jakos nie chce, nie chce mi sie od bardzo dawna, no i nie ma
kandydatek:)
--
"Sanity calms, but madness is more interesting."
/John Russell/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2007-06-22 21:05:35

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: "Himera" <K...@t...net> szukaj wiadomości tego autora

<i...@w...pl> wrote in message
news:1182500037.855641.66750@w5g2000hsg.googlegroups
.com...
> On 22 Cze, 01:55, "Himera" <K...@t...net> wrote:
>
>> pewnie jest, to ze ja nie widzialam i nie doswiadczylam nie oznacza ze
>> nie
>> iestnieje, prawda?
>
> Setki razy Ci sie udawalo?
> :-)))
>

ale co bo nie rozumiem.

> Nie o takich "przyjazniach" mowie. Takich mam na peczki - blizej,

a skad wiesz o jakich ja mowie/mysle/pisze.

> dalej... Nie zaznalas tej, o ktorej caly czas pisze tutaj - to widac
> od razu. Dziwne, udajesz, czy naprawde nie rozumiesz, o jaka relacje
> mi chodzi?

ha???!

> Odpowiedz na moje pytania , byle szczerze - mozesz sama sobie, ale
> zdobadz sie na szczerosc: czy masz taka kolezanke w zblizonym do
> Twojego wieku, ktorej powierzylabys swoje szczescie na minimum pol
> roku... itp?
> Jesli odpowiesz "tak", to sklamiesz - sama przed soba... Bo zadna z
> twoich kolezanek nie zasluguje az na takie zaufanie.
>

no sama zadajesz pytania i sama na nie odpowiadasz wszystko jasne, moje
zadanie skonczone.
--
"Sanity calms, but madness is more interesting."
/John Russell/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2007-06-23 16:55:04

Temat: Re: Kobieca przyjazn? - nie wierze w to.
Od: i...@w...pl szukaj wiadomości tego autora

On 22 Cze, 22:58, "Himera" <K...@t...net> wrote:
> ja tam nic takiego nie napisalam, to czemu do mnie (pod moim postem) i z
> krzykiem?:))

Sorki, sorki, ale tamto zabrzmialo jak zaczepka. Widocznie nia nie
jest, no to zle zrozumialam.

>
> ja nie mam przyjaciolek, kiedys mialam jedna ale to bylo baaaaardzo dawno
> temu i nawet nie wiem czy to byla prawdziwa przyjazn, taka
> dziecieca-nastolatkowa wlasciwie.

Otoz to, otoz to samo bylo ze mna...
Hej - Baska, to Ty?
;-)

>
> mam pare kolezanek z ktorymi gadam na babskie tematy, bo czasem jednak
> trzeba pogadac.

Jako i ja.

> nie wiem czy mam ochote na przyjaciolke.

Ja tam moze bym i miala, jak na to zlote jablko w bajce...

> to tak jak ze
> zwierzakiem, jak masz to musisz dbac, pielegnowac przyjazn zeby nie umarla,
> a mi sie jakos nie chce, nie chce mi sie od bardzo dawna, no i nie ma
> kandydatek:)

Widzisz, tu sie tez zgadzamy, no bo - NIE MA KANDYDATEK. Jak ktora za
taka uwazalam, to zaraz myslala, ze jest siodmym cudem swiata, no bo
skoro sie nia interesuje tak wspaniala kobieta, jak ja, no to ona -
znaczy - jeszcze wspanialsza... Noooo iiii wteeeeedyyy - sodowa do
glowy i te rzeczy - a ja jej "do widzenia"...
;-P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: cień śmierci...
PASKI MALOWANE....
ZABLOKOWAŁA TELEFONY!....
Re: Kto kogo...przetrzyma ;)
[Naukowe] Pytanie o definicję zjawiska psychologicznego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »