Data: 2007-01-27 08:06:23
Temat: Re: Kobieta z dziećmi - szanse na związek ?
Od: Elske <k...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aneta napisał(a):
> a tak serio to jest to tylko moje zdanie, myślałam o normalnym realiście,
> który chciałby być z kimś na dobre i na złe, kochać i być kochanym a nie
> zostawianym, który biorąc pod opiekę kobietę z dziećmi i królikami mógłby
> jej zapewnić stabilizację, oparcie, miłość.
Pytanie, czy ona tego właśnie oczekuje od partnera. Ten kto ma inne
oczekiwania (bo przecież KAŻDA kobieta musi mieć zapewnioną stabilizację
i _opiekę_ - w końcu to kruche i bezbronne istoty, same na pewno sobie
nie poradzą) jest nienormalny?
Ona mogłaby zaoferować mu coś od
> siebie, coś przyjąć i z czegoś zrezygnować, bo umiała by zrezygnować dla
> Niego, tymczasem opisana osoba nie chce z niczego rezygnować, ani z
> królików, ani z wolności, ani z wyzywającego ubioru itp.
A dlaczego ma rezygnować dla gościa, którego nie chce na męża? Napawdę
nie pojmuję Twojego toku myślenia.
> w domyśle jest
> samolubna i myśli tylko o własnych korzyściach.
Bardzo ciekawa ta analiza. Znaczy ma rzucić wszystko i lecieć za
gościem, którego lubi, dobrze jej z nim w łóżku ale nie widzi w nim
męża? Pewnie - niech łapie co jej wpadnie - w końcu 33 lata i dwójka
dzieci to już niewielka szansa żeby ktoś ją zechciał, nie? :/
> ale tak właśnie sądzę, podsumowując coś za cos, na miejscu faceta
> nigdy nie zainteresowałabym sie taką osobą na dłuzszą metę.
Jaką? Taką jak ja pokazałam czy taką jak pokazał Myszkin? Bo opisaliśmy
te same cechy tylko z różnym zabarwieniem emocjonalnym. To która z nas
się nie nadaje? A może obie?
E.
--
*Janina Gawron oczyszcza prywatną drogę
aby jej mąż mógł wyjechać do pracy*
|