Data: 2000-01-11 10:17:59
Temat: Re: Kocha,nie kocha?
Od: "Brus Li" <b...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzieki,ale jak myslicie,przeszla jej przez glowe taka mysl jaka mnie w kolko
chodzi po glowie?
qkla napisał(a) w wiadomości: ...
>Machalas ma racje. Popieram rowniez moimi doswiadczeniami. qkla
>
>Użytkownik Machalas <w...@f...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:E11e4.3250$X...@n...tpnet.pl...
>:
>: Brus Li napisał(a) w wiadomości: ...
>: >Witam Was wszystkich.Chciałbym sie kogos o cos poradzic.Jest pewna
>: >dziewczyna.Bardzo mi na niej zalezy,ale nie wiem na co moge cobie
>: >pozwolic.Troche trudno to wszystko opisac co mogloby komus pomoc w
>: >odpowiedzi na moje pytanie,ale jezeli ktos chcialby ze mna na ten temat
>: >porozmawiac,bylbym bardzo wdzieczny.Jest ze mna na drugim roku.Przez
>: >pierwszy rok nie przyjaznilismy sie za bardzo ale zawsze sie do siebie
>: >usmiechalismy,i bylismy dla siebie mili.W wakacje poznalismy sie troche
>: >blizej(jezdzilem do niej i uczylismy sie do egzaminu).Z jej zachowania
>: >wywnioskowalem ze sie jej podobam,zakochalem sie w niej i co gorsza
>: >powiedzialem jej o tym.Powiedziala ze byla zaskoczona.Od tad trudniej
>: >zaczelo sie nam rozmawiac(to byl pazdziernik juz).Teraz znowu sie
>: >kolegujemy,wiem ze nie ma nikogo,siedzimy ze soba na
wykladzie,usmiechamy
>: >sie ,zartujemy.Co mam o tym myslec,co ona o tym mysli.Wtedy gdy je
>: >powiedzialem ze sie zakochalem mowila ze czuje sie winna,myslle wiec ze
>: >chyba wie co czuje i nie robi sobie ze mnie zartow?.Co ona sobie mysli?
>: >Pomozcie mi prosze.
>:
>:
>: Nie jesteś pierwszy ani ostatni z takim problemem :)
>:
>: Wydaje mi się, że dziewczyny za bardzo biorą do siebie słowa miłości.
>: Zauważ, na stopie koleżeńskiej czy przyjacielskiej nawet układało się
>między
>: wami dobrze - humor dopisywał, częste odwiedziny itd... Nagle gdy
>: powiedziałeś, co do niej czujesz - poprzez silne w znaczeniu słowa
>miłości -
>: kobita wpadła w konsternację i coś przestało grać. Dlaczego? Przecież nic
>: się nie stało, nie obraziłeś jej, nie zrobiłeś jej głupiego kawału, nie
>: obgadywałeś jej. Powiedziałeś tylko kilka słów, które tak mocno zmieniły
>: wasz stosunek do siebie. Wniosek?
>: Pierwsze zdanie.
>: Problem polega na tym , jak to "odkręcić". Moze nie angażuj sie tak
mocno,
>: traktuj ją jak dawniej - dobra kolezanka, z którą się rozumiemy i lubimy.
>: Może za jakiś czas coś zaiskrzy obustronnie....
>:
>: PS - pisane na podstawie własnych doświadczeń :)
>: Machalas
>:
>:
>:
>
>
|