Data: 2008-05-05 22:04:53
Temat: Re: Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego...
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
>> i...@g...pl pisze:
>>
>>> Ja nie akceptuję postawy homo i pedo u innych, ponieważ nawet siebie
>>> nie wyobrażam sobie takiej. Czyli kocham bliźnich DOKŁADNIE jak samą
>>> siebie - akceptuję u nich tylko to, co akceptuję u siebie.
>> czyli akceptujesz czy kochasz weź no się zdecyduj.
>
> Miłość bliźniego to nie poryw serca ani hormonów - inaczej nie mogłabym
> kochać kobiet. Miłość bliźniego to akceptacja jego postaw, wad, zalet,
> zewnętrzności, ale nie w sensie uczucia, jakie wiąże np. kobietę i
> mężczyznę w małżeństwie czy rodziców i dzieci lub rodzeństwo.
ok, w sumie jasne, tak tylko szczypałem.
ale wydaje mnie się, że homosiów powinnaś miłować - wszak to też twoi
bliźni. to że się sama tak nie wyobrażasz nie ma tu nic do rzeczy.
właśnie jem kabanosa i popijam wiśniówką, a mojemu pojebanemu szwagrowi
rozsypał się właśnie ślub. chwała bogu, bo jego narzeczona to fajna laska.
--
http://a.co.po.nas.pozostanie.patrz.pl
http://siodme.niebo.patrz.pl
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!
|