Data: 2003-09-11 16:32:06
Temat: Re: Kogo ratować?
Od: "enni" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bjq29g$ltv$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "enni" <e...@g...pl>
> news:bjprap$ju6$1@news.onet.pl...
>
> > Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> > news:bjpfat$5p7$1@inews.gazeta.pl...
>
> > > Użytkownik "Edyta" <e...@i...pl>
> > > news:bjpd5r$kfm$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > > Nie wiem kogo bym ratował, bowiem moja "inteligencja
> > > emocjonalna" nie kieruje się świadomością.
> > > Ratowanie kogoś przez wybór intelektualny jest zabawą w
> > > Boga, bowiem osoba którą świadomie się by wybrało (o ile to
> > > możliwe w sytuacji stressowej) - winna by była życie.
> > > Lepiej nie znaleźć się w podobnej sytuacji wyboru:
> > > kogo ratować a kogo (przez zaniechanie) ZABIĆ.
> > > \|/
> > > re:
>
> > Może jakiś uśmiech do tego ?
> >
> > Bez podtekstu: idź się utop, a ja zaniecham :-)))
> >
> > enni
>
> wiesz Enni
> Ten przykład (abstrachując od treści) pokazuje pewien mechanizm
> obłudy. Z jaką łatwością może człowiek pogodzić się z faktem
> zabijania, bo przecież pytanie gdy odwrócić: "kogo chcesz zabić
> aby ten drugi ktoś pozostał przy życiu" - to makabra.
> Stąd brak emotikona.
>
> Natomiast żart typu "idź się utop, a ja zaniecham :-))) "
> albo: "idź się powieś" - bywa miły, sympatyczny
> (zależy oczywiście kto i do kogo żartuje)
> więc
> na twój rozkaz " idź się utop" - odpowiadam:
> oczywiście kochanie ;)
> \|/
> re:
Najważniejsze, że poczucie humoru nas nie opuszcza.
Parasol trzeba szykować :-)
Tycztomek powinien zrozumieć, że kiedyś wyrzuci sam siebie.
enni
|