Data: 2009-09-23 08:02:16
Temat: Re: Koleje losu
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Chiron" <c...@...pl>
news:h9cipj$j9b$1@news.task.gda.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:h9baq9$1fd$1@inews.gazeta.pl...
>> "lajkonix" <l...@W...gazeta.pl>
>> news:h9b5je$59a$1@inews.gazeta.pl...
>> > Prawusek <p...@i...pl> napisał(a):
>> >> "Robakks" <R...@g...pl> wrote in message
>> >> news:h99v1j$gsd$1@inews.gazeta.pl...
>> >> > Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
>> >> > news:h99v7d$f93$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> >> > > "Robakks" <R...@g...pl> wrote in message
>> >> > > news:h99tcm$as9$1@inews.gazeta.pl...
>> >> > >> "Wlodzimierz Holsztynski (Wlod)" <s...@g...com>
>> >> > >>
>> >>
> news:fc930c67-c54f-437a-9757-c462b09da20c@12g2000pri
.googlegroups.com...
>> >> > >> > On Sep 15, 7:41 am, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>>
>> >> > >> >> od wczoraj nie palę i jestem z siebie dumny.
>> >> > >> >> Edward Robak* z Nowej Huty
>> >> > >>
>> >> > >> > A ja bez żadnej mecyi uznałem palenie za głupie
>> >> > >> > i rzuciłem, gdy miałem pięć lat.
>> >> > >> >
>> >> > >> > Włodek
>> >> > >>
>> >> > >> Niestety moje szczere chęci rzucenia palenia jak zawsze okazały
> się
>> >> > >> "słomianym zapałem" więc teoretycznie nie palę, ale praktycznie
>> >> > >> podpalam sobie w tajemnicy przed domownikami udając niepalącego.
>> >> > >> Jestem w tym podobny do Achillesa, który praktycznie złapał
>> >> > >> króliczka
>> >> > >> ale teoretycznie goni go tak aby nie złapać.
>> >> > >> Jak sądzisz Włodku:
>> >> > >> co jest bardziej prawdziwe: teoria, że nie palę czy praktyka bo
>> >> > >> palę?
>> >> :-)
>> >> > >> Edward Robak* z Nowej Huty
>> >> > >> ~>°<~
>> >> > >> miłośnik mądrości
>> >> > >> PS. Nie paliłem 2 dni - całe 47 godzin ;)
>> >> >
>> >> > > A wystarczy parę kryształków azotanu srebra rozpuszczonych w
>> >> > > wodzie
>> >> > > destylowanej i przechowywane w butelce z ciemnego szkła. WYSTARCZY
>> >> > > POPŁUKAĆ
>> >> > > JAMĘ USTNĄ PRZED ZAPALENIEM.
>> >> > > Podobny sposób to parę wiórków z drutu miedzianego dodanych do
>> >> tytoniu
>> >> > > na końcu papierosa...
>> >> > >
>> >> > > Jest to oduczanie organizmu poprzez uczucie niesmaku.
>>
>> >> > dzięki - wypróbuję. :-)
>>
>> >> Nie radzę jedynie udowadniać sobie lub innym, że "jednak wypalę do
>> > końca"...
>> >> :-))))))))
>> >> Reakcja może byś dość gwałtowna... Acz doskonale zapisuje się w
> pamięci.
>>
>>
>> > No czyście pogłupieli bracia i siostry? Chcesz się otruć Robakksie???
>> > Ja od trzech miesięcy ćmokam elektronicznego papierosa!
>> > To jest dobre wyjście dla palaczy.
>> > Googlać: e-papieros.
>> > Swoje doświadczenia mogę przekazać na specjalne życzenie.
>> > lajkonix
>> Wszedłem z ciekawości do sklepu intermetowego i znalazłem w cenach
>> 203 zł (w promocji za 166 zł) i być może bym skorzystał bo mam konto
>> ale (żeby nie zapeszyć) odkryłem swój własny sposób na rzucanie.
>> Od 10:00 rano znów nie palę i po raz pierwszy mam wrażenie, że
>> tym razem się uda po 40-tu latach palenia po 25 sztuk dzienie.
>> Sposób związany jest z pewną dyskusją na pl.sci.filozofia i Judą@
>> pod nickiem zag. Powiedział mi, że szuka słowa, ale był irytujący,
>> bo nie powiedział po co mu to słowo. Ja znalazłem takie słowo, które
>> gdy sobie powtarzam to zapominam, że chce mi się palić.
>> Zobaczymy przez 3 dni. Jeśli nie zapalę to nie będę potrzebował
>> ani azotanu srebra do płukania ust, ani e-papierosa.
>> Wystarczy magiczne słowo... :)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości
> Witam,
> cały czas mowa tu o odtruwaniu organizmu, i oduczaniu somy od nikotyny. To
> około pół roku niepalenia. Jednak przyzwyczajenie psychiczne jest o
> wiele
> silniejsze. To około 10 lat.. Przez 5 pierwszych lat miałem sny, w których
> paliłem paperosa i budziłem się z poczuciem wstydu i klęski- nie rzadko z
> rogiem poduszki w buzi. Nawet po 8 czy 9 latach pod wpływem silnego stresu
> chwyciłem leżącą paczkę papierosów, wyciągnąłem i wlożyłem do ust.
> ..dopiero
> wtedy zorientowałem się co zrobiłem. Błąd mój polegał na tym, że nie
> szukałem przyczyny mojego nałogu- co on mi załatwiał, jakie potrzeby
> zaspokajał..ale i tak wytrwałem:-)
> serdecznie pozdrawiam
>
> kibicuję- życzę powodzenia w pozbywaniu się nałogu
>
> Chiron
Po przebudzeniu zrobiłem rzecz obrzydliwą. Ponieważ codziennie od lat
nastawiając czajnik z wodą na poranną kawę zapalałem równocześnie
papierosa, to dzisiaj wyciągnąłem z nieopróżnionej popielniczki
niedopałek, włożyłem do ust i wymówiłem w myślach magiczne słowo.
Oczywiście nie powinienem myśleć lecz odstawić peta tam skąd go
wziąłem, ale preferuję zasadę: nic na siłę i wszystko pod kontrolą,
dlatego zdecydowałem się na eksperyment:
wymówiłem w myślach zapreczenie słowa klucza co umożliwiło mi
powrót do "starej rzeczywistości"; następnie odpaliłem peta, wziąłem
jeden mach parzący wargi; peta przykiepowałem; znów pomyślałem
zaklęcie i zadowolony z siebie zalałem kawę wrzątkiem w szklance
po turecku. Eksperyment na sobie się powiódł co jest dowodem,
że mogę pozwolić sobie na chwilę słabości
- wystarczy odwrócić zaklęcie. :-)
PS.
Przyczyna mojego nałogu jest w mojej głowie, a więc by pozbyć się
nałogu po prostu staram się w tej głowie zrobić porządek zgodny
z zamysłem, w sposób nieuciążliwy i bezstresowy. Oczywiście objawy
zatrucia czystym powietrzem i czystą krwią mój organizm odczuwa
i jest to kolejne doświadczenie. Mam nadzieję, że wkrótce będę
miał okazję doznawać świata zmysłami nie przytępionymi oparami
smoły tytoniowej. :)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości
|