Pewnego dnia tren R napisał(a) w wiadomości
<news:fa3a0dca996b8fd8690dd2383825d5e2@news.home.net
.pl> takie słowa:

> a tam kłamię sławeczku.
> już co najwyżej pierdolę głupoty, ale nie kłamię.
> przez kilka m-cy dostawałem powiedzmy po 20 tysi m-cznie na rękę.
> czyli - moja pensja to 20 tauzenów. oczywiście hipotetycznie, bowiem w
> realu jest znacznie wieksza. zarabiałbym więcej, w pewnym momencie roku
> dostałem podwyżkę - i zarabiałem 30 tysi. w konsekwencj tejże, moja firma
> zaczęła naliczać mi wyższą zaliczkę na podatek dochodowy - tę z kolejnego
> progu. w konsekwencj czego znowu, moje salary zmniejszyło się do kwoty 18
> tauzenów.
> und so mein herr?

Źle kojarzysz fakty :)
Żeby było tak jak piszesz, stawka podatku musiałaby być wyższa niż 100
proc. Najprawdopodobniej było tak: Twoja podwyżka (mniej więcej) zbiegła
się w czasie z Twoim wejściem na kolejny próg (przy dotychczasowym
wynagrodzeniu). Gdyby nie podwyżka, w kolejnym miesiącu Twoje wynagrodzenie
netto spadłoby z 20 do np. 14 k. Dzięki podwyżce spadło tylko do 18.
Ewentualnie - to już inna opcja - krwiożercza korporacja zrobiła Cię w
bambuko, gadając ino o podwyżce, zamiast Ci ją dać ;)

Amnesiak