Data: 2012-06-29 20:34:04
Temat: Re: Kolejny.
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <6...@4...net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Thu, 28 Jun 2012 16:40:14 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > In article <10bk4inmz54y5$.12oqvm8d2mt4c.dlg@40tude.net>,
> > i...@g...pl says...
> >>
> >> Dnia Sun, 24 Jun 2012 11:08:06 +0200, Flyer napisał(a):
> >>
> >>> Ludzki umysł dąży do prostoty, redukuje rzeczywistość [de facto
> >>> redukowanie rzeczywistości to nie droga do prostoty, ale
> >>> naturalne działanie mózgu pt. synteza - jeżeli ktoś nie
> >>> "pobiera" nowych danych, to nie ma już z czego syntezować, więc
> >>> syntezuje z wyników własnej syntezy ;>], więc prezio próbuje
> >>> zredukować rzeczywistość.
> >>
> >> http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kolejne_samobojst
wo_nie_zyje_wspolpracownik_pzpn_235871.html
> >
> > Widzę, że choroba zaczyna się rozwijać. ;> Zacznę więc od
> > drugiej strony - co takiego zmarli mogli ujawnić?
> >
>
> Gdyby TO było wiadome wszystkim, nie zginęliby :->
> Logiczne, prawda?
Logiczne jest też zapewne to, że brzoza została ścięta na
wysokości 5 m - zakładam, że tak jest. Więc ostatnie odczyty
lotu swoją drogą [przy założeniu, że skrzydła były poziomo, a
nie do skrętu, czyli jedno wyżej a drugie niżej], ale ktoś tę
brzozę na wysokości 5 m. musiał ściąć. Nie mów tylko, że tajne
komando krasnoarmijnych korników. ;>
Niedługo Macierewicz dojdzie do wniosku, że żadnej brzozy tam
nie było i została wrednie podłożona przez Ruskich po wypadku,
żeby zaprzeczyć zamachowi bombowemu, mylnym koordynatom wieży
lotniska, zepsutym światłom naprowadzania, wypuszczeniu helu,
stworzeniu sztucznej mgły i trafieniu rakietą.
I jak widzę Macierewicza, to przypomina mi się powiedzonko -
najwyższe stanowisko, które osiąga człowiek w życiu wyznacza
poziom jego niekompetencji [czy coś w koło tego] - w każdym
razie chodzi o to, że na te najwyższe już się nie nadaje.
Gdyby nieboga Macierewicz czytał np. pismo Focus, to parę lat
przed wypadkiem znalazłyby stwierdzenie w temacie mgieł pt.
[parafraza, bo nie pamiętam literalnie] nadchodzą
niespodziewanie i znikają tak samo.
A gdyby czytał dokładniej, to przeczytałby np. o spiskowych
teoriach wypadku promu Estonia, które zakładają, że to nie błąd
konstrukcyjny i wyrwana furta [którą wydobyto] spowodowały
zatopienie promu, ale narkotyki lub materiały radioaktywne i
broń z ZSRR dla IRA, które znajdowały się na pokładzie promu
spowodowały, że przemytnicy, dowiedziawszy się o tym, że czekają
na nich uprzedzeni celnicy, postanowili zatopić prom. Wariatów
nie sieją, samo się rodzą [w kontekście spiskowych teorii promu
Estonia - wystarczyło wyrzucić trefny towar za burtę].
I w sumie nie wkurza mnie za bardzo, że ktoś tworzy spiskowe
teorie - każdy ma prawo być chory - ale wkurzają mnie koszty,
które trzeba ponosić - na posłowanie posła Macierewicza, na jego
sprawy sądowe, na sprzątanie i zabezpieczenie miesięcznic, bo
łaskawcy nie sprzątną po sobie, tak jakby to zrobili na grobie
swoich bliskich, tylko zostawią wypalone znicza, zwiędłe kwiaty,
śmieci i rozlaną stearynę. Niech robią sobie w domu ołtarzyki, a
nie próbują zmienić Polski w szpital dla wariatów.
PF
|