Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "id." <w...@k...lm.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kolekcjoner Kobiet (psychoanaliza)
Date: Sat, 15 Feb 2003 13:36:06 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 27
Sender: w...@o...pl@pb196.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <b2lch8$j0f$1@news.onet.pl>
References: <b2kcsf$seq$3@news.onet.pl> <b2laf5$bof$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb196.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1045312872 19471 213.76.115.196 (15 Feb 2003 12:41:12 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Feb 2003 12:41:12 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:187367
Ukryj nagłówki
> - a Tobie chodzi o "wyleczenie" się z tego, czy tylko o zrozumienie skąd
to
> się mogło wziąć?
w zasadzie i to i to, tylko w odwrotnej kolejności, to znaczy najpierw
odkrycie przyczyny, a następnie na zasadzie przyswojenia sobie jej i
zrozumienia jej mechanizmów, uwolnienie tego człowieka od jego natręctw.
analiza stoi w miejscu, ponieważ nie można odkryć centralnego punktu w jego
życiorysie, który odpowiada za powstanie jego problemów.
wstępnie przyjąłem (poszedłem trochę na łatwiznę), że czynników było wiele.
w jego życiorysie ciągle przeplata się wątek zranionej miłości (za którą on
sam zresztą w większości przypadków odpowiada). nadal jednak nie mam tego
konkretnego zdarzenia, które przeważyło szalę równowagi psychicznej. to
wydarzenie jest właśnie tą tajemnicą, o której pisałem wcześniej.
pomimo, iż badany człowiek jest w pełni świadom swojego stanu psychicznego,
który niewątpliwie jest skrzywiony, nie wystarcza to, by mógł się od tego
uwolnić. myślę, że przełomowym momentem w analizie byłoby dotarcie do tego
wspomnianego wcześniej punktu zwrotnego. myślę, że emocje jakie
towarzyszyłyby ujawnieniu tego zdarzenia, mogłyby wyzbyć go tego natręctwa.
ale to wszystko to tylko takie gdybanie. rozwiązaniem mogłaby być hipnoza,
ale ja nie mam warunków do przeprowadzenia takiego badania. zresztą
wcześniej nigdy tego nie robiłem, a podobno jest to dość niebezpieczne.
id.
|