« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2010-12-22 17:40:43
Temat: Re: Kominek w superstacjiUżytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
news:ietc35$24g$2@speranza.aioe.org...
>W dniu 2010-12-22 18:19, Paweł pisze:
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:ietbf4$b7t$2@news.onet.pl...
>>> W dniu 2010-12-22 17:51, Lebowski pisze:
>>>> W dniu 2010-12-22 17:47, medea pisze:
>>>>> W dniu 2010-12-22 17:12, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2010-12-22 16:45, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> W dniu 2010-12-22 15:02, Qrczak pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Jednak wstepnie dobrze ulozony uklad trwalszy bywa anizeli zabawa w
>>>>>>>> pózniejsze negocjacje.
>>>>>>>
>>>>>>> Trwalszy może i tak, ale bezbarwny i nudny. Tak to widzę.
>>>>>>
>>>>>> Wystarczy użyć kredek.
>>>>>
>>>>> A czego użyć na emocjonalną nudę?
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Cbneta, Paulinki i odrobinki honoru, jak ci jeszcze jakis zostal ;)
>>>>
>>>
>>> Potrafiłbyś określić jakoś rodzaj satysfakcji, którą sprawia Ci
>>> przebywanie tutaj?
>>
>> Jedzenie, trawienie, satysfakcjonujące wypróżnienie i celna krytyka
>> własnej kupy?
>>
>> P.
>
> No prosze, widze ze tatulo dobrze ogarnia te tematy :-))
> Od mojej kupy to wara, cwoku.
To częściowo moja kupa, więc spierdalaj ze swoimi warami glisto.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2010-12-22 17:45:39
Temat: Re: Kominek w superstacji
Użytkownik "Paweł" <z...@...ll> napisał w wiadomości
news:ietd69$iq7$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
> news:ietc35$24g$2@speranza.aioe.org...
>>W dniu 2010-12-22 18:19, Paweł pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>> A czego użyć na emocjonalną nudę?
>>>>>>
>>>>>> Ewa
>>>>>
>>>>> Cbneta, Paulinki i odrobinki honoru, jak ci jeszcze jakis zostal ;)
>>>>>
>>>>
>>>> Potrafiłbyś określić jakoś rodzaj satysfakcji, którą sprawia Ci
>>>> przebywanie tutaj?
>>>
>>> Jedzenie, trawienie, satysfakcjonujące wypróżnienie i celna krytyka
>>> własnej kupy?
>>>
>>> P.
>>
>> No prosze, widze ze tatulo dobrze ogarnia te tematy :-))
>> Od mojej kupy to wara, cwoku.
>
> To częściowo moja kupa, więc spierdalaj ze swoimi warami glisto.
Ale poczekajcie, skocze tylko po orzeszki i piwo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2010-12-22 17:49:34
Temat: Re: Kominek w superstacjiOn 22 Gru, 18:45, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Ale poczekajcie, skocze tylko po orzeszki i piwo.
No widzisz, a narzekales ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2010-12-22 17:57:26
Temat: Re: Kominek w superstacjiW dniu 2010-12-22 18:11, glob pisze:
> A osoba skupiona na sobie w każdej sytułacji dobrze
> wyjdzie, bo nie ma wzoru i obraca w rękach sytułację, czyli kwitnie,
> rozkwita.
No nie wiem, nie wiem. Wydaje mi się, że jest wręcz przeciwnie z tym
skupieniem na sobie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2010-12-22 18:08:10
Temat: Re: Kominek w superstacjiW dniu 2010-12-22 18:20, Lebowski pisze:
> W dniu 2010-12-22 18:11, medea pisze:
>> Potrafiłbyś określić jakoś rodzaj satysfakcji, którą sprawia Ci
>> przebywanie tutaj?
>>
>> Ewa
>
> Tak. Ale na pewno nie na krzywy ryj.
> Chcesz tej informacji, to najpierw okresl swoja.
> Chyba, ze ci sie juz odechcialo ;)
Moje intencje i ewentualna moja satysfakcja nie budzą aż takich emocji,
ponieważ sama ich nie kwestionuję przebywając tutaj, tak jak robisz to Ty.
No ale proszę - lubię poznawać myśli innych ludzi, bez konieczności
wchodzenia z nimi w realne bliskie relacje, co w normalnych warunkach
byłoby nieodzowne. Z czego to wynika, to już pozostawię sobie, możemy to
umownie nazwać zwykłą babską ciekawością. ;)
Dlatego nie mam w stosunku do nikogo tutaj właściwie żadnych oczekiwań,
ani też pretensji, że ich nie spełniają.
No, słucham.
Ewa
/gdyby ten post pojawił się drugi raz, to sorry/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2010-12-22 18:08:46
Temat: Re: Kominek w superstacji
Wiadomość:
medea napisał(a):
> W dniu 2010-12-22 18:11, glob pisze:
>
> > A osoba skupiona na sobie w ka�dej sytu�acji dobrze
> > wyjdzie, bo nie ma wzoru i obraca w r�kach sytu�acj�, czyli kwitnie,
> > rozkwita.
>
> No nie wiem, nie wiem. Wydaje mi si�, �e jest wr�cz przeciwnie z tym
> skupieniem na sobie.
>
> Ewa
Patrz kościelni dostali prania mózgu i ten obraz uważają za swój, że
Oni tacy są, więc w sytułacjach gdy czegoś nie obejmuje doktryna
zachowują się jak jakaś wstrętna dzicz, bo o siebie dbali. Są mało
wrażliwi na siebie, słabo siebie czują, są jakby w stanie znieczulenia
do siebie. Czyli jest potrzebna wrażliwość skupiania się na sobie,
czyli co ja czuję i wtenczas to koresponduje z rzeczywistością, tym
samym dbamy o to jak wyglądamy w tej danej sytułacji nawet jak do
szamba wpadniesz to zaczynasz śmiać się z siebie i to jest urocze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2010-12-22 18:08:56
Temat: Re: Kominek w superstacjiW dniu 2010-12-22 18:11, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ietavd$b7t$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-12-22 15:04, Ghost pisze:
>>
>>> Inaczej. Jak wiadomo glowny drive czlowieka to uczucia, nie ma uczuc
>>> czlowiekowi przestaje sie cokolwiek chciec. Obojetnie czy chodzi o
>>> prace,
>>> sztuke, czy malzenstwo. Oczywiscie uczucia szeroko rozumiane. Ale same
>>> uczucia maja jednak racjonalne podloze. Dawniej ludziki niewiele kumaly,
>>> ale funkcjonowac musialy, podobnie zwierzeta tu i teraz - stad potrzebny
>>> (pozornie nieracjonalny) naped poprzez uczucia.. Teraz nam rozumu
>>> przybylo (?), ale przy konflikcie rozum/uczucie, drugie zwycieza. Tak
>>> wiec druga strona zawsze czegos musi dostarczyc, czesto jest to cos co
>>> generuje u nas konkretne uczucia.
>>
>> Pytanie tylko - czy to COŚ generuje uczucia, czy to czasem nie jest tak,
>> że jedni ludzie są bardziej skłonni do emocjonalnego wiązania się z
>> czymś/kimś, a inni mniej. Wydaje mi się, że to drugie. Ciekawa jestem
>> jednak, z czego to wynika. Pewnie ze zwykłej fizyczności np. produkcji
>> jakichś substancji.
>
> Alez oczywiscie, niezaleznie jednak od tego jak bardzo jestesmy podatni, to
> uczucia same sie nie wzbudzaja, potrzebuja chocby np. podmiotu i jakiejs
> formy kontaktu z nim. Wynika oczywiscie z fizycznosci (struktury polaczen
> neuronowych, okreslonych substancji) i stanu (czyli historii naszeg zycia).
Zauważyłam, że są ludzie, którzy potrafią niejako nadawać sens niemal
wszystkiemu, co robią. To jest bardzo cenna cecha, chociaż potrafi być
zdradliwa lub nawet tragiczna w skutkach.
Ewa
/gdyby ten post pojawił się dwa razy, to sorry/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2010-12-22 18:12:41
Temat: Re: Kominek w superstacji
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ieterk$ngr$2@news.onet.pl...
>W dniu 2010-12-22 18:11, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:ietavd$b7t$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2010-12-22 15:04, Ghost pisze:
>>>
>>>> Inaczej. Jak wiadomo glowny drive czlowieka to uczucia, nie ma uczuc
>>>> czlowiekowi przestaje sie cokolwiek chciec. Obojetnie czy chodzi o
>>>> prace,
>>>> sztuke, czy malzenstwo. Oczywiscie uczucia szeroko rozumiane. Ale same
>>>> uczucia maja jednak racjonalne podloze. Dawniej ludziki niewiele
>>>> kumaly,
>>>> ale funkcjonowac musialy, podobnie zwierzeta tu i teraz - stad
>>>> potrzebny
>>>> (pozornie nieracjonalny) naped poprzez uczucia.. Teraz nam rozumu
>>>> przybylo (?), ale przy konflikcie rozum/uczucie, drugie zwycieza. Tak
>>>> wiec druga strona zawsze czegos musi dostarczyc, czesto jest to cos co
>>>> generuje u nas konkretne uczucia.
>>>
>>> Pytanie tylko - czy to COŚ generuje uczucia, czy to czasem nie jest tak,
>>> że jedni ludzie są bardziej skłonni do emocjonalnego wiązania się z
>>> czymś/kimś, a inni mniej. Wydaje mi się, że to drugie. Ciekawa jestem
>>> jednak, z czego to wynika. Pewnie ze zwykłej fizyczności np. produkcji
>>> jakichś substancji.
>>
>> Alez oczywiscie, niezaleznie jednak od tego jak bardzo jestesmy podatni,
>> to
>> uczucia same sie nie wzbudzaja, potrzebuja chocby np. podmiotu i jakiejs
>> formy kontaktu z nim. Wynika oczywiscie z fizycznosci (struktury polaczen
>> neuronowych, okreslonych substancji) i stanu (czyli historii naszeg
>> zycia).
>
> Zauważyłam, że są ludzie, którzy potrafią niejako nadawać sens niemal
> wszystkiemu, co robią. To jest bardzo cenna cecha, chociaż potrafi być
> zdradliwa lub nawet tragiczna w skutkach.
No to jest niemal czysta racjonalizacja. To czy tragiczna czy cenna to i tak
zalezy od samych decyzji a nie ich racjonalizacji. Innymi slowy, sama
racjonalizacja niekoniecznie wplywa na konsekwencje (poza zadowoleniem).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2010-12-22 18:25:29
Temat: Re: Kominek w superstacjiDnia 2010-12-22 17:45, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-12-22 17:07, Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-12-22 13:15, niebożę Lebowski wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2010-12-22 12:47, Hanka pisze:
>>>> On 22 Gru, 11:20, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>>> No coz, wydalo mi sie chyba, ze ty razem agresja na zoltego byla nie
>>>>> uzasadniona, ale jesli chcesz pobelkotac sobie z ta stara pizda o
>>>>> mlodych technikach, to sie nie krempuj Haniu.
>>>>
>>>> Z Ghostem rozmawialam ostatnio o swiadomosci.
>>>> O jej zasiegu i sposobach badan.
>>>> Gdzie WTEDY byles?
>>>> Nie masz nic do powiedzenia na TEN temat?
>>>> Jesli masz, zaloz watek, pogadamy.
>>>>
>>>>> Do nikogo przeciez nie dociera, ze wlasnie przez takie kurwy jak ten
>>>>> siedzacy tu na klopie i jego klakierow ta grupa praktycznie od lat
>>>>> jest
>>>>> hermetyczna, prawda?
>>>>
>>>> Nieprawda.
>>>>
>>>> Strasznie Cie cos sfrustrowalo, widze.
>>>> Chcesz o tym porozmawiac?
>>>
>>> Prawda. W histori psp kazdy kto mial cos ciekawego do powiedzenia
>>> wystapil tu epizodycznie i pewnie juz nie wroci, lub raczej nie predko,
>>
>> Wobec powyższej deklaracji Twoja obecność tutaj jest co najmniej
>> zastanawiająca.
>
> Czepiasz się. Ktoś przecież musi robić za świadka tej totalnej porażki.
W obliczu krępującego niedookreślenia co do najaktualniejszego Twego
położenia*, nie wiem, czy mogę dopuścić do sytuacji, abyś mnie nadal
cytowała.
Qra
--
* w kaefie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2010-12-22 18:33:40
Temat: Re: Kominek w superstacjiW dniu 2010-12-22 19:12, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ieterk$ngr$2@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-12-22 18:11, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:ietavd$b7t$1@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2010-12-22 15:04, Ghost pisze:
>>>>
>>>>> Inaczej. Jak wiadomo glowny drive czlowieka to uczucia, nie ma uczuc
>>>>> czlowiekowi przestaje sie cokolwiek chciec. Obojetnie czy chodzi o
>>>>> prace,
>>>>> sztuke, czy malzenstwo. Oczywiscie uczucia szeroko rozumiane. Ale same
>>>>> uczucia maja jednak racjonalne podloze. Dawniej ludziki niewiele
>>>>> kumaly,
>>>>> ale funkcjonowac musialy, podobnie zwierzeta tu i teraz - stad
>>>>> potrzebny
>>>>> (pozornie nieracjonalny) naped poprzez uczucia.. Teraz nam rozumu
>>>>> przybylo (?), ale przy konflikcie rozum/uczucie, drugie zwycieza. Tak
>>>>> wiec druga strona zawsze czegos musi dostarczyc, czesto jest to cos co
>>>>> generuje u nas konkretne uczucia.
>>>>
>>>> Pytanie tylko - czy to COŚ generuje uczucia, czy to czasem nie jest
>>>> tak,
>>>> że jedni ludzie są bardziej skłonni do emocjonalnego wiązania się z
>>>> czymś/kimś, a inni mniej. Wydaje mi się, że to drugie. Ciekawa jestem
>>>> jednak, z czego to wynika. Pewnie ze zwykłej fizyczności np. produkcji
>>>> jakichś substancji.
>>>
>>> Alez oczywiscie, niezaleznie jednak od tego jak bardzo jestesmy
>>> podatni, to
>>> uczucia same sie nie wzbudzaja, potrzebuja chocby np. podmiotu i jakiejs
>>> formy kontaktu z nim. Wynika oczywiscie z fizycznosci (struktury
>>> polaczen
>>> neuronowych, okreslonych substancji) i stanu (czyli historii naszeg
>>> zycia).
>>
>> Zauważyłam, że są ludzie, którzy potrafią niejako nadawać sens niemal
>> wszystkiemu, co robią. To jest bardzo cenna cecha, chociaż potrafi być
>> zdradliwa lub nawet tragiczna w skutkach.
>
> No to jest niemal czysta racjonalizacja. To czy tragiczna czy cenna to i
> tak zalezy od samych decyzji a nie ich racjonalizacji. Innymi slowy,
> sama racjonalizacja niekoniecznie wplywa na konsekwencje (poza
> zadowoleniem).
Hm, czyżbyśmy powoli dochodzili do tego, że miłość jest dostatecznie
silną racjonalizacją? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |