Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Komórka męża

Grupy

Szukaj w grupach

 

Komórka męża

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 151


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2002-04-05 11:05:01

Temat: Re: Komórka męża
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<a...@p...onet.pl> w artykule
news:0738.0000e767.3cad7df8@newsgate.onet.pl napisał...

> Tylko ani Ty ani Twój TZ nie macie po 6 lat. A ten wlasnie fakt jest dla mnie
> (i pozostalych chyba tez) smieszny ( wybacz Olu ale tak jest) Nie to, ze
> dziecko dostaje w waznych sytuacjach komórke od rodziców ( jak np. robi Basia
> Zygmanska ) ale uzaleznienie Alex i jej _6-latki_ od komórki ( bo nie bedzie
> latala miedzy kilkoma blokami i sprawdzala gdzie jest dziecko- a sama
> okreslila, ze obszar pobytu córki jest dosc zawezony )

Odrębną sprawą jest to, do czego ja tę komórkę wykorzystuję
(rower - moje lenistwo) a to, po co Ada ją ma. Pisałam już w
jakim celu dostała telefon - żeby mogła zawsze gdy ma ochotę
zadzwonić do swojego taty, bez konieczności wklepywania numeru
w telefonie stacjonarnym, żeby nauczyła się wykorzystywać swój
limit pieniędzy przeznaczonych na rozmowy telefoniczne (jak się
skończą, to nie zadzwoni już więcej), żeby wreszcie on mógł do
niej zadzwonić bez mojego pośrednictwa. Cóż - jestem rozwódką,
jak to DL był uprzejmy kiedyś zaznaczyć ;) i chcę, żeby tata mógł
z Ada się kontaktować, kiedy któreś z nich tego zapragnie, nie
krępując się mną.

Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2002-04-05 11:09:02

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <j...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Anyia <a...@p...onet.pl> napisał(a):

> Joanno, Jolu: _naprawde_ Wam zycze, aby Życie nie zweryfikowalo takich
> butnych opinii typu "jak sobie dziecko wychowasz....".

A co tu jest do weryfikowania w tym akurat konkretnym przypadku wracania do
domu na godzinę X? Dopóki nie będzie na tyle odpowiedzialne, żeby wracać na
określoną godzinę, to nie będzie samodzielnie wychodzić i tyle. Ja sobie nie
wyobrażam w wieku lat 7 wycinania rodzicom numerów typu "wychodzę i znikam".
Nie wyobrażam sobie także permanentnych sytuacji typu "chodzę po domu i gryzę
palce z nerwów, bo np. dziesięciolatek gdzieś zabarażdżył z kolegami".

Bez jaj (bo już po świętach), brak możliwości wyegzekwowania takiej dość
podstawowej zasady funkcjonowania w rodzinie uważam za totalną porażkę
wychowawczą.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2002-04-05 11:12:53

Temat: Re: Komórka męża
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

u...@p...onet.pl wrote:

> a co widzisz w tym złego? czy Ty robiac cokolwiek bierzesz pod uwage, co powie
> przysłowiowy pan spod budki z piwem, który narzekał na PRL bo "komuna te psy
> itd" i narzeka teraz bo "pracy ni ma, forsy ni ma, te psy itd.."

Ulu nie zrozumialas mnie. Jak dla mnie stwierdzenie Krzysztofa, ze ktos kto
mysli inaczej, to musi byc od razu zawistny, zamiast wziasc sie do pracy - nie
bylo obiektywne.
Zacytuje raz jeszcze o który fragment mi chodzilo:
"spowoduje niesmak kilku osób, które stać na zawiść, a nie naukę i pracę
przynoszącą satysfakcję i pieniądze."
Takie postawienie sprawy mi sie po prostu nie spodobalo.

> Zdziwienie i zarazem "naprowadzanie" na własciwa strone:-)) Tylko po co? ja np
> MOGE sie obejsc bez pralki, zmywarki, telefonu komórkowego, ale korzystam z
> tych rzeczy, bo ułatwiaja zycie. Bez wielu rzeczy mozna sie obejść ;-)

Owszem- dlatego zwykle kalkuluje sie co sie oplaca nie tylko w kwestii
finansowej ale tez, czy nie wyrzadzi to jakiejs szkody moralnej ( np
przyzwyczajanie dziecka, ze dla zachcianki kupuje mu sie nowinki techniczne,
ze dla sw.spokoju sadza sie je przed telewizorem itp )
Ja nie mówie, ze ta hipotetyczna komórka jest w kazdych okolicznosciach zla.
Ale czy naprawde potrzebna jest 6-latce, która nie oddala sie od domu, bawi
tylko w obrebie paru bloków, nie jezdzi gdzies sama?

> Ja od pierwszej klasy prowadziłam dość zabiegane zycie, szkoła, potem zespól
> taneczny, ognisko muzyczne. Wszędzie jeździłam sama, z "kluczem na szyi".
> Myśle, że gdyby wtedy było coś takiego jak telefon komórkowy, na pewno
miałabym
> ja, tylko po to, aby po dotarciu na miejsce dac mamie sygnał, ze jestem. a ile
> razy umówiłam sie z mama na rogu ulicy i czekalyśmy na innych rogach?? znów
> jeden telefon i ile radości ;-))

j.w. Wszystko zalezy od okolicznosci. U Ciebie uzywanie komórki by mnie nie
dziwilo. W tej akurat sprawie IMHO komórka nie jest uzasadniona. Ale w koncu to
dziecko Alex i jej metody wychowawcze.
Powtórze raz jeszcze, ze odnosilam sie do postu Krzysztofa a tylko posrednio do
Oli. To Krzysztof przyrównuje wszystkich, którym nie podoba sie dawanie pewnych
rzeczy dziecku - do zazdrosników ( i nie pisze tam o menelach spod budki z
piwem tylko o wypowiadajacych sie w tej dyskusji )

> Jestem pewna, że za kilka lat taka dyskusja nie odbyłaby sie.

Wcale nie wiem. Rzecz nie w samej komórce a w tym co naprawde jest potrzebne w
domu, w rodzinie, dorastajacemu dziecku.

> >Nie dlatego, zeby innych nie bylo na to stac- ale dlatego, ze to
> > dosc smieszne aby _male_ dziecko ( nie nastolatek ) musialo miec wlasna
> > komórke, wlasny komputer, wlasny sprzet grajacy itp gadzety. Mnie juz nie
> dziwi
> > ( choc jestem zdegustowana mocno ) kiedy moj kuzyn 6-letni po dostaniu
> prezentu
> > pyta " a ile to kosztowalo" i nie cieszy go nowa ksiazka czy gra, skoro
norma
> > jest sprzet Hi-Fi na gwiazdke. Nie zazdroszcze mu tego sprzetu-sama tez
sobie
> > moge kupic, tylko smiesza mnie argumenty jakimi zaslaniaja sie rodzice
> kupujac
> > tak malym dzieciom coraz drozsze prezenty.

> Moim zdaniem Krzysztof pisał o zupełnie innym problemie ;-)

Jak dla mnie nie- pisal o zapewnianiu róznych rzeczy dziecku i sobie i
postrzeganiu tego przez innych. Zapomnial tylko jak to moze byc postrzegane
przez samo dziecko i o pobudkach, jakimi czesto kieruja sie rodzice kupujac
czesto niepotrzebne (moim zdaniem) rzeczy a coraz drozsze. Pewnie- czasem to
potrzeba, ale czesciej jest to jednak moda + wygodnictwo.
A ja o tym pisze wlasnie, dlatego troszke rozwinelam temat :)
pzdr
agi

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2002-04-05 11:42:59

Temat: Re: Komórka męża
Od: Nela Mlynarska <n...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Xena d. Bazyl" <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> napisał w
> wiadomości news:a8ijkd$j8t$13@news.tpi.pl...
>
>> Nelu - czy Twoje dzieci potrafią już rozmawiać przez telefon? To
>> dlaczego jeszcze nie mają komórek? Powinnaś im kupić, opłacić abonament
>> i czekać aż się zgubią, żeby komórkę wykorzystać. :-)

Te! Tatiana, nie dokuczaj mi ;-) Wiesz (sądzę), że nie mają. A do sześciu
lat im brakuje jeszcze trochę. Nie upieram się, że do tego czasu nie uznam,
że telefonu komórkowego im nie kupię bo to, czy tamto. Ale o co innego mi w
tym wszystkim chodziło.

Sorry, że pod Tobą wyjdzie, ale tak ... spodobałaś mi się ;-)

Dyskusja zaczęła się od naskoczenia na osobę, która swojmu 6-ciolatkowi
telefon kupiła/chciała kupić. Jakie to złe, głupie, bo powoduje zazdrość
kolegów, jest niemal przejawem snobizmu, naraża na zostanie okradzionym,
wpływa na zły rozwój dziecka (Dzidziak), jaka to rozpusta. I wcale nie chę
nikomu udowadniać, że powinien komórkę dzieciom kupić. Nie uważam, że to
jest obligatoryjne. Nie uważam też, że zrobię coś złego (sobie i dzieciom)
kupując swoim.

I co mi wszyscy inputujecie, że ja chcę kupić tę komórkę, bo dzieci mogą się
zgubić. I Ty Tatiano, i Dzidziak wcześniej i jeszcze ktoś inny w
międzyczasie - a ja słowa o tym nie napisałam. Nawet nie podałam żanych
przyczyn, dla których komórkę należałoby mieć. Baaaa .... nawet nie
napisałam, że uważam, że dzieci powinny ją mieć.

Zanim ktoś kolejny zacznie ze mną "dyskutować" niech przeczyta dokładnie co
napisałam, a nie tylko zwróci uwagę po której stronie barykady stanęłam i
przypisze mi wszyskie poglądy tej strony.

Pozdrawiam
_broniąca się jednak_
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2002-04-05 11:45:39

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <j...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

=?ISO-8859-1?Q?Katarzyna_Ku=E6?= <a...@s...com.pl> napisał(a):

> Dziwne - mam troje dzieci (teraz już ciut większe niż 6 lat) i używały
> zegarków kiedy były małe i co śmieszniejsze - bardzo je to bawiło i chętnie
> słuchały "rozkazów godzinowych". Czasami do przesady - ale nie widzę nic
> dziwnego w tym, że kilkulatek zna godziny i rozumie co znaczy przyjść o
> konkretnej godzinie. Z tego co wiem - maluchy orientują się bardzo
> dokładnie, o której godzinie jest wieczorynka lub coś innego co bardzo
> lubią...Chyba, że moje dzieci to jakieś inne....(lubię s-f, ale czyżby do
> tego stopnia;-)))

Dokładnie! Ja opanowałam odczytywanie godziny z zegarka gdzieś w wieku lat
pięciu, potwornie mi na tym zależało i napastowałam babcię, żeby mnie
nauczyła "znać się na zegarku", a kiedy już tę umiejętność opanowałam, to się
popisywałam, np. pod jakimś pretekstem oznajmiając gościom, która godzina. ;-)

JoP, widocznie też alien

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2002-04-05 12:39:54

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Nieradek" <K...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MJ" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a8jtn7$iis$1@news.tpi.pl...
> > Ja tego posta pisalam pisalam calkiem opanowana :-).
> > A przy okazji życzeń to ja natomiast zycze Ci w takim razie wiecej
> > wyobraźni - czasem sie przydaje ;-)

> No i tu masz racje ..jak sie ma wyobraźnie to można znaleźć inne
rozwiązanie
> niż go nic telefon komórkowy dla córki jako formę kontroli nad nią..;-))

Moniko - co czlowiek to inne rozwiazanie ;-) Ja sobie wyobrazam,
ze zapanuję ;-) nad wlasnym dzieckiem w roznych formach, i nie wykluczam,
ze i nawet przy pomocy komorki - jesli to oczywiscie bedzie przynosilo
wymierne efekty.


> udanego weekendu.

Wzajemnie :-)))

> MJ.
> Masz racje ta dyskusja już do nikt nie zaprowadzi nas ale odmienne zdanie
> nie oznacza złe.

Zgadzam sie z tym calkowicie :-) Nie mam zamiaru przekonywac nikogo,
zeby kupowal swojemu małoletniemu komórkę, jesli tego nie chce, ale
tez z drugiej strony jesli ktos tak zrobi to ja sobie umiem wyobrazic
praktyczne powody, dla ktorych sie ktos na cos takiego decyduje :-)

---
Pozdrawiam raz jeszcze :-)
Kasia
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=384
Gdynia GG#368316
-----------------------------------------------
"Cudze doświadczenia są nam zupełnie obce"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2002-04-05 14:20:11

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Krzysztof Mlynarski" <k...@t...com.pl> a écrit dans le
message news: B8D33AE9.23DF2%k...@t...com.pl...

> Zauważ, że we Francji (jak w każdym cywilizowanym kraju) nikt też nie
> przeżywa niezdrowych emocji, bo dziecko ma np. komórkę. Tam komórka nie
jest
> symbolem statusu społecznego, ani też przedmiotem szpanu. Po prostu się
jej
> używa jak wody, światła, gazu czy samochodu.

Co do komórki dla dziecka to akurat jestem przeciwnikiem (nawet pierwszy
zacząłem zresztą kampanię przeciw ;-), ale ogólnie to fakt, że komórki są
przydatne choć nie każdy je lubi. Niektórzy nadużywają i traktują jak
fetysz, ale cóż - tak jest ze wszystkim. We Francji chyba prawie każdy ją ma
(oups, sorry - ja nie mam - nie potrzebuję - to jeden :-)))
Twoja kampania jest chyba skierowana troszkę w złym kierunku, chociaż z
treścią się jak najbardziej zgadzam (oprócz tego dziecka i komórki, rzecz
jasna). W tym wątku ludzie raczej nie mają nic do techniki, tylko do wieku
dziecka i jego bezpieczeństwa tudzież wychowania asertywnego (nazwa grupy
zobowiązuje ;-).
Co do postkomuny - cóż, ludzie w Polsce muszą dorosnąć - wszyscy, nie
tylko szarzy także politycy, menadżerowie, właściciele firm, itd. Teraz
według mojego nieskromnego zdania jest to jeden wielki burdel. Najgorsze
jest bezrobocie i przestępczość. Ble. Nadzieja w Unii Europejskiej - pomoże
ustabilizuje pewne rzeczy.

PS Info poszło na priva :-)
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2002-04-05 20:14:54

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Joasienka" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@t...com.pl> napisał w
wiadomości news:B8D35A62.1787A%nela@teleinformatica.com.pl...
> > Użytkownik "Xena d. Bazyl" <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl>
napisał w
> > wiadomości news:a8ijkd$j8t$13@news.tpi.pl...
> >
> Dyskusja zaczęła się od naskoczenia na osobę, która swojmu
6-ciolatkowi
> telefon kupiła/chciała kupić.

Ależ nie Nelu ! Przecież dyskusja _miała być _ na inny temat - o
odbieraniu komórki męża, a że od razu wszyscy na Alex naskoczyli teraz
jest dyskusja na 200 postów co najmniej, to inna para kaloszy. I Alex
nie miała ochoty kupować telefonu córce,a córka telefon już ma. Więc tym
bardziej nie ma o czym pisać, bo co się stało to się nie odstanie.
A co do komórki dla sześciolatka - żyjemy w demokratycznym kraju i
nikomu nic do tego, czy mój dwuletni syn np. nie ma komórki i własnego
laptopa (a laptopa z dostepem do internetu nawet ma :-) ), jak mi i jemu
to odpowiada, to nasza sprawa :-).

Pozdrawiam
Joanna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2002-04-06 12:43:18

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

O czym wy tutaj wogóle piszecie przecież to nie Wasz problem?
JoP.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2002-04-06 14:05:30

Temat: Odp: Komórka męża
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jolanta Pers <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8mqgu$p6p$...@n...onet.pl...
> O czym wy tutaj wogóle piszecie przecież to nie Wasz problem?

Jolu, Twój TŻ znowu się dorwał do kompa? ;)

Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czytam i sie doluje
Moja siostrzenica chciałaby żebym był jej mamą
[OT] niestety znikam :(
ojciec biologiczny - dylemat (długawe)
zaufanie po zdradzie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »