Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Komórka męża

Grupy

Szukaj w grupach

 

Komórka męża

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 151


« poprzedni wątek następny wątek »

131. Data: 2002-04-06 15:53:14

Temat: Re: Komórka męża
Od: Piotr Majkowski <p...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Alex Jańczak,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:

>Pisałam już w
>jakim celu dostała telefon - żeby mogła zawsze gdy ma ochotę
>zadzwonić do swojego taty, bez konieczności wklepywania numeru
>w telefonie stacjonarnym, żeby nauczyła się wykorzystywać swój
>limit pieniędzy przeznaczonych na rozmowy telefoniczne (jak się
>skończą, to nie zadzwoni już więcej), żeby wreszcie on mógł do
>niej zadzwonić bez mojego pośrednictwa. Cóż - jestem rozwódką,
>jak to DL był uprzejmy kiedyś zaznaczyć ;) i chcę, żeby tata mógł
>z Ada się kontaktować, kiedy któreś z nich tego zapragnie, nie
>krępując się mną.

Tak sobie czytam ten wątek i obserwuję jak starasz się bronić
straconych pozycji wymyślając coraz to nowe argumenty.
Ja to widzę tak: nie masz czasu dla córki gdyż pracujesz na jej
utrzymanie. Starasz się stworzyć więc "protezę" kontaktu z dzieckiem,
wykorzystując do tego celu POP'a.
Przy okazji uczysz ją samodzielności, oszczędności, szlachetnie
ułatwiasz byłemu mężowi kontakt z dzieckiem itd. itd. :-)

Moim zdaniem, radzisz sobie jak umiesz, tylko tyle.


--
Piotr Marcin Majkowski
p...@h...com
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
Uwaga: Wszystkie wyrażone opinie są moim prywatnym zdaniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


132. Data: 2002-04-06 17:51:37

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Alex Jańczak napisał(a) w wiadomości: ...
>Jolanta Pers <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
>dyskusyjnych napisał:a8mqgu$p6p$...@n...onet.pl...
>> O czym wy tutaj wogóle piszecie przecież to nie Wasz problem?
>
>Jolu, Twój TŻ znowu się dorwał do kompa? ;)

Gorzej. Jakiś skurwiel się pode mnie podszywa, ale bardzo po lamersku - jak
zajrzysz do nagłówka, to od razu zobaczysz, że to nie ja:

From: "Jolanta Pers" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Komórka męża
Date: Sat, 6 Apr 2002 14:43:18 +0200
Organization: news.onet.pl

A nie:

From: "Jolanta Pers" <j...@p...gazeta.pl>
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl

Albo:

From: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl>
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/

Zresztą ja wiem, że "w ogóle", pisze się osobno, więc jeśli ktoś pisze z
ortami, to to na pewno nie jestem ja. ;-)


Poza tym chłop aż taką lamą nie jest, żeby z debilizmami tutaj wyskakiwał...
No nic, poszło do abuse onetu...

JoP

--
j...@m...pl j...@u...com.pl
http://www.sf.magazyn.pl







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


133. Data: 2002-04-06 19:03:20

Temat: Re: Komórka męża
Od: Piotr Majkowski <p...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Nieradek,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:

>Moniko - co czlowiek to inne rozwiazanie ;-) Ja sobie wyobrazam,
>ze zapanuję ;-) nad wlasnym dzieckiem w roznych formach, i nie wykluczam,
>ze i nawet przy pomocy komorki - jesli to oczywiscie bedzie przynosilo
>wymierne efekty.

No cóż takie podejście przypomina mi poglądy głoszone przez pewnego
florenckiego polityka :-)
Zapanowanie nad własnym dzieckiem jest moim zdaniem złym podejściem do
zagadnienia wychowania. Dla mnie jest oznaka bezsilności i szukaniem
"czarodziejskich artefaktów" mającym nam pomóc.
Czy będzie to telefon komórkowy, PC, czy też kara kredytowa - to
wszystko nie zastąpi wspólnych rozmów, przebywania i uczestniczenia w
życiu naszych pociech.

>Zgadzam sie z tym calkowicie :-) Nie mam zamiaru przekonywac nikogo,
>zeby kupowal swojemu małoletniemu komórkę, jesli tego nie chce, ale
>tez z drugiej strony jesli ktos tak zrobi to ja sobie umiem wyobrazic
>praktyczne powody, dla ktorych sie ktos na cos takiego decyduje :-)

Praktyczne powody, uzasadnione warunki i obiektywne trudności...dobre
chęci którymi jest piekło wybrukowane, proste rozwiązani oraz ludzka
słabość...
Ja to wszystko rozumiem, ale moim zdaniem komórka to szkodliwa dla
zdrowia smycz, która zamiast zbliżać łudzi nas wygodą.
Jeżeli chodzi o wychowanie dzieci moim zdaniem, nie można chodzić na
skróty, o zdrowiu nie wspomnę. :-)
Pozdrawiam
--
Piotr Marcin Majkowski
p...@h...com
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
Uwaga: Wszystkie wyrażone opinie są moim prywatnym zdaniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


134. Data: 2002-04-07 00:26:10

Temat: Odp: Komórka męża
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Nie. Na moim osiedlu w tych godzinach jest bezpiecznie. (w innych
> godzinach też, ale gdy jest ciemno, to nie wychodzi, oczywiście)
> Adka jeździ między kilkoma wieżowcami, nie przejeżdża przez ulicę,
> korzysta z chodników. I zawsze jest ubrana na żółto lub jaskrawoniebiesko,

To swietnie , ze pomyslalas o tak wielu rzeczach aby zabezpieczyc dziecko
przed wszelkimi niebezpieczenstwami, nie mam nic przeciwko telefonom
komorkowym, chociaz osobiscie nie kupilabym/ nie dalabym mojemu dziecku
telefonu, bo swojego lenistwa (jak sama napisalas) nie mozna zastapic/
usprawiedliwic telefonem kom.
Jesli nie mam dziecka "na oku" nie wypuszczam go na dwor, ja mam o tyle
komfortowa sytuacje, ze mieszkam z dala od miasta, przy lesie ale nie znowu
w zupelnej gluszy, mlodszy syn bawi sie na podworku, wie o tym tesciowa, ja
schodze co 15, 20 minut na dol i upewniam sie czy wszystko OK a oprocz tego,
obserwuje dziecko przez okna, mam go caly czas w zasiegu wzroku.
Pisze o tym dlatego, bo Ty napisalas o lenistwie, i nie wyobrazam sobie ze
mozna byc leniwym w stosunku do wlasnego dziecka, nie wiem co by sie dzialo
to ja z lenistwa nie zaniedbam obowiazkow matczynych.

> Nie, nie ma tu żuli, wyrywających dziecku telefon. Przy tym - tego
> telefonu nie byłoby mi przesadnie żal, bo jest stary i "za darmo".

Wszystko jedno jako to jest telefon, chodzi o to, ze ktos sie moze na niego
polakomic a maluch w wieku 6 lat wcale sie nie obroni:(
> Nie słyszałam, żeby na moim osiedlu ktoś kiedyś pobił jakąś dziewczynkę.

ja tez wielu rzeczy nie slyszalam, co wcale nie znaczy, ze sie nie
wydarza...

> Nie umiem tego wyjaśnić. Po prostu się nie boję.

A ja sie o moje dzieci boje, pomimo ze im tlumacze, jak sie zachowac w
danych sytuacjach, pomimo, ze mam je w zasiegu wzroku, pomimo ze moja
okolica jest bezpieczna, a jednak sie boje....ale nie popadam tez w fobie i
nie trzymam ich uwiazanych do mojej spodnicy.
Wole obowiazki zostawic na wieczor, a z nimi pograc za dnia w pilke..:)
>
> Olka

Olu to tylko moje zdanie, nie potepiam telefonow, metod wychowawczych, pisze
o tym co robie i jak ja postepuje.
Pozdr.
UlaST







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


135. Data: 2002-04-07 10:32:41

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

To tylko ty mozesz tak postapic?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


136. Data: 2002-04-07 11:46:54

Temat: Re: Komórka męża
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Jolanta Pers napisał(a) w wiadomości: ...
>To tylko ty mozesz tak postapic?


Posłuchaj, dupku. Podpisywanie się cudzym nazwiskiem jest po pierwsze,
cholernie nieładne, po drugie, ścigane z mocy prawa. Masz duże szczęście, że
admini onetu najwyraźniej nie pracują w weekendy, ale myślę, że jak się
wreszcie wezmą do roboty, to zrobią, co do nich należy, a wtedy rodzice
schowają kompa do szafy i tak się ta zabawa skończy. I nie myśl sobie, że
jesteś anonimowy ani taki wielki mastahaka, bo w polu Sender masz dalej
"e...@p...onet.pl@tsk2.nat.tsk.pl".

Zresztą daruj sobie, bo ja piszę na tyle charakterystycznie, że mało kto
jest w stanie mnie podrobić tak, że by ktoś się na to nabrał, a już jakiś
dyslektyczny gówniarz na pewno.

JoP

--
j...@m...pl j...@u...com.pl
http://www.sf.magazyn.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


137. Data: 2002-04-08 03:15:19

Temat: Re: Komórka męża
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Katarzyna Kuć <a...@s...com.pl>,
odpisuję zatem co następuje:

| Staję w obronie didziaka - zgadzam się z nim całkowicie w
sprawie komórek.
| Skoro on nie ma prawa wypowiadać się z powodu braku dzieci -
pożyczam mu je
| na chwilkę. Tylko ile i które - tego nie wiem- które nadają się
do rozmowy o
| komórkach...Hm...didziak wybieraj! Szybka decyzja i już masz
prawo
| wypowiedzi na temat dzieci!

Już od jakichś 5 lat staram się o adopcję jakiejś 17-letniej
Azjatki :-))))
A nie wiem, które dzieci są lepsze w rozmowach o komórkach, sama
musisz doradzić i dokonać wyboru ;-)


Pozdrawiam serdecznie ;-)
didziak ;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


138. Data: 2002-04-08 03:32:43

Temat: Re: Komórka męża
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Nea <n...@w...pl>, odpisuję zatem co
następuje:

| a ogolnie Dzidziaku dobrze mowisz wodka Ci sie nalezy ;)))

Wódka? TYLKO NIE TO! (wzdrygnął sie i skrzywił, POWAŻNIE)
Ja naprawdę o abstynencji zacząłem dziś myśleć (wczoraj, znaczy
się)!

Ale jutro pewnie znowu będę normalnie myślał i na Twoją propozycję
odpowiem: KIEDY? :-)P~~


Pozdrawiam również Niejadka :-)
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


139. Data: 2002-04-08 04:16:13

Temat: Re: Komórka męża
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Alex Jańczak <o...@z...com.pl>, odpisuję
zatem co następuje:

| <bzdury, pozwolisz, wytnę>

Ależ jak najbardziej - Perełki mogą robić, co im się rzewnie
spodoba :-)
Jak dla mnie (i kilku innych osób) to miało sens, ale... j.w. :-)

Tak sobie czytam i myślę, czy jest sens odpowiadać... i tak zdania
nie zmienisz, ale w porządku. Postaram się o to mimo wszystko.

| Natomiast czasami przychodzi bez podania wcześniej dokładnej
godziny ciocia,
| która chciałaby zobaczyć siostrzenicę. Albo ja muszę wyjść do
sklepu
| i chce ją zabrać ze sobą. Wyobraź sobie, że w takiej sytuacji
nie
| chce mi się łazić po osiedlu i szukać małej niebieskiej figurki
między blokami.

Skoro przychodzi, znaczy się ma blisko ;-) Albo niech poczeka na
dziecko, które jest na dworze, albo niech wróci do domu i czeka na
telefon: "Ciociu, ciociu - przyjdź, już jestem w domu!" albo...
niech się obejdzie smakiem a następnym razem się nauczy umawiania
z dzieckiem bezpośrednio chociażby :-)
Sklep? Skoro wychodzisz, to też nie masz daleko, prawda? :-) Do
sklepu zawsze raczej też wiadomo, kiedy się chodzi... "Wróć za
godzinkę, pójdziemy do sklepu" albo niech się bawi i poczeka z 10
minutek pod drzwiami...
Życie naprawdę nie może być tak trudne - wybacz, ale te sytuacje
nadal do mnie nie przemawiają.

| Sześć lat. 110 cm wzrostu. Nie sięga rączką do góry tarczy
większości
| automatów telefonicznych. Czy to jasne, czy mam mówić wolniej?
| Poza tym nie chodzi o to, żeby ona do mnie dzwoniła, tylko żeby
| mogła zostać "wydzwoniona". Łapiesz różnicę?

Możesz mówić szybciej - i tak Cię nie słyszę :-)
Powinienem Cię za coś przeprosić? Bo nie rozumiem tonu :-)
Hm, przysiągłbym, że te aparaty nie są tak wysoko (sama jestem
mała) ale nie mam podstaw, by Ci nie wierzyć - na pewno próbowałaś
:->

| > 'Pożyczanie komórki'? To dziecko to jakiś gwiazdor ekranu,
mały
| > geniusz giełdowy lub nowe wcielenie Buddy? ;-)
| Nie wiem, co masz na myśli. Ale wiele osób twierdzi, że komórka
| zabija samodzielnośc...

Sądzę, że tak właśnie jest - jeśli chodzi o małe dziecko.

(o zdolnej córeczce)
Super, cieszę się Twoim szczęściem.
Sorrki, że tak wprost powiem... nie pytałem, czy Twoje dziecko
jest ładne, ma piątki i przekłute uszy - rozmawiamy o _celowości_
posiadania komórki przez małe dziecko.
J.w. Sądzę, że na dłuższą metę taka komórka źle wpływa na dziecko.
Nie wiem jak to działa - na mój chłopski rozum to takie noszenie
gdzieś w głowie świadomości "Wielki Brat patrzy" ("Oby mamusia nie
zadzwoniła, jest tak fajnie..."), a coś takiego nigdy nikomu nie
wychodzi na dobre, prawda? Po prostu - dziecko w zasięgu sieci :->
Bawi się, bawi, a tu Mozart przygrywać zaczyna. Wiesz, że Ona
przez to może mieć uprzedzenia m.in. do muzyki poważnej? :->
Gdy mi, dorosłemu chłopowi, kilka razy komórka zadzwoni podczas
stosunku, każdy psycholog powie, że będzie to źródłem frustracji,
lęków i doprowadzić może do impotencji... Tym bardziej taka
komórka ma wpływ na małe dziecko.

| (o złodziejstwie i falach)
| Jeszcze jakieś problemy?

Jak TO pisałaś, to chyba mnie już bałdzo nie lubiłaś :->
Zobaczymy, co będzie gdy dziecko zacznie chodzić do szkoły z
komórką...

| (o zegarku)
| Zegarek miała, ale kilka razy go zdjęła z ręki i przepadł.
| Drugi rozbił się przy upadku. Trzeciego nie chce.

Syropów chyba czasem też nie lubi pić, prawda? Do szkoły wstawać
również nie będzie lubiała :-)

| > Rozumiem, że grupa dyskusyjna, notowania giełdowe czy
wydarzenia
| > szokujące świat są obserwowane 'online'. Ale dziecko? :->
| Tak, właśnie dziecko powinno być obserwowane online.
| Jeśli masz inne zdanie... trudno.

Uważam, że można pozwolić sobie na puszczenie dziecka na dwór bez
smyczy elektronicznych. Mam inne zdanie :-)
Właśnie te braki kontroli systematycznie wydłużane mają przecież
dziecko uczyć samodzielności, prawda? A komórka to sposób
kontroli.

| > Zawsze sądziłem, że rodzice chronią dziecko przed zbyt
wczesnym
| > 'życiem dorosłym'... teraz widzę, że jest chyba odwrotnie.
| Owszem, chodzi o to, żeby sobie radziła w każdej sytuacji.
| Jeśli w tym celu ma dorosnąć szybciej, niż rówieśnicy, to
trudno.
| Sądząc po tym, jak się zachowuje - nie jest to zbyt szybko dla
niej...

Przypomniał mi się film z Judy Foster (Jej 1. debiut reżyserski
bodajże) o matce młodego geniusza (którą grała Ona sama)...
Utkwiła najbardziej mi scena, gdy w pewnym momencie mówi Ona do
zafascynowanej dzieckiem pedagog, że wolałaby mieć normalnie
rozwijające się dziecko. Na zdumienie tamtej odpowiada, że syn
martwi się dziurą ozonową, zanieczyszczeniem środowiska i wieloma
innymi globalnymi problemami, ma przez to nerwicę...
Dzieciństwo to beztroskość. Dlatego dziwi mnie tym bardziej Twój
zapał do wychowywania dziecka na dorosłego szybciej i szybciej.

| Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że dzieci rozwijają
| się we własnym tempie...

Naprawdę? Nie bałdzo :-)


Złość piękności szkodzi - spokojnie :-)
Pozdrawiam ;-)
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


140. Data: 2002-04-08 04:37:28

Temat: Re: Komórka męża
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Nela Mlynarska
<n...@t...com.pl>, odpisuję zatem co następuje:

| Dyskusja zaczęła się od naskoczenia na osobę, która swojmu
6-ciolatkowi
| telefon kupiła/chciała kupić. Jakie to złe, głupie, bo powoduje
zazdrość
| kolegów, jest niemal przejawem snobizmu, naraża na zostanie
okradzionym,
| wpływa na zły rozwój dziecka (Dzidziak), jaka to rozpusta. I
wcale nie chę
| nikomu udowadniać, że powinien komórkę dzieciom kupić. Nie
uważam, że to
| jest obligatoryjne. Nie uważam też, że zrobię coś złego (sobie i
dzieciom)
| kupując swoim.

Hm, uważam, że nie powiedziałem połowy z tego co rzekomo
zacytowałaś - jeśli oceniałem to mówiłem o _swoim_ zdaniu (zawsze
staram się podkreślić, że to tylko moje zdanie) i były to słowa
innego rzędu (przesada, niepotrzebne, itp).

| I co mi wszyscy inputujecie, że ja chcę kupić tę komórkę, bo
dzieci mogą się
| zgubić. I Ty Tatiano, i Dzidziak wcześniej i jeszcze ktoś inny w
| międzyczasie - a ja słowa o tym nie napisałam. Nawet nie podałam
żanych
| przyczyn, dla których komórkę należałoby mieć. Baaaa .... nawet
nie
| napisałam, że uważam, że dzieci powinny ją mieć.

Jeśli ktoś pisze coś na grupę, to naturalną rzeczą jest odzew,
prawda?
Ty masz inne zdanie, ja inne - możemy o tym podyskutować - jest
tak czy nie jest? :-)
Właśnie się zdziwiłem, że tak nerwowo jakoś się zaczęło...

| Zanim ktoś kolejny zacznie ze mną "dyskutować" niech przeczyta
dokładnie co
| napisałam, a nie tylko zwróci uwagę po której stronie barykady
stanęłam i
| przypisze mi wszyskie poglądy tej strony.

Z tego co widzę (specjalnie wróciłem tam do góry, sprawdzić) sama
podjęłaś dyskusję ze mną, prawda? :-)
Szybko ją również skończyłaś, co mnie nieco rozczarowało...

P.S. d-i-dziak, Kochanieńka :-)


Pozdrawiam,
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czytam i sie doluje
Moja siostrzenica chciałaby żebym był jej mamą
[OT] niestety znikam :(
ojciec biologiczny - dylemat (długawe)
zaufanie po zdradzie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »