Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kompleksy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kompleksy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-12-13 16:27:39

Temat: Re: Kompleksy
Od: "Spenta Maju ()" <k...@m...zoro-aster.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 13 Dec 2006 01:30:47 +0100, michal napisał(a):


>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>
>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>
> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.


A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
zgodnie z zaleceniami swojego guru ?


>Wierzę, że wszystko ma swój cel.

Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
a życie zagryźć konkurencję i opanować
nowe siedliska...


> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był wyjątkiem?


Czego konkretnie doświadczyłeś ?




>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>
> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie przypisuję
> mu ludzkich cech z dolnej półki.


A o którym Bogu mowa, o tym:

Wj 12:29
29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
a także wszelkie pierworodne z bydła.
(BT)

???

>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?
>
> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci. :)

To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
dobry Bóg czy Szatan ?



Spenta Manju


--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...

-(:o)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-12-15 10:23:01

Temat: Re: Kompleksy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Spenta Maju () wrote:
> Dnia Wed, 13 Dec 2006 01:30:47 +0100, michal napisał(a):
>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?

Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są to
mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
zależności przyczynowo-skutkowych. :)

>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.

> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
> a życie zagryźć konkurencję i opanować
> nowe siedliska...

Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje. A oprócz
zębów i oręża ma jeszcze o wiele więęcej innych narzędzi do realizacji
szlachetniejszych dążeń. Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś odzyskał
wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od sprawienia
sobie innych okularów.



>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>> wyjątkiem?

> Czego konkretnie doświadczyłeś ?

Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe zdarzenia.
Naprawdę nie widzisz tego?
Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.

>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?

>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.

> A o którym Bogu mowa, o tym:

> Wj 12:29
> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
> a także wszelkie pierworodne z bydła.

Tak, Tego. To ludzki przekaz. Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?

>>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?

>> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci. :)

> To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
> dobry Bóg czy Szatan ?

Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-12-15 16:59:52

Temat: Re: Kompleksy
Od: "spentajaza ()" <k...@a...mazda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 15 Dec 2006 11:23:01 +0100, michal napisał(a):


>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>
> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są to
> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
> zależności przyczynowo-skutkowych. :)

A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)


>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>
>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>> nowe siedliska...
>
> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.

Zgoda. :o)

>A oprócz
> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więęcej innych narzędzi do realizacji
> szlachetniejszych dążeń.

Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?
I może jeszcze Natura objawia to w ewolucji stepOWYCH
DRAPIEŻNIKÓW ?
Widzę jeszcze daleka droga przed Tobą, brat...
i wiele rozczarowań :o)

Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
do słuchania, brat...

I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.

>Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś odzyskał
> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od sprawienia
> sobie innych okularów.

??
Mnie chcesz zakładać okulary ?
A przez jakie okulary widać Trójcę,
co, brat ?

To muszą być fest German okular :o)\
Nieomylności papieży też się nie da zauważyć
byle jakimi okularami...


>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>> wyjątkiem?
>
>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>
> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe zdarzenia.
> Naprawdę nie widzisz tego?

Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...


> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.

Pewny tego jesteś,
że dobro nie może istnieć bez zła ?

Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.



>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>
>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>
>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>
>> Wj 12:29
>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>
> Tak, Tego. To ludzki przekaz.

To pozabijał czy nie ?
I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?



>Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?

O Niego czyli od kogo ?
Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?

A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...



>>>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?
>
>>> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci. :)
>
>> To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
>> dobry Bóg czy Szatan ?
>
> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi.

Na końcu ?

1 Jn 4:1
1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
(BT)


Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?
A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)


-`@'-

<oo>___ .~*
( _ ) .__)
spentajaza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-12-16 02:03:33

Temat: Re: Kompleksy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

spentajaza () wrote:

>>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
>> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są to
>> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
>> zależności przyczynowo-skutkowych. :)
> A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
> Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)

Ja wiem?.. Mogę nawet dwóch. Moja Babcia albo Steve Covey... :)


>>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>>> nowe siedliska...
>> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.
> Zgoda. :o)
>> A oprócz
>> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więcej innych narzędzi do
>> realizacji szlachetniejszych dążeń.

> Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?

Chcesz swoje zadowolenie z egzystencji uzależniać od makro odległości?
Nie zdążysz! :D

> I może jeszcze Natura objawia to w ewolucji stepOWYCH
> DRAPIEŻNIKÓW ?
> Widzę jeszcze daleka droga przed Tobą, brat...
> i wiele rozczarowań :o)

Dziękuję :) Bez tego bym zczezł....

> Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
> blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
> i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
> do słuchania, brat...

Jesteś pewiem, że Natura oddaje się za materialne czy abstrakcyjne
dobra? Komu?
Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
przypomina dudnienia w blachę.

> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.

Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i narzekać,
że za mało?

>> Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
>> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś odzyskał
>> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od sprawienia
>> sobie innych okularów.
> Mnie chcesz zakładać okulary ?
> A przez jakie okulary widać Trójcę,
> co, brat ?

Pewnie to zależy od stopnia ułomności wzroku. Specjalista zmierzy,
doradzi....

>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>> wyjątkiem?
>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>> zdarzenia.
>> Naprawdę nie widzisz tego?

> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...

Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy zabijają
ludzi.


>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.

> Pewny tego jesteś,
> że dobro nie może istnieć bez zła ?

Na sto procent.

> Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
> moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
> owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
> i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.

Logika tu rządzi. Niestety, przykro mi. To Twoje zdanie nie może mnie
zainteresować.


>>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>>> Wj 12:29
>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.

>> Tak, Tego. To ludzki przekaz.

> To pozabijał czy nie ?
> I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?

Nie musi być fałszywy. Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
boskie działania.
Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.

>> Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
>> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?

> O Niego czyli od kogo ?
> Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?

Czasem udajesz głupca. Dlaczego?

> A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
> być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
> szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
> Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
> Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
> to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...

Wydaje mi się, że wznosząc okrzyki gwałtownie machasz rękami i
wierzgasz nogami. To wygląda trochę głupio, wybacz...


>>>>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?
>>>> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci. :)
>>> To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
>>> dobry Bóg czy Szatan ?
>> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi.

> Na końcu ?

> 1 Jn 4:1
> 1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
> ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
> fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
> (BT)
> Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?

Widzę, że muszę powtórzyć kwestię:
">> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi."

> A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)

No nie, w moim kościele Cię nie widzę.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-12-16 10:13:35

Temat: Re: Kompleksy
Od: "Persawa (*" <b...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 16 Dec 2006 03:03:33 +0100, michal napisał(a):


>>>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.


>>>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>>>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>>>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>>> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
>>> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są to
>>> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
>>> zależności przyczynowo-skutkowych. :)
>> A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
>> Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)
>
> Ja wiem?.. Mogę nawet dwóch. Moja Babcia albo Steve Covey... :)


Babcie sa ok., ale co to za jeden ten Steve Covey
i co ważnego powiedział ?


>>>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>>>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>>>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>>>> nowe siedliska...
>>> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.
>> Zgoda. :o)
>>> A oprócz
>>> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więcej innych narzędzi do
>>> realizacji szlachetniejszych dążeń.
>
>> Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?
>
> Chcesz swoje zadowolenie z egzystencji uzależniać od makro odległości?
> Nie zdążysz! :D

A skąd takie przypuszczenie,
i że jestemn zadowolony z mojej egzystencji ?



>>> Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
>> blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
>> i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
>> do słuchania, brat...
>
> Jesteś pewiem, że Natura oddaje się za materialne czy abstrakcyjne
> dobra? Komu?

Każdemu, kto ma siłę...,
etyka nic dla niej nie znaczy...


> Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
> przypomina dudnienia w blachę.

Są uszy i uszy, jest muzyka i muzyka,
jest słuchanie i słuchanie...
ja słysze blachę...


>> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
>> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
>> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.
>
> Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i narzekać,
> że za mało?

To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
dają... To też za mało ?



>>> Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
>>> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś odzyskał
>>> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od sprawienia
>>> sobie innych okularów.
>> Mnie chcesz zakładać okulary ?
>> A przez jakie okulary widać Trójcę,
>> co, brat ?
>
> Pewnie to zależy od stopnia ułomności wzroku. Specjalista zmierzy,
> doradzi....


Tobie doradził kapłan-optyk i ją widzisz ? :o)




>>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>>> wyjątkiem?
>>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>>> zdarzenia.
>>> Naprawdę nie widzisz tego?
>
>> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
>> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...
>
> Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy zabijają
> ludzi.


A Bogowie mogą zabijać ludzi bezkarnie
i nadakl pozostawać nieskończenie dobrymi ?
Ciekawy pogląd...




>>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
>>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.
>
>> Pewny tego jesteś,
>> że dobro nie może istnieć bez zła ?
>
> Na sto procent.


A więc niebo stoi na fundamencie Zła ?
To kto w końcu jest fundamentalnym Bogiem dobra,
Szatan ?
No w każdym razie będzie żył na wieki
i w niebie tez go nie zabraknie, skoro
ma tam być dobro ?


>> Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
>> moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
>> owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
>> i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.
>
> Logika tu rządzi. Niestety, przykro mi.

Czyja logika, logika św. Tomasza
i Twojego proboszcza ?


>To Twoje zdanie nie może mnie
> zainteresować.


Nie dziwię się wcale, Twoje mnie za to interesuje
i to bardzo, ale coś jesteś oszczędny w konkrety.



>>>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>>>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>>>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>>>> Wj 12:29
>>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>
>>> Tak, Tego. To ludzki przekaz.
>
>> To pozabijał czy nie ?
>> I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?
>
> Nie musi być fałszywy. Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
> boskie działania.

To samo może mówic Szatan, że nie rozumiemy
do końca jego dobrych w sumie działań :o)


> Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.


Odpowiedz wpierw na pytanie, czy Twój dobry
Bóg pozabijał pierworodne Egiptu i w czym ludzki
przekaz jest niedokładny. Czyżbny w ilości ofiar ?

Wj 12:29
29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
a także wszelkie pierworodne z bydła.
(BT)

Weź zaznacz, co jest nieprawdą... i sprawa będzie jasna.

>
>>> Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
>>> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?
>
>> O Niego czyli od kogo ?
>> Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?
>
> Czasem udajesz głupca. Dlaczego?

A Ty ?
No więc jak, w czym ludzki przekaz
przekłamał sprawę wymordowania pierworodnych Egiptu ?

Chcesz mówić o Bogu i pominąć te sprawę oraz wszystkie
sprawy podobne ? I mnie mówisz, że udaję głupca ?
Nie udaję, jestem głupcem...
Nikt mądry by nawet nie próbował
tłumaczyć religiantom, na czym polega
wolność, prawda i sprawiedliwość.


>> A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
>> być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
>> szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
>> Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
>> Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
>> to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...
>
> Wydaje mi się, że wznosząc okrzyki gwałtownie machasz rękami i
> wierzgasz nogami. To wygląda trochę głupio, wybacz...

Owszem jestem trochę pijany... słowem tego Żyda,
stąd bywa, że sie zataczam, zwłaszcza jak widzę
antysemitów, którzy kłaniają się przed
kukłą Chrystusa :o)


>>>>>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?
>>>>> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci. :)
>>>> To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
>>>> dobry Bóg czy Szatan ?
>>> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi.
>
>> Na końcu ?
>
>> 1 Jn 4:1
>> 1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
>> ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
>> fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
>> (BT)
>> Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?
>
> Widzę, że muszę powtórzyć kwestię:
> ">> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.

Kto wie, kto wie...
A ile tak jeszcze będziesz się nad tym zastanawiał,
czym dobro różni się od zła oraz Bóg od Szatana?
To Jezus objawił za mało wyraźnie ?

Poczytaj Zoroastra, skoro już wspomniałeś o logice,
bo u niego koncepcja dobra i zła jest logiczniej
wyjaśniona niż w katolicyzmie.
Kto wie, może jest nawet bliższa Jezusowi...


>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy dobrze
>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi."
>
>> A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)
>
> No nie, w moim kościele Cię nie widzę.

I raczej nie zobaczysz...,
chyba że na krzyżu...


-`@'-

<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Persawa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-12-17 02:18:20

Temat: Re: Kompleksy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Persawa (* wrote:
> Dnia Sat, 16 Dec 2006 03:03:33 +0100, michal napisał(a):
>>>>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>>>>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>>>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>>>>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>>>>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>>>> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
>>>> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są
>>>> to
>>>> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
>>>> zależności przyczynowo-skutkowych. :)
>>> A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
>>> Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)
>> Ja wiem?.. Mogę nawet dwóch. Moja Babcia albo Steve Covey... :)
> Babcie sa ok., ale co to za jeden ten Steve Covey
> i co ważnego powiedział ?

Chcesz, żebym jego książkę zacytował? Nie wierzę!

>>>>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>>>>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>>>>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>>>>> nowe siedliska...
>>>> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.
>>> Zgoda. :o)
>>>> A oprócz
>>>> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więcej innych narzędzi do
>>>> realizacji szlachetniejszych dążeń.
>>> Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?
>> Chcesz swoje zadowolenie z egzystencji uzależniać od makro
>> odległości? Nie zdążysz! :D
> A skąd takie przypuszczenie,
> i że jestemn zadowolony z mojej egzystencji ?

Mój błąd. Powinienem napisać: "stopień swojego zadowolenia" - takie
mierzenie swojego zadowolenia z egzystencji. Małe, średnie... aż do
wielkie. :) Nie widzę sensu uzależniać stopnia zadowolenia z życia od
tego, co za miliardy lat stanie się w kosmosie.

>>>> Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
>>> blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
>>> i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
>>> do słuchania, brat...
>> Jesteś pewiem, że Natura oddaje się za materialne czy abstrakcyjne
>> dobra? Komu?
> Każdemu, kto ma siłę...,
> etyka nic dla niej nie znaczy...

To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?

>> Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
>> przypomina dudnienia w blachę.
> Są uszy i uszy, jest muzyka i muzyka,
> jest słuchanie i słuchanie...
> ja słysze blachę...

No to na szczczęście nie ja mam do dupy narząd słuchu. Mój sprawia, że
lubię słuchać.

>>> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
>>> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
>>> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.
>> Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i
>> narzekać,
>> że za mało?
> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
> dają... To też za mało ?

A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
niedowidzącą
kurę trafiło?

>>>> Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
>>>> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś
>>>> odzyskał
>>>> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od
>>>> sprawienia
>>>> sobie innych okularów.
>>> Mnie chcesz zakładać okulary ?
>>> A przez jakie okulary widać Trójcę,
>>> co, brat ?

>> Pewnie to zależy od stopnia ułomności wzroku. Specjalista zmierzy,
>> doradzi....
> Tobie doradził kapłan-optyk i ją widzisz ? :o)

Nie. Wydaje mi się, że nie potrzebowałem zmieniać okularów, albo nie
pamiętam już, od kiedy mam nowe.


>>>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>>>> wyjątkiem?
>>>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>>>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>>>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>>>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>>>> zdarzenia.
>>>> Naprawdę nie widzisz tego?
>>> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
>>> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...
>> Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy zabijają
>> ludzi.
> A Bogowie mogą zabijać ludzi bezkarnie
> i nadakl pozostawać nieskończenie dobrymi ?
> Ciekawy pogląd...

To niedorzeczne, żeby ludzie chcieli karać Bogów. To tak, jakbyś
chciał wodą oblać słońce, za suszę tegoroczną.


>>>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
>>>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.
>>> Pewny tego jesteś,
>>> że dobro nie może istnieć bez zła ?
>> Na sto procent.

> A więc niebo stoi na fundamencie Zła ?
> To kto w końcu jest fundamentalnym Bogiem dobra,
> Szatan ?
> No w każdym razie będzie żył na wieki
> i w niebie tez go nie zabraknie, skoro
> ma tam być dobro ?

Nie zauważyłeś, że od zarania najtrudniej ludziom jest zinterpretować
warunki w niebiesiech?


>>> Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
>>> moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
>>> owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
>>> i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.
>> Logika tu rządzi. Niestety, przykro mi.
> Czyja logika, logika św. Tomasza
> i Twojego proboszcza ?

Nie wyobrażam sobie dobra bez zła, ponieważ nie wiem, jak możnaby je
nazywać bez kontrodnośnika?
Wyobraź sobie klasę z dwudziestoma najlepszymi uczniami, gdzie nie ma
uczniów średnich i najgorszego.

>> To Twoje zdanie nie może mnie
>> zainteresować.
> Nie dziwię się wcale, Twoje mnie za to interesuje
> i to bardzo, ale coś jesteś oszczędny w konkrety.
Bo wątek wydłuża się w bezgranicznie bezsensowny, jak dla mnie, post.
Nie chcę się zagłębiać w czeluście Twoich czarnych myśli, bo tam
ciemno, jak cholera.

>>>>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>>>>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>>>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>>>>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>>>>> Wj 12:29
>>>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>>
>>>> Tak, Tego. To ludzki przekaz.
>>> To pozabijał czy nie ?
>>> I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?
>> Nie musi być fałszywy. Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
>> boskie działania.
> To samo może mówic Szatan, że nie rozumiemy
> do końca jego dobrych w sumie działań :o)

Też tak to rozumiem. Każdy taki podszept jest analizowany, przez moją
aktualną hierarchię wartości.


>> Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.

> Odpowiedz wpierw na pytanie, czy Twój dobry
> Bóg pozabijał pierworodne Egiptu i w czym ludzki
> przekaz jest niedokładny. Czyżbny w ilości ofiar ?
> Wj 12:29
> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
> a także wszelkie pierworodne z bydła.
> (BT)
> Weź zaznacz, co jest nieprawdą... i sprawa będzie jasna.

Jasnej sprawy nie będzie, bo wcale nie chcę weryfikować prawdy
zawartej w tekście. Nie jestem historykiem, ani badaczem pisma.
Zakładam, że przekaz jest prawdziwy. Moja interpretacja jest taka, że
człowiek przekazuje to, czego był świadkiem, bądź spisuje zeznania
innych ludzi. Nie ma tu słowa na temat racjonalności zdarzenia.
Mnie wystarczy świadomość, że Bóg jako istota nieomylna wiedział, co
robi. Oraz to, że Bóg to jedyna osoba, która ma prawo zabierać życie,
skoro sam daje. I jeszcze to, że bardzo prawdopodobne jest, że
sprawiedliwość ludzka wobec czynów boskich jest nijak nie przystająca
i nie da się jej w związku z tym wymierzać Bogu.

>>>> Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
>>>> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?
>>> O Niego czyli od kogo ?
>>> Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?
>> Czasem udajesz głupca. Dlaczego?
> A Ty ?

Będiziemy my sobie teraz tylko pytania zadawać? :))
Tak, czasami udaję. Szczególnie wtedy, kiedy nie wiem, co odpowiedzieć
na zadane pytanie.

> No więc jak, w czym ludzki przekaz
> przekłamał sprawę wymordowania pierworodnych Egiptu ?

To Ty mówisz o przekłamaniu. Drugi raz juz zresztą. Znowu skłaniasz
mnie, żebym udawał głupiego....


> Chcesz mówić o Bogu i pominąć te sprawę oraz wszystkie
> sprawy podobne ? I mnie mówisz, że udaję głupca ?
> Nie udaję, jestem głupcem...

Ok. Czasem jednak ponad potrzebę go udajesz.

> Nikt mądry by nawet nie próbował
> tłumaczyć religiantom, na czym polega
> wolność, prawda i sprawiedliwość.

Zastrzeliłeś mnie?


>>> A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
>>> być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
>>> szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
>>> Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
>>> Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
>>> to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...

>> Wydaje mi się, że wznosząc okrzyki gwałtownie machasz rękami i
>> wierzgasz nogami. To wygląda trochę głupio, wybacz...

> Owszem jestem trochę pijany... słowem tego Żyda,
> stąd bywa, że sie zataczam, zwłaszcza jak widzę
> antysemitów, którzy kłaniają się przed
> kukłą Chrystusa :o)

I co, chcesz, żebym Cię uleczył ze zgorzkniałości, czy wolisz mnie nią
zarazić?


>>>>>>> I jak odróżniasz dobry czyn od złego ?
>>>>>> Tego się całe życie uczę i uczyć nie przestanę, aż do śmierci.
>>>>>> :)
>>>>> To skąd wiesz, kto do Ciebie mówi,
>>>>> dobry Bóg czy Szatan ?
>>>> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy
>>>> dobrze
>>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi.
>>> Na końcu ?
>>> 1 Jn 4:1
>>> 1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
>>> ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
>>> fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
>>> (BT)
>>> Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?
>> Widzę, że muszę powtórzyć kwestię:
>> ">> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
> Kto wie, kto wie...
> A ile tak jeszcze będziesz się nad tym zastanawiał,
> czym dobro różni się od zła oraz Bóg od Szatana?
> To Jezus objawił za mało wyraźnie ?

Widocznie tak, skoro nie leżę plackiem w kościele dziękując mu za
wskazanie drogi.


> Poczytaj Zoroastra, skoro już wspomniałeś o logice,
> bo u niego koncepcja dobra i zła jest logiczniej
> wyjaśniona niż w katolicyzmie.
> Kto wie, może jest nawet bliższa Jezusowi...

Pewnie przeczytałbym z ciekawośći, ale nie mogę tego zrobić na Twoje
polecenie. Jakoś tak mierzi mnie to. Wolę Ci powiedzieć, że wystarczy
mi to, co do tej pory ukształtowało mi się w moim światopoglądzie.
Jest mi z tym dobrze i ludziom, którzy są dookoła mnie, specjalnie
niczym się nie narażam. Są dla mnie tym, bez czego onie mógłbym
funkcjonować i doskonalenie relacji z nimi fascynuje mnie. Do szukania
prawdy, szczęścia na dzień dzisiejszy nie potrzeba mi studiowania
Zaratusztranizmu. Jak będę szukał kiedyś głębszego zrozumienia, co to
jest dobro i zło, może wtedy zajrzę.... :))

>>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy
>>>> dobrze
>>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi."

>>> A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)
>> No nie, w moim kościele Cię nie widzę.
>
> I raczej nie zobaczysz...,
> chyba że na krzyżu...

Krzyż jest zajęty, dobry człowieku, za wysokie progi...

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-12-17 10:14:07

Temat: Re: Kompleksy
Od: "Persava (*" <b...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 17 Dec 2006 03:18:20 +0100, michal napisał(a):


>>>>>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.


>>>>>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>>>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>>>>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>>>>>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>>>>>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>>>>> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
>>>>> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są
>>>>> to
>>>>> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
>>>>> zależności przyczynowo-skutkowych. :)
>>>> A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
>>>> Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)
>>> Ja wiem?.. Mogę nawet dwóch. Moja Babcia albo Steve Covey... :)
>> Babcie sa ok., ale co to za jeden ten Steve Covey
>> i co ważnego powiedział ?
>
> Chcesz, żebym jego książkę zacytował? Nie wierzę!


A ja nie wierzę, że nie pamiętasz choć z jednego
ważnego zdania, które wypowiedział...,
chyba że jesteś zaczarowany,
a nie oczytany jego słowem...
to wtedy jest naturalne
i charakterystyczne.
To trochę jak z księdzem na ambonie
i z emocjami wiernych, wszyscy są
podekscytowani, a już specjalnie
w BOŻE NARODZENIE, ale jak byś
kogoś zapytał, z jakiego
konkretnie powodu, to
nie potrafią
nic sensownego powiedzieć.

Tak rozpoznaję czary..., a teraz
i Ty już wiesz, na czym to polega, tak ?


>>>>>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>>>>>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>>>>>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>>>>>> nowe siedliska...
>>>>> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.
>>>> Zgoda. :o)
>>>>> A oprócz
>>>>> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więcej innych narzędzi do
>>>>> realizacji szlachetniejszych dążeń.
>>>> Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?
>>> Chcesz swoje zadowolenie z egzystencji uzależniać od makro
>>> odległości? Nie zdążysz! :D
>> A skąd takie przypuszczenie,
>> i że jestemn zadowolony z mojej egzystencji ?
>
> Mój błąd. Powinienem napisać: "stopień swojego zadowolenia" - takie
> mierzenie swojego zadowolenia z egzystencji. Małe, średnie... aż do
> wielkie. :) Nie widzę sensu uzależniać stopnia zadowolenia z życia od
> tego, co za miliardy lat stanie się w kosmosie.


A skąd Ci się wzięły te miliardy lat ?
To kosmos teraz nie istnieje ani nie działają
na nas jego bezwzględne, naturalne prawa ?




>>>>> Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
>>>> blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
>>>> i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
>>>> do słuchania, brat...
>>> Jesteś pewiem, że Natura oddaje się za materialne czy abstrakcyjne
>>> dobra? Komu?
>> Każdemu, kto ma siłę...,
>> etyka nic dla niej nie znaczy...
>
> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?


A nie ?
Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
w grzechu pierworodnym, który wymyślili
obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
i trzymać poddanych w niewoli ?


Widać z tego Jezus nic nie wiedział o ewolucji życia...,
bo gdyby wiedział, niechybnie doszedłby do tego wniosku,
że dobry Bóg nie mógł stworzyć zagryzajacego się
nawzajem życia..., a już na pewno by nie mógł
za to obwiniać ludzi-swoich-dzieci, że to
wszystko przez nas...


>>> Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
>>> przypomina dudnienia w blachę.
>> Są uszy i uszy, jest muzyka i muzyka,
>> jest słuchanie i słuchanie...
>> ja słysze blachę...
>
> No to na szczczęście nie ja mam do dupy narząd słuchu. Mój sprawia, że
> lubię słuchać.

I ja lubie słuchac muzyki, ale jest
muzyka i muzyka, jest ciało i duch...,
jest muzyka cielesna i jest muzyka duchowa.



>>>> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
>>>> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
>>>> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.
>>> Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i
>>> narzekać,
>>> że za mało?
>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>> dają... To też za mało ?
>
> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
> niedowidzącą
> kurę trafiło?


A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
przypisać ?

Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.

Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
****************************************************
****
to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?



>>>>> Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
>>>>> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś
>>>>> odzyskał
>>>>> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od
>>>>> sprawienia
>>>>> sobie innych okularów.
>>>> Mnie chcesz zakładać okulary ?
>>>> A przez jakie okulary widać Trójcę,
>>>> co, brat ?
>
>>> Pewnie to zależy od stopnia ułomności wzroku. Specjalista zmierzy,
>>> doradzi....
>> Tobie doradził kapłan-optyk i ją widzisz ? :o)
>
> Nie. Wydaje mi się, że nie potrzebowałem zmieniać okularów, albo nie
> pamiętam już, od kiedy mam nowe.


Że nie pamiętasz, to ja się wcale nie dziwię,
na tym ta obróbka polega, by obrabiany nie pamiętał
od kiedy, teraz to już nawet w przedszkolach się zaczyna...

I w końcu jesteśmy na pl.sci.psychologia, powinieneś
o tym dobrze wiedzieć, że są takie metody
i że są niesamowicie skuteczne...,
o ile nie przegapi się momentu,
kiedy dziecko jest najbardziej ufne...

Stalin też uwielbiał pokazywać się
z małymi dziećmi, reklama też sięga
do tego źródła i raczej nie jest
nieskuteczna, tak ?


>>>>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>>>>> wyjątkiem?
>>>>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>>>>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>>>>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>>>>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>>>>> zdarzenia.
>>>>> Naprawdę nie widzisz tego?
>>>> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
>>>> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...
>>> Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy zabijają
>>> ludzi.
>> A Bogowie mogą zabijać ludzi bezkarnie
>> i nadakl pozostawać nieskończenie dobrymi ?
>> Ciekawy pogląd...
>
> To niedorzeczne, żeby ludzie chcieli karać Bogów. To tak, jakbyś
> chciał wodą oblać słońce, za suszę tegoroczną.

Bogów ? Czy ja dobrze słyszę ?
To nie jesteś wyznawcą poglądu,
że jest tylko JEDEN ?

A co do suszy, to Twoim zdaniem ludzie
sa jej winni ? I wybuchom wulkanów też ?
A kto spuścił ogień i siarkę z nieba na Niniwę ?
A kto potopił ludzi w POTOPIE,
wszystrkich jak leci, mężczyzn,
kobiety i dzieci ?


Jeśli nie nauczysz się tutaj na ziemi
odróżniać dobra od zła, czyli Boga Ojca
od Szatana, nie będziesz umiał ich
odróżniać na wieki, taka będzie właśnie
kara dla obłudników... i tych wszystkich,
którzy miłują swoje jedynie słuszne koscioły
oraz swojej jedynie słuszne doktryny i swoich
jedynie słusznych kapłanów, i swoje jedynie
słuszne obrzędy bardziej od prawdy.

Albowiem tak naprawdę
jedynym śmiertelnym grzechem
jest podążanie za fałszem
prosto do dołu...


>>>>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
>>>>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.
>>>> Pewny tego jesteś,
>>>> że dobro nie może istnieć bez zła ?
>>> Na sto procent.
>
>> A więc niebo stoi na fundamencie Zła ?
>> To kto w końcu jest fundamentalnym Bogiem dobra,
>> Szatan ?
>> No w każdym razie będzie żył na wieki
>> i w niebie tez go nie zabraknie, skoro
>> ma tam być dobro ?
>
> Nie zauważyłeś, że od zarania najtrudniej ludziom jest zinterpretować
> warunki w niebiesiech?

No katolickim teologom
przyło z nawiększą łatwością...
I dlatego nawet małe dzieci wiedzą,
co to czyściec i takie tam...

A o najwiekszym kłamstwie, czyli o grzechu
pierworodnym i o tym, że dobry Bóg jest psychicznie
chory i Mafiozo, wielu nie zapomni nigdy, a już
na pewno ich podświadomość nigdy o tym nie zapomni.

Z tego właśnie przekonania, że Bog jest
inż. Prokuratorem, uwolnił ludzi ten Żyd Jezus
zwany Chrystusem, ale kapłani na powrót
podbili ludzi pod swoją władzę wmawiając
wierzącym te potworną winę do serca...,
której nawet starożytni nie znali...

Prorocy też nie wiedzieli o grzechu pierworodnym
**************************************************
bo to jest wymysł ostatnich dziesięcioleci...
I lub II w. n.e., a może nawet poźniejszy...


>>>> Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
>>>> moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
>>>> owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
>>>> i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.
>>> Logika tu rządzi. Niestety, przykro mi.
>> Czyja logika, logika św. Tomasza
>> i Twojego proboszcza ?
>
> Nie wyobrażam sobie dobra bez zła, ponieważ nie wiem, jak możnaby je
> nazywać bez kontrodnośnika?

Rozumiem, że w tym układzie
nie wyopbrażasz sobie nieba bez Szatana, tak ?
Ani dobrego serca, w którym by nie siedział także Szatan,
tak ?

Jeśli nie widzisz dobra bez Szatana, to Szatan jest
fundamentem istnienia dobra, swojego mózgu
nie oszukasz, owszem siebie mozesz oszukiwać
do woli...


> Wyobraź sobie klasę z dwudziestoma najlepszymi uczniami, gdzie nie ma
> uczniów średnich i najgorszego.

W każdym wypadku to łatwiejsze moim
zdaniem od wyobrażenia soebie niezbędnosci
Szatana w niebie...

A może Ty jesteś jego adwokatem, co, brat ?
Wtedy to by miało sens, bo to jest moim
zdaniem najlepsza linia obrony Złego...,
że jest mianowicie niezbędny
do zaistnienia dobra...

Sam bym tak go bronił,
gdybym był jego obrońcą...

:o)

>>> To Twoje zdanie nie może mnie
>>> zainteresować.
>> Nie dziwię się wcale, Twoje mnie za to interesuje
>> i to bardzo, ale coś jesteś oszczędny w konkrety.
> Bo wątek wydłuża się w bezgranicznie bezsensowny, jak dla mnie, post.
> Nie chcę się zagłębiać w czeluście Twoich czarnych myśli, bo tam
> ciemno, jak cholera.


No cóż, nie dziwi mnie wcale, że mało widzisz...,
skoro masz zamknięte oczy :o)
Zaraz, zaraz..., a może Ty masz poniżej
12 lat, co ?
Wtedy wielkie sorry, brat, że zgorszyłem,
dzięki za pocieszenie (w końcu nic nie widziałeś
mając zamknięte oczy), a za to co usłyszałeś,
to najwyżej otrzymam lekką chłostę - auć!... :o)



>>>>>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>>>>>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>>>>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>>>>>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>>>>>> Wj 12:29
>>>>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>>>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>>>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>>>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>>>
>>>>> Tak, Tego. To ludzki przekaz.
>>>> To pozabijał czy nie ?
>>>> I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?
>>> Nie musi być fałszywy. Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
>>> boskie działania.
>> To samo może mówic Szatan, że nie rozumiemy
>> do końca jego dobrych w sumie działań :o)
>
> Też tak to rozumiem. Każdy taki podszept jest analizowany, przez moją
> aktualną hierarchię wartości.


I doszedłeś do wniosku, że przybywam
z otchłani piekieł ? :o)



>>> Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.
>
>> Odpowiedz wpierw na pytanie, czy Twój dobry
>> Bóg pozabijał pierworodne Egiptu i w czym ludzki
>> przekaz jest niedokładny. Czyżbny w ilości ofiar ?
>> Wj 12:29
>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>> (BT)
>> Weź zaznacz, co jest nieprawdą... i sprawa będzie jasna.
>
> Jasnej sprawy nie będzie, bo wcale nie chcę weryfikować prawdy
> zawartej w tekście. Nie jestem historykiem, ani badaczem pisma.

A jednak to uczyniłeś, mam rozumieć, ze nieświadomie:

[]> A o którym Bogu mowa, o tym:
[]
[]> Wj 12:29
[]> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
[]> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
[]> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
[]> a także wszelkie pierworodne z bydła.

[]Tak, Tego. To ludzki przekaz. Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
**********************************
[]lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?

[]> To pozabijał czy nie ?
[]> I w czym ludzki przekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?

[]Nie musi być fałszywy.
[] Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
[]boskie działania.

To przekaz ma cokolwiek rozumieć ?
*************************************
Przekaz to przekaz, sam siebie nie musi
rozumieć ani przekazujący nie musi
rozumieć, bo czy listonosz musi rozumieć,
co kto pisze w listach ?

[]Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.

Ty natomiast zapomniałeś o jasnej odpowiedzi
na moje pytanie:

Wj 12:29
29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
a także wszelkie pierworodne z bydła.
(BT)

Pozabijał czy nie ? Bydło też ?
********************************

Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
skoro nie otrzymuję odpowiedzi...

Potem to rzeczywiście wygląda na namolność...,
jak już wszyscy zapomną, o co właściwie poszło,
znam te sztuczkę, dlatego ją tu opisałem, i nie
po to, by Ciebie dobić (choć przyznaję,
że nie wkurzyłeś, brat), lecz po to,
by wszyscy już od tej pory ją znali,
i by dobro miało te samą szansę ,
co zło, bo przy równych szansach
dobro zawsze wygrywa...,
a przynajmniej ciągle nie obrywa
jak jakiś chłopiec do bicia
i mała dziewczynka do gwałcenia.



> Zakładam, że przekaz jest prawdziwy. Moja interpretacja jest taka, że
> człowiek przekazuje to, czego był świadkiem, bądź spisuje zeznania
> innych ludzi. Nie ma tu słowa na temat racjonalności zdarzenia.
> Mnie wystarczy świadomość, że Bóg jako istota nieomylna wiedział, co
> robi.

Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
podrzędnego, plemiennego Mafiozo...


>Oraz to, że Bóg to jedyna osoba, która ma prawo zabierać życie,
> skoro sam daje.

To samo mówi Szatan podszywający się pod Boga
w ludzkich sercach, a ja widzę go jak zasiada
na tronie, na tronie Boga - w miejscu najświętszym,
*************************************************
tj. właśnie w ludzkich sercach, dlatego protestuję.


Bo w świątyni ludzkich serc Dobro powinno
zasiadać Najwyżej, a nie Zło...
Właśnie po niego idę...,
albo ja, albo on... :o(

Tak, wiem, zbliża się dzień mojej
porażki i śmierci, nie ja byłem pierwszy
i nie ja jestem ostatni...,
praca syzyfa nie dla mnie :o)
albo wóz, albo przewóz - he, he.


> I jeszcze to, że bardzo prawdopodobne jest, że
> sprawiedliwość ludzka wobec czynów boskich jest nijak nie przystająca
> i nie da się jej w związku z tym wymierzać Bogu.

A gdzie tak nauczał Jezus ?
Moim zdaniem nauczał czegoś wręcz przeciwnego,
Pisma podobnie, w tym właśnie jesteśmy do Ojca
naszego podobni, bo przecież nie w ciele, tak ?

Mt 7:15-18
15. Strzeżcie się fałszywych proroków,
którzy przychodzą do was w owczej skórze,
a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
16. Poznacie ich po ich owocach.
Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?
17. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce,
a złe drzewo wydaje złe owoce.

18. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców
**********************************************
ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
(BT)


Jak długo chcesz jeszcze tego nie zauważać,
że Jezus otworzył nam oczy na sprawmę dobra i zła ?
Bog nie boi się osądu, ponieważ jest sprawiedliwy,
dlatego nie boi się tez odnia, bo nie ma w sobie
paliwa, które by sie mogło zapalić
w dzień sądu... albowiem niczego
nie ukrywa wbrew pozorom...

Dlatego móią prorocy, ze świat
stanie w ogniu na koniec, w duchowym ogniu
ma się rozumieć, a tym ogniem jest prawda...


>>>>> Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
>>>>> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?
>>>> O Niego czyli od kogo ?
>>>> Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?
>>> Czasem udajesz głupca. Dlaczego?
>> A Ty ?
>
> Będiziemy my sobie teraz tylko pytania zadawać? :))
> Tak, czasami udaję. Szczególnie wtedy, kiedy nie wiem, co odpowiedzieć
> na zadane pytanie.

Ze mną bywa podobnie, ale się potem
jakoś przełamuję... i idę za prawdą,
choć mam kaca... :o)po jej wykładzie.


>> No więc jak, w czym ludzki przekaz
>> przekłamał sprawę wymordowania pierworodnych Egiptu ?
>
> To Ty mówisz o przekłamaniu. Drugi raz juz zresztą. Znowu skłaniasz
> mnie, żebym udawał głupiego....

Moim zdaniem udajesz, nie chcąc wyraźnie
przyznać, że Bóg pozabijał mężczyzn,
kobiety i dzieci jak leci,
i że nawet egipskiego bydła
nie oszczędził...

Owszem opróbujesz usprawiedliwiać ten czyn
w pokrętny sposób.
A może pouczeni przez Jezusa poszukamy
dobrych owoców tego uczynku Boga ?

Wymień choć z jeden...,
dla którego trzeba było pozbawić
życia pierworodnych Egiptu.



>> Chcesz mówić o Bogu i pominąć te sprawę oraz wszystkie
>> sprawy podobne ? I mnie mówisz, że udaję głupca ?
>> Nie udaję, jestem głupcem...
>
> Ok. Czasem jednak ponad potrzebę go udajesz.

Nie udaję, jestem głupcem i to wielkim...

>
>> Nikt mądry by nawet nie próbował
>> tłumaczyć religiantom, na czym polega
>> wolność, prawda i sprawiedliwość.
>
> Zastrzeliłeś mnie?

Próbuję Tobą potrząsnać, ale widzę,
że to na nic..., jesteś jak zombi...,
brat..., dlatego właśnie nie lubię kapłanów,
właśnie dlatego, że czynią z moich
sióstr i braci zombii...



>>>> A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
>>>> być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
>>>> szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
>>>> Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
>>>> Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
>>>> to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...
>
>>> Wydaje mi się, że wznosząc okrzyki gwałtownie machasz rękami i
>>> wierzgasz nogami. To wygląda trochę głupio, wybacz...
>
>> Owszem jestem trochę pijany... słowem tego Żyda,
>> stąd bywa, że sie zataczam, zwłaszcza jak widzę
>> antysemitów, którzy kłaniają się przed
>> kukłą Chrystusa :o)
>
> I co, chcesz, żebym Cię uleczył ze zgorzkniałości, czy wolisz mnie nią
> zarazić?

Chciałem Cie zarazić, przyznaję...
i nie chcodziło o zgorzkliwość...
Owszem jeśli masz wspaniały humor
przechodząc do porządu dziennego nad zbrodniami
swojego Boga, to tylko pozazdrościć...
samopoczucia...

I ja też wspaniale sie czuję po kilku browarach,
gorzej kiedy nastaje dzień... sądu :o)
i czas otrzeźwienia...


6.06.2009, zapamiętaj te datę,
i nie wątp w prawdę, a zwłaszcza w Boga,
tj. w Miłość, że istnieje i że ma sens.



>>>> 1 Jn 4:1
>>>> 1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
>>>> ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
>>>> fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
>>>> (BT)
>>>> Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?
>>> Widzę, że muszę powtórzyć kwestię:
>>> ">> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>> Kto wie, kto wie...
>> A ile tak jeszcze będziesz się nad tym zastanawiał,
>> czym dobro różni się od zła oraz Bóg od Szatana?
>> To Jezus objawił za mało wyraźnie ?
>
> Widocznie tak, skoro nie leżę plackiem w kościele dziękując mu za
> wskazanie drogi.

Nie sądzę, byś posłuchał Jezusa
i jego wskazówek co do odróżniania dobra od zła...,
kto wie, może opo tej dacie, o ile to jest
prawdziwa data końca kościoła rzymsko-katolickiego.


>> Poczytaj Zoroastra, skoro już wspomniałeś o logice,
>> bo u niego koncepcja dobra i zła jest logiczniej
>> wyjaśniona niż w katolicyzmie.
>> Kto wie, może jest nawet bliższa Jezusowi...
>
> Pewnie przeczytałbym z ciekawośći, ale nie mogę tego zrobić na Twoje
> polecenie. Jakoś tak mierzi mnie to. Wolę Ci powiedzieć, że wystarczy
> mi to, co do tej pory ukształtowało mi się w moim światopoglądzie.
> Jest mi z tym dobrze i ludziom, którzy są dookoła mnie, specjalnie
> niczym się nie narażam. Są dla mnie tym, bez czego onie mógłbym
> funkcjonować i doskonalenie relacji z nimi fascynuje mnie. Do szukania
> prawdy, szczęścia na dzień dzisiejszy nie potrzeba mi studiowania
> Zaratusztranizmu. Jak będę szukał kiedyś głębszego zrozumienia, co to
> jest dobro i zło, może wtedy zajrzę.... :))
>
>>>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy
>>>>> dobrze
>>>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi."
>
>>>> A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)
>>> No nie, w moim kościele Cię nie widzę.
>>
>> I raczej nie zobaczysz...,
>> chyba że na krzyżu...
>
> Krzyż jest zajęty, dobry człowieku, za wysokie progi...


Na tym właśnie polega zwiedzenie Szatana,
tj. na wmawianiu ludziom, że za wysokie progi,
po to właśnie wyniósł Chrystusa na świeczniki,
po to tak wysoko, by nas od niego oddzielić...,
po to zamknął go w chłodnym tabernaculum...

On natomiast pragnął zbliżenia,
posunął się nawet do tego,
że nogi chciał umywać,
byle tylko być blisko
naszych serc i byleśmy
sobie nie pomyśleli, że
chce się wywyższać...

Dlatego jest godny być naszym królem,
że się nam nie pozylił swego ducha,
który czuł się rodzonym synem
dobrego Boga, na wieki, wieków.
Amen.

-`@'-

<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Persava

Ps. Szatan się nie opierdziela na Karaibach
od kiedy zabił sprawiedliwego, jak to sugerują
niektórzy, ale czynnie się przeciwstawia prawdzie,
i to z wielkim powodzeniem jak widać...

Za pomocą kukły Jezus, czyli Antychrysta, wmówił
ludziom fałsz, a sam zasiadł na stolicy Bożej
w sercach ludzi, którzy mają go za dobrego
Boga Ojca,a obrzędy kapłanów za prawdę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-12-19 03:20:21

Temat: Re: Kompleksy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Persava (* wrote:
> A ja nie wierzę, że nie pamiętasz choć z jednego
> ważnego zdania, które wypowiedział...,
> chyba że jesteś zaczarowany,
> a nie oczytany jego słowem...
> to wtedy jest naturalne
> i charakterystyczne.
> To trochę jak z księdzem na ambonie
> i z emocjami wiernych, wszyscy są
> podekscytowani, a już specjalnie
> w BOŻE NARODZENIE, ale jak byś
> kogoś zapytał, z jakiego
> konkretnie powodu, to
> nie potrafią
> nic sensownego powiedzieć.
> Tak rozpoznaję czary..., a teraz
> i Ty już wiesz, na czym to polega, tak ?

Z wieloma osobami rozmawiam o tym, co mówiła mi Babcia. A mówiła mi
wiele rzeczy zbieżnych z tym, co Covey pisze w swoich książkach. U
Babci jednak mój umysł musiał wyławiać pewne fragmenty z długiej
litanii jakiej musiałem często wysłuchuwać. To dziwne, ale czytając
Covey'a, miałem wrażenie, że kwestie, które porusza są mi znane w tym
sensie, że już je słyszałem.
Tobie jednak nie mam ochoty przytaczać żadnych ważnych zdań. Wiesz
czemu? Bo Twoja prośba o to ma taki wydźwięk: "Taki jesteś mądry? To
powiedz, czy w samolocie jest prąd czy nie ma, skoro niema słupów z
drutami tam w górze, ani kable za samolotem się nie ciągną?"
Sam sobie przeczytaj, jeśli masz ochotę.

> A skąd Ci się wzięły te miliardy lat ?
> To kosmos teraz nie istnieje ani nie działają
> na nas jego bezwzględne, naturalne prawa ?

Tak istnieją. I dzięki szczególnym zbiegom okoliczności żyjemy. A Ty
jakiej bezwzględności szukasz. Co bezdusznego jest w tym, że możesz
się tym życiem cieszyć? To, że gwiazdy są zbyt gorące od Twojego
ciała?


>> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?
> A nie ?
> Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
> w grzechu pierworodnym, który wymyślili
> obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
> i trzymać poddanych w niewoli ?

O jakiej sprzedajności piszesz? Nie przypadkiem komuś ubliżyć?


> Widać z tego Jezus nic nie wiedział o ewolucji życia...,
> bo gdyby wiedział, niechybnie doszedłby do tego wniosku,
> że dobry Bóg nie mógł stworzyć zagryzajacego się
> nawzajem życia..., a już na pewno by nie mógł
> za to obwiniać ludzi-swoich-dzieci, że to
> wszystko przez nas...

Wciąż mniemasz, że Bóg i jego dobroć mogą być mierzone ludzką
zdolnościa oceniania.
Wydje Ci się, że mógłbyś być lepszym strategiem od Boga. Nie uważasz,
że to żenujące?

>>>> Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
>>>> przypomina dudnienia w blachę.
>>> Są uszy i uszy, jest muzyka i muzyka,
>>> jest słuchanie i słuchanie...
>>> ja słysze blachę...
>> No to na szczczęście nie ja mam do dupy narząd słuchu. Mój sprawia,
>> że lubię słuchać.

> I ja lubie słuchac muzyki, ale jest
> muzyka i muzyka, jest ciało i duch...,
> jest muzyka cielesna i jest muzyka duchowa.

Mnie tutaj i tutaj gra, nie bębni.

>>>>> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
>>>>> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
>>>>> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.
>>>> Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i
>>>> narzekać,
>>>> że za mało?
>>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>>> dają... To też za mało ?
>> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
>> niedowidzącą
>> kurę trafiło?

> A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
> które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
> Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
> przypisać ?

W tym rozumieniu, nie ja dałem mojemu dziecku życie. Byłem
instrumentem. Ha! Wielka mi rzecz. Zrobić człowieka tarzając się w
uciechach! :DDDDD
Bóg musi wiedzieć, co robi, jeżeli jest nieomylny. Dlaczego człowiek
miałby swoim małym rozumkiem ogarniać Jego zamysły. Dla mnie przepaść
między boskim umysłem Stwórcy wszechświata a ludzkim jest oczywista.
Gniewanie się na Boga, że zabija jest nielogiczne, żeby nie
powiedzieć - głupie.

> Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
> ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.

> Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
> możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
> ****************************************************
****
> to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
> martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?

Czy Ty się urodziłeś dopiero? Przecież cały Nowy Testament o tym mówi.
Cała filozowia zbawienia ludzkości oparta jest na miłości Boga do
ludzi. Żeby ludzki umysł mógł to zrozumieć Bóg siegnął do
bezprecedensowego przykładu oddając na męczęńską śmierć swojego syna.
Każdy chrześcijanin przynajmniej powinien to rozumieć. Bojawiem? Może
trzeba dobrze rozumieć miłość, żeby w swoim sercu dopuścić taką
możliwość. Masz z tym kłopot, żeby to pojąć?
Nie wiem, może Ty jesteś ateistą i dlatego jesteś tylko zdolny do
mierzenia wszystkiego ludzkimi możliwościami. Żeby to rozgryźć,
potrzebna jest wiara. A wiara, to przeświadczenie o istnieni czegoś
bez dowodu.

>> Nie. Wydaje mi się, że nie potrzebowałem zmieniać okularów, albo
>> nie
>> pamiętam już, od kiedy mam nowe.

> Że nie pamiętasz, to ja się wcale nie dziwię,
> na tym ta obróbka polega, by obrabiany nie pamiętał
> od kiedy, teraz to już nawet w przedszkolach się zaczyna...
> I w końcu jesteśmy na pl.sci.psychologia, powinieneś
> o tym dobrze wiedzieć, że są takie metody
> i że są niesamowicie skuteczne...,

Jakaś spiskowa teoria dziejów?... :)

> o ile nie przegapi się momentu,
> kiedy dziecko jest najbardziej ufne...
> Stalin też uwielbiał pokazywać się
> z małymi dziećmi, reklama też sięga
> do tego źródła i raczej nie jest
> nieskuteczna, tak ?

Tia. Hitler i Musolini i Bierut też. Nie masz widzę poważniejszych
problemów. Szatan czai się nad Twoim jestestwem i chce Ci zabrać
duszę. Żywcem. Nie daj się!


>>>>>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>>>>>> wyjątkiem?
>>>>>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>>>>>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>>>>>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>>>>>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>>>>>> zdarzenia.
>>>>>> Naprawdę nie widzisz tego?
>>>>> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
>>>>> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...
>>>> Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy
>>>> zabijają
>>>> ludzi.
>>> A Bogowie mogą zabijać ludzi bezkarnie
>>> i nadakl pozostawać nieskończenie dobrymi ?
>>> Ciekawy pogląd...
>>
>> To niedorzeczne, żeby ludzie chcieli karać Bogów. To tak, jakbyś
>> chciał wodą oblać słońce, za suszę tegoroczną.
>
> Bogów ? Czy ja dobrze słyszę ?
> To nie jesteś wyznawcą poglądu,
> że jest tylko JEDEN ?
>
> A co do suszy, to Twoim zdaniem ludzie
> sa jej winni ? I wybuchom wulkanów też ?
> A kto spuścił ogień i siarkę z nieba na Niniwę ?
> A kto potopił ludzi w POTOPIE,
> wszystrkich jak leci, mężczyzn,
> kobiety i dzieci ?
>
>
> Jeśli nie nauczysz się tutaj na ziemi
> odróżniać dobra od zła, czyli Boga Ojca
> od Szatana, nie będziesz umiał ich
> odróżniać na wieki, taka będzie właśnie
> kara dla obłudników... i tych wszystkich,
> którzy miłują swoje jedynie słuszne koscioły
> oraz swojej jedynie słuszne doktryny i swoich
> jedynie słusznych kapłanów, i swoje jedynie
> słuszne obrzędy bardziej od prawdy.
>
> Albowiem tak naprawdę
> jedynym śmiertelnym grzechem
> jest podążanie za fałszem
> prosto do dołu...
>
>
>>>>>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak
>>>>>> współczucie,
>>>>>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.
>>>>> Pewny tego jesteś,
>>>>> że dobro nie może istnieć bez zła ?
>>>> Na sto procent.
>>
>>> A więc niebo stoi na fundamencie Zła ?
>>> To kto w końcu jest fundamentalnym Bogiem dobra,
>>> Szatan ?
>>> No w każdym razie będzie żył na wieki
>>> i w niebie tez go nie zabraknie, skoro
>>> ma tam być dobro ?
>>
>> Nie zauważyłeś, że od zarania najtrudniej ludziom jest
>> zinterpretować
>> warunki w niebiesiech?

> No katolickim teologom
> przyło z nawiększą łatwością...
> I dlatego nawet małe dzieci wiedzą,
> co to czyściec i takie tam...

> A o najwiekszym kłamstwie, czyli o grzechu
> pierworodnym i o tym, że dobry Bóg jest psychicznie
> chory i Mafiozo, wielu nie zapomni nigdy, a już
> na pewno ich podświadomość nigdy o tym nie zapomni.

> Z tego właśnie przekonania, że Bog jest
> inż. Prokuratorem, uwolnił ludzi ten Żyd Jezus
> zwany Chrystusem, ale kapłani na powrót
> podbili ludzi pod swoją władzę wmawiając
> wierzącym te potworną winę do serca...,
> której nawet starożytni nie znali...

> Prorocy też nie wiedzieli o grzechu pierworodnym
> **************************************************
> bo to jest wymysł ostatnich dziesięcioleci...
> I lub II w. n.e., a może nawet poźniejszy...

Myslisz, że bawi mnie to Twoje pieprzenie o największych kłamstwach
świata. Porozmawiaj sobie z jakimś teologiem i zmagaj się doktrynami
wiary i nie nudź mnie swoimi przegiętymi dla mnie poglądami. Żywisz
jakąś nienawiść do kleru, to sobie z nimi dyskutuj. Mnie to ani ziębi
ani grzeje. Ale wybacz, nie interesuje mnie temat, który wykracza poza
relacje międzyludzkie. Każdy ma swojego Boga i jeśli w coś wierzy, to
jego sprawa. Jednak proszę Cię, uszanuj uczucia religijne każdego i
uważaj na słowa kiedy piszesz o kościele.

>> Nie wyobrażam sobie dobra bez zła, ponieważ nie wiem, jak możnaby
>> je
>> nazywać bez kontrodnośnika?

> Rozumiem, że w tym układzie
> nie wyopbrażasz sobie nieba bez Szatana, tak ?
> Ani dobrego serca, w którym by nie siedział także Szatan,
> tak ?

W ogóle sobie nie wyobrażam nieba. Od tego musialbym zacząć. Lepiej
jest z wyobrażeniem piekła.
Dobrego serca nie wyobrażam sobie bez egoizmu.

> Jeśli nie widzisz dobra bez Szatana, to Szatan jest
> fundamentem istnienia dobra, swojego mózgu
> nie oszukasz, owszem siebie mozesz oszukiwać
> do woli...

Do niczego mnie to nie przekonuje. Równie dobrze może byc odwrotnie.

>> Wyobraź sobie klasę z dwudziestoma najlepszymi uczniami, gdzie nie
>> ma
>> uczniów średnich i najgorszego.

> W każdym wypadku to łatwiejsze moim
> zdaniem od wyobrażenia soebie niezbędnosci
> Szatana w niebie...

To Ty masz problem. Ja go nie mam. Wcale nie musi być sztywnej granicy
między niebem a piekłem, tylko to mnie nie obchodzi.



> A może Ty jesteś jego adwokatem, co, brat ?
> Wtedy to by miało sens, bo to jest moim
> zdaniem najlepsza linia obrony Złego...,
> że jest mianowicie niezbędny
> do zaistnienia dobra...

Nie zauważyłem, żebym kogokolwiek bronił. Śmiać mi się tylko chce z
Twojego zacietrzewienia.

> Sam bym tak go bronił,
> gdybym był jego obrońcą...

No widzisz, to już masz odpowiedź. Bystry jesteś.

> No cóż, nie dziwi mnie wcale, że mało widzisz...,
> skoro masz zamknięte oczy :o)
> Zaraz, zaraz..., a może Ty masz poniżej
> 12 lat, co ?
> Wtedy wielkie sorry, brat, że zgorszyłem,
> dzięki za pocieszenie (w końcu nic nie widziałeś
> mając zamknięte oczy), a za to co usłyszałeś,
> to najwyżej otrzymam lekką chłostę - auć!... :o)

Pomijam milczeniem te dywagacje :)

>>> To samo może mówic Szatan, że nie rozumiemy
>>> do końca jego dobrych w sumie działań :o)
>> Też tak to rozumiem. Każdy taki podszept jest analizowany, przez
>> moją
>> aktualną hierarchię wartości.

> I doszedłeś do wniosku, że przybywam
> z otchłani piekieł ? :o)

Nie, myślę, że wyszedleś z piwnicy.

>>>> Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.

>>> Odpowiedz wpierw na pytanie, czy Twój dobry
>>> Bóg pozabijał pierworodne Egiptu i w czym ludzki
>>> przekaz jest niedokładny. Czyżbny w ilości ofiar ?
>>> Wj 12:29
>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>>> (BT)
>>> Weź zaznacz, co jest nieprawdą... i sprawa będzie jasna.
>>
>> Jasnej sprawy nie będzie, bo wcale nie chcę weryfikować prawdy
>> zawartej w tekście. Nie jestem historykiem, ani badaczem pisma.

> A jednak to uczyniłeś, mam rozumieć, ze nieświadomie:

Rozum, jak chcesz.

> Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
> nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
> skoro nie otrzymuję odpowiedzi...

A kto powiedział, że muszę udzielić odpowiedzi? Ty też nie musisz mi
odpowiadać. Poza tym grzecznie ostrzegam: Chcesz rozmawiać ze mną, to
musisz uważać na swój ton wypowiedzi i styl zwracania się do mnie.
Jeśli będziesz próbował nadal operować kpiną, to zajmę się spokojnie
swoimi sprawami. :)


> Potem to rzeczywiście wygląda na namolność...,
> jak już wszyscy zapomną, o co właściwie poszło,
> znam te sztuczkę, dlatego ją tu opisałem, i nie
> po to, by Ciebie dobić (choć przyznaję,
> że nie wkurzyłeś, brat), lecz po to,
> by wszyscy już od tej pory ją znali,
> i by dobro miało te samą szansę ,
> co zło, bo przy równych szansach
> dobro zawsze wygrywa...,
> a przynajmniej ciągle nie obrywa
> jak jakiś chłopiec do bicia
> i mała dziewczynka do gwałcenia.

Dobijasz mnie skutecznie, cokolwiek miałoby to znaczyć....

>> Zakładam, że przekaz jest prawdziwy. Moja interpretacja jest taka,
>> że
>> człowiek przekazuje to, czego był świadkiem, bądź spisuje zeznania
>> innych ludzi. Nie ma tu słowa na temat racjonalności zdarzenia.
>> Mnie wystarczy świadomość, że Bóg jako istota nieomylna wiedział,
>> co
>> robi.

> Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
> Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
> podrzędnego, plemiennego Mafiozo...

No to musisz się z tym bujać. Z tym i ze źródłem Twojej wiedzy...

Na resztę Twojego posta może odpowiem jutro, ale nie sądzę. Ta
dyskusja jest coraz bardziej nudna. Wolę robić co innego

--
pozdrawiam
michał

Ps. Nie, na pewno Ci nie odpowiem na resztę. Zgroza. To się nie daje
do grupy dyskusyjnej. <LOL> No, przynajmniej ja takiej grupy nie znam.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-12-19 15:33:51

Temat: Re: Kompleksy
Od: "... muu ..." <p...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 19 Dec 2006 04:20:21 +0100, michal napisał(a):

> Z wieloma osobami rozmawiam o tym, co mówiła mi Babcia. A mówiła mi
> wiele rzeczy zbieżnych z tym, co Covey pisze w swoich książkach. U
> Babci jednak mój umysł musiał wyławiać pewne fragmenty z długiej
> litanii jakiej musiałem często wysłuchuwać. To dziwne, ale czytając
> Covey'a, miałem wrażenie, że kwestie, które porusza są mi znane w tym
> sensie, że już je słyszałem.

To wcale nie jest dziwne, jak sie okazuje,
All mnie ostatnio uświadomił, że widzimy-słyszymy tylko
to, co już w jakiś sposób w nas jest, choćby sam schemat.



> Tobie jednak nie mam ochoty przytaczać żadnych ważnych zdań. Wiesz
> czemu? Bo Twoja prośba o to ma taki wydźwięk: "Taki jesteś mądry? To
> powiedz, czy w samolocie jest prąd czy nie ma, skoro niema słupów z
> drutami tam w górze, ani kable za samolotem się nie ciągną?"
> Sam sobie przeczytaj, jeśli masz ochotę.

Ok., rozumiem, zasłużyłem sobie na to,
by nie uzyskać odpowiedzi.


>
>> A skąd Ci się wzięły te miliardy lat ?
>> To kosmos teraz nie istnieje ani nie działają
>> na nas jego bezwzględne, naturalne prawa ?
>
> Tak istnieją. I dzięki szczególnym zbiegom okoliczności żyjemy. A Ty
> jakiej bezwzględności szukasz. Co bezdusznego jest w tym, że możesz
> się tym życiem cieszyć? To, że gwiazdy są zbyt gorące od Twojego
> ciała?

A co powiesz o wulkanach, no choćby
o Wezuwiuszu i Pompejach czy Harculanum,
gdzie w strasznych męczarniach spłonęli
żywcem mężczyźni, kobiety i dzieci jak leci ?

Ostatnio widziałem jak jeden taki wulkan
w Ameryce Pd. stopił śnieg i zalał błotem
wioskę... pełną ludzi, na oczach
kamery ginęła mała dziewczynka,
której usta zalewało błoto...

Jak Ci się zdaje, czy Bóg to widział,
co, brat ?


>>> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?
>> A nie ?
>> Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
>> w grzechu pierworodnym, który wymyślili
>> obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
>> i trzymać poddanych w niewoli ?
>
> O jakiej sprzedajności piszesz? Nie przypadkiem komuś ubliżyć?

Jeśli już to sobie głównie, tak poczuwam się...
I wiem, co mnie głównie do tego zmusza...,
bo na pewno nie moja wolna istota...


>> Widać z tego Jezus nic nie wiedział o ewolucji życia...,
>> bo gdyby wiedział, niechybnie doszedłby do tego wniosku,
>> że dobry Bóg nie mógł stworzyć zagryzajacego się
>> nawzajem życia..., a już na pewno by nie mógł
>> za to obwiniać ludzi-swoich-dzieci, że to
>> wszystko przez nas...
>
> Wciąż mniemasz, że Bóg i jego dobroć mogą być mierzone ludzką
> zdolnościa oceniania.

A o jakim Bogu mówimy, o tym,
którego objawił Jezus ?
Bo jesli tak, to owszem... tego
właśnie nauczał, że możemy
te rzeczy mierzyć jak On...

W Ty właśnie jesteśmy do Ojca podobni...,
jeśli chcemy... i akurat to jest absolutnie
nasza wolna wola...


> Wydje Ci się, że mógłbyś być lepszym strategiem od Boga. Nie uważasz,
> że to żenujące?

Co jest żenujące konkretnie ?
A czy Ty byś nie zareagował, kiedy by obok Cibie
ktoś płonął żywcem, a Ty byś mógł ugasić ogień ?



>>>>> że za mało?
>>>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>>>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>>>> dają... To też za mało ?
>>> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
>>> niedowidzącą
>>> kurę trafiło?
>
>> A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
>> które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
>> Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
>> przypisać ?
>
> W tym rozumieniu, nie ja dałem mojemu dziecku życie. Byłem
> instrumentem. Ha! Wielka mi rzecz. Zrobić człowieka tarzając się w
> uciechach! :DDDDD

Tak czy owak dałeś dziecku życie...


> Bóg musi wiedzieć, co robi, jeżeli jest nieomylny.

A skąd to wiemy, że jest ?
I skąd wiemy, że widzi wszystko,
ale nie reaguje ?


> Dlaczego człowiek
> miałby swoim małym rozumkiem ogarniać Jego zamysły.

Tak nauczał Jezus, że w sprawach etyki
jak najbardziej jesteśmy w stanie ogarnąć
zamysły dobrego Ojca...


>Dla mnie przepaść
> między boskim umysłem Stwórcy wszechświata a ludzkim jest oczywista.
> Gniewanie się na Boga, że zabija jest nielogiczne, żeby nie
> powiedzieć - głupie.


Doprawdy ? A więc Ty byś się nie pogniewał na Boga,
gdyby zabił Twoje dziecko ?
A skąd właściwie byś wiedział, że to Bóg zabija ?



>> Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
>> ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.
>
>> Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
>> możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
>> ****************************************************
****
>> to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
>> martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?
>
> Czy Ty się urodziłeś dopiero? Przecież cały Nowy Testament o tym mówi.

O czym konkretnie ?


> Cała filozowia zbawienia ludzkości oparta jest na miłości Boga do
> ludzi. Żeby ludzki umysł mógł to zrozumieć Bóg siegnął do
> bezprecedensowego przykładu oddając na męczęńską śmierć swojego syna.

Pewny jesteś, że by to zrobił nawet wtedy,
gdyby ludzie (kapłani)
postanowili go nie zabijać ?


> Każdy chrześcijanin przynajmniej powinien to rozumieć. Bojawiem? Może
> trzeba dobrze rozumieć miłość, żeby w swoim sercu dopuścić taką
> możliwość. Masz z tym kłopot, żeby to pojąć?

A Ty nie ? Pytam więc, czy byś zabił swoje dziecko ?


> Nie wiem, może Ty jesteś ateistą i dlatego jesteś tylko zdolny do
> mierzenia wszystkiego ludzkimi możliwościami. Żeby to rozgryźć,
> potrzebna jest wiara. A wiara, to przeświadczenie o istnieni czegoś
> bez dowodu.

Także dobrej woli Szatana ?
Jak więc odróżnisz wolę Szatana od woli Boga ?



> Tia. Hitler i Musolini i Bierut też. Nie masz widzę poważniejszych
> problemów. Szatan czai się nad Twoim jestestwem i chce Ci zabrać
> duszę. Żywcem. Nie daj się!

Dzieki za doping, brat, ale ja bym chciał wiedzieć,
jak odróżnić głos Boga od głosu Szatana,
masz jakiś dobry sposób ?

Bo mam wrażenie, że słyszę ich obu...


> To Ty masz problem. Ja go nie mam. Wcale nie musi być sztywnej granicy
> między niebem a piekłem, tylko to mnie nie obchodzi.

Łk 16:25-26

26. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść,
tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może
ani stamtąd do nas się przedostać.
(BT)

Uważasz, że to jest elastyczna granica ?

>> Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
>> nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
>> skoro nie otrzymuję odpowiedzi...
>
> A kto powiedział, że muszę udzielić odpowiedzi?

Jezus odpowiadał na pytania...


>Ty też nie musisz mi
> odpowiadać. Poza tym grzecznie ostrzegam: Chcesz rozmawiać ze mną, to
> musisz uważać na swój ton wypowiedzi i styl zwracania się do mnie.
> Jeśli będziesz próbował nadal operować kpiną, to zajmę się spokojnie
> swoimi sprawami. :)

Sorry, masz rację, nie popisałem się...,
ale to było wczoraj, dziś jestem innym człowiekiem...
taką mam nadzieję...


>> Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
>> Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
>> podrzędnego, plemiennego Mafiozo...
>
> No to musisz się z tym bujać. Z tym i ze źródłem Twojej wiedzy...

Ludobójstwo jest Twoim zdaniem czynem dobrego Boga ?


> Na resztę Twojego posta może odpowiem jutro, ale nie sądzę. Ta
> dyskusja jest coraz bardziej nudna. Wolę robić co innego

Ok., jesteś wolny, ale dla mnie to bardzo ciekawa
dyskusja..., znacznie ciekawsza niż prezenty
pod choinkę..., dzięks za żywe słowo.


pozdrawiam
-`@'-

<oo>___ .~*
( _ ) .__)
sake

Ps. Jeśli coś nie tak jest w tej dyskusji,
całą winę biorę na siebie i na swoją
wczorajszą agresję.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-12-22 02:53:17

Temat: Re: Kompleksy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

... muu ... wrote:
[...]

> A co powiesz o wulkanach, no choćby
> o Wezuwiuszu i Pompejach czy Harculanum,
> gdzie w strasznych męczarniach spłonęli
> żywcem mężczyźni, kobiety i dzieci jak leci ?

To nie moja wina, że chcesz koniecznie widzieć pół pustą szklankę a
nie pół pełną. Możemy w nieskończoność wydłużać ten post, a myśli
nasze i tak się mijają.

Uparcie powtarzasz pieśń o nieczułym Bogu. Buntujesz się przeciw
Naturze i w gruncie rzeczy uprawiasz coś w rodzaju biadolenia. Jeśli
czasem zastanawiam się nad sensem istnienia, to go po prostu staram
się znaleźć, szukam. Do głowy mi nie przychodzi, że przychodząc na
świat wpadłem w pułapkę pod nazwą życie. Okrutny Bóg, z jeszcze
gorszym Szatanem zamieniają się nawzajem swoimi skórami po to, żebym
nie mógł ich podszeptów odróżnić. Musiałbym być ślepym głuchym i
głupim do cna, żeby nie widzieć tego, jak dobrze jest przebywać na tym
świecie. Mieć wolną wolę i móc z tego zrobić jakiś pożytek. Potrzebny
jest mi tylko jakiś wzór, wg którego mogę się o to postarać. Robiąc to
w ten sposób widzę jakieś dobre efekty swoich decyzji, a jak coś
zauważam złego w konsekwencji swoich działań, to staram się je
korygować, naprawiać. Nie mam specjalnie problemów z odróżnianiem zła
od dobra. Owszem zdarza się, ale nie jest to problem niedorozwikłania.

> Ostatnio widziałem jak jeden taki wulkan
> w Ameryce Pd. stopił śnieg i zalał błotem
> wioskę... pełną ludzi, na oczach
> kamery ginęła mała dziewczynka,
> której usta zalewało błoto...

> Jak Ci się zdaje, czy Bóg to widział,
> co, brat ?

Ludzie giną na tym świecie, zabijają jeden drugiego, a dla innych,
którzy zostają żywi płynie jakaś z tego nauka. Albo zrozumieją, co
powinni robić i jak żyć, albo nie zrozumieją. Nie jest to dla mnie
powód, do zamartwiania się. Najwyżej do zadumy.
Gdybym żył pod wulkanem lub w kraju ogarniętym nienawiścią, wojną -
kierunek mojego myślenia byłby pewnie podobny. Przeżyłem już chwile
radości i zgrozy w różnych warunkach i wszystko, co się wydarza
potrafię sobie w końcu wytłumaczyć. Ból mija. Ból mija, bo życie jest
tego warte, żeby patrzec w dobrą przyszłość, a nie w złą przeszłość.



>>>> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?
>>> A nie ?
>>> Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
>>> w grzechu pierworodnym, który wymyślili
>>> obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
>>> i trzymać poddanych w niewoli ?

Potrzebujesz widać wrogów do swojej egzystencji i znalazłeś ich po
części w duchowieństwie. Szukasz dziury w całym, moim zdaniem, i nie
znajdujesz w sobie chęci do zadowolenia z tych grup społecznych,
którzy mogą być Twoimi przyjaciółmi.
Bądź sobie, jaki chcesz. Mnie jednak nie przeciągniesz na stronę
marazmu i węszenia za spiskowymi teoriami. Nie każ też mi w kółko
powtarzać, czym jest dla mnie pojęcie Boga. Nie jestem ortodoksyjnym
chrześcijaninem, ale wychowałem się w takim środowisku i musiałem
przez tę filozofię przejść chcąc, nie chcąc. Pojęcie czym jest wiara
mam zdroworozsądkowo ukształtowane.
Nie pytaj mnie także, skąd wiem, że Bóg jest nieomylny, bo już swoje
stanowisko w tej kwestii wyraziłem. Bo ja w to wierzę. To jest wiara.
Wia-ra! Nie sprawdzam, czy Bóg jest sprawiedliwy, dobry, miłosierny,
nieomylny. Ja w to wierzę.



>> Wydje Ci się, że mógłbyś być lepszym strategiem od Boga. Nie
>> uważasz,
>> że to żenujące?
> Co jest żenujące konkretnie ?
> A czy Ty byś nie zareagował, kiedy by obok Cibie
> ktoś płonął żywcem, a Ty byś mógł ugasić ogień ?

Jeśli sprawiedliwość traktujesz tylko w ramach bytu doczesnego, to jak
mogę Cię przekonywać do tego, że w myśl wiary Bóg ogarnia szersze
spektrum. Na tyle szerokie, że nasze życie na ziemi jest jakąś maleńką
minisekundą w całości. Więc, wybacz, albo chcesz żartować sobie ze
mnie, albo zadajesz głupie pytania. Może ta dziewczynka musiała zginąć
dla powodu, który Bóg zna, a my nigdy nie będziemy mieli o tym
pojęcia? Dla mnie jest oczywiste, że tak może być. Coś za coś. Jak w
przyrodzie. Bilans zamknięcia.


>>>>>> że za mało?
>>>>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>>>>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>>>>> dają... To też za mało ?
>>>> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
>>>> niedowidzącą
>>>> kurę trafiło?
>>> A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
>>> które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
>>> Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
>>> przypisać ?
>> W tym rozumieniu, nie ja dałem mojemu dziecku życie. Byłem
>> instrumentem. Ha! Wielka mi rzecz. Zrobić człowieka tarzając się w
>> uciechach! :DDDDD

> Tak czy owak dałeś dziecku życie...

Dałem dziecku życie. I natrudziłem się ogromnie nad dziełem
stworzenia. Ciekawe skąd miałem potrzebne do tego narzędzia.... Hę?

>> Bóg musi wiedzieć, co robi, jeżeli jest nieomylny.
>> A skąd to wiemy, że jest ?
> I skąd wiemy, że widzi wszystko,
> ale nie reaguje ?

Nie możesz wiedzieć czy reaguje. Możesz wierzyć. Albo nie wierzyć.


>> Dlaczego człowiek
>> miałby swoim małym rozumkiem ogarniać Jego zamysły.

> Tak nauczał Jezus, że w sprawach etyki
> jak najbardziej jesteśmy w stanie ogarnąć
> zamysły dobrego Ojca...

Jeśli zmusimy się do myślenia. Zamysły Boga do ogarnięcia mogą być
tylko przez wiarę. Przestań. :)


>> Dla mnie przepaść
>> między boskim umysłem Stwórcy wszechświata a ludzkim jest
>> oczywista.
>> Gniewanie się na Boga, że zabija jest nielogiczne, żeby nie
>> powiedzieć - głupie.

> Doprawdy ? A więc Ty byś się nie pogniewał na Boga,
> gdyby zabił Twoje dziecko ?
> A skąd właściwie byś wiedział, że to Bóg zabija ?

Bo dla wierzącego, tylko Bóg odbiera życie. Są przykłady w literaturze
i w życiu, że matki rozumieją, dlaczego Bóg odebrał im dziecko. A w
samolocie jest prąd.



>>> Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
>>> ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.
>>> Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
>>> możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
>>> ****************************************************
****
>>> to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
>>> martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?
>> Czy Ty się urodziłeś dopiero? Przecież cały Nowy Testament o tym
>> mówi.

> O czym konkretnie ?

Takie pytania omijam szerokim łukiem. Wiesz już o tym. To akurat
kojarzy mi się z komisją sejmową do zbadania siedemnastu lat
przywatyzacji sektora bankowego w Polsce pod wodzą genialnego
Zawiszy.... ;))

>> Cała filozowia zbawienia ludzkości oparta jest na miłości Boga do
>> ludzi. Żeby ludzki umysł mógł to zrozumieć Bóg siegnął do
>> bezprecedensowego przykładu oddając na męczeńską śmierć swojego
>> syna.

> Pewny jesteś, że by to zrobił nawet wtedy,
> gdyby ludzie (kapłani)
> postanowili go nie zabijać ?

Mogę najwyżej wierzyć. Albo nie wierzyć. Złe pytanie.

>> Każdy chrześcijanin przynajmniej powinien to rozumieć. Bojawiem?
>> Może
>> trzeba dobrze rozumieć miłość, żeby w swoim sercu dopuścić taką
>> możliwość. Masz z tym kłopot, żeby to pojąć?

> A Ty nie ? Pytam więc, czy byś zabił swoje dziecko ?

Nie. Nie zabiłbym swojego dziecka bez powodu. Powód musiałby zaistnieć
i mógłbym sobie to wyobrazić. Brrrrrr.. Poszedł! Z takimi
pytaniami.... :))



>> Nie wiem, może Ty jesteś ateistą i dlatego jesteś tylko zdolny do
>> mierzenia wszystkiego ludzkimi możliwościami. Żeby to rozgryźć,
>> potrzebna jest wiara. A wiara, to przeświadczenie o istnieni czegoś
>> bez dowodu.

> Także dobrej woli Szatana ?
> Jak więc odróżnisz wolę Szatana od woli Boga ?

Ciekawe, jak na tak postawione pytanie, mógłbym odpowiedzieć? Może po
zapachu siarki?
Szatan, wydaje mi się, siedzi w Twojej głowie. Mnie on w zasadzie nie
interesuje. Jeśli rozmawiam już to z Bogiem, a nie z Diabłem.


>> Tia. Hitler i Musolini i Bierut też. Nie masz widzę poważniejszych
>> problemów. Szatan czai się nad Twoim jestestwem i chce Ci zabrać
>> duszę. Żywcem. Nie daj się!

> Dzieki za doping, brat, ale ja bym chciał wiedzieć,
> jak odróżnić głos Boga od głosu Szatana,
> masz jakiś dobry sposób ?
> Bo mam wrażenie, że słyszę ich obu...

To Ty wybierasz z kim rozmawiasz. Masz wolną wolę.

>> To Ty masz problem. Ja go nie mam. Wcale nie musi być sztywnej
>> granicy między niebem a piekłem, tylko to mnie nie obchodzi.

> Łk 16:25-26

> 26. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść,
> tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może
> ani stamtąd do nas się przedostać.
> (BT)

> Uważasz, że to jest elastyczna granica ?

Jeśli będziesz mi dalej cytował Biblię zamiast mówić swoimi słowami,
to uznam Cię za zwariowanego kaznodzieję. Pisałem już, że nie
zastanawiam się nad tym. Nie mam takich potrzeb. I tak do piekła nie
pójdę. :))

>>> Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
>>> nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
>>> skoro nie otrzymuję odpowiedzi...

>> A kto powiedział, że muszę udzielić odpowiedzi?

> Jezus odpowiadał na pytania...

Nazywam się michał. Pogięło Cię? ;)


>> Ty też nie musisz mi
>> odpowiadać. Poza tym grzecznie ostrzegam: Chcesz rozmawiać ze mną,
>> to
>> musisz uważać na swój ton wypowiedzi i styl zwracania się do mnie.
>> Jeśli będziesz próbował nadal operować kpiną, to zajmę się
>> spokojnie
>> swoimi sprawami. :)

> Sorry, masz rację, nie popisałem się...,
> ale to było wczoraj, dziś jestem innym człowiekiem...
> taką mam nadzieję...

Chyba innym nickiem...


>>> Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
>>> Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
>>> podrzędnego, plemiennego Mafiozo...
>> No to musisz się z tym bujać. Z tym i ze źródłem Twojej wiedzy...

> Ludobójstwo jest Twoim zdaniem czynem dobrego Boga ?

O tym już się wypowiedziałem. Termin ludobójstwo może odnosić się
tylko do człowieka.


>> Na resztę Twojego posta może odpowiem jutro, ale nie sądzę. Ta
>> dyskusja jest coraz bardziej nudna. Wolę robić co innego

> Ok., jesteś wolny, ale dla mnie to bardzo ciekawa
> dyskusja..., znacznie ciekawsza niż prezenty
> pod choinkę..., dzięks za żywe słowo.

Z Bogiem. Zakręcony.... :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

DLA MNIE PAN KOT : TO KTOś
jestem!
hmmmm
przepraszamPRZEPRASZAM
informacja!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »