Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Koniec ewolucji. Re: Koniec ewolucji.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Koniec ewolucji.

« poprzedni post następny post »
Data: 2013-04-18 17:50:26
Temat: Re: Koniec ewolucji.
Od: LeoTar <z...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

W dniu 2013-04-18 08:42, iusr pisze:
> W dniu 2013-04-18 08:13, LeoTar pisze:
>> W dniu 2013-04-17 20:42, iusr pisze:
>>> W dniu 2013-04-17 20:35, LeoTar pisze:
>>>> W dniu 2013-04-17 19:58, iusr pisze:
>>>>> W dniu 2013-04-17 09:03, Chiron pisze:
>>>>>> Użytkownik "iusr" <i...@c...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:kkkba6$kci$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>>> W dniu 2013-04-16 21:31, Chiron pisze:
>>>>>>>> U?ytkownik "iusr" <i...@c...pl> napisa? w wiadomo?ci
>>>>>>>> news:kkjhak$p7e$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>>>>> W dniu 2013-04-15 23:31, Chiron pisze:
>>>>>>>>>> U?ytkownik "iusr" <i...@c...pl> napisa? w wiadomo?ci
>>>>>>>>>> news:kkhked$75q$1@node1.news.atman.pl...
>>>>>>>>>>> W dniu 2013-04-12 12:42, Chiron pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> [...]
>>>>>>>>>>>> np cz?owiek nie mo?e stworzy? istoty (maszyny) doskonalszej od
>>>>>>>>>>>> siebie
>>>>>>>>>>>> samego.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> dlaczego?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Z wielu powod?w- na przyk?ad: mo?na da? co? (przekaza?)
>>>>>>>>>> WY?ACZNIE,
>>>>>>>>>> je?li
>>>>>>>>>> si? to ma. Mog? Ci da? 20000 z?- bo tyle mam. Nie dam Ci miliona
>>>>>>>>>> z?- bo
>>>>>>>>>> ich (niestety) nie mam. Cz?owiek wychowany bez mi?o?ci- nie
>>>>>>>>>> potrafi
>>>>>>>>>> kocha?- czyli dawa? mi?o?ci innym- bo w nim mi?o?ci nie ma. Itd,
>>>>>>>>>> itp.
>>>>>>>>>> Czyli: co? o okreslonym stopniu- nazwijmy to: doskona?o?ci, mo?e
>>>>>>>>>> stworzy? inne "co?" co najwy?ej o takim samym stopniu
>>>>>>>>>> doskona?o?ci.
>>
>>>>>>>>> teoretycznie mozna stworzyc istote (maszyne) ktora bedzie
>>>>>>>>> ewoluowac.
>>>>>>>>> istote, ktorej granice poznawcze beda lezaly dalej niz czlowieka.
>>>>>>>>> dlaczego nie? mozesz dac mi 20000 zl, ja moge zrobic z tego
>>>>>>>>> milion.
>>>>>>>>> nie musisz dawac mi miliona, zebym miala milion.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> na razie zagadnienie sztucznej inteligencji, bioinzynierii,
>>>>>>>>> wspolpracy
>>>>>>>>> mozgu z komputerem, inzynierii genetycznej jest w powijakach,
>>>>>>>>> ale w
>>>>>>>>> przyszlosci da sie stworzyc organizm doskonalszy od nas.
>>>>>>>>> niekoniecznie oparty na zwiazkach wegla. pozbawiony naszych wad.

>>>>>>>> Przecie? to nie ten przyk?ad! Jak dam Ci 20000z?, a Ty za jaki?
>>>>>>>> czas
>>>>>>>> b?dziesz mia? 1000000z?- to znaczy, ?e_reszt?_Ci_kto?_da?. Nie
>>>>>>>> mo?na z

>>>>>>> wcale nie. to znaczy ze zrobilam z 20000 duzo wiecej - inwestujac,
>>>>>>> ryzykujac, whatever. a to znaczy, ze moge zrobic jeszcze wiecej z
>>>>>>> tego,
>>>>>>> co mam.

>>>>>> Ale zawsze tylko pieniądze i tylko tyle, ile inni ludzie Ci dali.
>>>>>> Zostając przy tym przykładzie- nie jesteś w stanie zarobić więcej,
>>>>>> niż
>>>>>> ludzie wokół mają pieniędzy.

>>>>> ok, to moze inaczej: 90 pierwiaskow wystepuje w przyrodzie, znanych
>>>>> jest ponad 100. czyli natura dala nam tylko 90, my stworzylismy
>>>>> jeszcze
>>>>> kilkadziesiat. stworzylismy wiecej niz mielismy.
>>>>> czy to bardziej do ciebie przemawia niz przyklad pieniedzy?


>>>>>>>> niczego zrobi? czego?- a Ty uparcie powtarzasz, ?e mo?na. Fizyka
>>>>>>>> nam
>>>>>>>> na to
>>>>>>>> daje sporo dowod?w- a postaci praw zachowania energii, p?du czy
>>>>>>>> ?adunku.
>>>>>>>> Nawet, jak cz?owiek stworzy maszyn?, kt?ra b?dzie zdolna do
>>>>>>>> ewolucji
>>>>>>>> (ju?
>>>>>>>> takie s?- cho? w bardzo prymitywnym stopniu- robi si?
>>>>>>>> eksperymenty z
>>>>>>>> ewoluuj?cymi programami komputerowymi)- to i tak b?dzie on mniej
>>>>>>>> skomplikowany od cz?owieka. Nie ma powodu przypuszcza?, ?e ewolucja
>>>>>>>> jest

>>>>>>> dlaczego mniej? bedzie bardziej skomplikowany. kwestia punktu
>>>>>>> wyjscia.
>>>>>>> owczesne sieci neuronowe beda mniej skomplikowane. za lat 50 -
>>>>>>> niekoniecznie. za jakis czas pewnie byle aplikacja na iphonie
>>>>>>> przejdzie
>>>>>>> test turinga. czemu nie?

>>>>>> Nie bierzesz pod uwagę tego, co napisałem. Czy jest Ci znane pojęcie
>>>>>> entropii?


>>>>>>>> procesem, kt?ry trwa do niesko??zono?ci, albo ?e od zera do czego?
>>>>>>>> bardzo
>>>>>>>> skomplikowanego. Skomplikowanemu uk?adowi kto? t? "komplikacj?"
>>>>>>>> przekaza?. A
>>>>>>>> nie m?g? jej przekaza? wi?cej, ni? sam mia?.
>>>>>>>> Z tego, co napisa?e? wynika, ?e cz?owiek ewoluuj?c prze?cignie
>>>>>>>> swego
>>>>>>>> Stw?rc?.

>>>>>>> jesli ktos widzi swiat przez pryzmat stworcy - to nie, nie
>>>>>>> przescignie.
>>>>>>> zapewne stworca wczesniej wyciagnie wtyczke.
>>>>>>> jesli ktos wylacza role stworcy - to i tak nie przescignie tego -
>>>>>>> wyimaginowanego wtedy - tworu. zbyt ulomni jestesmy i wykonczymy sie
>>>>>>> wczesniej. sami. no, chyba, ze ulepszymy czlowieka ingerujac w
>>>>>>> proces
>>>>>>> ewolucji. wtedy tak, przescigniemy wlasna wyobraznie i hipotetyczny
>>>>>>> byt
>>>>>>> doskonaly:)

>>>>>> To Twoja opinia. Jeśli nawet nie chcesz brać pod uwagę Stwórcy- weź
>>>>>> entropię. Wymagasz, żeby kółka zębate podrzucone do góry spadając
>>>>>> chaotycznie ułożyły się w zegarek. Albo istnieje siła zewnętrzna,
>>>>>> która
>>>>>> je uporządkuje- albo spadną w sposób opisany krzywą Gaussa. Jeśli
>>>>>> jednak
>>>>>> istnieje ta siłą zewnętrzna, którta to potrafi uporządkować w jeden
>>>>>> spójny mechanizm zegarka- to też jest ona ograniczona przez samą
>>>>>> siebie.
>>>>>> Jakże chcesz oczekiwać, że bedzie potrafić uporządkować lepiej coś,
>>>>>> niż
>>>>>> sama jest uporządkowana?

>>>>> dane w bazie danych sa uporzadkowane bardziej niz w naszym mozgu.
>>>>> stworzylismy cos bardziej uporzadkowanego niz my sami.
>>>>> a co z craigiem venterem?
>>>>> to dopiero poczatek badan, ale pewnie kiedys da sie stworzyc organizm
>>>>> bardziej skomplikowany niz my, bo niby czemu nie? a ten organizm
>>>>> bedzie
>>>>> ewoluowal. pytanie - ktory szybciej? nasz, czy przez nas stworzony.

>>>> A dlaczego musi to być coś sztucznego, wytworzonego przez nas ?
>>>> Dlaczego musimy sobie udowadniać, że jesteśmy lepsi od naszych Stwórców
>>>> czyli naszych Rodziców ? Czyż przez całe nasze dorosłe życie nie
>>>> staramy
>>>> się udowodnić im oraz samym sobie, że jesteśmy lepsi od nich.

>>> nie musi, dla mnie to moga byc tez kosmici. tylko ze wtedy skonczymy
>>> jak indianie. pewnie ogolnie masz racje, ze ludzie chca cos udowodnic
>>> rodzicom. moi sa na szczescie rowniez moimi przyjaciolmi, wiec nie znam
>>> problemu z autopsji.

>> Znasz, znasz. Tylko tyle, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.

> z pewnoscia:) z pewnoscia wiesz o mnie wiecej niz ja sama:) chyle czola
> przed twoja przenikliwoscia:)

Uwolnij swój umysł od emocji a przekonasz się, że wiesz znacznie więcej
niż Ci się wydaje. Będziesz sięgać tam gdzie wzrok nie sięga. Warunek:
nie wolno Ci skrzywdzić nikogo i nie dopuścić by ktoś krzywdził Ciebie.


>>>>>>>> Wiesz, to s? nasze rozwa?ania ?e tak powiem- filozoficzno-
>>>>>>>> akademickie.
>>>>>>>> Jednak naprawd? trudno mi uwierzy?, by?my kiedy? mogli by?
>>>>>>>> wi?ksi od
>>>>>>>> naszego
>>>>>>>> Stw?rcy.

>>>>>>> wierze... nie wierze... wierze... nie wierze...


>>>>>>>>> btw. czy czlowiek, ktory czegos nie mial, nie moze sie tego
>>>>>>>>> nauczyc?
>>>>>>>>> czlowiek, ktory nie mial milosci, nie moze pokochac w doroslym
>>>>>>>>> zyciu
>>>>>>>>> psa? albo dziecka? nie pragnie, zeby dac dziecku to, czego sam nie
>>>>>>>>> mial? nie moze nauczyc sie empatii?
>>>>>>>>> IMVHO - odwazna teza.

>>>>>>>> Z ca?? pewno?ci?- nie mo?e tego da?- bo nie ma. Nie b?dzie kocha?
>>>>>>>> psa, czy
>>>>>>>> ro?linki. To b?dzie toksyczne- takie, jak wszelkie jego zwi?zki.

>>>>>>> hm, czyli dziecko, ktorego nikt nie kochal w domu dziecka przyczynia
>>>>>>> sie do stworzenia patologicznego spoleczenstwa?
>>>>>> Dokładnie tak. I różni ludzie wypisali o tych syndromach zaburzeń
>>>>>> społecznych opasłe tomiska. A także- jak sobie można z tym poradzić.


>>>>>>>> Napisa?e?, ?e mo?e si? nauczy?. No ok- tyle, ?e czym jest taki
>>>>>>>> proces
>>>>>>>> nauki
>>>>>>>> kochania? To proces dawania i brania mi?o?ci. Zauwa?, ?e realnie
>>>>>>>> taki
>>>>>>>> skrzywdzony cz?owiek trafia w swoim ?yciu na kogo?, kto b?dzie
>>>>>>>> wyznacza? mu
>>>>>>>> punkt zwrotny- bo go pokocha. Poka?e mu, co to mi?o??.

>>>>>>> pies swietnie pokazuje co to milosc. dziecko tez. czasami wystarczy
>>>>>>> odpowiedzialnosc. z odpowiedzialnosci - wobec wlasnego dziecka lub
>>>>>>> psa
>>>>>>> - rodzi sie przywiazanie. i milosc. nie zyjemy na pustyni. czlowiek
>>>>>>> moze sie uczyc obserwujac swiat, wybierajac, ktore wzorce chce
>>>>>>> powielac, identyfikowac sie z nimi.

>>>>>> Tak, jak napisałem: człowiek niekochany- nie potrafi kochać innych-
>>>>>> nie
>>>>>> kocha siebie. Może się zdarzyć, że mając np dziecko- weźmie
>>>>>> odpowiedzialność za swoje życie i nauczy się od tego dziecka miłości
>>>>>> (czyli: dostanie miłość). To przecież pisałem. Jednak sam z siebie
>>>>>> nie
>>>>>> da rady. Owszem, i mały piesek w takich razach bywa pomocny...a może
>>>>>> lepiej, jak taki człowiek zaczyna od roślinki, potem pieska- a z
>>>>>> dzieckiem jako nauczycielem- na końcu.


>>>>>>> rownie dobrze kochany nad zycie i rozpieszczony bachor moze stac sie
>>>>>>> doroslym, ktory nie potrafi dac milosci i morduje koty.

>>>>>> To sprzeczność. Kochany nad życie i rozpieszczony bachor. Osoba,
>>>>>> która
>>>>>> bardzo kocha swoje dziecko- nie zrobi z niego rozpieszczonego
>>>>>> bachora.

>>>>> teoretycznie racja. czesto gorzej to w praktyce rodzicom wychodzi. ale
>>>>> trudno tu powiedziec, ze nie kochaja swoich dzieci. raczej nie kochaja
>>>>> ich madrze.

>>>> Rodzice nieświadomie ponizają swoje dzieci i nie zdają sobie z tego
>>>> sprawy, gdyż tak zostali wychowani przez swoich rodziców. Najprostszą a
>>>> zarazem najtrudniej uchwytną formą poniżania jest ZAKAZ. Zakaz
>>>> doświadczania z rodzicem wszystkiego co związane z podtrzymaniem
>>>> gatunku.

>>> no coz, rodzicom, szczegolnie doroslych dzieci, tez nalezy sie troche
>>> zrozumienia. chociaz pewnie sa tez wyjatki, ktorym nie nalezy sie nic.

>> MUSZĄ dopuścić dziecko do DOŚWIADCZENIA stwarzania nowego życia z
>> udziałem dziecka.

> ke? sorki, jestem chyba za prosta, zeby zrozumiec o co ci chodzi.

Nie, nie jesteś zbyt prosta; jesteś tylko nieświadoma. Chodzi o Wiedzę,
którą rodzice mają przekazać dziecku w najbardziej podstawowej sferze
naszego życia, sferze, która decyduje o zachowaniu gatunku. Chodzi o
wychowanie seksualne bez tajemnic i Pierwszy Raz, który Dziecko powinno
odbyć z Rodzicami. Ale ŚWIADOMYMI Rodzicami, gdyz nieświadomi Dziecko
skrzywdzą i inicjacja seksualna zamieni się w układ kazirodczy totalnie
zniewalający Dziecko.


>>> a doswiadczania z rodzicem tego, co sluzy podtrzymaniu gatunku - nie
>>> mam pojecia o co ci chodzi i boje sie pytac.

>> Chodzi o pierwsze doświadczenie seksualne, w którym nabywa się WZORCA
>> zachowań seksualnych oraz definiuje się to JAKIEGO partnera wybierzesz
>> sobie w życiu. W tym akcie inicjacji POTWIERDZA się również to, że
>> jesteśmy RÓWNI naszemu Ojcu, naszemu współ-Stwórcy.

> nadal nie wiem, do czego dazysz. pierwsze doswiadczenie seksualne
> niekoniecznie to definiuje. chociaz nie jestem pewna czy mowimy o tym
> samym.

Jak wyżej.


>>>>>> Ba! IMO rodzić z "bidulca" może mieć tendencje do rozpieszczania
>>>>>> dziecka na zasadzie "ja tego nie miałem"

>>>>> a co do milosci - jasne, ze trzeba sie jej uczyc, bez wzgledu na to
>>>>> czy
>>>>> i jaka rodzine mamy. po prostu niektorym jest latwiej.

>>>> Najłatwiej uczyć się przez doświadczenie. Albo przez emocje. Ale nie te
>>>> uzależniające lecz te uwalniające dziecko od zależności od rodzica.
>>>> DOŚWIADCZENIE - to się liczy i nie trzeba opasłych tomów, w których
>>>> opisuje się różnorodne techniki. Doświadczenie nic nie kosztuje poza
>>>> Miłością i otwartością. Otworzyc się na dziecko a dziecko podpowie
>>>> czego
>>>> oczekuje.

>>> zapewne. byleby nie powiedzialo: a teraz chce iphona!

>> Ten gadżet to, jego pożądanie to któraś tam wariacja uzalęznienia
>> seksualnego od rodzica, który nie pozwala dziecku stać się jemu,
>> rodzicowi, RÓWNYM. Dziecko musi więc udowadniać sobie, że jest od
>> rodzica lepsze. Kombinacji jest wiele, nieskończenie wiele. A wszystko
>> po to, by nie dać się złapać na tej manipulacji.

> nie wiem gdzie tu widzisz uzaleznienie seksualne albo udawadnianie ze
> jest sie lepszym. jaka manipulacja? dziecko zawsze testuje, ile mu
> wolno.

ZAKAZ jest najprostszą formą PONIŻENIA dziecka przez rodzica. Zakazuje
się dziecku tego czego ono potrzebuje aby zdobyć pierwsze, najważniejsze
doświadczenie. Doświadczenie, które ma uwolnić dziecko spod kurateli
rodzica i uczynić je samowystarczalnym, WIEDZĄCYM, posiadjącym tę samą
wiedzę co rodzic. Zakaz jest więc manipulacją, którą nieświadomy rodzic
ogranicza wolność dziecka. Poniża je.

Pozdrawiam

>>>>> --
>>>>> iusr


--
Władek Tarnawski
LeoTar

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
18.04 iusr
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6