Data: 2009-11-10 16:22:27
Temat: Re: Koniec internetowej wolnosc w PL?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
> glob wrote:
> > XL wrote:
> > > Dnia Tue, 10 Nov 2009 14:53:46 +0100, Duch napisaďż˝(a):
> > >
> > > > (...)
> > > > Na wsi ludze sa generalnie lepsi niz w duzym miescie,
> > >
> > > Mieszka�am par� lat w du�ym mie�cie, pracowa�am i na wsi, i w
mie�cie -
> > > potwierdzam to. I dzieci na wsi grzeczniejsze, i ludzie bardziej
> > > spolegliwi, mo�e dlatego, �e nie anonimowi?
> > >
> > > > ale zdarzaja sie tam tez ludzie, ktorzy w zetknieciu
> > > > z miastem, doznaja szoku i czuja ogromne kompleksy.
> > > >
> > > > I wtedy narzucaja sobie styl super wyzwolonego,
> > > > wyemancypowanego. Czuja przymus sciagania
> > > > sie w swojej imaginacji
> > > > z miastowym o to kto jest bardziej miastowy.
> > > > Ty masz taki kompleks, widac to bardzo wyraznie.
> > > > I nie zmienia tego zadne haselka ktore rzucasz.
> > >
> > > Syndrom "ze wsi do miast".
> > >
> > > >
> > > > Prymitywizm widac w tobie zwlaszcza wtedy
> > > > gdy ktos osmieli sie deskutowac z twoimi
> > > > "oswieconymi" (a tak naprawde oderwanymi od
> > > > rzeczwywitstosci) wywodami. Wtedy zachowujesz
> > > > sie jak zwyczajny cham, czyli jestes tym kim tak
> > > > naprawde jestes.
> > >
> > > To sie nazywa "s�oma z but�w" :-)
> > >
> > >
> > >
> > > --
> > >
> > > Ikselka.
> >
> > Tak Ikselcia, już nie musisz przekonywać jacy w Kielcach są wspaniali
> > ludzie, do tej pory po takiej [ Żydzi] zbrodni nic się nie zmieniło.
> > Ciemnogród wyjący nienawiścią i przecież tak otwarcie ją tu
> > prezentujesz, no niesamowite otwarcie na innych, a pozerka to jesteś
> > taka jak mało. Aby scharakteryzować wiochę wystarczy popatrzeć na
> > Ikselcie. Tylko proszę mi tu nie wymiotować = czytelnicy.
>
> Wiesz buraczki zawsze tak gadają że są lepsi, ale dlaczego jest
> inaczej, znowu obłuda, znowu pozerstwo, kołtuństwo, =======
>
>
> ........i ich powrót do normalnego życia na pewno byłby łatwiejszy" -
> wyjaśnia Anna Truskolaska-Mojzesowicz. Wstyd towarzyszy schorzeniom
> psychicznym szczególnie na wsiach oraz w niewielkich miejscowościach,
> gdzie trudno o anonimowość. Rodzina, zwłaszcza młodzież, boi się
> przyznać do chorego. Bywa też, że źle się do niego odnosi, gdyż chce
> uniknąć wyzwisk, pokazywania palcami, przyk-rych komentarzy. Dlatego
> powrót ludzi, którym udało się wyjść z choroby psy-chicznej do
> normalnego życia w społeczeństwie jest często bardzo trudny, a czasem
> nawet niemożliwy. Wstyd, niestety, bywa mocniejszy od miłości do
> chorego...
> Psychoterapia na małe i duże problemy
> Iwonie oprócz leków zalecono psychotera-pię. Z terapeutami
> współpracowała nie tylko ona, ale także cała jej rodzina oraz
> przyjaciółka. "Dzięki terapii grupowej przestałam się bać tej choroby,
> dowiedziałam się też, jak mogę pomóc przyjaciółce ............
>
>
>
> zeństwie jest częst
Wy obrzydliwe zakłamane buraki, zachód jest zły, zły bo tam buractwo
nie może mordować, tak jak tu bydło z chlewa co?...........W Stanach
Zjednoczonych wizyty u psychologa nie tylko nie są powodem do wstydu,
ale wręcz są niezwykle modne!
Przecież każdy ma jakiegoś bzika...
Bardzo często we wsiach czy miasteczkach mieszkają ludzie, których
społeczność określa mianem "wariatów". Takie osoby trzymają się na
uboczu, rozmawiają ze zwierzętami i roślinami, sprzeciwiają się
wszelkim zmianom, nie troszczą się o sprawy materialne. Zdaniem
psychologów każda inność, odstępstwa od przyjętych norm mogą być
postrzegane jako schorzenie psychiczne. "Ludzie po prostu boją się
inności. Jednak odrzucanie osoby chorej czy też uważanej za taką jest
szkodliwe nie tylko dla niej, ale także dla całej społeczności" -
mówi Anna Truskolaska-Mojzesowicz. Wiejscy "wariaci" w wielu
przypadkach okazują się nie tylko ludźmi zdrowymi, ale też mądrymi,
zdolnymi i niezwykle wrażliwymi. Ktoś mądry powie-dział, że w każdym
geniuszu tkwi odrobina szaleństwa. Tak naprawdę, to chyba jakieś jego
ziarenko jest w każdym z nas...
|