Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Konsekwencje...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Konsekwencje...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2008-05-14 12:40:48

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 13:24:34 +0200, ostryga napisał(a):

> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:g0eh00$5ou$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Czasami mam poczucie samotności w kosmosie zła...
>>
>> Hahahahah, ja nie moge. XLko normalnie...hahahah....no nie
>> mogę.....hahaha.
>> Dostarczyłaś mi radochy na pół dnia.
>
> Hm. Ja nie chcialam czytac, a tu jak widac omija mnie potencjalna
> radocha....
> Faktycznie czegos mozna sie tu nauczyc. :)
>
> pozdr.
> o.

Od Vilar?
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2008-05-14 12:42:37

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 13:31:06 +0200, werther napisał(a):


> Kiedyś była chociaż presja społeczna, która często wymuszała na mężczyźnie
> wzięcie odpowiedzialności za swoje działanie...

Dokładnie. Dziś społeczeństwo tolerancyjne ;-P mówi "twoja sprawa" lub
"każdemu wolno kochać" - do tego się sprowadza cała reakcja.
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2008-05-14 12:43:59

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 13:39:43 +0200, ostryga napisał(a):

> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:g0ehsa$49u$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> to także świadoma decyzja
>>
>> Wiesz, ja bym z tymi świadomymi decyzjami nie przesadzała. Większość tych
>> naszych decyzji ma tyle wspólnego z racjonalnością, co ta grupa z
>> psychologią.
>
> Grupa ma imo duzo wspolnego z psychologia. Ale nie chodzi o wiedze
> ksiazkowa.
> Rzeczywiscie mozna tu obserwowac swoje reakcje i reakcje innych. Wyciągac
> wnioski.
> np. widze, ze nie mam ochoty na konfrontacje. OK. Jestem nimi zmeczona, albo
> nie wierze juz w ich sens... Nie ten moment. I wiele innych rzeczy. Jakies
> powody mam. :)
> Ale widzę sposób dyskusji innych osob, ktory jest pouczający.
>
> Natomiast jedno jest pewne - lenie sie z pracą, ktorą mam na teraz. ;)
> pozdr
> o.

Zaraz Ci wypomną, że przedkładasz własną koszulę bliższą ciału nad... ideę
zmiany świata :-D
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2008-05-14 12:53:03

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):

> On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>>
>>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>>
>>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
>>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
>>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>>
>>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>>
>> Przecież był wątek o plemniku :-)
>> Jak myślisz, po co był?
>> :-)
>> --
>> XL wiosenna :-)
>
> Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
> pozamoaciczna,

Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.

> albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
> serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
> uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
> tej sytuacji?


Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
na to będę liczyć.
Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
Stąd masz tyle problemów - chyba.
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2008-05-14 13:54:25

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

werther tutej: <g0egvg$5n0$1@atlantis.news.neostrada.pl> teges śmeges:


W> Secundo: oczywiście, że za dziecko jako takie odpowiedzialni są oboje
W> rodzice, ale to kobieta ma świadomość, że może zostać matką.

czyli mężczyzna nie ma świadomości że może zostać ojcem?


W> Nie chce ryzykować albo nie dojrzała do takiej decyzji? Szklanka wody
W> zamiast. Współżycie seksualne nie jest (jak na razie) obowiązkiem, tylko
W> wynikiem świadomej decyzji.

obydwojga ludzi, chyba że mówisz o masturbacji :)


--
http://patrz.pl/trener
tren hakker, tre Niro, tre na żer
gg 1290613

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2008-05-14 15:25:03

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Maj, 14:53, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>
> >>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>
> >>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
> >>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
> >>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>
> >>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>
> >> Przecież był wątek o plemniku :-)
> >> Jak myślisz, po co był?
> >> :-)
> >> --
> >> XL wiosenna :-)
>
> > Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
> > pozamoaciczna,
>
> Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
> zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
> w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
> szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
> szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
> ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
> prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
> wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
> warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.
>
> > albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
> > serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
> > uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
> > tej sytuacji?
>
> Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
> A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
> na to będę liczyć.
> Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
> Stąd masz tyle problemów - chyba.
> --
> XL wiosenna :-)

Jednak rozdzielasz pojecia na plod, i dziecko! Dzieci sie nie zabija
to jest oczywiste. Plod w uzasadninych przypadkach mozna, a nawet
nalezy usowac. Czesto w wyniku zalecen lekarskich, a czasem z powodow
czysto spolecznych. Jezeliby zdac sie na wskazniki procentowe to ocena
medyczna zdrowia plodu waha sie o przedziale powyzej 90%. Warto
wiedziec ze najwieksze ryzyko wystapienia zespolu Downa jest u
starszych matek, tzn. powyzej 35 roku zycia. Znow! Twoje dywagacje na
moj temat, sa nietrafione. Nie mam wiekszej od jakiejs przecietnej,
ilosci problemow, natomiast posiadam jakas wiedze uzyskana od zony,
ktora jest lekarzem.

J-23 Flegiel von Trop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2008-05-14 15:33:02

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Maj, 17:25, J-23 <k...@g...pl> wrote:
> On 14 Maj, 14:53, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> > > On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > >> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>
> > >>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>
> > >>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
> > >>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
> > >>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>
> > >>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>
> > >> Przecież był wątek o plemniku :-)
> > >> Jak myślisz, po co był?
> > >> :-)
> > >> --
> > >> XL wiosenna :-)
>
> > > Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
> > > pozamoaciczna,
>
> > Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
> > zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
> > w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
> > szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
> > szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
> > ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
> > prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
> > wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
> > warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.
>
> > > albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
> > > serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
> > > uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
> > > tej sytuacji?
>
> > Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
> > A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
> > na to będę liczyć.
> > Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
> > Stąd masz tyle problemów - chyba.
> > --
> > XL wiosenna :-)
>
> Jednak rozdzielasz pojecia na plod, i dziecko! Dzieci sie nie zabija
> to jest oczywiste. Plod w uzasadninych przypadkach mozna, a nawet
> nalezy usowac. Czesto w wyniku zalecen lekarskich, a czasem z powodow
> czysto spolecznych. Jezeliby zdac sie na wskazniki procentowe to ocena
> medyczna zdrowia plodu waha sie o przedziale powyzej 90%. Warto
> wiedziec ze najwieksze ryzyko wystapienia zespolu Downa jest u
> starszych matek, tzn. powyzej 35 roku zycia. Znow! Twoje dywagacje na
> moj temat, sa nietrafione. Nie mam wiekszej od jakiejs przecietnej,
> ilosci problemow, natomiast posiadam jakas wiedze uzyskana od zony,
> ktora jest lekarzem.
>
> J-23 Flegiel von Trop

usuwac - nie usowac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2008-05-14 15:49:42

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 08:25:03 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):

> On 14 Maj, 14:53, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>>
>>
>>
>>> On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>>
>>>>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>>
>>>>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
>>>>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
>>>>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>>
>>>>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>>
>>>> Przecież był wątek o plemniku :-)
>>>> Jak myślisz, po co był?
>>>> :-)
>>>> --
>>>> XL wiosenna :-)
>>
>>> Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
>>> pozamoaciczna,
>>
>> Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
>> zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
>> w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
>> szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
>> szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
>> ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
>> prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
>> wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
>> warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.
>>
>>> albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
>>> serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
>>> uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
>>> tej sytuacji?
>>
>> Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
>> A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
>> na to będę liczyć.
>> Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
>> Stąd masz tyle problemów - chyba.
>> --
>> XL wiosenna :-)
>
> ciach bzdety

Czy użyłam słowa "płód"? Mówię o zarodku. Płód to otoczony błonami
płodowymi zarodek w macicy. A płod to już dziecko. Nie rozdzielam i prosze
mi tego nie wmawiać. To nie płód, a DZIECKO ma od 21 doby od zapłodnienia
bijące serce.
Ty naprawdę ciężki jesteś.
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2008-05-14 15:50:21

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 May 2008 08:33:02 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):

> On 14 Maj, 17:25, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>> On 14 Maj, 14:53, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>
>>
>>
>>> Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>>
>>> > On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>> >> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>>
>>> >>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>>
>>> >>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
>>> >>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
>>> >>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>>
>>> >>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>>
>>> >> Przecież był wątek o plemniku :-)
>>> >> Jak myślisz, po co był?
>>> >> :-)
>>> >> --
>>> >> XL wiosenna :-)
>>
>>> > Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
>>> > pozamoaciczna,
>>
>>> Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
>>> zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
>>> w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
>>> szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
>>> szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
>>> ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
>>> prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
>>> wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
>>> warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.
>>
>>> > albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
>>> > serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
>>> > uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
>>> > tej sytuacji?
>>
>>> Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
>>> A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
>>> na to będę liczyć.
>>> Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
>>> Stąd masz tyle problemów - chyba.
>>> --
>>> XL wiosenna :-)
>>
>> Jednak rozdzielasz pojecia na plod, i dziecko! Dzieci sie nie zabija
>> to jest oczywiste. Plod w uzasadninych przypadkach mozna, a nawet
>> nalezy usowac. Czesto w wyniku zalecen lekarskich, a czasem z powodow
>> czysto spolecznych. Jezeliby zdac sie na wskazniki procentowe to ocena
>> medyczna zdrowia plodu waha sie o przedziale powyzej 90%. Warto
>> wiedziec ze najwieksze ryzyko wystapienia zespolu Downa jest u
>> starszych matek, tzn. powyzej 35 roku zycia. Znow! Twoje dywagacje na
>> moj temat, sa nietrafione. Nie mam wiekszej od jakiejs przecietnej,
>> ilosci problemow, natomiast posiadam jakas wiedze uzyskana od zony,
>> ktora jest lekarzem.
>>
>> J-23 Flegiel von Trop
>
> usuwac - nie usowac

A pisz sobie, jak chcesz. W moim słowniku nie ma tego słowa.
--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2008-05-14 16:57:33

Temat: Re: Konsekwencje...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Maj, 17:49, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 14 May 2008 08:25:03 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 14 Maj, 14:53, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Wed, 14 May 2008 05:39:25 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>> On 14 Maj, 12:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Dnia Wed, 14 May 2008 12:56:16 +0200, tren R napisał(a):
>
> >>>>> werther tutej: <g0egjs$1j...@nemesis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
>
> >>>>> W> Skoro kobieta podejmuje współżycie, musi się liczyć z tym, że
> >>>>> W> żadne środki antykoncepcyjne nie są w 100% skuteczne, i że dziecko może
> >>>>> W> się począć. Ponosi konsekwencje własnej decyzji.
>
> >>>>> nie przerzucaj odpowiedzialności tylko na kobietę, zgoda?
>
> >>>> Przecież był wątek o plemniku :-)
> >>>> Jak myślisz, po co był?
> >>>> :-)
> >>>> --
> >>>> XL wiosenna :-)
>
> >>> Wyobraz sobie, ze ktoras z Twoich corek bedzie miala np. ciaze
> >>> pozamoaciczna,
>
> >> Ciąża pozamaciczna i tak nie ma szans na donoszenie. Zarodek nie jest
> >> zagnieżdżony w jamie macicy, bo do niej nie dotarł - zapłodnienie nastąpiło
> >> w jajowodzie i tam zaczyna się dzielić zapłodnione jajo, tkwiąc w nim bez
> >> szans na przemieszczenie się do macicy. Taka ciąża i tak obumrze, bo nie ma
> >> szans na wytworzenie łożyska. To nawet de facto nie jest jesczze ciąża, bo
> >> ciąża to zagnieżdżone zapłodnione jajo. Więc tu problem jest o tyle
> >> prostszy, że NALEŻY zapobiec śmierci kobiety - nie ma konieczności
> >> wybierania między życiem jej a zarodka, bo zarodek nie ma szans - natura to
> >> warunkuje i rozstrzyga jednoznacznie.
>
> >>> albo dojdzie do uszkodzenia plodu z powodu konfliktu
> >>> serologicznego, albo badania prenatalne wykaza niedorozwoj z
> >>> uszkodzeniem genetycznym? Co wowczas uczynisz, jaka bedzie Twoja ocena
> >>> tej sytuacji?
>
> >> Ludzie mają chore od urodzenia dzieci. Nie zabijają ich.
> >> A wszelkie przewidywania co do uszkodzeń - są w jakimś procencie zawodne i
> >> na to będę liczyć.
> >> Zdam się na kogoś, kogo Ty nie znasz - najprawdopodobniej.
> >> Stąd masz tyle problemów - chyba.
> >> --
> >> XL wiosenna :-)
>
> > ciach bzdety
>
> Czy użyłam słowa "płód"? Mówię o zarodku. Płód to otoczony błonami
> płodowymi zarodek w macicy. A płod to już dziecko. Nie rozdzielam i prosze
> mi tego nie wmawiać. To nie płód, a DZIECKO ma od 21 doby od zapłodnienia
> bijące serce.
> Ty naprawdę ciężki jesteś.
> --
> XL wiosenna :-)

prawie 190cm, to musi wazyc

J-itede

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy ufać matczynej intuicji?
Alicja
Dyskusja o aborcji w tym gronie...
Gwałt na lekarzu.
zakaz aborcji... raz jeszcze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »