Data: 2010-06-30 08:34:30
Temat: Re: Kopciuszek :-)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 30 Jun 2010 07:32:11 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1drv9rk1c17tz.145iv1e006cqu$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 30 Jun 2010 00:06:17 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> To nie tylko przez
>>> zazdrość. Ot- jest sobie środowisko. I w nim taka kobieta pełni rolę
>>> starej
>>> panny.
>>
>>
>> Przecież pisałam o tym - lata bycia starą panną i nagle koniec.
>>
>>> Inne czasem robią sobie dobrze- litując się nad nią.
>>
>> Przecież pisałam o tym - czuły się lepsze, więc ona ta gorsza, godna
>> politowania dodam.
>>
>>> I tu nagle
>>> wszystko trzeba zmienić- bo ta sama kobieta już nie chce być dalej w tej
>>> roli. Powoduje to, że każda z jej znajomych musi dokonać zmian w swoich
>>> poglądach, zapatrywaniach, etc. Podkreślam: zmienia swoje poglądy. I to
>>> je
>>> bardzo niepokoi- choć zapewne nie potrafią tego dostrzec.
>>
>> Przecież właśnie o tym piszę - nie potrafią dostrzec, więc atakują i
>> znęcają się. Ten niepokój z powodu zaistniałej zmiany wewnątrz nich
>> wyzwala
>> się na zewnątrz poprzez nienawiść, zawiść, czyli przez to, o co
>> najłatwiej.
>> Im.
>>
>> I tu się zgina dziób pingwina - IM NAJŁATWIEJ.
>
> OK- masz rację:-). Właściwie chciałem też napisać, że to taka schematyczna
> trochę sytuacja:-) :człowiek zmienia się, zmienia swoją energię. Są ludzie,
> którzy go wspierają do zmian- jednk często- gdy on się zmienia- odwracają
> się od niego. Podczas samych zmian nic i nikt go nie wspiera. Po zmianie-
> starzy znajomi, "przyjaciele"- oddalają się, stają się wręcz wrodzy.
> Najlepiej- zostawić ich sobie samym:-). Osoba, która się zmienia- spotka "po
> drugiej stronie lustra" osoby, które ją będą wspierać. Czasem te osoby były
> obok, ale nie było z nimi relacji.
Dokładnie. Ze mną jej relacje były w ostatnich latach dosyć luźne, ale cały
czas bardzo pozytywne, ona była nieco zaskoczona tym, ze to ja w tej
decydujacej chwili bardzo chciałam ją poprzeć i podeprzeć. I zaufała mi z
dobrym skutkiem :-)
> Osoba, która się rozwija duchowo- idzie
> dalej. Osoby, które towarzyszyły jej poprzednio- z wrogości często zmieniają
> swoje relacje na zainteresowanie, często z życzliwością. Ich relacje mogą
> się więc na powrót ukształtować-
Ależ oczszywiśśśćie - pozornie, wyłącznie z powodu interesowności tych
hien, ba, nawet już się chyba ukształtowały: jej mąż nieźle zarabia, jeździ
za granicę, ma firmę, psiapsiółki widzą w niej więc teraz kandydatkę do
wykorzystania, już można zacząć być miłym.
:-/
> oczywiście już na zupełnie innym poziomie,
Jak wyżej.
> a więc innych warunkach. Jednak rozwój osobisty nie kończy się nigdy. Znów
> przychodzi czas, w którym Alicja staje przed lustrem...
Tak, to się dzieje dosyć "kwantowo", powiedziałabym, od lustra do lustra...
|