Data: 2010-12-29 13:18:52
Temat: Re: Koszmar
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Re: Koszmar
Wiadomość:
glob napisał(a):
> Re: Koszmar
> Wiadomość:
>
> Lebowski napisał(a):
> > W dniu 2010-12-29 13:15, medea pisze:
> > > W dniu 2010-12-29 13:09, Lebowski pisze:
> > >> W dniu 2010-12-29 12:46, medea pisze:
> > >>> W dniu 2010-12-28 11:53, Aicha pisze:
> > >>>
> > >>>> O �wi�tach utraconych w opresyjno�ci...
> > >>>> http://wyborcza.pl/1,75480,8863440,Niewolnicy_krainy
_szczesliwosci.html?as=1&startsz=x
> > >>>>
> > >>>>
> > >>>>
> > >>>
> > >>> D�ugie to, a ca�a m�dro�� zawarta w trzech ostatnich zdaniach:
> > >>>
> > >>> "Mo�na wi�c w czasie Wigilii udawa�, �e si� jest dzieckiem, a
mo�na by�
> > >>> doros�ym. Tylko �e wtedy trzeba sobie zbudowa� jak�� w�asn�
formu��
> > >>> religii. I to jest w�a�nie ta druga mo�liwo��."
> > >>>
> > >>> Ewa
> > >>
> > >> Mozna udawac i zbudowac sobie jakas wlasna formule religii?
> > >> Na pewno wiesz, co to jest udawanie, a co to jest formula i co to jest
> > >> religia?
> > >> Ze o madrosci, czy honorze juz nie wspomne?
> > >
> > > A czy na pewno zrozumia�e�, o co chodzi w tym fragmencie? �miem
w�tpi�.
> > >
> > > Ewa
> >
> > To moze zechcesz to nam wyjasnic?
> > Wtedy moze rozwieja sie twoje watpliwosci, chyba ze pic z twoja
> > madroscia polega wlasnie na tym ;)
>
> To bardzo proste , bo Boże narodzienie ma łączyć ludzi , ale na
> zasadzie akceptuje ciebie taki jaki jesteś . A od dłuższego czasu
> zamieniło się w odgrywanie różnych przestarzałych form , gdzie więcej
> luzu budzi skandali i oburzenie , tym samym Boże narodzenie oddala
> ludzi .
Tak samo jest z kolędnikami , zanika ta tradycyja , no bo wszyscy
udają i.... otwierasz dzwi, a tu gromadka niby grzeczynych dzieci
przed dzwiami wyje i próbuje uszkodzić ci słuch , a ty musisz się
uśmiechać. Jak miałem 10 lat zmieniłem tą konwencje i na początku
koledzy psioczyli, ale jak zaczeła wpadać duża kasa zamkneli mordy .
A było tak, że przebrałem się za metalowca, czyli skóra, ćwieki i
miałem taką gitarę dla dzieci. Tak więc jak koledzy śpiewali te swoje
kolędy ja im robiłem tło muzyczne , Znaczy wymachiwałem gitarą
trzepałem głową jak na kocertach metalowych, co pewnie psycholog
nazwałby odreagowywaniem sztuczności, ale jak ktoś otwierał dzwi i
widziałem rozszeżonymi oczami nasze zjawisko, to pokładał się ze
śmiechu i dawał kasę za inwencję.
|