Ok 1,5 -2 litra ze wszystkim (zupy , hertaba). A wlasciewie tyle, ile dany
ogranizm potrzebuje, a to zalezy od wielu czynnikow, m.in od pogody, wysilku
fizycznego, a takze osobniczego zapotrzebowania. Picie wiekszej ilosci wody nie
ma sensu, poniewaz organizm ma pewniem prog nasycenia i podawanie wiekszej
ilosci tylko niepotrzebnie obciaza nerki. Nadmiar wody jest wiec wydalany i nie
powoduje zadnej korzysci. Wiecej-wystapic moga objawy przewodnienia ogranizmu,
ktore jest tak samo niebezpieczne jak odwodnienie, np. moga pojawic sie bole
wiencowe czy wzrost cisnienia tetniczego. Mysle ze odczuwanie pragnienia i
czestotliwosc wizyt w toalecie stanowia optymalny wskaznik:)
pozdrawiam
ewa


>
> No właśnie a propos wody, przeczytałam, choć wiele razy słyszałam to
> wcześniej, ale w końcu postanowiłam spróbować. Staram się od kilku dni
> pić po 2.5 l. dziennie płynów, nie wliczając w to kawy :( i czuję się
> tak przepompowana tą wodą, że aż mi źle. Wiem, że jestem
> nieprzyzwyczajona, bo fakt, faktem zawsze piłam mało, ale ile wody
> powinno się pić na dobę, tak zdrowo oczywiście, bo to że tyle ile mam
> ochotę to wiem. 2.5 l. choć to nie maksimum jakie zasłyszałam wydaje mi
> się ogromną ilością.
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl