Data: 2004-01-06 19:04:14
Temat: Re: Krótko. Jak odzystać wiare w siebie
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Arystokrates" <tutaj@nie_podam_.ch> napisał w wiadomości
news:btekfg$3qh$1@news.onet.pl...
> czasem rowniez nie potrafie ale co pomaga- odkrywanie samego siebie.
o nie,
jestem przeciwna zbytniemu filozofowaniu
nawet uważam, że to ono przyczynia się do mej
hm... chwilowej niedyspozycji? ;)
Ksiazki
> filozoficzne, psychologiczne i rozmowy oraz przebywanie w towarzystwie
ludzi
> starszych i/lub madrzejszych od siebie. To wszystko pozwala ponazywac
> niektore problemy, watpliwosci.
chyba nie jestem na tym etapie
poza tym zasadniczo wszystkich ludzi
uważam obecnie za mądrzejszych ode mnie
A jak juz wiesz co jest problemem, a takze
> masz szersze spojrzenie na cos co boli, to wtedy latwiej jest znalezc
> lekarstwo... moim sa studia i dziewczyna :)
u mnie to nie działa
tzn bardzo lubię swojego chłopa
i wszystko jest ok kiedy z nim przebywam
ale to jakby inny, lepszy świat
kiedy jestem z nim
wszystkie inne sfery życia
wyłączone z tego świata
Ale zaprawde powiadam - nie
> znajdziesz lekarstwa jesli nie wlozysz w to maksimum wysilku.
bingo ;)
lecz w dupie mam wysiłek ostatnio
mój codzienny wysiłek by wstać z łóżka
całkowicie zużywa moją dzienną porcję energii ;)
Wszedzie tez
> pisza, ze sport to podstawa dobrego samopoczucia, w zdrowym ciele zdrowy
> duch (istnieje scisla zaleznosc miedzy stanem Twojego ciala a
> samopoczuciem).
;))
spoko
tu akurat nie narzekam
aerobic, sauna, pływanie
(nawet ruszać się dziś nie mogę, chyba przesadziłam z ćwiczeniami:)))
plus rower od wiosny do jesieni ;)
> . No i rozwoj zainteresowan! W moim przypadku- wszystko co humanistyczne.
w tej chwili nie mam ochoty rozwijać zainteresowań
one w sumie nie istnieją już ;)
i to mnie najbardziej przeraża
bo niby miałam jakie tam zainteresowania
i nic już po nich ;)
>
> Ale to nic nie znaczy, jesli nie zrobisz pierwszego kroku.
ja nigdy nie robię pierwszego kroku
;)
Mozliwosci sa
> olbrzymie, tyle ze na poczatku jest cholernie trudno. Okazuje sie jednak,
ze
> sa trzy wyjscia - zycie, wegetacja albo smierc. Wybor jest Twoj :)
dzięki za rady
tylko że mało do mnie dociera
hihi ;)
Bierz w swoje rece kazdy problem, ktory
> napotykasz i rozwiazuj go! Nie czekaj na nic, bo czas nie jest Twoim
> sprzymierzencem.
to akurat wiem bardzo dobrze ;)
Natalia
|