Data: 2005-08-20 14:01:46
Temat: Re: Krwawy list
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "coyotek" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:de76cv$rr9$1@news.onet.pl...
> Witajcie,
>
> Mam zamiar napisać list do ukochanej. Niby nic nadzwyczajnego, ale
> jednak:)
>
> Chciałbym owy list zalakować własną krwią tak jak to było w zwyczaju
> czynić
> w dawnych czasach. Rozważam również podpisanie się własną krwią, chociaż
> co
> do tego to jeszcze nie jestem pewny.
>
> Boje się jednak, że może to zostać źle odebrane przez ukochana lub jej
> rodziców.
> Nie chciałbym żeby to zostało odebrane jako czyn psychopaty.
> Chciałbym w ten sposób okazać moje oddanie dla Kobiety.
>
> Co o tym myślicie?
Ja bym nie ryzykował. Komórki krwi zdaje się są dobrymi nośnikami kodu
genetycznego. Dzisiejsza technika potrafi już wiele. Ani się obejrzysz
a kobitka zrobi z ciebie biologicznego ojca swego dziecka - a nawet jej
nie dotkniesz.
Zero zabawy.
Zero zabawy będzie także, jak Twoja luba mały kawałek tego listu zostawi
celowo na miejscu jakiejś zbrodni. Oglądasz Discovery ?
A, zdaje się że jest jakieś takie prawo natury ... Zaraz, jak to leci ...
Chyba jakoś tak: "Gdzie baba nie może, tam diabła pośle". Wiesz ile
kobitek chciałoby mieć swojego przybocznego, osobistego Belzebubka-Alladyna
na usługach ? Np, żeby jej nosił torby peeeełne butó... zakupów z
hipermarketów ?
Nie wiem, czy dzisiejsza technika już do tego doszła, ale śmiem
przypuszczać,
że karty płatnicze, gdzie zamiast pinu jest cyrograf, już są w produkcji.
A jak zapewne wiesz - sprzedawcy niezbyt rzetelnie sprawdzają tożsamość
właściciela ...
|