Data: 2005-08-22 09:55:22
Temat: Re: Krwawy list
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
T.T w news:dea0f6$tm1$1@julia.coi.pw.edu.pl...
/.../
Widzę, że większość PSPidoli posłuchała dobrych rad Słońca i opuściła
PSPolanę na weekendowy czas. Ciekawe też, ile kleszczo-wampirów
zabrało się z nimi do nieswojego domu, oraz ile borelioz zapuściło swe
śmiertelne korzenie w nieświadomych ciałach... harcowników
leśno-łąkowych...
> > /.../ LAK?? :)).
> Myślałem o tym.
> Nawiązując do symetrii "T-T" myślnikiem jest to, że mnie brak jeno tych
> rekwizytów (czytaj: pierśień 'arabeli'). Ciekawe jak to się stało, że Ty
> je _jednak_ masz ;) Może czaby się jakoś podzielić ;)
Jak to się stało, ze mam? Mimo zburzenia przez pożogi pokaźnej części
zamku? Dla mnie to też w pewnym sensie zagadka. Skąd i jak bierze się
potrzeba pielęgnowania 'pamięci' przodków - unikania obcych histo.ryjek
wydumanych dla zmącenia głodnych wrażeń pustyni emocjonalnych
(serialowe sagi pseudorodzinne, pisane z marszu przez co zdolniejszych
kreatorów potrzeb pub.licznych), w czasie, gdy własne historie kłębią się
od pasjonujących przygód, wzlotów i upadków, zaplecione w naturalne
meandry czasu i przestrzeni.
Podejrzewam, że takie coś wysysa się poniekąd z mlekiem matki, a może
bardziej pochodzą one z szacunku, jakim otacza się ojca, którego nigdy
nie przyłapało się na konsumpcji bzdur, a który swoim działaniem niezmiennie
zachęcał do zadawania pytań i ... tworzenia realnych, nowych bytów.
Podzielenie się czymś takim, nie jest chyba możliwe. Podzielić można się
wtórnikiem - przedmiotem typu LAK, LALKA, czy nawet pierścień.
Można też dzielić się zapachem starych fotografii, które jakimś cudem
mogą kreować w różnych głowach, podobne, pełne tajemniczości
i nostalgii za zgodnością, emocje. Najlepiej jednak dzielić się swymi
oryginalnymi, niepowtarzalnymi powidokami przyszłości, gdzie niewiele
jest rzeczy pewnych, a większość zdarzeń jest jak wynik loterii o płynnie
zmiennym od zera do jedności prawdopodobieństwie.
> 'Szlachectwo' mam po dziadkach. Zauważyłeś może? :D
;) hehe..... dla jednych "szlachectwo" to synonim awanturnictwa,
skłonności do burd wszelakich, pijaństwa i trwonienia dóbr publicznych...;)
Dla innych - chyba jednak mniejszościowych z racji natury zjawiska -
to znak odpowiedzialności.
Sądzę, że Twój dziadek należał do tej drugiej grupy szlachty rodowej ...
a tylko bezduszne zawieruchy losu pozbawiły Cię
LAKu.
Ale to nie powód do zmartwień w żadnym razie :)).
Mogę Ci jedną pałeczkę podesłać :)).
> Pzdr
> TT
>
> P.S. Zamczyskiem powiało.
All
|