Data: 2003-05-07 13:55:22
Temat: Re: Krytyka.
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nieufny" napisał:
> Witam, a jednoczesnie mam pytanie...
> Jaki wplyw na czlowieka ma krytyka, zwlaszcza dlugotrwala i ustawiczna, przy
> jednoczesnym braku pochwal? Dokladnie chodzi mi o sytuacje, gdy rodzice
> zwracaja dziecku uwage, jesli cos zrobi zle, powstrzymuja sie natomiast od
> komentarza, gdy dziecko (mniejsze lub wieksze) postepuje dobrze [...]
Zacytuję kawałek wywiadu, wskazanego w innym wątku przez marudę "zielsko":
(całość: http://www.psychologia.edu.pl/index2.php?category=ar
tykul&level=110)
"[...] Suicydolog amerykański Farberow twierdzi, że można nawet wyhodować
samobójcę.
- Jak zatem, paradoksalnie, można wychować samobójcę?
- Stawiając dziecku bardzo wysokie wymagania, które są niewspółmierne do
jego możliwości i stale okazywać niezadowolenie. Często słyszę: "Jak nie zdasz
matury, to co my zrobimy?". Znam przypadek matki, której dziecko miało
podejrzenie nowotworu. Matka powiedziała, że widać Pan Bóg wie, co robi,
że zabiera mi dziecko, bo córka całymi dniami kuje, a ma same tróje. [...]"
Dziecko, pozostawione na pastwę rodziców, jest praktycznie bez szans.
Nie sądzę, aby znalazła się chociaż garstka dzieciaków, którzy (jak o tym
na przykład wspomniał Davido) potrafiliby nauczyć się "olewać" takich
rodziców albo spożytkować wieczne połajanki na stałe podnoszenie sobie
poprzeczki.
Stresowe wychowanie? - JESTEM ZA
Dołujące i niszczące? - JESTEM PRZECIW
--
Sławek
|