Data: 2016-01-27 07:49:06
Temat: Re: Krytyka KOD
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 27 stycznia 2016 05:26:58 UTC+1 użytkownik glob napisał:
> Nie, jest ogromna różnica to co Pis wyprawia to powrót bolszewizmu, tych
> śmieci co się kiedyś Moskwie wysługiwali i dostawali stanowiska za
> wazeliniarstwo, nic nie potrafił tylko lizać i co się obecnie dzieje?
> To samo co w Chinach podczas rewolucji kulturowej, czyli inteligencja na
> bruk, bandyci i debile na stanowiska. To samo było za komuny w Polsce,
> kolesiostwo, nepotyzm, wywalani specjaliści zastępowani burakami, propaganda,
> jedyna prawda i Duda zostaje na dwójce nagrodzony za propagowanie wolności
> jak MAO czy Stalin. A ludzi których atakują to ludzie inteligencji, którzy
> już kiedyś z tym walczyli, nawet jak komunizm ich uwiódł, dokładnie to co
> teraz się dzieje pokazało że system staje się chory i totalitarny, więc
> odchodzili i następnie obalali. To bydło jak Ikselka czy Chiron to
> antypolacy, zabrali to o co polacy walczyli, z sentymentu za tym co kiedyś
> było, czyli kochali komunizm ten wynaturzony, antypolski bo w tym patologia
> się realizuje. Nie jest dziwne że tak fałszują biografie solidarnościowców bo
> im odebrali ustrój ukochany i temu nie upierdolono łeb w 89r i trzeba to
> zrobić jak najszybciej, bo oni już raz się sprzedali, dwa razy to już bez
> sądu i do rowu.
Widzisz ich jako totalitarystów, a mylisz totalitaryzm z autorytaryzmem.
Ostatnio słuchałem z ciekawości toruńskiego wykładu Kaczora dla prawicowców
i tam się pojawiały i owszem elementy autorytarne (demokratury/demokracji
nieliberalnej) ale nie było żadnych sloganów totalitarnych. Aż się zdziwiłem,
bo to zupełnie inny język niż zdarzało się często przemawiać w nim Kaczorowi
w przekaziorach. Czyli mamy do czynienia raczej z kimś pomiędzy Cameronem
i Orbanem niż Mao. Mówił tam o historii manipulacji w ciągu ostatnich 25 lat
przez pierwszy garnitur solidaruchów przeciwko drugiemu, któremu przewodzi
(w tle była manipulacja okresu PRL) i owszem wyrażał się krytycznie o swoich
przeciwnikach, jednakże bez stosowanych w wywiadach, przemówieniach sejmowych
skrótów myślowych, stosunkowo mało "spiskowo". W summie mówił to, co w sposób
bardziej popularny Max Kolonko przedstawia, mówiąc o zamkniętym kręgu elit
i przepaści, a więc prezentował rutynową ideologię neokonserwatywną
z lekkim ukłonem w stronę paleokonserwatyzmu ludowego (centryzmu).
Nie jest to coś co specjalnie lubię, ale przez jakiś czas da się tę ramotę
wytrzymać, a trzeba zbudować jakąś sensowną, racjonalną alternatywę, a nie
od razu radykalnie na chybcika przyłączać się do pierwszych lepszych, którzy
chcą obecne wprawdzie uciążliwe rządy znieść. Właściwie to uważam, że Kaczor
może odwalić trochę brudnej, niepopularnej roboty w sytuacji, kiedy cała
UE jest niestabilna z powodu bardzo pochopnych decyzji Angeli Merkel w kwestii
imigracji, dokonanych z naruszeniem prawa Schengen obowiązującego w Unii.
Nadszedł moment, kiedy Polska może kosztem pozycji Niemiec powiększyć swoje
wpływy, a Kaczor może i nie jest najrozsądniejszym zawodnikiem, ale twardym
i gruboskórnym co oznacza, że w momencie kiedy Angela jest słaba, nie będzie
oglądał się na jej posunięcia w swoich decyzjach. Może popełnić trochę błędów
ekonomicznych, ale jego wizja zacieśnienia partnerstwa strategicznego w Europie
wschodniej jest mile widziana przez wiele jej krajów - lokalne liderstwo mogłoby
zapewnić stabilizację pokojową w regionie podczas gdy przez migrantów Zachód
jest na skraju wojny domowej a przynajmniej sporej destabilizacji wymagającej
zwiększonych, szkodzących jego ekonomii wydatków na bezpieczeństwo zewnętrzne
i wewnętrzne. Tyle co Jarkacz popsuje to przy tym pikuś.
|