Data: 2002-09-28 11:56:42
Temat: Re: Kryzys wieku czterdziestolatka ??? Zdrada cd.
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Elzbieta" <n...@p...gazeta.pl> wrote in message
news:amsmqj$mil$1@news.gazeta.pl...
> Kryzys czterdziestolatka. Wywoluje go poczucie obnizenia seksualnej
> sprawnosci i zal, ze wyczyny sa juz tylko wspomnieniem.
Sadze, ze jest to ogromne i trywializujace sprawe uproszczenie. Ten kryzys
zwiazany jest z coraz silniej uswiadamianym procesem starzenia sie.
Zatrzymac go, cofnac nie da rady. Czlowiek zaczyna rozumiec,ze za pozno jest
juz na robienie kariery - nieslusznie, wcale nie jest za pozno, ale jest
znacznie trudniej ( bo czasu mniej i biologiczne zdolnosci uczenia sie inne
niz w wieku 20 lat; inne - nie "gorsze"). Pojawiaja sie pierwsze kwekania.
Moja matka mowi, iz po 40ce, jesli sie rano budzisz i nic cie nie boli, to
znaczy, nie zyje:) Ale ona jest lekarzem starej daty, dzis medycyna
inaczej sie na to zapatruje. Bolec nie musi, na kwekania tez mozna znalezc
sposoby poprzez odpowiedni tryb zycia, diete, higiene psychiczna etc. etc.
( moze byc feng shui, a co!:). Niemniej, obnizona sprawnosc fizyczna,
zeskorupiona nawykami sprawnosc psychiczna - zaczyna dawac sie we znaki.
Trudno jest z tym walczyc, to i niektorzy szukaja rozwiazania w postaci
okladow z mlodego ciala ( nie tylko mezczyzni!). Bo to jest l a t w e i
daje zludzenie zatrzymania procesu starzenia sie, mozliwosci "rozpoczecia
wszystkiego na nowo".
Mnie sie wydaje iz sensowniej jest nauczyc sie starzec p r z y j e m n i e
niz zaklinac ksiezyc przez lewe ramie, praktykujac polityke - nomen omen
modnego tutaj ostatnio - strusia: patrzac na cudze mlode cialo, dyskretnie
przymykajac oczy na wlasne. Lepiej chodzic na gym i budowac swoje wlasne
cialo, niz okladac sie cudzym.
Najmniej sympatyczna, w procesie starzenia jest poglebiajaca sie swiadomosc
wlasnej smiertelnosci. Badania wykazuja, ze ludzie w stalych i szczesliwych
zwiazkach zyja dluzej. Dluzej tez zyja ludzie wierzacy. Dluzej i l e p i e
j zyja ludzie aktywni fizycznie. Aktywnosc intelektualna,z kolei, w duzym
stopniu chroni przed Alzheimerem, a juz na pewno - przed nuda, ktora ja
uwazam za piramidalny aspekt w procesie starzenia sie.
Poki co, poki nauka nie dostarczy jakiegos eliksiru na niesmiertelnosc,
strach przed smiertelnoscia mozna wiec lagodzic odwolujac sie juz do tych
sprawdzonych sposobow. Nie zapewni on ani mlodosci, ani niesmiertelnosci,
ale pomoze w niejednym kryzysie.
Kaska
|