Data: 2012-01-31 14:17:06
Temat: Re: Kto pierwszy wziął w łapę?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-01-31 09:37, glob pisze:
>> zażółcony napisał(a):
>>> W dniu 2012-01-30 20:15, glob pisze:
>>>
>>>> Drugi Adolf, jakbym czytaďż˝ gazetkďż˝ z obozu koncentracyjnego.:)
>>>
>>> Byďż˝ sobie Adolf i glob, jeden bardziej kumaty od drugiego.
>>
>> Ja bym dał dzieciakom więcej swobody, a to odebrałem jak musztrę
>> wojskową. Mnie to się kojarzy z takim obrazkiem.....Idzie matka z
>> dzieckiem ulicą i to dziecko jest ciekawe świata, pokazuje na drzewo,
>> ale matka go za rękę ciągnie bo muszą zdąrzyć na lekcje dla niego i
>> tym samym narusza dziecku jego struktury osobiste, łamie dystans
>> psychologiczny i lekceważy to co dziecko jej pokazuje. Ten ułamek na
>> ulicy bardzo dużo mówi.
>> I teraz Ja, trzymam dystans do dziecka, idziemy wolniej jak
>> spacerowicze jakby obok siebie a nie razem, nie zabieram mu swobody
>> gestów i ruchów, nie naruszam jego integralności i zatrzymuję się gdy
>> mi coś pokazuje. Powoli zmierzamy tam gdzie trzeba. Ten obrazek też
>> dużo mówi.
>
> Przenieś siebie w inną sytuację: dziecko poszło oglądać TV a w pokoju
> ma bałagan taki, że nie jest w stanie dojść do stołu, na którym
> odrabia lekcje. O miejscu na stole również nie ma mowy. Oczywiście
> bałagan jest uroczy: masa jakichś wycinków, poklejonych karteczek,
> pisaków - warsztat artysty w pełnym rozkwicie.
>
> Prosimy dziecko by odrobiło lekcje: dwa warianty odpowiedzi:
> - NIE bo TV - co robić ?
> - OK - wariant łagodniejszy - dziecko bez oporów idzie po tornister,
> wyciąga go z pokoju i idzie robić lekcje na stole w kuchni.
> Bałagan wyłazi z pokoju tym szybciej, że młodszy brat też już nie
> ma się gdzie bawić, więc jego samochody również emigrują z pokoju,
> ciagnąć za sobą sznur z drewnianych klocków.
>
> Jakby było za łatwo, to wrzuć w to młodego kota, który ma wielki
> pociąg do bałaganu, zawsze znajdzie tam sobie coś na pazur, uwielbia
> przewracać kubki z pisakami, zaglądać do pudełek z koralikami,
> zrzucać skarby typu szyszki i kasztany z półek (albo rozsiąść się
> w gnieździe ptaka) i z jego pomocą bałagan dostaje mocy oraz mobilności
> w wyłażeniu z dziecięcego pokoju.
Dlatego warto zainwestować w porządną łopatę, może być taka do odśnieżania,
i owąż zagarniać cały ten badziew w stronę kosza na śmieci. W wyżej
naszkocowanym obrazku zarówno dziecko jak i dorosły zachowuje swoje pełne
prawo do swobody oraz do konsekwencji owej.
Qra
|