Wiec tak, rozumie,że masz kompleksy i pragniesz zmiany. Jednak to, ze nie
masz obfitego owłosienie, nie znaczy,ż jesteś mniej męski. Najlepiej byłoby
to zaakceptować. Jeśli jesteś zdrowy, dobrze się czujesz.. to wygląd, wierz
mi jest ostatnią rzeczą, która powinna Ci przeszkadzać. Jednak jest to
bardzo ważne dla Ciebie, skoro aż taką wagę przywiązujesz do faktu braku
owłosienia i szukasz rozwiązania problemu. Cóż, dla mnie to nie problem,
ponieważ nie sadze, by wykładnikiem męskości było obfite owłosienie. Jednak
zdając sobie sprawę,że to dla Ciebie dużo znaczy... wiem,ze istnieją środki,
właśnie hormonalne, które wywołują zarost... Sama jestem w trakcie leczenia
hormonalnego, akurat niezwiązane z Twoim problemem... zupełnie inna bajka...
Nie znam nazwy ani specyfiki tego leku, ale wiem że to nieciekawy pomysł.
Wiesz, musiałbyś się wybrać do lekarza, może endokrynologa i z nim pogadać
na poważnie... Leki hormonalne mają to do siebie, ze często występują
równolegle skutki uboczne. Poza tym pamiętaj,że ingerujesz w swoje ciało
hormonami... to nigdy nie jest dobre. Zatem jeśli nie ma wielkiej potrzeby,
to zrezygnuj. Popracuj raczej nad akceptacją niż środkami chemicznymi.
Szczególnie,że będzie to tańsze i zdrowsze... Ale skoro winszujesz sobie, to
spróbuj... życzę, szczerze powodzenia i lepszego samopoczucia. Pamiętaj
jednak,że terapie hormonalna jest zwykle rozciągnięta w czasie. Całym Twoim
całe rządzą hormony, zatem nie można od tak, od razu ingerować by uzyskać
natychmiastowy efekt. To chyba też zależy od specyfiki dolegliwości... nie
jestem lekarzem nie wiem... Szanuj swoje ciało.... ducha też dopieszczaj :))

Jeśli tak ci zależy na zmianie, dlaczego nie zasięgnąłeś rady lekarza...
przecież on udzieliłby Ci najbardziej kompetentnej odpowiedzi...są leki na
wszystko i wiem ze istnieją hormonalne wywołujące owłosienie... ale czy na
pewno chcesz ich zażywać... bo to nie będzie obojętne dla reszty organizmu..
poznaj pracę układu hormonalnego, przekonasz się,ze możesz nieźle
namieszać...

EWA