Data: 2010-05-11 19:05:06
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker napisał(a):
> Chiron pisze:
>
> > Do tego momentu opisanego przeze mnie (walka ze Smithem)- to w zasadzie-
> > tak. W tym jednak momencie (specjalnie zaprosiłem do dyskusji buddystę)-
> > nastąpiło coś, co religie operujące pojęciem Karmy (buddyzm- ale nie
> > tylko, także np hinduizm) Neo odrzucił swoją Karmę i cały ciąg
> > przyczynowo- skutkowy, który go tam przywiódł (może dokładniej- ale nie
> > do końca, nastąpiło to w momencie podjęcia decyzji o podróży do miasta
> > maszyn)- stał się kimś, kto realizuje swoją Wolną Wolę- w żaden sposób
> > nie związaną z tym, co było. Zauważ, że do sprawy determinizmu nawiązuje
> > w swoim przemówieniu do ludzkości Morfeusz (jesteśmy tu ze względu na
> > naszą przeszłość, kilka razy jeszcze do tego nawiązuje), a także (a
> > może: przede wszystkim) cień Neo- czyli Smith. Można odnieść wrażenie,
> > że to wręcz jego religia. Podobnie także patrzy na sprawę swojej wolnej
> > woli Merowing. Całkiem inaczej- oprócz Neo- patrzy na to Wyrocznia (nie
> > mogę spojrzeć na coś spoza decyzji, które nie są deterministyczne).
> > Oboje oni są na wyższym poziomie ducha niż Smith czy nawet Morfeusz.
>
> Autentycznie fajna ta interpretacja ARTYSTYCZNEJ wizji niejakich braci
> Wachowskich.
> Tyle, że owszem, może służyć jako ładna analogia, ale z naukowego, czy
> poznawczego punktu widzenia z niej nic nie wynika :-)
>
> Nie jest dowodem na nic, bo tak naprawdę nie mówi KOMPLETNIE NIC na
> temat genezy i funkcjonowania pewnego sposobu podejmowania decyzji jakim
> jest coś co w naszej dyskusji nazywamy "wolną wolą"...
>
> > Jakoś tak najbardziej dla mnie oddaje istotę wolnej woli opowieść
> > biblijna o Kainie i Ablu. W momencie, kiedy Kain powziął decyzję o
> > zabójstwie- Bóg odzywa się do niego: Kainie- grzech u twych drzwi, a ty
> > możesz nad nim zapanować. (z pamięci). Zwróć uwagę: "ty możesz". Kain
> > jednak stał na niskim poziomie duchowym- pozwolił, żeby to złość
> > zapanowała nad nim, nie on nad nią- i zrobił co zrobił...
>
> Tak naprawdę wprowadzenie tutaj Boga jako twórcy i "regulatora" wolnej
> woli niczego nie wyjaśnia, tylko chowa problem pod dywan i ucina dalszą
> dyskusję :-)
>
> To jest dokładnie taka sama sytuacja jak ze stworzeniem świata.
> Bóg nie tłumaczy ani jak on powstał, ani wg jakich reguł funkcjonuje,
> tylko swoją osobą wprowadza jeszcze jeden poziom złożoności do
> wyjaśnienia :-) (Bo skąd w takim razie wziął się Bóg i jak działa? :-))
>
> Ale wbrew logice dla wielu jest wygodnym miejscem, w którym można uciąć
> "wieczną rekurencję" przyczyny i skutku. Wziął i zrobił i już :-)
>
> > Ja oczywiście tak. Jednak miałem na celu wykazać Ci coś
>
> A co chciałeś wykazać? :-)
>
> > nie odnosząc się do Boga.
>
> No to czym jest wolna wola nie odnosząc się do Boga?
>
> Stalker
Odnosi się w_w do Boga, ale w innym regionie niż to przyjął kk,
dlatego trzeba rozdzielać wiarę od kk, bo to zupełnie coś innego, te
dwie rzeczy. Chirek tam płacze, że ludzie kk nie mają wolnej woli. No
bo nie mają. Masz podanego Chrystusa , czyli symbol człowieczeństwa i
dogmatyków, czyli czyste teorię na temat rzeczywistości. Gdy od
Chrystusa_człowieczeństwa popadniemy w dogmatyzm i tym samym mamy
uczieczkę od siebie i oddanie determinizmowi prawd o świecie, które kk
uważa za objawiowie, te prawdy są antyludzkie, bo zamykają człowieka w
definicji i cokolwiek wymyka się definicji jest atakowane. Nie patrzą
na sytułację bo niewoli ich determinizm dogmatów. Dlatego widzimy, że
często szału dostają nawet do tego co jest pozytywne. Np Owsiak i jego
orkiestra grająca dla dzieci.
Jeśli teraz umieścimy w tych prawdach człowieka, wszystko obraca się
do góry nogami. Chrystus rozmawia z kobietami, bo są ludzmi, dogmatycy
nie rozmawiają z kobietami, bo są podporządkowani dogmatom. Czyli
Chrystus wyprzedził definicję dla człowieka, zmienił rzeczywistość,
niósł człowieczeństwo . To bardzo przeszkadzało dogmatyką, bo oni już
prawdę o wszystkim znali. A człowiek wiecznie uchyla się definicją, bo
żyje. Chrystus wyzwala człowieka i postawia go poza dogmatyzmem. Oni
nie walczą, bo człowiek z człowiekiem nie walczy, tylko prawdy,
definicje, nasze określenie świata, formy, determinanty walczą ze
sobą. Chrystus stwarza nową rzeczywistość, człowieka odpowiedzialnego
za własne czyny, bo Chrystusowcy wiedzą, że człowiek tworzy prawdy się
im uchyla, one nie są z nim tożsame. Mamy postawionego człowieka ponad
wszystkie prawdy i teraz tylko taki człowiek będący sobą , odnajduje
chrystusa i tym samym Boga. Masz tu sprzeczność człowiek _____dogmaty,
teorie, prawdy. I to rozdwojenie jest od zarania świata, i to jest
pośredni dowód na istnienie Boga. O Bogu nic nie można powiedzieć,
czego chce i co robi, ponieważ jesteśmy niedoskonali i przez swoją
niedoskonałość potrzebujemy czasu i przestrzeni, umieszczamy rzeczy w
czasie i przestrzeni ponieważ nie pojmujemy wszystkniego. Bóg jest
poza czasem i przestrzenią, a my nie jesteśmy wstanie pojmować
nieskończoności i doskonałości, ale wspinamy sie do niego na tym
rozdarciu, człowiek czyli podmiot i prawdy którymi definiujemy
człowieka i świat. Kiedy to się dopełni , kiedy te sprzeczności się
połączą .............................
Więc widzisz kk to zupełnie wypaczenie wiary to dogmatyzm, teorie,
prawdy i nie ma tam ludzi, a tylko będąc człowiekiem dokonujesz
wyboru. Dlatego atakują kobiety, prawa człowieka, wszelkie zmiany.
Dlatego to terror, narzucany ludziom. I pitolenie bzdur o tym co się
Bogu podoba, a co nie.
|