Data: 2010-05-14 11:02:38
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
> Rzeczywiście fascynujące. Mnie ten smrodek przeszkadzał zawsze. A teraz,
> kiedy odzyskałam świeżość i rześkość powietrza, przeszkadza podwójnie
> (łącznie z pretensją do Starej, że łazi po knajpach, gdzie palą, i ten
> odór na sobie potem przynosi do domu). Ale czasami... jak się wkur(z)ę,
> to by się przydało choć raz się sztachnąć...
A nienienie, nie zrozumiałaś mnie. Ja nie znoszę tego smrodu na
ciuchach, we włosach. Zapach palonego papierosa wyczuwam na odległość
pewnie z kilkuset metrów (w odpowiednich warunkach atmosferycznych), a
nawet przez ścianę np. od sąsiadów.
Natomiast chętka na papierosa ma u mnie podłoże raczej towarzyskie, tak
jestem zaprogramowana. W czasach kiedy paliłam, byłam częstym bywalcem w
knajpach i na różnych imprezkach. No i te pogawędki przy kawce...
Wkurzenie nie wywołuje takiej ochoty, ale intensywny wysiłek umysłowy
już tak. To też chyba pozostałość po paleniu np. między zajęciami,
między rundami brydża, czy skrabla. ;)
Ewa
|