Data: 2005-06-23 10:00:26
Temat: Re: Ktoś wspomniał o kreskach :-)
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "eTaTa" <@>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Sent: Thursday, December 26, 2002 11:25 PM
Subject: Re: Terapia, bylo: Re: tekst swiateczny (a jakze!)
> Zanim zagłębim się w nicości
> policzymy sobie kości.
>
> Kość pierwsza:
> Rozwój ludzika
> choć stały
> innym umyka
> z pały
>
> Kość druga:
> Jaką ludziki siłę mają
> jeśli stale
> swoje pały rozwijają
> niedbale
>
> Kość trzecia:
> Czy są ludziki mądre?
> tak do końca.
> Czy tylko mamy flądrę,
> miast słońca.
>
> Kość czwarta.
> Sens życia ludzika
> trwały
> wśród ksiąg umyka
> z małej pały.
>
> Kość piąta.
> Jak nie zabić ludzika?
> dla swojej chwały
> Podać mu pieczeń z dzika
> zamiast okrutnej chały
>
> Kość szósta.
> Czy warto go rozdeptać
> bo mały
> Czy tylko stale szeptać
> jak skały
>
> Kość siódma
> Czy udowadniać alegorie
> pism wielkich
> Czy nową trajektorię
> cnót wszelkich
>
> Kości kolejne..........
> E... dosyć.
> -------
[...]
> Są myśli które nie znają czasu. Są też takie które się mu poddają.
> Ale przypomnę. Każda myśl trafia w jakiś cel. W kogoś.
> Słowo, twór, budujący wszystko. Poskładany ze słów świat.
> Jeden zna ich tysiąc inny dziesiątki tysięcy.
> Cóż o słowie powiesz dzisiaj więcej, niż Mojżesz?
> A przecież to nie jego słowo :-)))
>
> Słowo rodzi i zabija. Wypatrosza i buduje.
[...]
> Tu jest nam potrzeba pogadać o morale naukowca.
> Widzisz JeT robi to co zawsze, ale nic więcej.
> A ta jego kompilacja z wierszem, dokładnie pada na ten sam grunt.
> Walka z bezmyślnością, ale nie z wrogą głupotą.
> Bezmyślny może zacznie myśleć, ale ugruntowany goryl,
> zadziała dokładnie tak samo jak mu instynkt każe.
>
> Co zrobi goryl, jeśli dasz mu granat - bombę atomową?
>
> Dzisiaj zaatakował mnie wilczur. W kagańcu. Nie zobaczyłem
> go jak wybiegał zza samochodów. Więc się w ostatniej chwili uchyliłem,
> a on odebrał to jak powód do ataku. Dostał w pysk. Miał jednak kaganiec.
> A parę minut wcześniej widziałem go jak szedł starowinka przed swoim
> panem i nawet współczująco westchnąłem nad jego wiekiem.
> A tu taki głupi atak!
> Gość, który znał każde słowo swojego pana i miał beznadziejną pozycję.
> Przecież, bym mu łeb ukręcił.
> Cywilizowany idiota. Kamikadze dla niewiadomo jakiej sprawy.
>
> To jest TO SAMO!
>
> I kiedy zrozumiałem gdzie leży prawdziwa granica dobra i zła,
> zmartwiałem. Nie do rozwalenia sprawa.
>
> Musisz.... (no nie musisz :-))
> zrozumieć iż sprawa jest beznadziejna, a jeśli masz jakiś pomysł,
> to są dwie możliwości (bo zawsze są :-)) Dawaj wskazówki do myślenia
> jak Feynman, albo jak JeT opierdalaj. Ale też można 'spróbować'
> wypracować jakiś pomysł. Tu myślę możnaby liczyć na asekuranta Alla :-))
>
> Oczywiście z pkt. widzenia 'nauki' można wymyśleć coś nowego.
> Właściwego. Ale trzeba wypracować dokładnie tak 'za Feynmanem'
> nową teorię od a do z. Do tego, by to zrobić rozsądnie szybko, potrzeba
> wielu głów.
> I ją udowodnić!!!
>
> Popatrz - przytoczyłeś teorię zmarłą od 80lat - czemu?
> To ważny czynnik!
> Ona pojawia się i umiera co jakiś czas. Czemu?
>
> Ważne jest to, by nie rozwalić najważniejszego.
> Ważne jest by najważniejsze nie zostało rozwalone w inny sposób.
>
> Teraz ja Cię pytam o Tyłek Milarepy.
> Więc?
[...]
|