Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 207


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2009-12-27 22:11:26

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 27 Dec 2009 22:54:28 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 27 Dec 2009 22:32:12 +0100, tren R napisał(a):
>>>
>>>> Paulinka pisze:
>>>>> tren R pisze:
>>>>>> medea pisze:
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Sun, 27 Dec 2009 09:20:02 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> On 27 Gru, 17:53, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W tradycji by o te niewolnictwo, zabory, w tradycji byli kr lowie
>>>>>>>>>> i magnaci. Tradycja ma t cech , e si zmienia.
>>>>>>>>>> Tradycj szk wieckich jest brak symboli religijnych,
>>>>>>>>>> a tradycj uniwersytet w papieskich jest wieszanie nad tablic
>>>>>>>>>> tego co w adze uniwersytetu uznaj za stosowne i nikt im
>>>>>>>>>> tego nie zabroni. :-)
>>>>>>>>>> Polska nie jest krajem wyznaniowym to i pa stwowe szkolnictwo
>>>>>>>>>> jest wieckie ze swoimi tradycjami i zasadami. :)
>>>>>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>>>>>> ~> <~
>>>>>>>>>> mi o nik m dro ci i nie tylko :)
>>>>>>>>> Dokładnie i howgh :-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Stalker, w pełni się z tobą zgadzam w tym temacie
>>>>>>>> I nie będziesz posyłał swoich dzieci do szkół katolickich, jak
>>>>>>>> rozumiem w
>>>>>>>> zw. z tym.
>>>>>>> Wieszanie krzyża w szkole katolickiej, dokąd chodzą z założenia
>>>>>>> dzieci rodzin katolickich, to zupełnie inna bajka niż wieszanie
>>>>>>> krzyży w szkole świeckiej, gdzie na religię uczęszcza w porywach 30%
>>>>>>> uczniów.
>>>>>> w państwowej szkole moich córek na religię uczęszcza jakieś 100%
>>>>>> wyjątek?
>>>>> Moje dzieci nie są ochrzczone, a dowiedziałam się po fakcie (kiedy
>>>>> musiałam kupić zeszyt na religię), że chodzą. Wyjątek?
>>>> niedopatrzenie rodziców
>>> Zrządzenie Boskie ;-PPP
>> Nie darzysz ciepłem zaginionych boskich, małych owieczek?
>
> Ależ darzę, darzę. Dlatego cieszę się, że się znalazły na lekcjach religii
> :-)

Mamusia też przynajmniej jednemu, bo młodszy jeszcze nie kuma zrobiła
wykład z historii chrześcijaństwa (podczas lepienia pierogów swoją
drogą). BTW wytłumacz dociekliwemu dziecku, jak się wszystkie gatunki
zwierząt zmieściły na Arce Noego...

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2009-12-27 22:13:36

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Stalker pisze:

> To ja stanę w obronie niewolnictwa: "Niewolnik miał dobrze, bo mógł
> się wykupić, a poza tym Pan pozwalał mu pracować na pańskim polu i
> nawet nie chciał za to zapłaty. Poza tym co z tego że mógł zabić
> swojego niewolnika, jak było to źle widziane w towarzystwie i
> oznaczało marnowanie siły roboczej? Poza tym, gdyby nadal siedział w
> Afryce, to i tak by umarł, a tak chociaż świat poznał"

No i nie zapominajmy o niewolnikach, którzy byli szczególnie cenieni
przez swoich panów, byli nauczycielami swoich panów, a często nawet
otrzymywali od nich wolność i do tego spory mająteczek.
Ciekawe, czy coś podobnego spotkało któregokolwiek chłopa pańszczyźnianego.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2009-12-27 22:13:53

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 27 Dec 2009 22:56:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 27 Dec 2009 22:34:18 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> tren R pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> tren R pisze:
>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>> Dnia Sun, 27 Dec 2009 09:20:02 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> On 27 Gru, 17:53, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> W tradycji by o te niewolnictwo, zabory, w tradycji byli kr lowie
>>>>>>>>>>> i magnaci. Tradycja ma t cech , e si zmienia.
>>>>>>>>>>> Tradycj szk wieckich jest brak symboli religijnych,
>>>>>>>>>>> a tradycj uniwersytet w papieskich jest wieszanie nad tablic
>>>>>>>>>>> tego co w adze uniwersytetu uznaj za stosowne i nikt im
>>>>>>>>>>> tego nie zabroni. :-)
>>>>>>>>>>> Polska nie jest krajem wyznaniowym to i pa stwowe szkolnictwo
>>>>>>>>>>> jest wieckie ze swoimi tradycjami i zasadami. :)
>>>>>>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>>>>>>> ~> <~
>>>>>>>>>>> mi o nik m dro ci i nie tylko :)
>>>>>>>>>> Dokładnie i howgh :-)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Stalker, w pełni się z tobą zgadzam w tym temacie
>>>>>>>>> I nie będziesz posyłał swoich dzieci do szkół katolickich, jak
>>>>>>>>> rozumiem w
>>>>>>>>> zw. z tym.
>>>>>>>> Wieszanie krzyża w szkole katolickiej, dokąd chodzą z założenia
>>>>>>>> dzieci rodzin katolickich, to zupełnie inna bajka niż wieszanie
>>>>>>>> krzyży w szkole świeckiej, gdzie na religię uczęszcza w porywach 30%
>>>>>>>> uczniów.
>>>>>>> w państwowej szkole moich córek na religię uczęszcza jakieś 100%
>>>>>>> wyjątek?
>>>>>> Moje dzieci nie są ochrzczone, a dowiedziałam się po fakcie (kiedy
>>>>>> musiałam kupić zeszyt na religię), że chodzą. Wyjątek?
>>>>> niedopatrzenie rodziców
>>>> A czemuż, mi nie przeszkadza, że chodzą. Mogę mieć tylko obiekcje, że
>>>> mnie ktoś statystycznie potraktował i nie zapytał o zgodę.
>>> Nie przeszkadza, bo zdjęto z Ciebie jarzmo odpowiedzialności ;-PPP
>> Dalej mam prawo decyzji. Fajnie, że chodzą skoro nie ma etyki, lepszy
>> rydz niż nic.
>
> A nie boisz się, ze będa indoktrynowane?

Nie boję się, jeśli je ksiądz oprócz mnie nauczy przykazań i przekaże
coś mądrego, to tylko im na dobre wyjdzie.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2009-12-27 22:15:44

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@g...pl>
news:hh8l4t$3qp$1@inews.gazeta.pl...
> W Usenecie Robakks <R...@g...pl> tak oto plecie:
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1a197oldvfrqt.upfh7eoap8fa.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 27 Dec 2009 21:45:36 +0100, Robakks napisał(a):
>>>
>>>> "Chiron" <e...@o...eu>
>>>> news:hh8fj5$8cn$1@news.onet.pl...
>>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>>> news:hh8dvd$5o6$1@inews.gazeta.pl...
>>>>
>>>>>> Pisałem, że do świątyni człowiek chodzi aby się modlić,
>>>>>> a do szkoły aby ię uczyć. Wszystko reszta co piszesz
>>>>>> to Twoja bujna wyobraźnia. Nikt nikomu nie zabrania
>>>>>> po szkole chodzić się modlić tam gdzie mu/jej pasuje. :)
>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>> ~>°<~
>>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>>
>>>>> Dla mnie to ważne, aby w sali, w której się uczę był mój symbol
>>>>> religijny. -- Serdecznie pozdrawiam
>>>>> Chiron
>>>>
>>>> Kup sobie medalik i noś zawsze przy sobie. :-)
>>>> Robakks
>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>>
>>> Z drugiej strony - brak jakiegokolwiek symbolu religijnego nad tablicą to
>>> symbol ateistów; wiara w nic to też wiara w coś - więc dlaczego ma nad
>>> tablicą wisieć symbol ateizmu???
>>> ;-PPP
>>> --
>>>
>>> Ikselka.
>>
>> lol :-)
>> Nad tablicą jest hak do wieszania pomocy naukowych.
>> Hak nie jest symbolem wiary w NIC ;D
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
> No... powiedzmy, że od pewnego czasu...
> "w miastach pryncypalnych pod ratuszem była piwnica do tego używana, w której
ścianach w jednej
> był osadzony hak żelazny, gruby, z kółkiem takimże wysoko od ziemi na półtrzecia
łokcia; w drugiej
> ścianie takiż hak z kółkiem od pawimentu, czyli od ziemi, na łokieć; na środku
piwnicy postawiono
> niski stołek, na nim kat posadził więźnia, związał mu w tył ręce jednym powrozem,
drugim powrozem
> związał nogi do kupy, a końce powroza przywiązał mocno do kółka niższego; przez
powróz u rąk
> przewlókł inny postronek, długi, smagły i dobrze łojem dla lekkiego pomykania się
wysmarowany; ten
> postronek, przez kółko wyższe pojedynczo przewleczony, trzymał za koniec - raz i
drugi sobie około
> ręki okręciwszy, aby się mu w ciągnieniu nie wymknął."
> Kitowicza "Opis obyczajów" (stąd cytat:
http://univ.gda.pl/~literat/kitowic/k0047.htm)
>
> Qra

Dzięki. Mam nadzieję, że obrońca tradycji Chironek także to
przeczyta i przemyśli. ;D
Ed

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2009-12-27 22:26:13

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hh7mno$2m3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Kto nie ma ochoty, niech nie czyta i nie komentuje, a kto przeczyta -
> zapraszam do dyskusji, co Wam się nasunęło na myśl. Jakie odnieśliście
> wrażenie?
>
> Dzisiaj podczas Mszy Świętej kapłan czytał list - przyznaję, że zrobił na
> mnie ogromne wrażenie, dlatego pragnę się nim z Wami podzielić.
> Widziałam, że wiele kobiet ukradkiem uroniłlo kilka łez, kiedy usłyszało
> te słowa....
> A może mężczyźni też coś zrozumieją? (Kobiety również?-prędzej im spadną
> klapy z oczu i przestaną widzieć świat przez różowe okulary...)
>
> Pozdrawiam serdeczie
> Magda
>
>
>
> BĄDŹMY ŚWIADKAMI MIŁOŚCI
> Siostry i Bracia! Umiłowani w Chrystusie Panu!
> W okresie Bożego Narodzenia wszyscy "ludzie dobrej woli" wracają z
> tęsknotą w duszy do Betlejem. W sercach wierzących narasta zaś pełne
> zdumienia i wdzięczności wołanie: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego
> nam dał" [1]. Obok tej Miłości objawionej w Jezusie nie można przejść
> obojętnie. Emocje, jakie w tych dniach ożywają w kolędach i przy dzieleniu
> się opłatkiem, to za mało. Jezus "opuścił śliczne Niebo a wybrał barłogi"
> nie po to, by nas wzruszyć, lecz aby nas zbawić. Betlejem to nie
> sentymentalna historia, ale kluczowy etap walki, jaką Bóg podjął o
> człowieka. Ewangelie zostały spisane już po zmartwychwstaniu i opisują
> narodzenie tego, który dla nas i dla naszego zbawienia został ukrzyżowany,
> umarł i zmartwychwstał. Betlejem i krzyż idą razem i wzajemnie się
> wyjaśniają!
> 1. Objawienie Miłości ma imię i twarz: Jezus Chrystus
>
> Na początku nowego roku duszpasterskiego, którego myślą przewodnią jest
> wezwanie: Bądźmy świadkami Miłości, powtarzamy za Sługą Bożym Janem Pawłem
> II: "Proszę was (...) abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest
> największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie
> ma ani korzenia, ani sensu" [2].
>
> Siostry i Bracia! Bądźmy naprawdę świadkami tej Miłości! Łagodnie, ale
> zdecydowanie; jasno, jednoznacznie, odważnie - szanując prawa innych, ale
> też z mocą i konsekwencją domagając się poszanowania naszych praw. Mamy
> pełne prawo żyć naszą wiarą. Prawo, którego nikt nam nie może odebrać,
> gdyż wolność religijna należy do najbardziej podstawowych praw związanych
> z godnością osoby ludzkiej. Chrystusa nie można wyznawać jedynie od święta
> a do tego po cichu i tylko prywatnie. Kto kocha, ten nie kryje się ze
> swoją miłością. Bądźmy Jego świadkami w domu, ale też w życiu publicznym.
> Świat ma prawo widzieć uczniów Jezusa, którzy spotkali Go osobiście i żyją
> z Nim na co dzień w ogromnej zażyłości. My zatem mamy obowiązek dawać
> przed światem świadectwo naszej miłości do Chrystusa.
>
> Gdy ktokolwiek urąga Krzyżowi Chrystusowemu, trzeba powiedzieć jasno:
> dosyć! Historia świadczy, że każdy, kto - strojąc się w szaty obrońcy praw
> człowieka - walczył z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem. Gdy
> ktokolwiek próbuje usunąć Chrystusa z życia publicznego i chce budować
> Europę bez Chrystusa, temu trzeba powiedzieć - zgodnie z prawdą i dla
> dobra Europy - że byłoby to budowanie na piasku[3]. A nawet gorzej: że
> podcina korzenie, z których wyrasta zachodnia cywilizacja.
>
> Europo! Czas na poważną refleksję! Czas się określić! Niech centralne
> instytucje europejskie odpowiedzą jednoznacznie: w imię czego w Europie
> jest miejsce dla wszystkich ekstrawagancji, ale nie ma być miejsca dla
> Chrystusa? Dlaczego - jak w najczarniejszych momentach totalitaryzmów -
> pozwala się urągać chrześcijanom i podburzać przeciwko nam?
>
> 2. Bądźcie świadkami Miłości w rodzinie!
>
> Drodzy małżonkowie! Czcigodni rodzice! Hasło nowego roku duszpasterskiego
> w szczególny sposób odnosi się do Was. Bądźcie świadkami Miłości w Waszym
> ciele i w Waszej duszy. Niech miłość Wasza będzie "na wskroś ludzka, a
> więc zarazem zmysłowa i duchowa". Nie kierujcie się jedynie "impulsem
> popędu lub uczuć" [4]. Bądźcie nie tylko jednym ciałem, ale też jednym
> sercem i jedną duszą. Równocześnie jednak bądźcie dla siebie świadkami
> Miłości w Waszym ciele. Nie banalizując życia płciowego pamiętajcie, że
> jest to cenne "tworzywo" dane przez Boga do budowania jedności
> małżeńskiej.
>
> Rozwijajcie tę "szczególną formę przyjaźni, poprzez którą małżonkowie
> wielkodusznie dzielą między sobą wszystko, bez niesprawiedliwych wyjątków
> i egoistycznych rachub" [5]. Zawsze pamiętajcie, że "kto prawdziwie kocha
> swego współmałżonka, nie kocha go tylko ze względu na to, co od niego
> otrzymuje, ale dla niego samego, szczęśliwy, że może go wzbogacić darem z
> samego siebie" [6].
>
> Bądźcie świadkami Miłości w waszych codziennych rozmowach. Chciałoby się
> powiedzieć za poetą: "Niech ani jedno słowo nie będzie złe, niech ani
> jedno słowo nie czai się do skoku, niech ani jedno słowo nie nienawidzi.
> Niech nie krzywdzi. Niech nie zabija. Niech wybacza. Niech leczy. Niech
> łagodzi. Niech zamyka człowiecze rany" [7]. Rozmawiajcie ze sobą ciepło,
> życzliwie i szczerze, bez próby dominacji[8].
>
> Niech Wasza miłość będzie wierna i wyłączna aż do końca życia. Wierność
> nie tylko jest możliwa, ale konieczna, by zasmakować Miłości w całej
> pełni. Zdrada nie da Wam tego, za czym tęsknicie. To możecie odnaleźć
> tylko we własnym małżeństwie.
>
> Nie podejmujcie pochopnie decyzji o emigracji zarobkowej, zwłaszcza
> jednego z małżonków. Zbyt wiele można stracić. Rozłąka prowadzi
> niejednokrotnie do zachwiania wzajemnych więzi.
>
> Trzeba wreszcie powiedzieć to, co oczywiste: miłość małżeńska zamknięta na
> dzieci jest niedojrzałą miłością[9]. Rodzice, pokażcie światu szczęście
> Waszych oczu zapatrzonych w dzieci. Mężowie, stańcie dumnie obok Waszych
> żon w stanie błogosławionym. Dzielcie z żoną tkliwą troskę o Wasze dzieci.
> Kobiety do końca życia pamiętają, czy mąż towarzyszył im w oczekiwaniu na
> dziecko, w rodzeniu i pierwszych miesiącach po porodzie, czy też zostawił
> je samym sobie. Gdy dziecko się poczyna i rodzi - macie jeszcze jedną
> szansę, by pogłębić, a nawet odbudować waszą miłość!
>
> Siostry i Bracia! Dzisiaj, gdy otwarcie atakuje się i celowo niszczy
> wartości rodzinne, potrzebujecie wsparcia. Cenną pomoc dla Was stanowią
> ruchy i wspólnoty rodzinne, gdzie możecie spotkać ludzi podzielających
> Wasze ideały. Szukajcie takich środowisk i walczcie o czas na regularne
> spotkania[10]. Nie szukajcie ich dopiero wtedy, gdy trzeba ratować
> zrujnowane małżeństwo. Pamiętajcie, że od samego początku trzeba budować
> małżeństwo na solidnych fundamentach; rozwijać i pogłębiać wspólnotę życia
> i miłości; tak kształtować relacje w małżeństwie, aby nigdy nie trzeba
> było mówić o jego "ratowaniu". Nie usprawiedliwiajcie się zbyt łatwo
> brakiem czasu. Ostatecznie to kwestia Waszych życiowych priorytetów.
>
> 3. Bądźcie świadkami Miłości w życiu społecznym!
>
> Siostry i Bracia! Miłość to nie tylko intymne zacisze Waszego domu.
> Istnieje też miłość społeczna. Całe państwa i narody nie inaczej jak
> dzięki miłości rozkwitają, a bez miłości najpierw cierpią, a potem giną.
> Razem z Wami zwracamy się więc do pracodawców, publicystów, naukowców i
> polityków. Mówimy z całą powagą: Wy wszyscy, którzy czujecie się związani
> z Kościołem katolickim: Bądźcie świadkami Miłości! Pamiętajcie, że również
> ci, z którymi łączą Was przeróżne relacje społeczne, zostali tak samo, jak
> Wy, stworzeni do miłości i mają prawo być przez Was miłowani. "Będziesz
> miłował bliźniego swego, jak siebie samego", kimkolwiek jesteś i
> jakiekolwiek masz obowiązki. To nie "zasobami ludzkimi" zarządzacie, ale
> Waszymi siostrami i braćmi. Trzeba jak najszybciej skończyć z mitem
> nowoczesnego zarządzania przy pomocy wszelkiego rodzaju manipulacji i
> technik. Głęboko niemoralne jest tworzenie wirtualnych światów w polityce
> i gospodarce, zamiast stawiać czoło realnym problemom. Uwierzcie, że
> miłość społeczna ma sens. Bądźcie jej świadkami na Waszych stanowiskach.
> Miłość to nie sentymentalizm, ale pragnienie i czynienie dobra dla każdego
> człowieka, rozumianego w całej jego prawdzie istoty cielesnej i duchowej,
> doczesnej i powołanej do życia wiecznego. Niech inspiracją dla Was będzie
> najnowsza encyklika Ojca Świętego Benedykta XVI pod wymownym tytułem
> Caritas in veritate - Miłość w prawdzie.
>
> 4. Eucharystia szkołą i źródłem Miłości
>
> Siostry i Bracia, "Miłości trzeba się uczyć"! Przypomnijcie sobie, jak w
> dniu ślubu Kościół przyprowadził Was przed ołtarz, na którym odprawiała
> się Najświętsza Ofiara. W ten sposób chciał Wam niejako powiedzieć:
> "Patrzcie i uczcie się kochać. Patrzcie na Chrystusa. On <umiłowawszy
> wspólnotę Kościoła wydał za nią samego siebie>[11]. Wpatrując się w
> Eucharystię starajcie się zapamiętać raz na zawsze Boską logikę miłowania,
> która jest logiką daru z samego siebie". Umiłowani w Chrystusie Panu!
> Eucharystia jest i pozostanie najwspanialszą szkołą Miłości. Jej
> "wychowawcza moc (...) potwierdziła się poprzez pokolenia i stulecia"
> [12]. Wy zatem, którzy chcecie pogłębić Waszą miłość! Wy, którzy chcecie
> Waszą miłość ocalić: Przychodźcie najczęściej jak to możliwe przed ołtarz,
> by uczestniczyć w Eucharystii!
>
> Uczestniczyć, to nie tylko być. To nawet nie tylko odpowiadać, śpiewać czy
> pełnić funkcje liturgiczne[13]. Uczestniczyć, to wsłuchiwać się w Słowo
> Boże i wprowadzać je w czyn[14]; to samych siebie składać Bogu w ofierze.
> Czynnie uczestniczyć w Eucharystii, to przystępować do Komunii świętej a
> równocześnie swoje życie małżeńskie czynić Eucharystią[15].
>
> Pośród Waszych pracowitych dni znajdujcie też czas na adorację Pana Jezusa
> w Najświętszym Sakramencie. "Adoracja poza Mszą Świętą przedłuża i
> intensyfikuje to, co się dokonało podczas samej celebracji liturgicznej"
> [16].
>
> Siostry i Bracia! Eucharystia to nie tylko szkoła, ale też źródło mocy,
> aby miłować tak, jak Chrystus nas umiłował. W Waszym codziennym,
> małżeńskim miłowaniu bądźcie świadkami tej Miłości, która się uobecnia w
> Eucharystii.
>
> 5. Narzeczeni, bądźcie świadkami Miłości!
>
> A cóż powiedzieć do Was, Młodzi, którzy dopiero myślicie o małżeństwie?
> Sługa Boży Jan Paweł II lubił powtarzać, że jesteście nadzieją Kościoła.
> Tak. Kościół wciąż ma nadzieję, że świat będzie lepszy, jeśli zechcecie
> być pośród świata świadkami Miłości!
>
> Pokażcie Waszym rówieśnikom, a przede wszystkim pokażcie sobie wzajemnie,
> że wierzycie w wielką, piękną miłość narzeczeńską i małżeńską oraz że
> jesteście gotowi o nią walczyć. O miłość trzeba walczyć! Nie pozwólcie,
> aby Wasza miłość była profanowana przez egoizm czy poszukiwanie za wszelką
> cenę jedynie przyjemności oraz przez zamknięcie się na życie[17]. "Musicie
> od siebie wymagać"[18], aby nie zbanalizować miłości; aby nie pomylić jej
> z przejściowym zauroczeniem seksualnością człowieka. Musicie w Waszej
> miłości wypłynąć na głębię i doświadczyć fascynacji osobą, zjednoczenia
> serc i dusz. Na jedność ciała jest miejsce w małżeństwie. Nie bójcie się
> wymagać od tych, z którymi wiążecie wspólne plany na przyszłość. Jeśli są
> godni waszej miłości - zechcą sprostać wymaganiom, jakie im w imię Prawdy
> postawicie. Współżycie przedmałżeńskie, wspólne zamieszkanie przed ślubem,
> pornografia i rozwiązłość, nieprzyzwoite rozmowy i filmy - to wszystko
> niszczy Waszą miłość w samym zarodku.
>
> W tym miejscu należy przypomnieć o odpowiedzialności rodziców za właściwe
> przeżywanie narzeczeństwa przez ich dzieci. Nie da się z wiarą pogodzić
> przyzwolenia na grzeszne życie narzeczonych.
>
> 6. Zakończenie
>
> Umiłowani w Chrystusie Panu! Kończąc, pragniemy zwrócić uwagę, na wydany w
> tym roku przez Konferencję Episkopatu Polski dokument pt. "Służyć prawdzie
> o małżeństwie i rodzinie". Bardzo serdecznie zachęcamy do jego lektury i
> rozmowy o nim w rodzinach. Mamy nadzieję, że wielu duszpasterzy
> zorganizuje w swoich parafiach grupy studyjne, które będą rozważały ten
> tekst, szukając w nim inspiracji do rozwoju i dróg nawrócenia.
>
> Zawierzamy Was Matce Pięknej Miłości i z serca udzielamy pasterskiego
> błogosławieństwa.
>
> Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
>
> Jasna Góra, 26 listopada 2009 r.
>


Przeczytał Ktoś ten list do końca, czy tylko skupił się na nieistotnej
sprawie.
Przecież nie krzyże były motywem przewodnim cytowanego listu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2009-12-27 22:27:37

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> a w naszym systemie nauczania religii czym mieliby te dzieciaki przyciągać?
> zaiste, nauka religii czasami wydaje mi się mocno groteskowa.
> w wydaniu takim, które znam ze szkoły mojej oraz moich córek - czyli
> wykuwanie na blachę modlitw i straszenia dzieci diabłem z harry'ego
> pottera.

No i właśnie to jest najbardziej przerażające w nauczaniu religii, że
najwięcej zależy tutaj od osoby nauczyciela. W każdym przedmiocie niby
zależy, ale jednak są jakieś programy, wymogi egzaminacyjne itp, a
religia jest chyba puszczona na żywioł. IMO o wiele lepsze w liceum
byłoby religioznawstwo.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2009-12-27 22:30:58

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 27 Gru, 22:58, XL <i...@g...pl> wrote:

> >> To ju nie wobec przekonanych o "ch tno ci" - i wtedy ju nie bedzie to
> >> indoktrynacja, lecz terror :-)
>
> > Czyli je li kto nie chce to terror?
> > A jak kto chce indoktrynacja?
>
> Jak kto chce - to wiara.

Zapomniałbym dodać:
Mylisz proces twórczy z jego wytworem.
Wiara to zamierzony rezultat indoktrynacji

> > No chyba e jak kto chce to co innego, no ale wtedy dla kogo ta
> > indoktrynacja? :-)
>
> Ale zapl ta - a ja za bardzo najedzona makowcem, aby to rozpl tywa
> (zieeew) :-)

Skoro pomyliłaś działanie z jego skutkiem, to nie dziwię ci się, że
reszta wydaje ci się zaplątana :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2009-12-27 22:43:29

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> a w naszym systemie nauczania religii czym mieliby te dzieciaki
>> przyciągać?
>> zaiste, nauka religii czasami wydaje mi się mocno groteskowa.
>> w wydaniu takim, które znam ze szkoły mojej oraz moich córek - czyli
>> wykuwanie na blachę modlitw i straszenia dzieci diabłem z harry'ego
>> pottera.
>
> No i właśnie to jest najbardziej przerażające w nauczaniu religii, że
> najwięcej zależy tutaj od osoby nauczyciela. W każdym przedmiocie niby
> zależy, ale jednak są jakieś programy, wymogi egzaminacyjne itp, a
> religia jest chyba puszczona na żywioł. IMO o wiele lepsze w liceum
> byłoby religioznawstwo.

podpisuję się. znaczy fpisujem miasto.

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2009-12-27 23:07:17

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:
> medea pisze:
>> tren R pisze:
>>
>>> a w naszym systemie nauczania religii czym mieliby te dzieciaki
>>> przyciągać?
>>> zaiste, nauka religii czasami wydaje mi się mocno groteskowa.
>>> w wydaniu takim, które znam ze szkoły mojej oraz moich córek - czyli
>>> wykuwanie na blachę modlitw i straszenia dzieci diabłem z harry'ego
>>> pottera.
>>
>> No i właśnie to jest najbardziej przerażające w nauczaniu religii, że
>> najwięcej zależy tutaj od osoby nauczyciela. W każdym przedmiocie niby
>> zależy, ale jednak są jakieś programy, wymogi egzaminacyjne itp, a
>> religia jest chyba puszczona na żywioł. IMO o wiele lepsze w liceum
>> byłoby religioznawstwo.
>
> podpisuję się. znaczy fpisujem miasto.
>

Znaczy howgh?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2009-12-27 23:09:56

Temat: Re: Ku przestrodze - długie, ale naprawdę warto przeczytać i wyciągnąć wnioski...
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> tren R pisze:
>> medea pisze:
>>> tren R pisze:
>>>
>>>> a w naszym systemie nauczania religii czym mieliby te dzieciaki
>>>> przyciągać?
>>>> zaiste, nauka religii czasami wydaje mi się mocno groteskowa.
>>>> w wydaniu takim, które znam ze szkoły mojej oraz moich córek - czyli
>>>> wykuwanie na blachę modlitw i straszenia dzieci diabłem z harry'ego
>>>> pottera.
>>>
>>> No i właśnie to jest najbardziej przerażające w nauczaniu religii, że
>>> najwięcej zależy tutaj od osoby nauczyciela. W każdym przedmiocie
>>> niby zależy, ale jednak są jakieś programy, wymogi egzaminacyjne itp,
>>> a religia jest chyba puszczona na żywioł. IMO o wiele lepsze w liceum
>>> byłoby religioznawstwo.
>>
>> podpisuję się. znaczy fpisujem miasto.
>>
>
> Znaczy howgh?

znaczy pod warszawą

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Świadomość lekiem na wszystko
Życzenia świąteczne - poruszajace serce zakochanej kobiety
Zaginiona Iza
Odwilż
DO AISZY...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »