Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: medea <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kubek czystej wody
Date: Mon, 05 Nov 2012 10:37:46 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 60
Message-ID: <k781da$puo$1@news.icm.edu.pl>
References: <a...@g...com>
<k6rlkb$978$1@news.icm.edu.pl>
<509368a0$0$1315$65785112@news.neostrada.pl>
<k705ak$g2b$1@news.icm.edu.pl>
<5093a0a4$0$26689$65785112@news.neostrada.pl>
<k70f8q$59k$3@news.icm.edu.pl>
<5093cc5b$0$26698$65785112@news.neostrada.pl>
<5093d093$0$1295$65785112@news.neostrada.pl>
<k73eun$ft9$1@usenet.news.interia.pl>
<l...@4...net>
<50954b08$0$26705$65785112@news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<5095520b$0$26694$65785112@news.neostrada.pl>
<8vrmudbr1uyb$.1fa7vlq7xmqr3$.dlg@40tude.net>
<k73mbf$v2k$12@node1.news.atman.pl> <k73nek$knr$1@node2.news.atman.pl>
<k73np2$v2k$20@node1.news.atman.pl> <k73odh$lj9$1@node2.news.atman.pl>
<k73oum$v2k$24@node1.news.atman.pl> <k740av$tbn$1@node2.news.atman.pl>
<k743l8$la4$5@news.icm.edu.pl> <k747h6$4oj$1@node2.news.atman.pl>
<k76ip2$q0j$1@news.icm.edu.pl> <k76op6$98d$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: abxa22.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1352108266 26584 83.8.250.22 (5 Nov 2012 09:37:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 5 Nov 2012 09:37:46 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:16.0) Gecko/20121026 Thunderbird/16.0.2
In-Reply-To: <k76op6$98d$1@node1.news.atman.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:643962
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-11-04 23:04, Chiron pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:k76ip2$q0j$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-11-03 23:57, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:k743l8$la4$5@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2012-11-03 21:54, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Czy uważasz za możliwe, że spotkała byś Gosię- nie wiedząc, kto
>>>>> ona zacz- i byście się zaprzyjaźniły?
>>>>
>>>> I to jest właśnie najgorsze.
>>>>
>>>
>>> A cóż w tym złego w ogóle- najgorszego w szczególności?
>>
>> Bo to tak jak natrafić na minę - nawiązać bliższą relację w realu z
>> kimś, kto potrafi ładnie się uśmiechać i ma nienaganne maniery, jest
>> dla ciebie miły i sympatyczny, zaprosić go do domu, a potem nawet nie
>> wiedzieć, że obsmaruje Cię w internecie, a kontakty z Tobą utrzymuje,
>> ponieważ z jakichś powodów jest mu to na rękę - to dla mnie jedna z
>> najgorszych wersji relacji. A taki scenariusz z XL byłby wielce
>> prawdopodobny, gdyby nie wcześniejsza okazja do jako takiego poznania
>> się tutaj.
>
> Właściwie to czytając ten i poprzedni post mam cały czas wrażenie, że
> cokolwiek by tu nie powiedzieć- mam do czynienia z Twoimi
> uprzedzeniami do Małgosi. Nie ma żadnego sensu sprzeczać się, czy
> Twoja opinia jest słuszna- czy nie. Bo nie ma po prostu możliwości
> wykazania, że jest własnie tak, jak uważasz- ani że jest przeciwnie.
Przecież sama tego nie wymyśliłam, tylko wyczytałam to tutaj w _JEJ_
tekstach. A uprzedzenia? Cóż, wzięły się właśnie z tego, co wyczytałam.
> Mam tylko jedno pytanie:
> czy dopuszczasz możliwość, że Twoja ocena może być całkiem nietrafiona?
Całkiem to nie, ale dopuszczam, że mogę się w niektórych miejscach albo
co do skali zjawiska mylić.
> Jeśli nie- to nie ma drugiego pytania. Jeśli jednak tak- to dlaczego
> mając wątpliwości- piszesz takie rzeczy o kimś, komu one mogą po
> prostu sprawić przykrość?
Po co w takim razie pytasz? Nie spodziewałeś się chyba, że odpowiedź
będzie w treści miła? Znowu wychodzi z Ciebie obłudnik.
Co do przykrości, to możliwe są 2 scenariusze - albo XL od razu wyprze,
myśląc sobie (i pewnie też pisząc), że "medi to a tamto i dlatego tak
uważa", albo zastanowi się nad swoją dwulicowością i zdobędzie się na
szczerość nie tylko pod osłoną netu. Stawiam niestety na pierwszy
scenariusz, ale kto wie.
PS: Kurczę, kiedy pisałam tego posta, sikorka mi wleciała do domu przez
okno. Wpadła oczywiście w panikę i miotała się w kółko po pokojach,
zanim zdążyłam szerzej otworzyć okno. W końcu upadła, więc ją wzięłam na
ręce i postawiłam na parapecie. Odleciała, ale nie wiem, czy uszła bez
szwanku.
Ewa
|