Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Kuchnia, taka wiejska

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kuchnia, taka wiejska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 107


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2008-02-05 22:55:37

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: " czeremcha" <c...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Nowak <0...@m...pl> napisał(a):

> Jak żyję nie widziałem tak porąbanej kuchni czyli bez właściwego popielnika.
> Dziwne, że jeszcze nie zaczadziałaś!
> A może jednak jesteś lekko zaczadziała taka stale?
> Ta kuchnia wiele wyjaśnia.

A nie pomyślałeś, że na zdjęciach nie widać jednego boku kuchni? Może tam
właśnie jest ów popielnik... Czasem warto pomyśleć...

Ania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2008-02-06 01:30:00

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: "JBP" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " czeremcha" <c...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:foaph9$8or$1@inews.gazeta.pl...
> Jerzy Nowak <0...@m...pl> napisał(a):
>
>> Jak żyję nie widziałem tak porąbanej kuchni czyli bez właściwego
>> popielnika.
>
> A nie pomyślałeś, że na zdjęciach nie widać jednego boku kuchni? Może tam
> właśnie jest ów popielnik... Czasem warto pomyśleć...
>

Ja się nie czepiam, ale popielnik chyba zwyczajowo powinien być z przodu ...
sugeruję kolejne zdjęcie, najlepiej z otwartym popielnikiem ;)
Bardziej mnie zainteresowało poszukiwanie na zdjęciach miejsca i domyślanie
się pozycji, w jakiej Ikselka przy tym piecu grzeje plecy i okolice ;)
Huk ognia i buzowanie wody, gdy wraca do domu, to już drobiazg, nie wart
zwracania uwagi na bezpieczeństwo p.p. Zapewne domowe duszki pilnują ognia,
dorzucają drwa i stawiają czajnik na płycie. Ech, szkoda, że u mnie nie
mieszkają ;)))

JBP


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2008-02-06 10:10:54

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 6 Feb 2008 02:30:00 +0100, JBP napisał(a):

> Użytkownik " czeremcha" <c...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:foaph9$8or$1@inews.gazeta.pl...
>> Jerzy Nowak <0...@m...pl> napisał(a):
>>
>>> Jak żyję nie widziałem tak porąbanej kuchni czyli bez właściwego
>>> popielnika.
>>
>> A nie pomyślałeś, że na zdjęciach nie widać jednego boku kuchni? Może tam
>> właśnie jest ów popielnik... Czasem warto pomyśleć...
>>
>
> Ja się nie czepiam, ale popielnik chyba zwyczajowo powinien być z przodu ...
> sugeruję kolejne zdjęcie, najlepiej z otwartym popielnikiem ;)
> Bardziej mnie zainteresowało poszukiwanie na zdjęciach miejsca i domyślanie
> się pozycji, w jakiej Ikselka przy tym piecu grzeje plecy i okolice ;)
> Huk ognia i buzowanie wody, gdy wraca do domu, to już drobiazg, nie wart
> zwracania uwagi na bezpieczeństwo p.p. Zapewne domowe duszki pilnują ognia,
> dorzucają drwa i stawiają czajnik na płycie. Ech, szkoda, że u mnie nie
> mieszkają ;)))
>
> JBP

Dobrymi duszkami są mąż lub córka - zawsze ktoś jest w domu, kiedy któreś z
nas wyjeżdża :-)
Ta szufladka z dziurkami nad nią (nawiew), którą widać nisko po prawej
stronie, to właśnie popielnik.
:-D
Po lewej jest piekarnik (bosko sie w nim piecze i uwielbiam to, co widzieli
niektórzy z tej grupy ;-P), poniżej drzwiczki wycierowe.
W niewidocznym boku kuchni, na samym dole, jest wysuwana (na kóleczkach)
szuflada na opał z wierzchem takim, jak drzwiczki piekarnika - bardzo
wygodne rozwiązanie, nic nie stoi i nie wala się przy samej kuchni.
Nie ma drzwiczek służących do wkładania opału - ha! Podkłada się od góry -
przez otwór fajerki. Zapewniam, że to wygodne rozwiązanie, choć na pewno
nie nadaje sie ono do palenia słomą lub chrustem, jak to kiedyś robiono na
wsiach; ale palenie dobrą dębiną, dębowymi brykietami lub w ostateczności
węglem jest tu bardzo wygodne: nic się nie wysypuje przez drzwiczki - nie
wyobrażam sobie, abym po każdym ich otwarciu musiała sprzątać podłogę. Jest
czysto (jak widać) i wygodnie.
PS. Grzanie "liter" odbywa się przy niewidocznym boku kuchenki i ogrzewaczu
dostępnym od tamtej strony oraz opierając się o mosiężną barierkę z dwóch
dostępnych stron - ciepło promieniuje na metr . Niestety, nie było już
miejsca ani na większy ogrzewacz, ani na zapiecek - to już w następnym
domu ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2008-02-06 11:06:13

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 6 Feb 2008 11:10:54 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Wed, 6 Feb 2008 02:30:00 +0100, JBP napisał(a):
>
>> Użytkownik " czeremcha" <c...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:foaph9$8or$1@inews.gazeta.pl...
>>> Jerzy Nowak <0...@m...pl> napisał(a):
>>>
>>>> Jak żyję nie widziałem tak porąbanej kuchni czyli bez właściwego
>>>> popielnika.
>>>
>>> A nie pomyślałeś, że na zdjęciach nie widać jednego boku kuchni? Może tam
>>> właśnie jest ów popielnik... Czasem warto pomyśleć...
>>>
>>
>> Ja się nie czepiam, ale popielnik chyba zwyczajowo powinien być z przodu ...
>> sugeruję kolejne zdjęcie, najlepiej z otwartym popielnikiem ;)
>> Bardziej mnie zainteresowało poszukiwanie na zdjęciach miejsca i domyślanie
>> się pozycji, w jakiej Ikselka przy tym piecu grzeje plecy i okolice ;)
>> Huk ognia i buzowanie wody, gdy wraca do domu, to już drobiazg, nie wart
>> zwracania uwagi na bezpieczeństwo p.p. Zapewne domowe duszki pilnują ognia,
>> dorzucają drwa i stawiają czajnik na płycie. Ech, szkoda, że u mnie nie
>> mieszkają ;)))
>>
>> JBP
>
> Dobrymi duszkami są mąż lub córka - zawsze ktoś jest w domu, kiedy któreś z
> nas wyjeżdża :-)
> Ta szufladka z dziurkami nad nią (nawiew), którą widać nisko po prawej
> stronie, to właśnie popielnik.
> :-D
> Po lewej jest piekarnik (bosko sie w nim piecze i uwielbiam to, co widzieli
> niektórzy z tej grupy ;-P), poniżej drzwiczki wycierowe.
> W niewidocznym boku kuchni, na samym dole, jest wysuwana (na kóleczkach)
> szuflada na opał z wierzchem takim, jak drzwiczki piekarnika - bardzo
> wygodne rozwiązanie, nic nie stoi i nie wala się przy samej kuchni.
> Nie ma drzwiczek służących do wkładania opału - ha! Podkłada się od góry -
> przez otwór fajerki. Zapewniam, że to wygodne rozwiązanie, choć na pewno
> nie nadaje sie ono do palenia słomą lub chrustem, jak to kiedyś robiono na
> wsiach; ale palenie dobrą dębiną, dębowymi brykietami lub w ostateczności
> węglem jest tu bardzo wygodne: nic się nie wysypuje przez drzwiczki - nie
> wyobrażam sobie, abym po każdym ich otwarciu musiała sprzątać podłogę. Jest
> czysto (jak widać) i wygodnie.
> PS. Grzanie "liter" odbywa się przy niewidocznym boku kuchenki i ogrzewaczu
> dostępnym od tamtej strony oraz opierając się o mosiężną barierkę z dwóch
> dostępnych stron - ciepło promieniuje na metr . Niestety, nie było już
> miejsca ani na większy ogrzewacz, ani na zapiecek - to już w następnym
> domu ;-)

Aha: moja kuchnia jest BARDZO szczególna: jej budowa została ukończona w
dniu 50 rocznicy pracy zawodowej Seniora wspaniałej kieleckiej zduńskiej
rodziny Tetelewskich, który to właśnie senior (pan Marian - co za wspaniały
człowiek i mistrz!) dosłownie nie posiadał się z radości, że po dwudziestu
kilku latach braku zamówień na kaflowe kuchnie mógł wreszcie choć na
zakończenie kariery znowu wybudować to, co lubi(ł - bo już nie żyje, zmarł
ponad rok temu...) najbardziej. Zamieszczę później w albumie Jego zdjęcie
zrobione zaraz po umyciu rąk i zakończeniu roboty... Smutno nam było tylko,
że nie mógł w mojej kuchni pokazać całego swego kunsztu, a to ze względu na
znaczne ograniczenie miejsca i mozliwości - kuchnia musiała być
wkomponowana w istniejące warunki.

PS. Tu strona ( http://www.tetelewski.kiel.pl )- zawsze będę polecać tę
firmę otwarcie i z ręką na sercu - rodzina porządna i firma wspaniała i
solidna, wg mnie najlepsza w Kielcach. Mój kominek ( już 12 lat temu) też
powstał za ich sprawą - jest bez "akwarium", którego nie chciałam i nadal
nie chcę, a pomimo braku wkładu z szybą nie okopciło się nic nigdzie,
zupełnie nic, działa do dziś bez zarzutu - a ja kocham otwarty, żywy ogień
w domu i tylko dla tego ognia chciałam mieć kominek) :-)
http://www.tetelewski.kiel.pl/tetelewski/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2008-02-06 11:15:25

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:w7bx3yywi2z5.vt85ndb41bxb.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 6 Feb 2008 11:10:54 +0100, Ikselka napisał(a):
>
> > Dnia Wed, 6 Feb 2008 02:30:00 +0100, JBP napisał(a):
> >
> >> Użytkownik " czeremcha" <c...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości
> >> news:foaph9$8or$1@inews.gazeta.pl...
> >>> Jerzy Nowak <0...@m...pl> napisał(a):
> >>>
> >>>> Jak żyję nie widziałem tak porąbanej kuchni czyli bez właściwego
> >>>> popielnika.
> >>>
> >>> A nie pomyślałeś, że na zdjęciach nie widać jednego boku kuchni? Może
tam
> >>> właśnie jest ów popielnik... Czasem warto pomyśleć...
> >>>
> >>
> >> Ja się nie czepiam, ale popielnik chyba zwyczajowo powinien być z
przodu ...
> >> sugeruję kolejne zdjęcie, najlepiej z otwartym popielnikiem ;)
> >> Bardziej mnie zainteresowało poszukiwanie na zdjęciach miejsca i
domyślanie
> >> się pozycji, w jakiej Ikselka przy tym piecu grzeje plecy i okolice ;)
> >> Huk ognia i buzowanie wody, gdy wraca do domu, to już drobiazg, nie
wart
> >> zwracania uwagi na bezpieczeństwo p.p. Zapewne domowe duszki pilnują
ognia,
> >> dorzucają drwa i stawiają czajnik na płycie. Ech, szkoda, że u mnie nie
> >> mieszkają ;)))
> >>
> >> JBP
> >
> > Dobrymi duszkami są mąż lub córka - zawsze ktoś jest w domu, kiedy
któreś z
> > nas wyjeżdża :-)
> > Ta szufladka z dziurkami nad nią (nawiew), którą widać nisko po prawej
> > stronie, to właśnie popielnik.
> > :-D
> > Po lewej jest piekarnik (bosko sie w nim piecze i uwielbiam to, co
widzieli
> > niektórzy z tej grupy ;-P), poniżej drzwiczki wycierowe.
> > W niewidocznym boku kuchni, na samym dole, jest wysuwana (na kóleczkach)
> > szuflada na opał z wierzchem takim, jak drzwiczki piekarnika - bardzo
> > wygodne rozwiązanie, nic nie stoi i nie wala się przy samej kuchni.
> > Nie ma drzwiczek służących do wkładania opału - ha! Podkłada się od
góry -
> > przez otwór fajerki. Zapewniam, że to wygodne rozwiązanie, choć na pewno
> > nie nadaje sie ono do palenia słomą lub chrustem, jak to kiedyś robiono
na
> > wsiach; ale palenie dobrą dębiną, dębowymi brykietami lub w
ostateczności
> > węglem jest tu bardzo wygodne: nic się nie wysypuje przez drzwiczki -
nie
> > wyobrażam sobie, abym po każdym ich otwarciu musiała sprzątać podłogę.
Jest
> > czysto (jak widać) i wygodnie.
> > PS. Grzanie "liter" odbywa się przy niewidocznym boku kuchenki i
ogrzewaczu
> > dostępnym od tamtej strony oraz opierając się o mosiężną barierkę z
dwóch
> > dostępnych stron - ciepło promieniuje na metr . Niestety, nie było już
> > miejsca ani na większy ogrzewacz, ani na zapiecek - to już w następnym
> > domu ;-)
>
> Aha: moja kuchnia jest BARDZO szczególna: jej budowa została ukończona w
> dniu 50 rocznicy pracy zawodowej Seniora wspaniałej kieleckiej zduńskiej
> rodziny Tetelewskich, który to właśnie senior (pan Marian - co za
wspaniały
> człowiek i mistrz!) dosłownie nie posiadał się z radości, że po dwudziestu
> kilku latach braku zamówień na kaflowe kuchnie mógł wreszcie choć na
> zakończenie kariery znowu wybudować to, co lubi(ł - bo już nie żyje, zmarł
> ponad rok temu...) najbardziej. Zamieszczę później w albumie Jego zdjęcie
> zrobione zaraz po umyciu rąk i zakończeniu roboty... Smutno nam było
tylko,
> że nie mógł w mojej kuchni pokazać całego swego kunsztu, a to ze względu
na
> znaczne ograniczenie miejsca i mozliwości - kuchnia musiała być
> wkomponowana w istniejące warunki.
>
> PS. Tu strona ( http://www.tetelewski.kiel.pl )- zawsze będę polecać tę
> firmę otwarcie i z ręką na sercu - rodzina porządna i firma wspaniała i
> solidna, wg mnie najlepsza w Kielcach. Mój kominek ( już 12 lat temu) też
> powstał za ich sprawą - jest bez "akwarium", którego nie chciałam i nadal
> nie chcę, a pomimo braku wkładu z szybą nie okopciło się nic nigdzie,
> zupełnie nic, działa do dziś bez zarzutu - a ja kocham otwarty, żywy ogień
> w domu i tylko dla tego ognia chciałam mieć kominek) :-)
> http://www.tetelewski.kiel.pl/tetelewski/

A skórę morsa lub niedźwiedzia masz? No choćby dla Niedźwiedzia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2008-02-06 11:53:40

Temat: Re: Kuchnia, taka wiejska
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 6 Feb 2008 12:15:25 +0100, Panslavista napisał(a):

> "Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message

>> Aha: moja kuchnia jest BARDZO szczególna: jej budowa została ukończona w
>> dniu 50 rocznicy pracy zawodowej Seniora wspaniałej kieleckiej zduńskiej
>> rodziny Tetelewskich, który to właśnie senior (pan Marian - co za
> wspaniały
>> człowiek i mistrz!) dosłownie nie posiadał się z radości, że po dwudziestu
>> kilku latach braku zamówień na kaflowe kuchnie mógł wreszcie choć na
>> zakończenie kariery znowu wybudować to, co lubi(ł - bo już nie żyje, zmarł
>> ponad rok temu...) najbardziej. Zamieszczę później w albumie Jego zdjęcie
>> zrobione zaraz po umyciu rąk i zakończeniu roboty... Smutno nam było
> tylko,
>> że nie mógł w mojej kuchni pokazać całego swego kunsztu, a to ze względu
> na
>> znaczne ograniczenie miejsca i mozliwości - kuchnia musiała być
>> wkomponowana w istniejące warunki.
>>
>> PS. Tu strona ( http://www.tetelewski.kiel.pl )- zawsze będę polecać tę
>> firmę otwarcie i z ręką na sercu - rodzina porządna i firma wspaniała i
>> solidna, wg mnie najlepsza w Kielcach. Mój kominek ( już 12 lat temu) też
>> powstał za ich sprawą - jest bez "akwarium", którego nie chciałam i nadal
>> nie chcę, a pomimo braku wkładu z szybą nie okopciło się nic nigdzie,
>> zupełnie nic, działa do dziś bez zarzutu - a ja kocham otwarty, żywy ogień
>> w domu i tylko dla tego ognia chciałam mieć kominek) :-)
>> http://www.tetelewski.kiel.pl/tetelewski/
>
> A skórę morsa lub niedźwiedzia masz? No choćby dla Niedźwiedzia.

Hej, dla Niedźwiedzia zawsze jest u mnie miejsce, nie wiesz?
:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2008-02-06 12:06:15

Temat: W zółtych płomieniach...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:rb9vmlcpj5ul.18t5hii8lvid.dlg@40tude.net...

... brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem
Styczeń mi stuka za styczniem...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obiady dla 1 osoby
placki ziemniaczane
Stockbrot - jak to nazwać po polsku?
Grill gazowy czy ktoś ma ? używa ?
my sister having sex with her boy friend

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »