Data: 2010-05-07 19:29:51
Temat: Re: ŁGARSTWA WAJDY CZYLI WAJDOLENIE
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
> > Dnia Fri, 7 May 2010 00:19:49 -0700 (PDT), J-23 napisaďż˝(a):
> >
> > > On 7 Maj, 08:54, Panslavista <p...@i...pl> wrote:
> > >> J-23 wrote:
> > >>
> > >> Czy�by dla Ciebie parchy to Polacy?
> > >
> > > W czym, w jakich obszarach zycia, narodowosc okresla czlowieka?
> > > Bardziej sie szanuje np. wybitnego chirurga, z pochodzenia Zyda, od
> > > Polaka nieuka, ktory spedza czas na piciu denaturatu. Co pozytywnego
> > > wynika z takiej denaturatowej polskosci. Zestawienie ze Polak-katolik,
> > > jest mi tak samo niemile jak muzulmanin-terrorysta. Podabna fanatyczna
> > > determinacja w dzialaniu, jedynie metody lagodniejsze.
> > >
> > > J-23 itede...
> >
> > Podam Ci przyk�ad �yda: �yje sobie do dzi� w naszym wojew�dzkim
mie�cie
> > pewien cz�owiek, m.w. w wieku mojego Te�cia (gdyby on jeszcze dzi�
�y�), o
> > dziwo o tym samym nazwisku, wieloletni s�siad Sz. Wymienionego, a obecnie
> > s�siad brata M�K, w�a�ciciel s�siedniej kamienicy (tj obok posesji
> > odziedziczonej po Te�ciu przez brata M�K), kt�r� opr�ni� z
lokator�w ju�
> > za komuny, maj�c r�ne "dziwne" mo�liwosci za�atwiania mieszka� poza
> > kolejno�ci�... Pochodzi on z pewnej znanej �wi�tokrzyskiej
miejscowo�ci, za
> > dawnych czas�w niemal w stu procentach zamieszka�ej przez Zyd�w.
> > Przyw�aszczy� sobie za komuny nazwisko rodziny mojego m�a, jak w�a�nie
> > cz�sto post�powali �ydzi. Pod tym nazwiskiem zamieszkuje do dzi�.
> > Ale nie to jest klu sprawy tutaj, lecz dwie charakterystyczne rzeczy:
> > pierwsza to ta, �e kiedy�, jeszcze za komuny, kiedy nie by�o w mie�cie
> > obowiazku odprowadzania �ciek�w do kanalizacji, te�� chcia�
pod��czy� dom
> > do miejskiej sieci, ale mia� trudno�ci z za�atwieniem tego, bo przy jego
> > domu nie by�o nitki kanalizacyjnej i koszty jej przeprowadzenia by�yby
> > ogromne do jednego domu z uwagi na warunki, a nikomu z najblizej
> > mieszkaj�cych na kanalizacji nie zale�a�o, aby roz�o�y� koszty.
Trzeba by�o
> > pod��czy� si� do s�siada, nazwijmy go X. Ten si� zgodzi�, ale
za��da�
> > sporej sumki, za kt�r� mo�naby wtedy kupi� z p� samochodu. I jego prawo
w
> > sumie, ALE: po kilku dniach od otrzymania pieni�dzy przyszed� do Te�cia i
> > powiedzia� "s�siedzie, ja jednak za ma�o za��da�em za to
przy��czenie si�"
> > - i zaz�da� jeszcze. Przy��cze zosta�o wykonane, po czym po dw�ch
latach
> > przyszed� znowu i za�ada� tyle, co ostatnio.
> > Te�� powiedzia� o tych p�atno�ciach tylko M�K, bo nie by�
plotkarzem, a do
> > m�odszego syna mia� zaufanie. Po �mierci Te�cia zamieszka� w domu z
rodzinďż˝
> > starszy brat M�K. I wtedy pan X. przyszed� po raz czwarty po pieni�dze.
> > Brat M�K da� mu pieniadze, przekonany, �e mu si� s�usznie nale��,
skoro byďż˝
> > kiedyďż˝ tak uprzejmy...itd.
> > Kiedy M�K powiedzia� mu, �e w�a�nie zosta�o s�ono zap�acone po
raz
> > czwarty, ten nie uwierzy�, ale w sumie chyba raczej tylko na zewn�trz, bo
> > na pewno glupio mu by�o, ze da� si� wprowadzi� w maliny.
> > Druga rzecz: przyszedďż˝ do nas kiedyďż˝ pewien "ciemnego" autoramentu obywatel
> > naszego so�ectwa, zamieszkuj�cy par� chat dalej i za��da� od mojego
m�a
> > podania adresu brata jego ojca. M�� ze zdziwieniem odpowiedzia�, ze ojciec
> > nigdy nie mia� brata. Obywatel nie uwierzy� i zacz�� si� stanowczo
domagaďż˝
> > adresu, poniewa� rzekomo brat ojca M�K naci�gn�� go na pieni�dze.
M�K nadal
> > zaprzeczaďż˝, jakoby ojciec jego miaďż˝ brata, po czym zapytaďż˝, co to byďż˝ za
> > cz�owiek. Obywatel odpar�, ze przedstawi� si� jako .......ski, a na
kazaďż˝
> > m�wi� do siebie T..ek.
> > I tu bylismy "w domu": ot� naci�gaczem i podszywaczem okaza� si� s�siad
> > Te�cia, podaj�cy si� (dla wzbudzenia zaufania, bo doskonale wiedzia�, ze
> > rodzina M�K jest powszechnie szanowana i w naszym wojew�dzkim mie�cie gdzie
> > w wi�kszo�ci zamieszkuje, i w naszej okolicy, z wielu powod�w, o kt�rych
> > tutaj nie wspomn�) za brata mojego Te�cia.
> >
> > Po tym w��snie naj�atwiej rozpozna� �yda, nawet je�li ma najbardziej
> > polskie z polskich nazwisk.
> Oj to opis polskiego cwaniactwa, po tym poznajesz polaka....a Żyd
> interes prowadzi a nie cwaniakowanie.
To cwaniactwo typowe dla buraka mamy widoczne w politykach, oni
nie prowadzą interesu tylko tu zacwaniakują, tam zacwaniakują i
wszystkim to bokiem wychodzi. A Żyd jakby go zamienić z
polakiem_burakiem, to byś gówno zacwaniakowała, bo on ma interes i ten
interes ma działać, a więc liczy rozlicza, przewiduje, i to ma być
dalekosiężny interes bo tylko taki interes zysk przynosi. Dlatego
polskie głupki nigdy nic się nie dorobią czegoś sensownego, a Żyda
interes kwitnie na kilka pokoleń. I za zdolności ta zawiść.
|