Data: 2008-07-07 09:51:38
Temat: Re: Łagowski o sprawie Wałęsy i nie tylko
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
news:g4sc1t$7sk$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Poczytalem inny tekst tego pana, zeby znac jego punt widzenia:
pisze on m.in.
"Istnieli też [za PRL] szkodliwi i nieszczęśliwi donosiciele, ale
utrudnianie im życia dzisiaj, zmuszanie np. do publicznego kajania się, jest
tak samo podłe jak to, co oni robili kilkadziesiąt lat temu. A może
bardziej."
zrodlo: http://wyborcza.pl/1,76842,4694215.html
innymi slowy, boleje on nad tym,
ze bycie za PRL wspolpracownikiem SB, mocno obniza wiarygodnoc danej osoby
dzisiaj
i ze niepotrzebnie zmusza sie te osoby do konfrontacja z wlasna
przeszloscia.
No wlasnie, pytanie czy tak powinno byc?
Czy powinno sie utajnic wspolprace z SB pana X po to zeby mu nie dawac
powodu do wstydu?
Nie sadze.
Dlaczego byli TW, ci mniej szkodliwi,
czemu oni sami nie przyznaja sie i wyjasnia na czym polegala ich rzekomo
mala rola?
A moze mimo zapewnien, maja jednak na swoim koncie wiele swinst?
Co z przykladem Lechoslawa Maleszki?
Duch
|