Data: 2013-01-17 21:24:10
Temat: Re: Łapa nie w swoich majtach.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2013-01-17 16:41, obywatel Stalker uprzejmie donosi:
> W dniu czwartek, 17 stycznia 2013 09:27:00 UTC+1 użytkownik case napisał:
>
>> Babcia zmuszała dorosłych ludzi z mojej rodziny do pozorów?
>> Bo jak nie to co?
>> To, jak zinterpretowałeś moje słowa nie tylko pokazuje jakim jesteś
>> betonem, ale też wiele mówi o Twojej rodzinie.
>> Starania mojej babki nie tylko utrwalały pewne zwyczaje i łagodziły
>> opory emocjonalne skłóconych krewnych, ale miały też nieco inne
>> znaczenie, jako że jesteśmy katolikami.
>> Gdy przyszło mi kiedyś spotkać się w wigilię z kuzynem, który okazał się
>> gnojem i świnią, to mogłem odpuścić sobie kombinacje, żeby dostać wolne
>> na święta. Mogłem wymyślić ze 100 wiarygodnych wymówek i każdy by
>> zrozumiał, że nie mogę przyjechać. A nawet wymyślać nie musiałem.
>> Nie musiałem telepać na jakieś zadupie do babki z minimalną ilością
>> rzeczy osobistych, bo przecież tyle dzieciaków naklepali w mojej
>> rodzinie, że prezenty ledwo mi się pomieściły do limitowanego bagażu. Że
>> o kosztach nie wspomnę
>> Ale przyjechałem, bo taki jest zwyczaj, takie są zasady i babka zawsze
>> wkładała sporo wysiłku, żeby zorganizować święta i zebrać rodzinę.
>> Owszem, mogłem podzielić się opłatkiem z tą swoją świnią, pies go
>> trącał, w końcu jesteśmy cywilizowani, a kiedyś przy okazji dać mu
>> ewentualnie jeszcze w mordę.
>> Miałem jednak wpojoną także świadomość, że w tą noc, a czasem u nas w
>> wigilię gdy wyglądaliśmy pierwszej gwiazdy tak wiało, że psa byś na dwór
>> nie wygonił, przyszedł kiedyś na świat w jakimś chlewie najbiedniejszy
>> dzieciak, żeby doznać krzywd ze swoją rodziną i zostać skatowanym na
>> oczach matki na śmierć.
>> Tylko po to, żeby wreszcie do wszystkich dotarło jacy jesteśmy i żebyśmy
>> mogli zacząć być lepszymi ludźmi lub przynajmniej ludźmi.
>> Dlatego szczerze życząc jak najlepiej odpuściłem swojemu winowajcy.
>> Potem może był jeszcze między nami jakiś mały dystans, ale pogadaliśmy
>> nie raz jak kuzyn z kuzynem i dziś jestem chrzestnym jego syna.
>> Może kiedyś uda Ci się to zrozumieć.
>
> Aaaaach, case to Leboski :-)
>
> Stalker
A pan to od urodzenia taki bystry?
qr.a
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|