| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-20 14:28:53
Temat: LękNie wiem skąd się bierze. Objawia się u mnie gdy mam gdzieś wyjechać, nie
lubię także nagłych wyjść, więc wszelkie próby wyciągnięcia mej osoby na
spacer, imprezę, kończą się moimi tłumaczeniami, iż nie mam ochoty, czasu, etc.
Wychodzę z domu gdy muszę lub gdy wcześniej sobie to zaplanowałem. Bez planu
ani rusz.
Miałem wyjechać w poniedziałek, ale już wiem że nie dam rady, jestem w rozsypce.
Wcześniej w ogóle o tym nie myślałem, nie przejmowałem się; lęk i w
konsekwencji zarzucenie wcześniejszych planów pojawia się zawsze na finiszu.
Czy można na to jakoś zaradzić? Bardzo mi to przeszkadza i chciałbym to
zmienić, szczególnie, że nie mam ochoty siedzieć w domu - czasem myślę gdzie
by tu pojechać, ale jak przychodzi co do czego... Czasem myślę, iż wolałbym
życ w innym miejscu, nawet poza UE, boję się, że jak będę miał okazję to jej
nie wykorzystam - ze strachu...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-20 15:35:23
Temat: Re: Lęk
" Piotr" <p...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:cg51r5$hri$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem skąd się bierze. Objawia się u mnie gdy mam gdzieś wyjechać, nie
> lubię także nagłych wyjść, więc wszelkie próby wyciągnięcia mej osoby na
> spacer, imprezę, kończą się moimi tłumaczeniami, iż nie mam ochoty, czasu,
etc.
> Wychodzę z domu gdy muszę lub gdy wcześniej sobie to zaplanowałem. Bez
planu
> ani rusz.
> Miałem wyjechać w poniedziałek, ale już wiem że nie dam rady, jestem w
rozsypce.
> Wcześniej w ogóle o tym nie myślałem, nie przejmowałem się; lęk i w
> konsekwencji zarzucenie wcześniejszych planów pojawia się zawsze na
finiszu.
> Czy można na to jakoś zaradzić? Bardzo mi to przeszkadza i chciałbym to
> zmienić, szczególnie, że nie mam ochoty siedzieć w domu - czasem myślę
gdzie
> by tu pojechać, ale jak przychodzi co do czego... Czasem myślę, iż
wolałbym
> życ w innym miejscu, nawet poza UE, boję się, że jak będę miał okazję to
jej
> nie wykorzystam - ze strachu..
jeśli lęk nie jest bardzo nasilony mozesz spróbowac kilka razy
po prostu zawściec się i go złamac wychodząć wbrew niemu, robiąć coś
bez planu, nawet szalonego własnie lękowi na złość ;o) Powinno po kilku
razach być lepiej.
Ale jeżeli rzeczywiście nie da rady.... konieczna będzie konsultacja
z lekarzem psychiatrą lub psychologiam
Pozdrawiam
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-20 17:25:23
Temat: Re: Lęk> Nie wiem skąd się bierze. Objawia się u mnie gdy mam gdzieś wyjechać, nie
> lubię także nagłych wyjść, więc wszelkie próby wyciągnięcia mej osoby na
> spacer, imprezę, kończą się moimi tłumaczeniami, iż nie mam ochoty, czasu,
etc.
> Wychodzę z domu gdy muszę lub gdy wcześniej sobie to zaplanowałem. Bez planu
> ani rusz.
> Miałem wyjechać w poniedziałek, ale już wiem że nie dam rady, jestem w
rozsypce.
> Wcześniej w ogóle o tym nie myślałem, nie przejmowałem się; lęk i w
> konsekwencji zarzucenie wcześniejszych planów pojawia się zawsze na finiszu.
> Czy można na to jakoś zaradzić? Bardzo mi to przeszkadza i chciałbym to
> zmienić, szczególnie, że nie mam ochoty siedzieć w domu - czasem myślę gdzie
> by tu pojechać, ale jak przychodzi co do czego... Czasem myślę, iż wolałbym
> życ w innym miejscu, nawet poza UE, boję się, że jak będę miał okazję to jej
> nie wykorzystam - ze strachu...
to powazny problem, tez to mam...
zacznij jakas terapie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-20 20:51:24
Temat: Re: LękA poświęcasz chociaż odrobinę czasu na długą ciepłą kąpiel, słuchanie
muzyki, relaks po prostu :)? Stres potrafi nieźle się skumulować i dać o
sobie znać w formie lęku - wiem, co mówię.
Ale nie obawiaj się konsultacji u psychoterapeuty - jeśli po pewnym czasie
świadomego usuwania stresu nie będzie efektów, problem tkwi głębiej.
Pozdrawiam,
Mike
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |