Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Alkoholizm i geny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alkoholizm i geny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-20 07:19:22

Temat: Alkoholizm i geny
Od: "Beza" <s...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam serdecznie.
Poszukuję artykułów bądź literatury udowadniającej (oprócz oczywiście
wpływów środowiskowych) istnienie związku alkoholizmu i genów.
Pozdrawiam
Beza z Opola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-08-21 21:19:00

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "listek" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://alkoholizm.akcjasos.pl/..tutaj na pewno znajdziesz...

pozdrawiam

bartii zwany listkiem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-23 07:46:16

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Beza:
> Poszukuję artykułów bądź literatury udowadniającej (oprócz oczywiście
> wpływów środowiskowych) istnienie związku alkoholizmu i genów.

Nie bardzo rozumiem....

Twierdzisz ze alkoholizmowi moga ulec tylko ci, ktorzy maja odpowiedni
gen?
Z tego co mi wiadomo to kazdy, po spelnieniu odpowiednich warunkow,
moze uzaleznic sie od alkoholu i geny nie maja tu zadnego znaczenia.

--
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-23 08:08:42

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: jacek <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Poszukuję artykułów bądź literatury udowadniającej (oprócz oczywiście
>> wpływów środowiskowych) istnienie związku alkoholizmu i genów.
>
> Nie bardzo rozumiem....
>
> Twierdzisz ze alkoholizmowi moga ulec tylko ci, ktorzy maja odpowiedni
> gen?
> Z tego co mi wiadomo to kazdy, po spelnieniu odpowiednich warunkow,
> moze uzaleznic sie od alkoholu i geny nie maja tu zadnego znaczenia.

Chyba wiem o co jej chodzi - o teksty ktore "udowadniaja" ze alkoholizm
laczy sie z odpowiednimi genami.
Widze ze literatury nie sledzisz;-)
Amerykanie teraz to udowadniaja nawet ze zlamanie nogi na boisku ma
genetyczne podloze.
A taka anoreksja to juz na 100% ma podloze genetyczne. I dzieki temu nie
da sie jej leczyc metodami psychoterapeutycznymi (autentyczny cytat z
jakiejs publikacji).

No wiec i alkoholizm jest genetyczny.
I katar


jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-23 08:27:43

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> >> Poszukuję artykułów bądź literatury udowadniającej (oprócz oczywiście
> >> wpływów środowiskowych) istnienie związku alkoholizmu i genów.
> >
> > Nie bardzo rozumiem....
> >
> > Twierdzisz ze alkoholizmowi moga ulec tylko ci, ktorzy maja odpowiedni
> > gen?
> > Z tego co mi wiadomo to kazdy, po spelnieniu odpowiednich warunkow,
> > moze uzaleznic  sie od alkoholu i geny nie maja tu zadnego znaczenia.
>
> Chyba wiem o co jej chodzi - o teksty ktore "udowadniaja" ze alkoholizm
> laczy sie z odpowiednimi genami.
> Widze ze literatury nie sledzisz;-)
> Amerykanie teraz to udowadniaja nawet ze zlamanie nogi na boisku ma
> genetyczne podloze.
> A taka anoreksja to juz na 100% ma podloze genetyczne. I dzieki temu nie
> da sie jej leczyc metodami psychoterapeutycznymi (autentyczny cytat z
> jakiejs publikacji).
>
> No wiec i alkoholizm jest genetyczny.
> I katar
>
>
> jacek
To tylko niezrozumienie roli czynników genetycznych
czyli sposobu w jaki działają.

pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-23 08:30:09

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

jacek:
> [...]
> No wiec i alkoholizm jest genetyczny.
> I katar

Wow! :)))
To pewnie glupota tez jest genetyczna - wiedzialem. ;))

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-24 20:44:52

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "listek" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Co to za niezdrowe dyskusje prowadzicie...
przytaczam artykół ze strony
http://www.ipz.edu.pl/index.php?dz=serwis&op=wyniki&
fraza=gen&start=50
Warianty genu związanego z hamowaniem aktywności komórek nerwowych w
mózgu mogą zwiększać ryzyko rozwoju alkoholizmu - donoszą badacze z USA
na łamach "Alcoholism: Clinical and Experimental Research". Naukowcy z
Wydziału Medycyny Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis i innych
centrów naukowych w USA przebadali DNA członków 262 rodzin (2 tys. 282
osób). Okazało się, że niewielkie różnice w genie GABRG3 kodującym
białko, które ma udział w tłumieniu aktywności neuronów w mózgu, miały
wpływ na ryzyko rozwoju alkoholizmu. Białko to jest receptorem dla
neuroprzekaźnika o nazwie kwas gamma-aminomasłowy (GABA), uważanego za
główny związek hamujący aktywność komórek nerwowych. [...] Na razie
naukowcy nie potrafią jednak wyjaśnić, w jaki sposób różnice w GABRG3
mogą wpływać na ryzyko alkoholizmu. Jak spekulują, być może pewne
warianty genu GABRG3 mniej wydajnie hamują aktywność neuronów. Osoby
posiadające te warianty mogą mieć nadpobudliwy układ nerwowy i łatwiej
sięgać po alkohol, który tłumi aktywność neuronów. Jak zaznacza prof.
Dick, posiadanie genów zwiększających ryzyko nałogu alkoholowego nie
decyduje o tym, że dana osoba zostanie alkoholikiem. Uzależnienia
rozwijają się bowiem w wyniku interakcji czynników genetycznych z
czynnikami środowiska. "Ktoś może posiadać cały zestaw genów
predysponujących go do uzależnienia, ale jeśli nie będzie sięgać po
alkohol, to nigdy się nie uzależni" - konkluduje badaczka.

a.. www.onet.pl
..........................


z tego co czytalem w "Remedium" to alkohol potrafi na stałe uszkodzić
lub wpisać się w kod genetyczny...

pozdrawiam
Listek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-24 22:02:22

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "listek" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wytypowano geny odpowiedzialne za 'mocną głowę'
2003-07-23

"Wytypowaliśmy fragmenty trzech chromosomów, na których zlokalizowane są
geny odpowiedzialne za słabą reakcję na alkohol, czyli po prostu za
"mocną głowę"- ogłosił dr Kirk C. Wilhelmsen z University of California.
"Wiadomo, że osoby z mocniejszą głową łatwiej wpadają w nałóg. Jeśli
wystarcza ci mała ilość, by kompletnie się upić, prawdopodobnie nie
zostaniesz alkoholikiem. Możliwe więc, że namierzyliśmy geny po części
odpowiedzialne za alkoholizm." - tłumaczy dr Wilhemsen. Jego zespół
przeprowadził badania na studentach z rodzin alkoholików. Wyniki
wskazują na fragmenty chromosomów 10, 11 i 22 jako na szczególnie ważne
dla pojawienia się uzależnienia. To one prawdopodobnie odpowiadają za
tzw. "mocną głowę".

a.. Gazeta Wyborcza


----------------------------------------------------
--------------------
--------


Nałogi wśród dziewcząt częsciej mają podłoże genetyczne?
2003-07-23

Picie alkoholu, palenie czy używanie narkotyków ma częściej podłoże
genetyczne wśród dziewcząt niż u chłopców, u których nałogi rozwijają
się głównie pod wpływem środowiska - donieśli naukowcy z USA na łamach
"Journal of Child Psychology and Psychiatry and Allied Disciplines".
"Wyniki naszych badań na bliźniętach wskazują, że różne czynniki mogą
sprzyjać sięganiu po alkohol, papierosy czy narkotyki u chłopców, a inne
u dziewcząt" - komentuje prowadząca badania prof. July L. Silberg z
Virginia Commonwealth University. Zdaniem badaczki, u dorastających
dziewcząt najsilniejszą rolę w rozwoju nałogów odgrywają geny. U
chłopców z kolei są to przede wszystkim czynniki środowiskowe, takie jak
rówieśnicy nadużywający alkoholu lub narkotyków, czy patologiczna
rodzina. Zespół Silberg przeanalizował dane zebrane w ciągu 3 lat w
rodzinach 1 tys. 71 dorastających par bliźniąt różnej płci, w wieku
12-17 lat. Praca była częścią szeroko zakrojonego, trwającego 15 lat
projektu, który miał zbadać udział czynników genetycznych i społecznych
w rozwoju różnych zachowań u nastolatków. Statystyczna analiza wyników
ujawniła, że zarówno u dziewcząt, jak i u chłopców nadużywanie alkoholu,
papierosów czy narkotyków nie było związane wyłącznie z czynnikami z
jednej lub drugiej grupy. U obu płci rolę odgrywały tak czynniki
genetyczne, jak i środowiskowe, jednak siła ich oddziaływania była
różna, zależnie od płci. U dziewcząt najbardziej odpowiedzialne za
nadużywanie papierosów, alkoholu czy narkotyków były geny związane z
rozwojem patologicznych zachowań. U chłopców wśród przyczyn rozwoju
nałogu czynniki genetyczne grały znacznie mniejszą rolę niż wpływ
opiniotwórczego środowiska, w tym rówieśników lub członków rodziny.
Według autorów, ich badania mogą zaowocować zmianami metod leczenia
nałogów u nastolatków, dostosowanych do płci. "U dziewcząt rozwój
nałogów znajduje się głównie pod kontrolą genów, które wiąże się z
zaburzeniami zachowania, tzn. zachowaniami antyspołecznymi. Dlatego
terapia tych zaburzeń może się okazać skuteczna w leczeniu nadużywania
narkotyków czy alkoholu u nastolatków płci żeńskiej" - tłumaczy Silberg.
Z kolei nadużywanie alkoholu i narkotyków przez chłopców można
ograniczać poprzez bezpośredni wpływ na zachowania rodziny czy
najbardziej "opiniotwórczych" rówieśników.

a.. PAP

Geny podatności na alkoholizm są na chromosomach 10.,11. i 22.
2003-07-16

Geny, które decydują o reakcji naszego organizmu na alkohol i podatności
do rozwoju nałogu alkoholowego, mieszczą się na trzech ludzkich
chromosomach - donoszą naukowcy z USA na łamach "Alcoholism: Clinical
and Experimental Research". "Udało nam się wytypować fragmenty trzech
chromosomów ludzkich, w których zlokalizowane są geny odpowiedzialne za
słabą reakcję organizmu na duże stężenie alkoholu - czyli za tzw. +mocną
głowę+. Według wcześniejszych doniesień, osoby cechujące się taką
reakcją są dużo bardziej narażone na uzależnienie od alkoholu" -
tłumaczy kierujący badaniami Kirk C. Wilhelmsen z University of
California w San Francisco. Jak przypominają autorzy, obserwacji, że
osoby z dużą wytrzymałością na alkohol są bardziej podatne do rozwoju
alkoholizmu, dokonał około 25 lat temu dr Marc Schuckit w badaniach na
młodych studentach. Wyniki jego prac można podsumować zdaniem, "jeśli
łatwo upijasz się niewielkimi ilościami alkoholu, to mało prawdopodobne
abyś kiedykolwiek został alkoholikiem". W najnowszych doświadczeniach
zespół Wilhelmsena przeprowadził testy i analizy genetyczne w grupie
studentów z dwóch uczelni wyższych w San Diego, którzy nie byli
uzależnieni od alkoholu. Wszyscy byli w wieku 18-29 lat i mieli
rodzeństwo. Przynajmniej jeden z rodziców każdego uczestnika był
alkoholikiem. Analizy genetyczne przeprowadzono w grupie badanych
studentów, ich rodzeństwa i w miarę możliwości u rodziców. Każdy
uczestnik musiał w ciągu 8 minut wypić napój alkoholowy. Podawano go z
pojemnika skonstruowanego tak, by badany nie czuł zapachu alkoholu i nie
wiedział, ile go spożywa. Zaraz po tym badacze obserwowali reakcje
organizmu na alkohol, takie jak kołysanie się oraz zebrali subiektywne
opinie studentów na temat ich samopoczucia. Dane te gromadzono jeszcze
po 15 i 30 minutach oraz co pół godziny w ciągu 3-godzinnej sesji.
"Analizy ujawniały, że geny, które mogą decydować o naszej reakcji na
alkohol, znajdują się na chromosomach 10, 11 i 22" - mówi Wilhelmsen.
Jak podkreśla badacz, kolejnym logicznym krokiem w badaniach jego
zespołu będzie poszukiwanie w wytypowanych fragmentach chromosomów
właściwych genów. Badacze szacują, że każdy fragment zawiera około 200
do 300 różnych genów. Identyfikacja tych właściwych może więc wymagać
bardzo mozolnej pracy. Jednak zdaniem autorów, ułatwi to znacznie
zrozumienie tego, w jaki sposób mózg człowieka reaguje na alkohol i
dlaczego niektórzy się od niego uzależniają. "Ciągle nie wiemy, jakie to
geny i ile ich jest. Wiemy jedynie, że niektóre decydują w ogromnym
stopniu o indywidualnej reakcji na alkohol" - tłumaczy Wilhelmsen.
Zdaniem badacza identyfikacja fragmentów DNA, w których geny te się
mieszczą, rodzi nadzieję, że tajemnica udziału genów w rozwoju
alkoholizmu jest możliwa do rozwiązania. Autorzy podkreślają
jednocześnie, że geny nie są jedyną odpowiedzią na pytanie o przyczyny
alkoholizmu. Zgodnie z obecnie panującą w świecie nauki teorią, rozwój
alkoholizmu jest wypadkową wzajemnego oddziaływania czynników
środowiskowych i genetycznych. Jak tłumaczy biorący udział w
doświadczeniach prof. Ivan Diamond, nasze zachowania i emocje znajdują
się pod kontrolą cząsteczek neuroprzekaźników w mózgu. Stężenie tych
cząsteczek podlega zmianom pod wpływem napotykanych sytuacji życiowych,
chorób, leków oraz genów.

a.. PAP

Skłonnośc do picia alkoholu pod wpływem stresu może być uwarunkowana
genetycznie
2002-05-08

Silny i długo trwający stres wzmaga picie alkoholu u myszy z defektem
genetycznym - donoszą na łamach "Science" naukowcy niemieccy. U
niektórych osób stres powoduje chęć picia alkoholu, u innych zaś nie
wywołuje takiego efektu. Na pytanie o podłoże tego zjawiska próbowali
odpowiedzieć naukowcy niemieccy. Badacze z Instytutu Psychiatrycznego
Maxa Plancka w Monachium, z Narodowego Centrum Naukowego w Monachium
oraz z Uniwersytetu w Mannheim z Niemiec, doszli do wniosku, że jedna z
przyczyn zróżnicowania odpowiedzi na stres może mieć podłoże genetyczne.
Naukowcy stwierdzili, że myszy, u których brakuje genu CRH1, piją więcej
alkoholu niż normalne myszy po stresujących doświadczeniach. Mózgowy
system nazywany CRH reguluje wydzielanie hormonów i zachowanie organizmu
w odpowiedzi na stres. Sygnały w tym systemie przechodzą pomiędzy dwoma
typami receptorów nazwanych CRH1 i CRH2. Po trzech tygodniach
oddziaływania stresu na myszy, u których nie było funkcjonalnego
receptora CRH1, stwierdzano wzrost spożycia alkoholu w przybliżeniu
trzykrotny w porównaniu do myszy normalnych. Zatem u myszy z brakiem
funkcjonalnego receptora CRH1 stres prowadzi do stopniowego wzmożenia
picia alkoholu. Efekt powtarzającego się stresu na czynność picia
alkoholu pojawia się z opóźnieniem i utrzymuje się w ciągu całego życia.
Takie zachowanie u myszy powiązane jest ze zwiększeniem się ilości
jednej z podjednostek receptora NMDA oznaczonej jako NR2B. Receptor NMDA
pobudzany jest przez kwas glutaminowy i jest bardzo ważny dla
funkcjonowania wielu struktur układu nerwowego, np. z jego czynnością
wiąże się takie zjawiska jak uczenie się i pamięć. Jeśli taki sam
mechanizm działa u ludzi, to przy zastosowaniu dość prostego testu można
będzie zidentyfikować osoby, które mogą popaść w alkoholizm w
następstwie stresu.

a.. PAP

Ryzyko rozwoju autyzmu jest związane z genami występującymi na
chromosomach 2 i 17 - donieśli naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie
pracujący dla International Molecular Genetic Study of Autism
Consortium. Już wcześniejsze badania rodzinne (m.in. na parach bliźniąt)
wskazywały, że ryzyko rozwoju różnych form autyzmu jest większe w tych
rodzinach, w których przynajmniej jedna osoba cierpi na tę chorobę.
Specjaliści z Uniwersytetu Oksfordzkiego, Instytutu Psychiatrii w
Londynie i z Henry Wellcome Building of Genomic Medicine przeanalizowali
sekwencje genomów ponad 150 par rodzeństwa chorego na autyzm. Badania
były prowadzone pod egidą Międzynarodowego Konsorcjum do Badań
Genetycznych nad Autyzmem (International Molecular Genetic Study of
Autism Consortium). Badacze odkryli dwa nowe obszary występowania genów
związanych z ryzykiem rozwoju tej choroby - region na chromosomie 2 i
region na chromosomie 17. Ich wyniki potwierdziły też poprzednie
doniesienia, że z rozwojem autyzmu są związane geny na chromosomach 7 i
16. "Obecnie nie ma takiej teorii naukowej, która tłumaczyłaby co na
prawdę dzieje się w mózgach dzieci, u których rozwija się autyzm.
Odkrycie obszarów na chromosomach 2, 7, 16 i 17, które są związane z
podatnością na rozwój autyzmu potwierdzają, że choroba ma podłoże
genetyczne. Pozwoli to na szybszą identyfikację genów biorących udział w
rozwoju tej choroby i lepiej zrozumieć mechanizm tego rozwoju. Może też
przyczynić się ostatecznie do opracowania lepszych metod terapii
autyzmu" - komentuje prof. Anthony Monaco, dyrektor Wellcome Trust
Centre for Human Genetics w Oksfordzie, które jest zrzeszone w
konsorcjum. Autyzm jest złożoną chorobą rozwojową, która dotyka 5 na 10
tys. dzieci w pierwszych trzech latach życia. Choroba objawia się
różnorodnymi zaburzeniami zachowania, m.in. nieprawidłowymi kontaktami z
innymi ludźmi, zaburzeniami emocjonalnymi, wykonywaniem czynności
rytualnych czy przymusowych, a także zaburzeniami mowy. Wielu badaczy
uważa, że rozwój autyzmu wiąże się z zaburzeniami w rozwoju mózgu,
jeszcze przed urodzeniem dziecka. Powstałe w ten sposób zmiany w mózgu
powodują nieprawidłowe przetwarzanie informacji płynących z otoczenia. W
skład Międzynarodowego Konsorcjum do Badań nad Autyzmem wchodzą lekarze
i naukowcy z Wielkiej Brytanii, USA, Niemiec, Francji, Holandii, Danii,
Włoch i Grecji. Naukowcy zrzeszeni w konsorcjum prowadzą badania nad
genetycznym podłożem rozwoju autyzmu, zwłaszcza nad badaniami tych
genów, o których wiadomo, że biorą udział w rozwoju mózgu i w
przekazywaniu sygnałów pomiędzy jego neuronami. Na podstawie tych badań
naukowcy mają nadzieję opracować w przyszłości nowe metody terapii
autyzmu.

a.. www.zdrowie.med.pl


Wyniki wyszukiwania frazy: gen
Wyświetlam: 501 - 550 z 631 <-- 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 -->

ZAAWANSOWANY WIEK OJCA ZWIĘKSZA RYZYKO SCHIZOFRENII DZIECKA
2001-04-18

Zaawansowany wiek ojca jest przyczyną przynajmniej jednego na
cztery przypadku schizofrenii - wynika z badań opublikowanych w
kwietniowym numerze "Journal of General Psychiatry", których autorem
jest Dolores Malaspina, profesor psychiatrii klinicznej w Columbia
University College of Physicians and Surgeons, szefowa Laboratorium
Neurobiologii Klinicznej w Nowym Jorku. Groźba wystąpienia u dziecka
schizofrenii wzrasta wraz z wiekiem ojca. Badanie wykazują, że mężczyźni
pomiędzy 45. a 49. rokiem życia mają dwukrotnie większe szanse
obciążenia swego dziecka schizofrenią niż ojcowie poniżej 25. roku
życia. W przypadku mężczyzn powyżej 50. roku życia ryzyko to wzrasta
trzykrotnie. W męskich komórkach rozrodczych wraz z wiekiem mogą
kumulować się mutacje, które są przekazywane potomstwu - twierdzi prof.
Malaspina. Badania prowadzone były we współpracy z izraelskim
Ministerstwem Zdrowia na podstawie danych prawie 88 tys. osób urodzonych
w Jerozolimie w latach 1964-76. Dotychczas przyczyny schizofrenii nie
zostały dokładnie poznane. Podejrzewa się, że w grę wchodzi kombinacja
czynników genetycznych i środowiskowych. Nowe badania nie identyfikują
konkretnych genetycznych czynników, ale wyjaśniają kilka od dawna
stawianych pytań na temat przyczyn choroby. Po pierwsze, zastanawiające
jest to, że choroba istnieje od wieków. Jest to zagadkowe dlatego, że
schizofrenicy, z powodu nieprzystosowania społecznego, rzadko zakładają
rodziny i posiadają dzieci, zatem zgodnie z regułami ewolucji proporcja
osób zapadających na tę chorobę powinna się zmniejszać. Związana z tym
jest częstotliwość występowania choroby - we wszystkich populacjach
około jednego procenta ludzi zapada na schizofrenię. Jeśli decydowałyby
o tym czynniki środowiskowe, częstotliwość powinna się zmieniać w
zależności od populacji. Nowe badania mogą pomóc w wyjaśnieniu obu
zagadek przez pokazanie, w jaki sposób czynniki genetyczne
odpowiedzialne za schizofrenię ciągle dochodzą do głosu mimo
dokonujących się z pokolenia na pokolenie mutacji. Badania mogą również
wyjaśnić, dlaczego wzrastająca liczba genetycznych chorób jest związana
z zaawansowanym wiekiem rodzica. Komórki rozrodcze mężczyzn reprodukują
się poprzez podział. Wraz z kolejnymi podziałami zachodzi coraz większe
niebezpieczeństwo zaistnienia błędu w genetycznym materiale
przekazywanym dziecku. U kobiety, przeciwnie, niemal wszelkie podziały
komórek jajowych zachodzą jeszcze przed jej urodzeniem. W komórkach
jajowych mogą również rozwijać się chromosomalne aberracje, są one
jednak łatwiejsze do wychwycenia w testach genetycznych. Mutacje spermy
są natomiast niemal niemożliwe do wykrycia, o ile z góry nie ustali się,
czego się szuka. "Pragnę zaznaczyć, że nasze badania to wierzchołek góry
lodowej" - powiedziała współautorka artykułu, Susan Harlap, profesor
epidemiologii w New York University School of Medicine.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

NIEDOSYPIANIE MOŻE POWODOWAĆ WRZODY ŻOŁĄDKA
2001-04-18

Całonocna jazda samochodem, praca na zmiany, przyjęcia do
białego rana - wszystko to może podnieść ryzyko wrzodów żołądka -
wskazują badania uczonych zamieszczone w specjalistycznym piśmie "Gut".
Okazuje się, że wydzielanie substancji najprawdopodobniej
odpowiedzialnej za gojenie się wrzodów jest największe w nocy i silnie
związane z rytmami biologicznymi. Jeśli dana osoba nie śpi w nocy,
zaburza działanie mechanizmów regulacyjnych, co obniża zdolność do
regeneracji żołądka i sprzyja zachorowaniu na wrzody. Badania
przeprowadzono na uniwersytecie w Newcastle Upon Tyne. Poddano im
dwanaście zdrowych, niepalących osób w wieku od 20 do 24 lat.
Monitorowano je przez 24 godziny na dobę, mierząc między innymi poziom
białka zwanego TFF2 w soku żołądkowym. Uważa się, że ta substancja
uruchamia procesy naprawcze uszkodzonej śluzówki przewodu pokarmowego.
Jednak jej rola nie jest do końca wyjaśniona - być może ma także związek
z powstawaniem raka w okolicy wrzodów. Badani jedli posiłki o godz.
13.15 i 17.15, kładli się o 23.30, a do 1. w nocy wszyscy spali. Co dwie
godziny pobierano próbki ich soku żołądkowego. Okazało się, że poziom
TTF2 w soku żołądkowym zmieniał się rytmicznie w ciągu doby. Najniższy
był po południu i wczesnym wieczorem, stopniowo wzrastając pomiędzy
19.00 a 23.00. O 1.00 w nocy nagle się podnosił, osiągając maksimum o
5.00 rano - poziom TTF2 był wtedy 340 razy wyższy niż w dzień. Natomiast
po posiłkach poziom tego białka kilkakrotnie się zmniejszał.
Prawdopodobnie aktywny proces trawienia blokuje wytwarzanie TTF2. Tak
więc poziom substancji odpowiedzialnej za naprawę uszkodzonych tkanek
jelit i żołądka jest najwyższy nocą, w czasie snu, zaś zmniejsza się po
posiłku. Choroba wrzodowa jest związana ze zmniejszoną odpornością
ściany żołądka i początkowego odcinka jelita cienkiego -dwunastnicy na
żrące działanie wytwarzanego przez żołądek kwasu solnego. Pod jego
wpływem powstają trudno gojące się rany -wrzody. Nie wszystkie przyczyny
choroby wrzodowej są jasne. Jedną z najważniejszych jest zakażenie
bakterią Helicobacter pylori (jeden z nielicznych organizmów, które
potrafią przeżyć w żrącym środowisku żołądka). Duże znaczenie ma też
stres. Leczenie polega na podawaniu środków zobojętniających kwas oraz
zmniejszających jego wydzielanie, a także osłaniających śluzówkę żołądka
i niszczących bakterie Helicobacter. Zakażenie Helicobacter, częste
wśród chorych na wrzody żołądka, czterokrotnie podnosi ryzyko raka. Stąd
tak ważne jest wyeliminowanie bakterii.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

ALKOHOL, NARKOTYKI, PRZESTĘPCZOŚĆ W MIASTECZKACH AKADEMICKICH -
ARTYKUŁ W POLITYCE
2001-04-18

Pod łóżkiem studenta krakowskiej uczelni policja znalazła 108
butelek wódki i 250 butelek piwa. Oraz pokaźny plik "zregenerowanych"
kart telefonicznych, bagnet i nunczako. Studenta zadenuncjowali
sąsiedzi, także studenci. Zgodnie uznali, że choć w akademikach można
dziś sprzedać wszystko, z własnym ciałem włącznie, to należy jednak
trzymać się jakiegoś etosu. Wódka może być z przemytu albo z prywatnej
produkcji. Może być w puszkach. Byle tania i niewymiotna (...). (...)
Tadeusz Lachowicz, odpowiedzialny w AGH za sprawy miasteczka: -
Podpisaliśmy szczególną umowę z policją. Znosi ona tradycyjną
eksterytorialność uczelni, ale tylko w przypadkach, gdy pada podejrzenie
o narkotyki. Policja, która w normalnych warunkach nie ma prawa wejść
bez naszej zgody do akademika, może dziś przeszukać każdy pokój, jeśli
tylko istnieje podejrzenie, że istnieje w nim skład amfetaminy albo
miniplantacja marihuany. Czasy się zmieniły, zmienili się również
niektórzy studenci. To smutne, ale musieliśmy podjąć decyzje, które
kilka lat temu nie przyszłyby nam do głowy. Wprowadziliśmy plastikowe
karty do stołówki, bo papierowe regularnie podrabiano. Zmusiliśmy
studentów, by, oprócz zaświadczeń o zarobkach rodziców, przynosili
zaświadczenia o swoich podatkach z urzędów skarbowych. Poskutkowało. Od
czasu przyjęcia tego restrykcyjnego modelu przyznajemy o 30 proc. mniej
stypendiów socjalnych, mniej jest tych, którzy naciągnęli nas na
akademik lub stołówkę. Zatłoczone kiedyś parkingi w miasteczku nieco
opustoszały. Czy restrykcje zmienią mentalność studentów? To pytanie dla
psychologa. (...)

a.. Polityka


----------------------------------------------------
--------------------

BP PIERONEK: EUTANAZJA MOŻE SPOWODOWAĆ SELEKCJĘ LUDZI
2001-04-11

Legalizacja eutanazji "może spowodować selekcję ludzi
niedołężnych i niepotrzebnych" - powiedział PAP b. sekretarz generalny
Episkopatu Polski biskup Tadeusz Pieronek, komentując wtorkową ustawę
holenderskiego Senatu. "Eutanazja dopuszczona w jednej sferze, np. w
stosunku do ludzi niedołężnych, bardzo łatwo wymknie się z rąk i
poszerzy się na inne grupy - ludzi niezdatnych i niepotrzebnych. I
będzie następowała selekcja. Taką selekcję robili już Niemcy w obozach
koncentracyjnych. To jest rodzaj apartheidu i dyskryminacji" -
podkreślił bp Pieronek. Według biskupa, to nie jest już tylko kwestia
stanowiska Kościoła katolickiego, który jest wierny Bogu Stwórcy, ale
"jest to przygotowywanie bicza na człowieka przez człowieka". Odnosząc
się do decyzji holenderskiego Senatu, bp Pieronek powiedział, że
należało się tego spodziewać, ponieważ ustawa przeszła już wszelkie
potrzebne procedury. "Nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że jest to
pchanie się człowieka do tego, by poprawiać Pana Boga. Z tego nie
wyjdzie nic dobrego dla nas. Życie ludzkie nie jest w naszych rękach, bo
nie jesteśmy dawcami tego życia i nie możemy rządzić ludzkim życiem w
żaden sposób" - podkreślił bp Pieronek. Pytany, czy nie istnieje
niebezpieczeństwo, że inne kraje wezmą przykład z Holandii, biskup
Pieronek oświadczył, że istnieje taka obawa, że za tym krajem pójdą i
inne, bo i np. w Polsce niektórzy się tego domagają. "Mody są modami.
Jak Hitler zaczynał swoją ideologię nazistowską, to też świat szedł za
nim, m.in. poszły za nim Włochy, Japonia i jeszcze nie wiadomo kto.
Ludziom się wydaje, że wreszcie zmądrzeli i będą mogli skutecznie
poprawiać to, co Pan Bóg zepsuł" - dodał.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

DŁUGOTRWAŁE ZAŻYWANIE "ECSTASY" ZABURZA PAMIĘĆ
2001-04-11

Osoby przyjmujące przez długi czas narkotyk "ecstasy" (MDMA -
tj. metylenodioksymetamfetaminy) są narażone na zaburzenia pamięci lub
jej utratę - donoszą uczeni z USA. Wyniki badań publikuje najnowszy
numer "Neurology". Długoletnie badania, prowadzone przez uczonych z
American Academy of Neurology, objęły 15 osób w wieku od 17 do 31 lat
zażywających ecstasy. Uczestnicy otrzymywali narkotyk średnio 2,4 razy w
miesiącu, przy czym wszyscy zgodzili się powstrzymać od zażywania
wszelkich narkotyków na co najmniej dwa tygodnie przed badaniami.
Potwierdzano to badaniami krwi i moczu. W tym czasie naukowcy sprawdzali
wpływ ecstasy na inteligencję i codzienne funkcjonowanie pamięci. Wyniki
badań wskazują, że MDMA upośledza pamięć, na przykład pamięć
retrospektywną, tj. związaną z przypominaniem sobie treści tekstu
bezpośrednio po przeczytaniu oraz po pewnym czasie. Pomiędzy pierwszym a
drugim testem zdolność przypominania sobie treści po krótkiej przerwie
spadła o 50 proc. Przypisuje się to wpływowi narkotyku na hipokamp,
część mózgu związaną z uczeniem się i utrwalaniem wspomnień. "Wyniki
naszych badań stanowią już wstępny dowód sugerujący, że długotrwałe
zażywanie ecstasy zaburza procesy pamięci. Nie dotyczy to tych, którzy
spróbowali MDMA raz lub dwa razy w życiu, choć badacze nie uzyskali
jeszcze jednoznacznych wyników na ten temat"- pisze Konstantine
Zakzanis, prof. z University of Toronto, współautor artykułu. Ecstasy
uchodzi za narkotyk subkultury techno. Wiele osób nie uważa go za
narkotyk, ale niewinny "poprawiacz nastroju". Jednak następstwa, nawet
jednorazowego jego przyjęcia, mogą być tragiczne. Poza zaburzeniami
krzepliwości krwi, przegrzaniem organizmu, niewydolnością serca - które
mogą prowadzić do śmierci, powoduje wiele mniej dramatycznych objawów,
na przykład upośledza erekcję i hamuje orgazm. Osobnym zagrożeniem jest
jakość oferowanych przez handlarzy tabletek ecstasy - dawka i domieszki
są zawsze niewiadomą. W Polsce znana jest sprawa "UFO" - po jego zażyciu
kilka osób zmarło.

a.. www.zdrowie.med.pl


----------------------------------------------------
--------------------

ZIDENTYFIKOWANO GEN MAJĄCY ZWIĄZEK Z ROZWOJEM ANOREKSJI
2001-04-11

O zidentyfikowaniu genu, który ma związek z rozwojem anoreksji,
donoszą uczeni holenderscy i niemieccy na łamach pisma "Molecular
Psychiatry". Anoreksję (Anorexia nervosa), inaczej nazywaną
jadłowstrętem psychicznym, charakteryzuje zaburzone postrzeganie obrazu
własnego ciała, strach przed otyłością i znaczne ograniczenie spożywania
pokarmów. Choroba dotyka głównie kobiet - tylko 5 proc. chorych to
mężczyźni. Rozwój anoreksji prowadzi do wyniszczenia organizmu, u kobiet
do zahamowania miesiączkowania i pojawienia się owłosienia typu męskiego
i obrzęków, a u obu płci do braku zainteresowania seksem, spadku
ciśnienia tętniczego i obniżenia ciepłoty ciała. Wskaźnik śmiertelności
jest duży i wynosi około 10-20 proc. Badania rodzinne wskazywały już od
dawna, że w rozwój anoreksji zaangażowane muszą być czynniki genetyczne.
Uczeni z uniwersytetu w Utrechcie w Holandii i z uniwersytetów w
Marburgu i Akwizgranie w Niemczech wykazali po raz pierwszy związek z
mutacją (tj. wadliwą zmianą) w genie kodującym białko z rodziny Agouti -
AgRP (Agouti-Related Protein). Białka AgRP działają antagonistycznie do
hormonów z grupy melanokortyn, produkowanych przez przysadkę mózgową.
Należy do nich m.in. hormon adrenokortykotropina - ACTH i
melanotropina - MSH. Melanokortyny oddziałują na receptor
melanokortyny-4, charakterystyczny dla grupy neuronów podwzgórza, i w
ten sposób hamują łaknienie. Białka z grupy AgRP oddziałują
antagonistycznie do melanokortyn. Badania prowadzone na ludziach i
myszach wykazały związek pomiędzy oddziaływaniem białek z rodziny Agouti
na receptor melanokortyny-4 a rozwojem otyłości. Wstrzykiwane do mózgów
myszy i szczurów pobudzały apetyt zwierząt i prowadziły do rozwoju u
nich otyłości, gdyż blokowały receptory hormonów melanokortynowych.
Odkrycie uczonych wskazuje, że zmutowane białko AgRP nie blokuje
receptora melanokortyny wystarczająco skutecznie. Na receptor
melenokortyny oddziałują wówczas bez przeszkód, hamują odczuwanie
łaknienia i prawdopodobieństwo rozwoju anoreksji rośnie.

a.. Onet.pl


----------------------------------------------------
--------------------

DZIECI O WYŻSZYM POZIOMIE IQ MAJĄ WIĘKSZE SZANSE NA DŁUGIE ŻYCIE
2001-04-11

Osoby wykazujące wyższy poziom inteligencji w wieku nastoletnim
mogą żyć dłużej - donoszą uczeni szkoccy na łamach najnowszego numeru
"British Medical Journal". Wiadomo, że pomiędzy osobami pochodzącymi z
różnych grup społecznych występują różnice zdrowotne oraz różnice w
śmiertelności. Osoby żyjące w gorszych warunkach socjoekonomicznych
cierpią częściej na różne choroby i umierają młodziej. Złe warunki
ekonomiczne sprzyjają też śmiertelności dzieci z powodu ciężkich chorób.
Różnice w śmiertelności są też związane z poziomem ich wykształcenia.
Jednak wpływ wykształcenia i statusu socjoekonomicznego na zdrowie i
śmiertelność jest różny dla różnych narodowości. Status
socjoekonomiczny, poziom wykształcenia i zdolności umysłowe są ze sobą
ze sobą ściśle powiązane. Wyższy poziom inteligencji oceniany na
podstawie tzw. testów psychometrycznych, jest związany z lepszym
dostępem do zasobów ekonomicznych i z możliwościami kształcenia.
Niewiele jest jednak wiadomo na temat wpływu poziomu inteligencji na
śmiertelność oraz na podatność na różne choroby. Aby zbadać zależność,
jaka zachodzi pomiędzy poziomem inteligencji a długością życia, uczeni
szkoccy z Uniwersytetu w Edynburgu i Uniwersytetu w Aberdeen
przeanalizowali wyniki testów na inteligencję, którym poddano dzieci w
wieku 11 lat uczęszczające do szkół w Aberdeen w Szkocji w 1932 r. i
powiązali je z danymi na temat przeżywalności tych osób do wieku 76 lat.
Z 2 tys. 230 osób, których dane przeanalizowano te, które zmarły przed 1
styczniem 1997 r., miały znacznie niższy poziom IQ w wieku 11 lat niż
te, które żyły dłużej. Wskazuje to, według uczonych, że wyższy poziom
inteligencji w późnym dzieciństwie zmniejsza ryzyko śmierci przed 76
rokiem życia. Uczeni podkreślają jednocześnie, że wpływ ten jest mniej
wyraźny u mężczyzn niż u kobiet, częściowo dlatego że więcej mężczyzn z
wyższym IQ brało czynny udział w II Wojnie Światowej i wielu z nich
zginęło. Związek pomiędzy wyższym IQ a długością życia nie jest łatwy do
wyjaśnienia, gdyż jak sugerują autorzy, wpływ IQ trudno jest oddzielić
od wpływu, jaki na długość życia może mieć przynależność do grupy
społecznej czy od wpływu wykształcenia. Autorzy podkreślają, że dalsze
badania nad przyczynami różnic zdrowotnych i różnic w śmiertelności
pomiędzy różnymi osobami powinny uwzględniać jako jeden z czynników
umysłowe zdolności dzieci.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

W NAJNOWSZYM NUMERZE "REMEDIUM"
2001-04-11

Rozważania miesiąca Opuszczeni - K. Wojcieszek Kontynuacja
rozważań na temat Narodowego Programu Rozwiązywania Problemów
Alkoholowych na lata 2000 - 2005. Dział: Programy profilaktyczne
Małżeństwo i rodzina w profilaktyce - Sz. Grzelak Każde nadużycie
seksualne jest zdarzeniem, które pozostawia głęboki ślad i bezwzględnie
wymaga udzielenia pokrzywdzonemu pomocy. Niestety, coraz częściej
dochodzi do nadużyć seksualnych w rodzinie. Prezentacja badań
dotyczących tego problemu. Dział: Edukacja, oświata, wychowanie Szkoła
wychowawców Gdy uczniowie mają rację - St. Bregowski U osób pracujących
z ludźmi, np. z młodzieżą w szkole, umiejętność spostrzegania własnych
pomyłek i wyciągania z nich nauk, powinna być szczególnie rozwinięta.
Ona bowiem dynamizuje rozwój kompetencji przydatnych w zawodzie
nauczyciela. Moje myślenie... Zawód czy misja - Krajan Zawód polega na
spełnianiu wyspecjalizowanych i wyuczonych czynności. Misja to
powołanie, które polega na przekazywaniu innym pewnych uniwersalnych
wartości etycznych i duchowych. Kim jest profilaktyk? Wykonuje zawód czy
spełnia misję? Prezentacje Jaka może być mała szkoła? - Anna Gajewska
Celem małej szkoły w obliczu w obliczu zmian w systemie edukacji nie
jest wyłącznie przetrwanie. Mała szkoła pragnie także reagować na
przeobrażenia, które dokonują się wokół i próbuje kreować na nowo swoje
miejsce w rzeczywistości edukacyjnej i społecznej. Doskonalić siebie
"... by być lepszym wychowawcą" - J. Zabielski Jeśli wychowawca sięgnie
po opinię uczniów na swój temat, podejmie trud pracy nad sobą na pewno
przyjdą chwile wielkiej satysfakcji i spotka się z licznymi dowodami
sympatii i życzliwości. Dział: Promocja zdrowia Punkt widzenia
Zagrożenia selektywnie pozytywnego myślenia - L. Mellibruda Twórcy
koncepcji pozytywnego myślenia posługują się uniwersalną i podejrzaną
dewizą, iż pozytywne myślenie pomaga zawsze. Nic bardziej błędnego.
Czasem bowiem pozytywne myślenie bywa powodem podejmowania często
irracjonalnych decyzji, które kończą się fiaskiem. Warto wiedzieć W
świecie zapachów - J. Wichowska Aromaterapia jest jedną z
najprzyjemniejszych form terapii naturalnej. Zaakceptowały ją firmy
kosmetyczne. Nawet naukowcy nie wierzący w jej wspomagające działanie
nie mają nic przeciwko niej. Dział: Między nami rodzicami Proste
pytania - K. Wojcieszek Do niedawna panowało przekonanie, iż rodzice
mający dobry kontakt z dziećmi przekazywali im niemal dokładnie swoje
postawy i wzory zachowań. Skończyła się jednak era prostego wpływu. Dziś
rodzic chcąc wpływać na swoje dziecko musi być aktywny, musi zająć
stanowisko. Ja - rodzic inteligentny emocjonalnie - M. Taracha Jeśli my,
rodzice nie rozróżniamy subtelnych odcieni emocji, nie jesteśmy w stanie
pomóc dziecku. Jeśli natomiast posiadamy podstawowe cechy inteligencji
emocjonalnej, możemy nauczyć je jak rozpoznawać i uświadamiać sobie
pojawiające się w nim uczucia i jak nimi kierować. Dział: Okiem i uchem
Co słychać w mediach? - M. Wójcik Przegląd ostatnich relacji prasowych i
audycji radiowych dotyczących m.in. jasnych reguł wychowania, problemów
przed jakimi stają matki samotnie wychowujące dzieci czy problem palenia
przez dzieci papierosów. Dział: Recenzje Jaki zawód? - J. Wichowska
Omówienie książki "Rób to, do czego jesteś stworzony" autorstwa Paula D.
Tigera i Barbary Barton - Tiger. Wyd. Studio EMKA, Warszawa 1999.
WKŁADKA: POMARAŃCZOWE FORUM Być rodzicem: Sławomira Łozińska - M.B.
Prajsnerowie Rozmowa ze znaną aktorką, Sławomirą Łozińska ABC alkoholu -
J. Węgrzecka-Giluń Prezentacja czynników psychologicznych, społecznych i
rozwojowych, które pozostając w interakcji z czynnikami genetycznymi,
przyczyniają się do powstawania uzależnienia i rozwoju choroby
alkoholowej. Profilaktyka www sieci - M. Prajsner Nowinki internetowe z
zakresu szeroko pojętej profilaktyki alkoholowej. Debata: Dziewięć
kroków - propozycja profilaktyki domowej - A. Arendarska Omówienie
książki "Nastolatki i alkohol. Kiedy nie wystarczy powiedzieć nie"
Rogera E. Voglera i Wayne'aR. Bartza. Publikacja pokazuje różne obszary
i sprawy, w których wpływ rodziców jest możliwy a jednocześnie sytuacje
i wybory, przed którymi rodzice stają wraz z dziećmi. Fakty, liczby,
wydarzenia: Alkohol w pracy - B. Prajsner Wyniki badań dotyczących
rozmiarów nadużywania alkoholu w miejscu pracy

a.. Grażyna Słomkowska (Remedium)


----------------------------------------------------
--------------------

SENAT ZAOSTRZYŁ USTAWĘ O WYCHOWANIU W TRZEŹWOŚCI - KOLEJNY
SUKCES ŚRODOWISK TRZEŹWOŚCIOWYCH
2001-04-04

Jeszcze dwie godziny przed głosowaniem nic nie zapowiadało tego,
co stało się potem: że większość senatorów nie ulegnie presji lobbystów,
odrzuci, co nie dzieje się często, stanowiska swoich dwóch komisji i
utrzyma rygorystyczne przepisy sejmowej nowelizacji ustawy o wychowaniu
w trzeźwości. Dopiero po dwudziestej trzeciej będzie możliwa reklama
piwa w telewizji, radiu, kinie i teatrze. Tak zdecydował 1 marca Sejm a
Senat w piątek odrzucił - przede wszystkim głosami AWS - wnioski swoich
komisji, by reklama była dozwolona już od dwudziestej pierwszej.
Zakazana będzie, jak chciał Sejm, reklama piwa na billboardach i
okładkach czasopism. Ponadto od siebie Senat dodał zakaz takiej reklamy
na okładkach dzienników oraz na "stałych i ruchomych powierzchniach
wykorzystywanych do reklamy", czyli na przykład na autobusach i
tramwajach. WIększość senatorów nie uległa też presji przedstawicieli
browarów i postanowiła nie wykreślać z ustawy obostrzeń dotyczących
wyglądu reklamy, które wprowadził Sejm. Reklama nie będzie się więc
mogła kojarzyć z atrakcyjnością seksualną, relaksem lub wypoczynkiem,
sportem, nauką, pracą lub sukcesem zawodowym, zdrowiem i sukcesem
życiowym. Senat nie zgadza się ponadto na konkursy, w czasie których
odbywałaby się promocja alkoholu. Nie zgadza się natomiast - inaczej niż
chciał Sejm - by pracownik, na życzenie szefa, miał obowiązek poddać się
badaniu trzeźwości. W telewizji będzie się mogła pojawiać informacja o
sponsoringu imprez sportowych - zakazane będzie jednak podawanie nazwy
sponsora, który produkuje wódkę, a dozwolone - producenta wina i piwa.
Będzie to napis lub plansza, bo senatorowie nie wyrazili zgody na to, by
informację o sponsorze przekazywała osoba fizyczna. Decyzje senatorów
oznaczają przegraną lobbystów pracujących dla browarów, właścicieli
tablic zewnętrznych i telewizji, którzy, odkąd ustawa trafiła do Senatu,
licznie odwiedzali Izbę, próbując przekonać senatorów do złagodzenia
ustawy. Chcieli m.in., by w telewizji można było reklamować piwo od
godziny dwudziestej, by była dozwolona reklama na billboardach - z
pozostawieniem 15 procent ich powierzchni na informację ministra zdrowia
o szkodliwości picia. Dwie komisje senackie, Zdrowia i Gospodarki
Narodowej, uległy presji lobbystów, jedna - Komisja Rodziny, odrzuciła
ich propozycje poprawek. Przewodniczący Komisji Zdrowia Maciej
Świątkowski z AWS i senator Komisji Gospodarki Kazimierz Drożdż z SLD
zgłosili w swoich komisjach podsunięte przez browary poprawki jako
własne. Artykuł w Rzeczpospolitej o lobbingu browarów wywołał burzę w
Senacie. Część senatorów podejrzewała "Rz" o nieczyste intencje. "Sądzę,
że w tej sprawie pozytywny wpływ wywarły media. Uniemożliwiły dalsze
prowadzenie na taką skalę lobbingu, skłoniły senatorów do większej
czujności i większej refleksji nad sugestiami, które przedkładano im w
różnych komisjach" - powiedziała tuż po piątkowym głosowaniu Anna
Bogucka-Skowrońska, senator AWS. Rozczarowany wynikiem głosowania był
Adam Struzik z PSL, zwolennik poprawek leżących w interesie browarów. Po
głosowaniu powiedział, że "zwyciężyli zaklinacze rzeczywistości, czyli
tacy, którzy uważają, iż zakazami i kodeksami da się zmienić
rzeczywistość". Zadowolony był Dariusz Kłeczek, szef Komisji Rodziny.
Uśmiechnięci wychodzili z sali przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i
Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jeszcze dwie
godziny przed głosowaniem zapowiadało się, że jego wynik będzie inny.
Senatorowie powtarzali, że informacje o lobbingu to wymysł prasy, która
chce na zakazie reklamy w telewizji skorzystać. W nocy z czwartku na
piątek połączone senackie komisje postanowiły dopuścić reklamę piwa na
billboardach. Siedemnastoma głosami przeciw dziesięciu senatorowie
zezwolili też na reklamę piwa od godziny dwudziestej pierwszej. Ale do
ostatniej chwili w Senacie trwały kuluarowe rozmowy w sprawie poprawek.
Na specjalnym posiedzeniu zabrał się senacki Klub AWS. Potem, w węższym
gronie, drugi raz i trzeci. Jak się dowiedzieliśmy, ważną rolę w
zdyscyplinowaniu senatorów AWS odegrał Andrzej Chronowski. Wsparła go
Alicja Grześkowiak, marszałek Senatu. Macieja Świątkowskiego, jednego z
głównych zwolenników lobbistycznych poprawek, dziennikarze
Rzeczpospolitej spotkali, jak samotnie wychodził po głosowaniach z
Senatu. Do końca głosował inaczej niż większość jego kolegów z AWS. -
"Przegrał pan?" - "Umiem przegrywać i wygrywać. Przegrałem po pięknej
walce" - odparł. Stwierdził, że w swoim zachowaniu nie widzi nic
nieetycznego. - "W moim sumieniu nie mam sobie nic do zarzucenia.
Przedstawiłem te poprawki jako własne, bo uznałem, że są rozsądne" -
powiedział. Kazimierz Groblewski

a.. Rzeczpospolita


----------------------------------------------------
--------------------

MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY MIELI NISKĄ WAGĘ URODZENIOWĄ, RZADZIEJ SIĘ
ŻENIĄ
2001-04-04

Mężczyźni, którzy mieli niską wagę przy urodzeniu rzadziej się
żenią - można przeczytać w publikacji fińskich uczonych zamieszczonej w
"British Medical Journal". Od dawna już wiadomo, że nieżonaci mężczyźni
częściej chorują na choroby układu krążenia i żyją krócej niż mężczyźni
żonaci. Uczeni próbowali wyjaśnić to zjawisko za pomocą różnych hipotez,
na przykład, że to zdrowsi mężczyźni częściej się żenią, albo że wchodzą
tu w grę czynniki społeczne i psychologiczne wynikające ze wspólnego
życia z drugą osobą. Innym możliwym wyjaśnieniem byłby fakt, że czynniki
decydujące o samotnym życiu mężczyzny pozostają w jakimś związku z jego
podatnością na rozwój chorób układu krążenia. Ponieważ niska waga
urodzeniowa jest związana ze zwiększonym ryzykiem chorób serca uczeni
pod kierunkiem prof. Davida I. W. Phillipsa z Southampton General
Hospital postanowili zbadać czy istnieje jakiś związek pomiędzy wagą
urodzeniową a przyszłym stanem cywilnym danego mężczyzny. Zespół
uczonych z Southampton General Hospital, National Public Health
Institute w Helsinkach oraz z Concord Hospital w Sydney w Australii
przeanalizował dane dotyczące ponad 3 tys. 577 mężczyzn, którzy urodzili
się w University Central Hospital w Helsinkach, w latach 1924-33.
Mężczyźni ci należeli do pokolenia, w którym małżeństwo było uważane za
normę społeczną. Uczeni porównali następnie dane, jakie zebrano o
noworodkach tuż po urodzeniu z danymi na temat wagi i wzrostu tych
chłopców w wieku 15 lat oraz z danymi dotyczącymi ich stanu cywilnego,
grupy społecznej do której należeli i dochodami już w dorosłym życiu,
tj. w latach 70. Wyniki badań wskazują, że szanse na zawarcie małżeństwa
rosły o 1.42 raza wraz z każdym kilogramem urodzeniowej wagi ciała
noworodka. Tak więc niska waga urodzeniowa była związana wysokim
procentem nieżonatych mężczyzn. Okazało się, że 259 z badanych mężczyzn,
którzy w wieku 15 lat ważyli o 2,4 kg mniej i byli niżsi o 2 cm od
rówieśników nigdy się nie ożeniło. Często byli to też mężczyźni z
uboższych i mniej wykształconych grup społecznych. Uzyskane wyniki są
też potwierdzeniem dla badań przeprowadzonych w Hertfordshire w Anglii
na 1 tys. 659 mężczyznach urodzonych w latach 1920-30, które również
ujawniły podobną zależność pomiędzy wagą urodzeniową i statusem cywilnym
w życiu dorosłym. Czynniki prowadzące do tego, że mężczyzna poślubia
kobietę i zakłada rodzinę są złożone i dotyczą aspektów tak
biologicznych jak i społecznych. Jednak związek jaki występuje pomiędzy
przyszłym stanem zdrowia i stanem cywilnym może być w jakiś sposób
kształtowany już w życiu płodowym. Wyniki badań uczonych fińskich
wskazują, że wielkość chłopca w życiu płodowym może wpływać na czynniki,
takie jak życie społeczne, seksualne, cechy osobowości czy reakcje
emocjonalne, które w przyszłości determinują wybór partnerki.

a.. www.zdrowie.med.pl


----------------------------------------------------
--------------------

CZY ZABURZENIA ODŻYWIANIA MAJĄ PODŁOŻE GENETYCZNE?
2001-04-04

Kobiety spokrewnione z mężczyznami cierpiącymi na anoreksję są
dużo bardziej narażone na rozwój tej choroby niż mężczyźni z tej samej
rodziny - wskazują wyniki badań rodzinnych przeprowadzonych w USA.
Wyniki publikuje "International Journal of Eating Disorders". Wyniki
wcześniejszych badań dr Strobera z University of California w Los
Angeles (UCLA) opublikowane w "American Journal of Psychiatry" (marzec
2000 r.) wskazywały, że u krewnych kobiet chorych na anoreksję czy
bulimię ryzyko wystąpienia zaburzeń apetytu jest 12 razy większe niż u
kobiet, których krewne nigdy nie cierpiały na tę chorobę. Wyniki te
sugerują, według uczonych, że zarówno anoreksja, jak i bulimia mogą mieć
wspólne podłoże genetyczne. Najnowsze badania przeprowadzone przez
zespół dr Strobera są pierwszymi badaniami rodzinnymi, które dotyczyły
mężczyzn. W swoim eksperymencie uczeni przeanalizowali liczbę przypadków
zarówno łagodnej, jak i ciężkiej anoreksji, które wystąpiły w ciągu
całego życia u 747 osób spokrewnionych z 29 badanymi mężczyznami chorymi
na anoreksję. Uczeni odnotowali 10 przypadków anoreksji wśród kobiet
spokrewnionych z chorymi mężczyznami. Nie zanotowano jednak żadnych
przypadków wśród krewnych płci męskiej. "Nasze wyniki wskazują, że
zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, odpowiedzialne za nią mogą być te same
czynniki genetyczne" - mówi dr Michael Strober, główny autor pracy i
dyrektor Eating Disorders Program w UCLA Neuropsychiatric Institute.
"Mamy nadzieję, że w przyszłości zidentyfikujemy gen lub geny
odpowiedzialne za rozwój choroby i że będzie to pomocne w opracowaniu
lepszych metod diagnostycznych i metod terapii" - podkreśla dr Strober.
Anoreksja (Anorexia nervosa), czyli jadłowstręt psychiczny, występuje u
około 0,6 proc. kobiet - 90 proc. wszystkich przypadków to kobiety. U
mężczyzn choroba ta występuje bardzo rzadko. Osoby cierpiące na
anoreksję wykazują objawy znacznego niedożywienia, gdyż nie chcą
przyjmować takiej ilości pokarmów, która zapewniłaby im utrzymanie
prawidłowej wagi ciała. Często preferują nadmierną aktywność fizyczną, a
czasem stosują środki przeczyszczające czy prowokują wymioty w celu
stracenia na wadze. W obliczu takiego niedożywienia, organizm toczący
walkę o zachowanie jakichkolwiek rezerw energetycznych zaczyna czerpać z
zasobów wewnętrznych - powoduje to zatrzymanie miesiączki i utratę
zasobów wapnia z kości. W skrajnych przypadkach dochodzi do
rozregulowania pracy serca, a nawet niewydolności serca, spada też
częstość oddychania i ciśnienie krwi. U kobiet pojawia się owłosienie
typu męskiego i obrzęki. U chorych obydwu płci obserwuje obniżenie
popędu seksualnego.

a.. www.zdrowie.med.pl


----------------------------------------------------
--------------------

KARY 4,5 I 2,5 ROKU ZA ZNĘCANIE SIĘ NAD DZIECKIEM
2001-04-04

Na 2,5 roku więzienia za znęcanie się nad 2-letnim chłopcem
skazał warszawski Sąd Okręgowy matkę dziecka, a na 4,5 roku więzienia
jej konkubenta. Sylwia Biedugnis (sąd zezwolił na ujawnienie wizerunku i
personaliów skazanych) uznana została winną psychicznego znęcania się
nad dzieckiem. Tomasza Ćwiklickiego sąd uznał winnym psychicznego i
fizycznego znęcania się nad dwulatkiem. W maju 1999 2,5-letni Krzyś
trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy i genitaliów oraz
wewnętrznym krwotokiem brzucha. Lekarze twierdzili, że Krzyś był
wielokrotnie bity, a nawet kopany. W okolicach ust miał ślady oparzeń.
Lekarze z trudem uratowali dziecko.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

II KONFERENCJA POŚWIĘCONA PROBLEMATYCE DOROSŁYCH DZIECI
ALKOHOLIKÓW
2001-04-04

W dniach 3-5 maja 2001 odbędzie się II Konferencja DDA pod
hasłem "DDA - szkoła uczuć". Konferencja odbędzie w hotelu "Murat" w
Redzie (koło Gdyni) ul. Wejherowska 33 (tel. 058/678-61-52; przystanek
SKM Reda Pieleszewo). W związku z dobrym przyjęciem poprzedniej
konferencji, organizatorzy postanowili kontynuować spotkania DDA, które
będą okazją do integracji środowiska i dbania o rozwój osobisty. Tym
razem tematem konferencji będzie rozwój emocjonalny. W czasie
konferencji wykłady wygłoszą: dr hab. Jerzy Mellibruda, prof. Lucyna
Golińska, Anna Dodziuk i Zofia Sobolewska. Organizatorzy proponują
ponadto uczestnictwo w następujących warsztatach: Jacek Kasprzak - "Jak
pozytywnie korzystać z własnej złości" Grażyna Płachcińska - "Radość,
taniec i muzyka wewnętrzna w rozwoju emocjonalnym" Adam Kłodecki - "Czy
mężczyzna ma uczucia"1. Anna Dodziuk - "Jak przeszkadzam sobie w dążeniu
do szczęścia" Halina Ginowicz - "O inteligencji emocjonalnej w praktyce"
Leszek Sagadyn - "Dobre i złe poczucie winy" Mariusz Sroczyński - "Tai
Chi" Lucyna Golińska - "Przyjrzyj się swojej miłości" Ponadto proponują
zajęcia dotyczące innych aspektów rozwoju osobistego: - zajęcia dot.
analizy kolorystycznej i wizażu; - zajęcia dot. wyrażania emocji w
tańcu; W programie także na wieczór muzyczny z Anną Pietrzak. Warunkiem
uczestniczenia w konferencji jest wniesienie opłaty w wysokości 200 zł
na konto Fundacji ETOH Oddział Regionalny Gdańsk, 81-366 Gdynia ul
Abrahama 57. Nr konta bankowego: Bank Komunalny S.A. Gdynia
14401026-454409-27006 Zgłoszenia oraz kserokopie dowodów wpłat należy
przesłać do Fundacji ETOH do dnia 20 kwietnia 2001r. Z powodu
ograniczonej liczby miejsc o zakwalifikowaniu się na konferencje
decyduje kolejność wpłat i zgłoszeń. Zaproszenia potwierdzające
zakwalifikowanie się na konferencję organizatorzy będą wysyłać do dnia
25 kwietnia. Kontakt z organizatorami : - informacje o liście
uczestników konferencji: Jarosław Wieczorek tel. 0-501-031-799 lub
(0-58) 322-96-51; - pozostałe informacje: Iwona Dziewulska tel.
0-606-474-517; fax (0-58)624-93-07 Współorganizatorzy konferencji: -
Fundacja ETOH odział Regionalny Gdańsk - Wojewódzki Ośrodek Terapii
Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Gdańsku

a.. inf. wł.


----------------------------------------------------
--------------------

TRWA DYSKUSJA W SENACIE W SPRAWIE REKLAMY ALKOHOLU
2001-03-28

Dyskusja i głosowanie nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w
trzeźwości trwa dziś w Senacie. Izba chce zmian w zasadach reklamowania
alkoholu, w tym piwa. Uchwalona przez Sejm nowelizacja bardziej
rygorystycznie podchodzi do możliwości reklamowania piwa. Na przykład
całkowicie zakazuje jego promocji na billboardach. Takim obrotem sprawy
zaniepokojone są agencje reklamowe, utrzymujące się z reklamy alkoholu i
paierosów. Dla firm, które się tym zajmują oznaczałoby to 30-procentowy
spadek obrotów i zwolnienia pracowników. Wiele z nich ma długoterminowe
kontrakty z browarami. Gdyby ustawa w tej wersji weszła w życie
musiałyby je zerwać i płacić kary, co dla wielu agencji oznaczałoby
bankructwo. Sejm zakazał też reklamowania piwa w telewizji przed godz.
23 i po 6 rano. Nie wolno byłoby też informować o sponsorowaniu imprez
sportowych przez browary, które w tej sytuacji zapowiadają wycofanie się
z takiej działalności. Poza tym ani reklama prasowa, ani telewizyjna nie
może kojarzyć złocistego napoju z atrakcyjnością seksualną, sportem i
wypoczynkiem. Dwie senackie komisje: zdrowia i gospodarki narodowej,
postanowiły jednak złagodzić zapisy ustawy. Dopuszczają reklamę na
billboardach, zgadzają się na informowanie o sponsorowaniu imprez, a
telewizji pozwalają na reklamę piwa już po godz. 20. Na szczęście na te
propozycje nie zgadza się jednak senacka komisja rodziny.

a.. Wiadomości TVP


----------------------------------------------------
--------------------

PSYCHICZNE I BIOLOGICZNE PODŁOŻE UZALEŻNIEŃ
2001-03-28

Przyczyn uzależnień mających źródło w naszej psychice i tych
warunkowanych przez procesy zachodzące w naszym mózgu nie można
rozpatrywać oddzielnie. Narastające zainteresowanie podłożem uzależnień
jest spowodowane w dużym stopniu stale rosnącą liczbą osób uzależnionych
od substancji psychoaktywnych. Dzisiaj na świecie żyje około 1,1
miliarda osób palących papierosy. Spożycie alkoholu i niedozwolonych
substancji psychoaktywnych również wykazuje tendencję rosnącą. Tylko w
regionach o wysokim poziomie rozwoju ekonomicznego spożycie alkoholu na
jednego dorosłego mieszkańca wynosi 5-10 litrów czystego alkoholu na
rok. Opierając się na nieoficjalnych danych programu ONZ do spraw
kontroli spożycia narkotyków - United Nations Drug Control Programme
(UNDCP) - w ciągu roku od 3,3 do 4,1 proc. ludzi na świecie zażywa
narkotyki. Badania i obserwacje terapeutów zajmujących się osobami
uzależnionymi od alkoholu czy substancji psychoaktywnych doprowadziły do
wniosku, że mechanizm rozwoju uzależnienia jest podobny bez względu na
to, czy dana osoba jest uzależniona od narkotyków, jedzenia (jak w
przypadku bulimii), niejedzenia (w przypadku anoreksji), seksu,
alkoholu, pracy, Internetu, hazardu, zakupów czy od drugiej osoby (tzw.
toksyczne związki). Neurobiolodzy, psychiatrzy i psychologowie od dawna
zastanawiają się nad tym, czy rozwój uzależnienia ma podłoże psychiczne
czy biologiczne (tj. czy procesy biologiczne zachodzące naszym mózgu
mogą w pełni wyjaśnić rozwój uzależnień). "Rozstrzygnięcie tego problemu
jest bardzo istotne dla pacjentów, gdyż może mieć przełożenie na decyzję
o metodzie leczenia - czy ma to być psychoterapia czy leczenie
farmakologiczne" - mówi dr Bogusław Habrat z Instytutu Psychiatrii i
Neurologii w Warszawie. Do roku 1960, kiedy amerykański badacz Elvin
Morton Jellinek po raz pierwszy określił alkoholizm jako chorobę,
uzależnienia traktowano jako problem moralny. Badania prowadzone na
dzieciach alkoholików wychowywanych w różnych rodzinach oraz badania
bliźniąt jednojajowych i różnojajowych wskazywały na to, że możliwe jest
dziedziczenie pewnych zaburzeń biochemicznych czy neurologicznych, które
predysponują do rozwoju alkoholizmu. Dziedziczną naturę alkoholizmu
potwierdzały też badania na niektórych zwierzętach, z których pewne
szczepy różniły się w preferencjach alkoholowych i podatności na
tolerowanie alkoholu czy uzależniania się od niego. Te i inne obserwacje
oraz rozwój technik biologii molekularnej dały impuls do poszukiwań
genów, w których mutacje zwiększałyby ryzyko rozwoju alkoholizmu. Uczeni
skupili się genach kodujących enzymy metabolizujące alkohol, takie jak
dehydrogenaza alkoholowa i aldehydowa. Okazało się, że gen kodujący
dehydrogenazę aldehydową jest wadliwy (zmutowany) u osób, które nie
uzależniają się od alkoholu. Zmieniona dehydrogenaza, która bierze
udział w jednym z etapów matabolizowania alkoholu, działa wtedy wolniej
a osoby posiadające taki enzym szybciej się upijają i przez to mogą
mniej wypić. Alkoholicy przeciwnie, upijają się wolniej, gdyż
dehydrogenaza aldehydowa funkcjonuje prawidłowo. Lata 80. przyniosły
koncepcje tzw. genetyczno-neuroprzekaźnikowe, które tłumaczyły mechanizm
rozwoju uzależnienia aktywnością układów neuroprzekaźników, tj.
substancji chemicznych które w układzie nerwowym są odpowiedzialne za
przekazywanie sygnałów pomiędzy komórkami nerwowymi. Według tego modelu
uzależnienie jest zaburzeniem równowagi między dwoma układami
neuroprzekaźnikowymi - układem nagrody, za który odpowiada układ
dopaminergiczny w mózgu (nazwany tak od głównego neuroprzekaźnika -
dopaminy) i układ kary, za który w mózgu odpowiada układ
serotoninergiczny (od nazwy głównego neuroprzekaźnika - serotoniny). U
osób uzależnionych aktywność tych układów zostaje zaburzona - maleje
rola układu kary, a rośnie rola układu nagrody. Substancja czy rzecz, od
której dana osoba się uzależnia i która dostarcza przyjemności, jest dla
tej osoby rodzajem natychmiastowej gratyfikacji, którą zdobywa
niewielkim kosztem. W 1987 roku amerykańskiemu uczonemu Robertowi
Cloningerowi udało się dokonać porównania alkoholizmu uwarunkowanego
rodzinnie i uwarunkowanego środowiskowo oraz powiązać cechy osobowości
osoby uzależnionej z aktywnością układów neuroprzekaźnikowych. Uczony
podzielił alkoholizm na typ I - występujący głównie u kobiet i
zaczynający się około 25 roku życia i nie mający podłoża genetycznego
oraz typ II występujący głównie u mężczyzn i mający związek z czynnikami
genetycznymi. W obydwu typach uzależnienia od alkoholu występują też
różnice cech charakteryzujących osobowość przeduzależnieniową.
Alkoholicy typu I to osoby introwertyczne, skłonne do ulegania stanom
lękowym, depresjom, do uzależniania się od norm społecznych. Często
takie kobiety nie próbowały bardzo długo alkoholu i były wychowywane w
dużej dyscyplinie. W alkoholizm typu II wpadają osoby, które są
ekstrawertykami i mają tendencje zachowań antyspołecznych. Kobiety
wpadają w alkoholizm dużo szybciej, w ciągu miesięcy a nawet tygodni.
Ponadto występują różnice w krytycyzmie - kobiety mają silne poczucie
winy z powodu nałogu, mężczyźni nie mają go i często nie dostrzegają u
siebie problemu alkoholowego. Cloninger połączył ponadto typy
temperamentów osób uzależnionych z aktywnością układów
neuroprzekaźników. "Prace Cloningera były pracami przełomowymi w
dziedzinie badania podłoża uzależnień i dały początek teoriom
holistycznym (całościowym). Obecnie uczeni wyjaśniając podłoże
uzależnień próbują zastosować podejście integracyjne i powiązać
koncepcje psychologiczne z koncepcjami biologicznymi" - podkreśla dr
Habrat. Biorąc pod uwagę ogromną różnorodność typów emocjonalnych wśród
ludzi uczeni i psychologowie podkreślają, że nawet genetycznie
uwarunkowane osoby mogą skierować swoją energię na tory konstruktywnego
działania. Żaden pojedynczy defekt biologiczny nie może tłumaczyć
uzależnienia - czynniki biologiczne mogą tylko częściowo tłumaczyć tak
złożone zagadnienie.

a.. SIDOZ


----------------------------------------------------
--------------------

SKÓRA PALACZY STARZEJE SIĘ SZYBCIEJ - ODKRYTO MECHANIZM TEGO
ZJAWISKA
2001-03-28

Przedwczesne starzenie się skóry obserwowane u długoletnich
palaczy może być spowodowane wzrostem w skórze poziomu białka, które
zmienia jej elastyczność - donoszą uczeni brytyjscy. Związki chemiczne
zawarte w papierosach mają niszczący wpływ na skórę, co powoduje że
wygląda ona starzej niż powinna. Uczeni od dawna wiedzieli o negatywnym
wpływie palenia na skórę ale nie udało im się poznać podłoża tego
zjawiska. Wyniki badań zespołu lekarzy z Guy''s, King''s i St Thomas''s
School of Medicine w Londynie mogą pomóc w jego wyjaśnieniu. Zespół
prof. Antony''ego Younga badał wpływ promieniowania UV na skórę. Analiza
wyników wykazała, że osoby palące mają podwyższony poziom białka MMP-1,
tj. białka z grupy metaloproteinaz. Białko MMP-1 niszczy włókna
kolagenowe - bardzo istotny element strukturalny skóry właściwej
warunkujący jej elastyczność. Uczeni odkryli wysoki poziom MMP-1 u
palaczy w czasie badania wycinków skóry pobranej z pośladków od 25 osób.
U części osób przed pobraniem wycinków skóra pośladków wystawiana była
na promieniowanie UV, u osób z grupy kontrolnej nie była wystawiana na
to działanie. Badacze porównywali następnie aktywność genu kodującego
MMP-1 w komórkach skóry pobranej w tych dwóch grupach. Skóra pośladków
była wykorzystana w doświadczeniu dlatego, że na co dzień jest ona
najmniej narażona na działanie UV. W czasie analizy wyników okazało się,
że u osób palących poziom m-RNA dla białka MMP-1, jest znacznie większy.
Badanie poziomu m-RNA, tj. kwasu nukleinowego, na który informacja o
białku jest przepisywana z DNA, jest metodą badania aktywności danego
genu. Z nici m-RNA zachodzi następnie synteza danego białka w komórce. U
palaczy gen kodujący enzym MMP-1 jest nadaktywny, dzięki temu produkują
oni więcej tego białka. Uczeni sugerują, że w aktywacji genu kodującego
MMP-1 mogą brać udział pewne składniki zawarte w dymie papierosowym. Z
tego powodu skóra palaczy wygląda starzej. Zespół prof. Younga nie
wykrył, który z tysiąca związków zawartych w dymie papierosów jest
odpowiedzialny za aktywację tego genu. Badacze przypuszczają jednak, że
może to być jeden z rakotwórczych związków, gdyż inne badania wskazują,
że białko MMP- 1 jest też związane z rozwojem nowotworów. Uczeni
podkreślają, że podobny do papierosów wpływ na aktywność MMP-1 ma
słońce, które emituje promieniowanie UV. Ludzie palący są narażeni
zarówno na działanie UV jak i na działanie szkodliwych związków z dymu
papierosowego, które mogą aktywować nadmierną produkcję MMP-1. Dla
procesów starzenia skóry u palaczy kombinacja tych dwóch czynników może
być bardzo istotna.

a.. SIDOZ


----------------------------------------------------
--------------------

KRRIT POTĘPIA PROGRAM BIG BROTHER
2001-03-28

KRRiT podjęła uchwałę potępiającą nadawany przez TVN program
"Big Brother" i "Dwa światy", które ma zamiar emitować telewizja Polsat.
Wg Rady audycje typu "Big Brother są "apoteozą knajactwa, głupoty,
prostactwa i prymitywizmu", ukazują i lansują postawy i zachowania
mogące mieć "zdecydowanie niekorzystny wpływ na kształtowanie poglądów,
postaw i wzorców zachowań części widzów". "Mieszkańcami masowej
wyobraźni, bohaterami publiczności, stają się ludzie o zminimalizowanych
potrzebach intelektualnych, rozluźnionych więzach rodzinnych i
społecznych. Pokazywanie takich zachowań zaprzecza jakiejkolwiek
kulturotwórczej i pozytywnej roli telewizji" - uzasadniają swoje
stanowisko członkowie Rady. Przewodniczący Rady Juliusz Braun nie podjął
decyzji o ukaraniu obu stacji grzywną. Wcześniej wniosek o nałożenie
kary w wysokości 1 mln zł dla TVN i 2 mln zł dla Polsatu złożył Sellin.
Rzecznik TVN Andrzej Sołtysik uważa, że stanowisko Rady jest obraźliwe
przede wszystkim dla uczestników "Big Brothera". "Cechy charakteru tych
osób nie zostały prawidłowo rozpoznane przez Radę, która ocenia ich
jednoznacznie negatywnie. Tymczasem to są ciekawi ludzie" - powiedział.
W realizacji programu bierze udział zespół psychologów i zespół
medyczny. Tocząca się w wielu krajach europejskich dyskusja nt programu
"Big Brother" nie ominęła Turcji, gdzie rządowe gremium określiło serial
jako "niemoralny", a nadającej go Show TV odebrało na 24 godziny
częstotliwość. "Show TV została zawieszona za emisję (tureckiej wersji
programu "Big Brother") 'Ktoś tu nas podgląda'" - powiedział agencji AFP
jeden z przedstawicieli tureckiej Wysokiej Rady ds. Radia i Telewizji
(RTYK). Rada podjęła decyzję o ukaraniu komercyjnej stacji po raporcie
ekspertów, stwierdzającym, że program prowadzi do takich zjawisk jak
podglądactwo, które mogą uderzyć w najmłodszych widzów.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

KAMPANIA
2001-03-21

Mała dziewczynka karmi swojego misia. "No jedz" - syczy przez
zaciśnięte zęby. Gdy kaszka ląduje na ubraniu, dziewczynka krzyczy:
"Widzisz, co zrobiłeś, kretynie, do czego mnie doprowadziłeś!" i szarpie
misia za ucho. Takie spoty zobaczymy w telewizji w ramach akcji
"Dzieciństwo bez przemocy". Nietrudno się domyślić, gdzie dziecko
podpatrzyło takie zachowanie - zwykle we własnym domu. Kampanię przeciw
zaniedbywaniu i krzywdzeniu dzieci "Dzieciństwo bez przemocy"
zainaugurowała wczorajsza konferencja w Pałacu Prezydenckim. Kampania
potrwa do końca roku, zorganizowały ją: Państwowa Agencja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych (PARPA), fundacja Dzieci Niczyje oraz
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia".
Wyniki badań są alarmujące: 5 proc. rodziców biło dziecko tak, że doszło
do urazu fizycznego, co czwarty rodzic bije pasem, a 7 proc. bije po
twarzy (OBOP na zlecenie fundacji Dzieci Niczyje). Połowa badanych
uważa, że "dziecko jest własnością rodziców i tylko oni mogą o nim
decydować". 14 proc. ankietowanych przez OBOP dorosłych wyznało, że
przed 15. rokiem życia wykorzystywano ich seksualnie, 5 proc. zmuszono
do współżycia. Dzieci padają ofiarą przemocy także w szkole.
Wiceminister Wojciech Książek przytoczył dane: połowa uczniów pierwszych
klas podstawówek (I-IV) zetknęła się z przemocą. Dzieci są napastowane
nie tylko przez starszych zwykle kolegów, ale także przez nauczycieli.
Równie wstrząsające dane przytoczył dr. hab. Jerzy Mellibruda z PARPA -
mamy w Polsce pół miliona rodzin z problemem alkoholowym, w tych
rodzinach jest milion dzieci krzywdzonych i maltretowanych. Tylko 50
tys. dzieci korzysta z terapii. Rzecznik praw obywatelskich prof.
Andrzej Zoll przypominał, że konstytucja gwarantuje wszystkim
obywatelom, a więc także dzieciom, "niezbywalną godność". Dzieci mają
też prawo być wysłuchane, tymczasem zdarza się, że np. w sprawach o
pozbawienie władzy rodzicielskiej sądy lekceważą opinię dzieci.
"Dziecko, które płacze za ścianą, jest moim dzieckiem. Musimy reagować,
bo inaczej jesteśmy egoistami, by nie powiedzieć tchórzami" - mówiła
minister Barbara Labuda w Kancelarii Prezydenta. Jesteśmy gotowi
interweniować, gdy podejrzewamy sąsiada o maltretowanie dziecka czy
wykorzystywanie seksualne. Tak przynajmniej deklaruje cztery piąte
badanych przez OBOP. Ale inne badania, prezentowane wczoraj przez Monikę
Sajkowską z fundacji Dzieci Niczyje, pokazują, że spośród
profesjonalistów pracujących z dziećmi tylko pedagodzy szkolni zawsze
podejmowali interwencje. Ponad dwie trzecie lekarzy i pielęgniarek nigdy
albo tylko czasami interweniowało w sprawie dzieci, ofiar przemocy, z
którymi się zetknęło. Zdarzało się to także pracownikom socjalnym i
policjantom (w ubiegłym roku policja interweniowała w ponad 86 tys.
przypadków przemocy wobec najbliższych). Krajowy konsultant ds.
pediatrii prof. Paweł Januszewicz tłumaczył, że w Polsce dopiero od
trzech lat studenci medycyny uczą się rozpoznawać przemoc wobec dzieci.
Zapewniał, że lekarze są coraz bardziej uczuleni na ten problem, udało
się np. rozesłać wszystkim pediatrom literaturę o zespole dziecka
maltretowanego (co roku trafia do szpitali blisko 200 dzieci z tym
zespołem, najczęściej w wieku 9-14 lat). "Nie da się prawnie
zadekretować obowiązku miłości do drugiego człowieka. Tu potrzebna jest
praca od podstaw: edukacja społeczeństwa, powrót do wartości" - mówił
wczoraj prof. Zoll. Przemoc wobec dzieci i ich złe traktowanie jest
poważnym problemem społecznym: - 60% dorosłych Polaków stosuje kary
fizyczne wobec swoich dzieci do 19 roku życia; - co szósty 12-latek
przyznaje, że w wyniku przemocy ze strony rodziców doznał urazów takich
jak siniaki, zadrapania; - blisko 23% polskich studentów przyznaje, że w
ich domach przynajmniej kilkakrotnie dochodziło do przemocy fizycznej, a
37% mówi o kilkakrotnym wystąpieniu sytuacji, w której doszło do
przemocy psychicznej; - 34% pacjentów lecznictwa odwykowego stwierdza,
że w okresie intensywnego picia używało przemocy fizycznej wobec dzieci,
a 50% stosowało przemoc psychiczną. Większość przypadków krzywdzenia
dzieci pozostaje jednak tajemnicą rodzinną. Krzywdzenie dzieci może
zaburzać ich funkcjonowanie we wszystkich dziedzinach życia. Zadaniem,
jakie stoi dziś przed organizacjami i instytucjami, jest zapewnienie
profesjonalnej pomocy interwencyjnej i terapeutycznej dzieciom i ich
rodzinom. 30 marca rozpocznie się trzeci nurt kampanii "Dzieciństwo bez
przemocy" czyli kampania medialna. W państwowej telewizji i radio oraz w
komercyjnych stacjach radiowych i telewizyjnych będzie ukazywać się spot
prezentujący problem przemocy wobec dzieci oraz zachęcający do
wspierania kampanii. W tym samym czasie w wielu miastach Polski pojawią
się także bilboardy i plakaty przystankowe.

a.. Biuro Kampani


----------------------------------------------------
--------------------

ALKOHOL OSŁABIA INTELIGENCJĘ EMOCJONALNĄ
2001-03-21

Im wcześniej człowiek jest wystawiony na kontakt z alkoholem -
zwłaszcza jeśli dzieje się to już w w łonie matki - tym silniejsze ma
problemy w relacjach międzyludzkich - czytamy w serwisie naukowym
EurekAlert. Afektywne prozodyczne rozumienie to jeden ze składników
inteligencji emocjonalnej. To poznawcza umiejętność wykrywania emocji i
nastawienia osoby mówiącej, nieodzowna, aby właściwie zinterpretować
zasłyszany komunikat np. jego sarkastyczną, lub ironiczną wymowę. APC
prawidłowo rozwinięte pomaga wykryć, kiedy wiadomość słowna nie
odpowiada przekazowi emocjonalnemu, z drugiej strony ułatwia wzbogacenie
naszej wypowiedzi o emocje, postawy akcentujące dobitniej nasze intencje
i nastawienia. Pomaga rozumieć ludzi, ich stosunek do nas i poruszanych
spraw. Ponieważ wiele obszarów mózgu bierze udział w kontroli
emocjonalnej, naukowcy z Boston University School of Medicine
skoncentrowali się w swych badaniach na prawej półkuli mózgu, która poza
sprawowaniem pieczy nad niektórymi aspektami emocji jest zaangażowana w
kontrolę pozajęzykowych komponentów wypowiedzi mówionej i pisanej. Wśród
tych ostatnich wyróżniamy choćby percepcję muzyki, melodykę, czytanie
map, czy prozodię - nieodłączny składnik języka. Gdyby nie ona, nasz
głos brzmiałby jednostajnie i monotonnie, płasko jak z komputera,
pozbawiony intonacji, pauz, brzmienia żywego języka. Funkcje związane z
pracą prawej półkuli mózgu - takie jak zdolności wzrokowo-przestrzenne,
pewne umiejętności emocjonalne - często są upośledzone u alkoholików.
Naukowcy postawili sobie pytanie, czy owo osłabienie funkcji odnosi się
także do APC. W badaniach zastosowano The Aprosodia Battery - test
przeznaczony do oceny funkcjonowania APC. Badania udowodniły, że
najgłębszy deficyt w zakresie rozumienia i odczytywania emocji zawartych
w komunikacie występuje w grupie detoksykowanych alkoholików (po co
najmniej 21 dniach trzeźwości) i osób z płodowymi efektami alkoholowymi
(ofiary nadużywania alkoholu przez matkę). Im wcześniej doszło do
pierwszych kontaktów z alkoholem, tym słabsze wyniki badany uzyskiwał w
teście. Takie osoby mogą odczytywać jedynie 50 proc. emocji zawartych w
głosie rozmówcy, w porównaniu z osobami wolnymi od negatywnych skutków
picia. Co ciekawe, osoby z grupy zażywającej alkohol już w łonie matki,
choć ułomne w zakresie APC, osiągnęły podobne wyniki co grupa kontrolna
w tradycyjnych testach na inteligencję. Badacze przywołują eksperymenty
na gryzoniach, których płód wystawiano na oddziaływanie wysokich dawek
alkoholu przez klika godzin, w rezultacie czego odnotowano śmierć 30
proc. komórek mózgu. Autorzy badań właśnie w zjawisku obumierania
neuronów doszukują się wyjaśnienia mechanizmu leżącego u podstaw
deficytów poznawczych alkoholików i osób z płodowym zespołem
alkoholowym.

a.. PAP


----------------------------------------------------
--------------------

ODKRYTO GEN ZWIĄZANY Z ROZWOJEM SCHIZOFRENII
2001-03-21

Gen związany z rozwojem ciężkiej formy schizofrenii, tzw.
schizofrenii katatonicznej, został odkryty przez uczonych niemieckich na
podstawie badań jednej rodziny - donosi najnowszy numer "Molecular
Psychiatry". Odkrycie tego genu, który nazwano WKL1, może pomóc w
lepszym zrozumieniu mechanizmów będących podłożem rozwoju schizofrenii.
Zmutowany gen został zidentyfikowany przez grupę specjalistów, w skład
której weszli psychiatrzy, genetycy i neurobiolodzy pracujący pod
kierunkiem Klausa-Petera Lescha i Jobsta Meyera z Wydziału Psychiatrii i
Psychoterapii z Julius-Maximilians- University w Wuerzburgu w Niemczech.
Uczeni dokonali swego odkrycia podczas badań genetycznych prowadzonych
na chromosomie 22. Od dawna podejrzewano bowiem, że schizofrenia ma
podłoże genetyczne. Prawdopodobnie z resztą gen WKL1 jest pierwszym z
wielu genów związanych z rozwojem tego schorzenia. Schizofrenia
katatoniczna charakteryzuje się ostrymi stanami psychotycznymi, takimi
jak halucynacje, urojenia oraz objawy katatoniczne. Zaburzenia
katatoniczne są to inaczej zaburzenia ruchowe, które mogą osiągać różne
stopnie nasilenia, od znacznego podwyższenia aktywności i podniecenia do
zahamowania aktywności a nawet osłupienia. Chory może przechodzić z
jednego stanu w drugi bardzo gwałtownie. Stany katatoniczne mogą trwać
od kilku minut do kilku dni. Gen odkryty przez uczonych, nazwany WKL1,
koduje białko, które jest spokrewnione z białkami tzw. kanałów jonowych.
Kanały jonowe to białka błon komórkowej, przez które kationy metali (np.
sodu, potasu, wapnia) czy protony, jak i aniony (takie jak siarczany,
azotany i jony wodorotlenowe) przedostają się w poprzek
nieprzepuszczalnej dla nich lipidowej błony z bardzo duża prędkością
(ok. miliona jonów na sek.), zgodnie z gradientem stężeń. Nie potrzebna
jest do ich działania żadna dodatkowa energia, jak to jest w przypadku
pomp czy nośników jonowych. Kanały jonowe są odpowiedzialne za
pobudliwość komórek nerwowych i mięśniowych - to dzięki nim w neuronie
przewodzone są elektryczne impulsy nerwowe, a mięśnie są zmuszane do
skurczu. W wadliwej formie genu WKL1, występującej u chorych na
schizofrenię, reszta aminokwasu leucyny jest zastąpiona przez resztę
aminokwasu o nazwie metionina w jednym z siedmiu fragmentów białka
odpowiedzialnych za zakotwiczenie go w błonie. Ponadto okazało się, że
uczeni wykrywali aktywność genu WKL1 wyłącznie w komórkach mózgu a nie w
tkankach obwodowych, takich jak serce, mięśnie czy wątroba. Dalsze
badania mają wyjaśnić czy mutacje w genie WKL1, lub w genach z nim
spokrewnionych mogą być przyczyną rozwoju schizofrenii lub chorób
spokrewnionych w innych rodzinach

a.. Zdrowie.med.pl


----------------------------------------------------
--------------------

BADANIA NAD GENETYCZNYM PODŁOŻEM ALKOHOLIZMU
2001-03-21

Wzorzec ludzkiego organizmu jest zakodowany w genach. Geny
rządzą ekspresją specyficznych cech genetycznych i stanowią o
odmienności cech, którymi jednostki różnią się między sobą. Każdy gen
steruje syntezą innych białek. Nienormalne zmiany w genach mogą
spowodować syntezę białek z wadami, przyczyniającymi się do rozwoju
chorób. Podatność na złożone choroby, takie jak alkoholizm, wymaga zmian
w wielu genach. Dzięki badaniom genetycznym stwierdzono, że 40 do 60
procent podatności na uzależnienie od alkoholu ma podłoże genetyczne,
dlatego określenie, które geny związane są z podatnością na alkoholizm,
należy do najważniejszych zadań w badaniach problemów alkoholowych. W
badaniach genetycznych, takich jak Collaborative Study on the Genetics
of Alcoholism, udało się już zidentyfikować kilka miejsc w mózgu, w
których może być ulokowana ekspresja genów alkoholizmu. Mapa ludzkiego
genomu bez wątpienia pomoże badaczom doprowadzić do odkrycia genów,
które istotnie wpływają na zwiększenie indywidualnej podatności na
alkoholizm. W poszukiwaniu genów alkoholizmu badacze problemów
alkoholowych z powodzeniem wykorzystują nowe techniki inżynierii
genetycznej. Na przykład, potrafią wyłączać (inaktywować) lub eliminować
(knockout) gen, hodując linie myszy pozbawionych określonego receptora
lub innego białka, które może wpływać na wybraną cechę genetyczną. I
odwrotnie, uczeni potrafią do materiału genetycznego zwierząt wprowadzić
dodatkowy gen. Zwierzęta z dodatkowym genem nazywane są transgenicznymi.
Porównanie reakcji na alkohol zwierząt poddanych zabiegom inżynierii
genetycznej i zwierząt niezmienionych genetycznie pomaga określić rolę
genów jako czynnika pośrednio wpływającego na szczególne zachowania
wywołane przez alkohol (np. zaburzenia koordynacji. Po dokonaniu
eliminacji (knockoutu) wielu rozmaitych genów stwierdzono, że
przynajmniej trzy geny przyczyniają się do powstania białek mózgowych
wiążących się z wysoką preferencją alkoholu u myszy. Doświadczenia z
eliminowaniem i transgenicznością wskazały także, że zarówno wrażliwość
na alkohol, jak preferowanie go wiąże się z tymi sami receptorami i
białkami mózgowymi. W doświadczeniach na zwierzętach myszy, które
wstępnie wykazywały wysoką odporność (tzn. małą wrażliwość) na
uspokajające działanie alkoholu zazwyczaj rozwijały wysoką preferencję
picia alkoholu. Te wyniki laboratoryjne są zgodne z obserwacjami
Schuckita, że mała (niska) wrażliwość na alkohol jest zapowiedzią
przyszłego rozwoju alkoholizmu. Jeśli te wyniki zostaną potwierdzone w
odniesieniu do ludzi, mogą dostarczyć narzędzia pomocnego w
rozpoznawaniu wśród młodzieży osób obarczonych wysokim ryzykiem i
odpowiednim ukierunkowywaniu programów interwencyjnych. Kolejnym dużym
osiągnięciem w technice badań nad alkoholizmem jest zastosowanie
"mikroprocesora genetycznego". Technika ta pozwala na jednoczesne
badanie wielu genów i daje naukowcom nowe możliwości zrozumienia zmian w
ekspresji genetycznej, które wiążą się z podatnością na rozwój
alkoholizmu. Długotrwała adaptacja do alkoholu neuronów mózgowych może
po części wynikać ze zmian w czynności genetycznej. Geny sterują syntezą
białek, takich jak receptory. Dlatego poziom aktywności genów można
wykorzystać pośrednio dla uzyskania informacji o tych białkach. Ponieważ
wiadomo, że alkohol oddziałuje na genetycznie sterowane wytwarzanie
białek (tzw. ekspresję genu), mierząc poziom aktywności genetycznej
można określić ekspresję genów związanych z efektami wywołanymi piciem
alkoholu. Śledzenie aktywności pojedynczego genu wymaga czasu;
przyjmując, że w różne efekty wywołane alkoholem jest uwikłanych wiele
różnych genów, zadanie, jakim jest powiązanie określonych genów z
określonymi efektami, wydaje się przerażające. Jednakże dzięki
zastosowaniu mikroprocesora genetycznego badacze problemów alkoholowych
mogą tropić 10 000 wybranych genów jednocześnie. Geny będące przedmiotem
zainteresowania zostają naklejone na kwarcową płytkę, silikonowy chip
(DNA-chip) lub inną podobną powierzchnię - często wielkości znaczka
pocztowego - tworząc tak zwany mikroprocesor genetyczny. System
operacyjny automatycznie skanuje DNA-chip i oblicza względny poziom
ekspresji dla 10 000 badanych genów jednocześnie. Jeżeli wielu badaczy
alkoholizmu zacznie stosować tę procedurę, realne stanie się
zidentyfikowanie każdego genu i jego białek, odgrywających znaczącą rolę
w zachowaniach spowodowanych piciem alkoholu.

a.. NIAAA



>
> pozdrawiam
> Listek
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-24 22:32:33

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

listek:
> Co to za niezdrowe dyskusje prowadzicie...
> [...]
> z tego co czytalem w "Remedium" to alkohol potrafi
> na stałe uszkodzić lub wpisać się w kod genetyczny...

Wiec jaki jest "zwiazek alkoholizmu i genow" wg Ciebie? ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 09:11:29

Temat: Re: Alkoholizm i geny
Od: "listek" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


jak wyzej....

geny decydują w znacznym stopni o podatności na alkoholizm (do drugiego,
czasem trzeciego pokolenia)...

i to jest niemale zagrozenie...bo prawdopodobieństwo uzaleznienie jest
większe niż u rodzin bez problemu alkoholowego...
.....
moim zdaniem wiedza na temat alkoholizmu (a nie tylko unikanie alkoholu
przez osoby z rodzin z tym problemem, jak i z rodzina bez problemu)
potrafi skutecznie zapobiec uzaleznieniu.

Z tego punktu widzenia tzn gdy mamy obszerną wiedzę ale i praktyczne
doświadczenie w tej dziedzinie, mozna pozytywnie spojrzec na sprawę,
geny nie mają mocy determinacji naszych zachowań, ani nie wzbudza to w
nas strachu

moze sie zdazyc przeciez i tak, ze mamy jakis gen, ktory moze powodowac
w nas skłonności do alkoholu a w rodzinie nie mamy nikogo z
problemem...najlepiej wiec zawsze obserwując siebie umieć oceniac, jak
alkohol na mnie działa (w moim konkretnyym przypadku) -

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ankieta UW
techniki relaksacyjne
Materiały poszukiwane
Wolontariat
Ankiety

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »