Data: 2006-01-30 10:44:49
Temat: Re: Lęk u dwulatka przed wyjściem z domu
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drjhnu$rk3$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Paula napisał(a):
>> Nie martw się, ja też to miałam :) I jeszcze wiele innych poważniejszych
>> i mniej poważnych lęków... nie wiem jak moi rodzice ze mną wytrzymywali.
>> Ale w końcu wyrosłam ;)
>
> a jaki jest twój wyznacznik "powagi" lęku?
> Twoje lęki mają poczucie humoru? ;)
>> Nietoperek
Nie :) Moje lęki absolutnie nie miały żadnego poczucia humoru, ani żadnej
litości :)
Te poważniejsze to takie, które były naprawdę uciążliwe i zatruwały życie
moim rodzicom, np. paniczny lęk przed obcymi - nie wychodziłam na podwórko
bawić się z dziećmi, nie chodziłam do przedszkola bo gotowa byłam pobić
panią przedszkolankę jeśli by mnie chciała zabrać od mamy :) Nie ufałam
nikomu, bo byłam przekonana, że każdy chce mnie porwać - tak było jakoś do
6. roku życia.
A te mniej poważne to takie bardziej normalne, typowe dla dzieci - lęk przed
ciemnością, przed burzą, przed psami, kotami, które, jak wierzyłam, chciały
mnie ugryźć, po czym przemieniłabym się w złą czarownicę (to widziałam w
pewnej bajce i dlatego się tak bałam - heh, do dziś pamiętam tę wstrętną
bajkę :) )
No, to teraz może szanowne grono specjalistów wyjaśni mi podłoże moich
dziecięcych lęków i wypowie się, co sądzi na ich temat? Naprawdę jestem
ciekawa :)
Nietoperek
|