Data: 2000-08-29 16:21:37
Temat: Re: Lekarz, któremu śmierdzą pacjenci.
Od: p...@a...torun.pl (Piotr Kasztelowicz)
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
>Rozumiem ze sie uniosles ale to chyba przesada - ja odebralm ten post w ten
>sposbo ze zaden lekarz niezaleznie od miejsca pracy nei powinien tak mowic -
>w koncu chyba wiedzial z czym zwiazany jest jego zawod
>Co do kradziezy zdaje sobie sprawe ze odczules strate i na dodatek ze strony
>ludzi ktorych leczysz, ale w przypadku do ktorego nawiazujemy chyba
>przesadziles z nadinterpretacja
>Ja poki co ze swojej storny nie moge sie skarzyc na personel medyczny z
>ktorym sie zetknelam zarowno jak sama potrzebowalm pomocy jak i gdy pomocy
>tej potrzebowal moj Tata
trudno powiedziec czy sie unioslem czy nie z calej tej korespondencji
sa takie jednak wnioski
ze lekarz tez czlowiek i ma prawo sie uniesc, zwlaszcza, gdy sprawa
nie dotyczy jego wlasnego pacjenta i fakt uniesienia sie nie spowoduje
uszczerbku dla pacjenta a na dodatek jemu (czyli lekarzowi)
ktos wyrzadzi jakas tam krzywde takze.
ze pacjent i rodzina z kolei powinni miec bardziej jednak obiektywny
niz emocjonalny oglad na to, co lekarze robia i jaki jest koncowy
efekt ich staran, nawet jesli "po drodze" ktos
powie cos nie tak albo zle zostanie zrozumiany -> o to mi chodzilo
ze w sprawach indywidualnych relacji lekarz - pacjent moze warto
jest najpierw powiedziec swoje oczekiwania lekarzowi a potem
mowic na grupach dyskusyjnych, poniewaz moze to spowodowac
oskarzenie tych, ktorzy akurat nie zawinili
i ze generalnie nieladnie jest pisac anonimy pod ksywa np.
"Fenylek" tylko grzecznie jest sie przedstawiac z imienia
i nazwiska. Nie czuje sie, abym przesadzil w tym postingu,
poniewaz moje slowa byly uwaga na opinie "nikogo" - czyli
osoby, ktorej nie moge poznac
Pozdrowienia
P.K.
Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
|